WIADOMOŚCI

Mercedes zapracował na podwójne zwycięstwo w Silverstone
Mercedes zapracował na podwójne zwycięstwo w Silverstone
Kierowcy Mercedesa w Wielkiej Brytanii zdobyli kolejny dublet w tym sezonie. W tym wyścigu jednak obaj zawodnicy zespołu ciężko zapracowali na swój sukces. Lewis Hamilton po raz trzeci w karierze wygrał przed własną publicznością na torze Silverstone.
baner_rbr_v3.jpg
Wyścig na historycznym torze Silverstone przysporzył kibicom sporą dawkę emocji, pokazując jednoznacznie, że Formule 1 w celu zapewnienia odpowiedniego widowiska przede wszystkim brakuje wyrównanej stawki.

Po sobotnich kwalifikacjach wydawało się, że zespół Mercedesa jest na dobrej drodze do kolejnego, łatwego podwójnego zwycięstwa. Jednak jak się okazało za sprawą ekipy Williamsa nie było tak łatwo.

Wyścig rozpoczynał się w dobrych warunkach. Było sucho, a temperatura powietrza osiągnęła 20 stopni Celsjusza. Już na dojeździe do pól startowych z rywalizacji na skutek awarii skrzyni biegów odpadł Felipe Nasr z Saubera.

Na przystąpienie do wyczerpującego GP Wielkiej Brytanii na twardej oponie Pirelli zdecydował się tylko jeden kierowca, Max Verstappen. Holenderowi nie dane było jednak długo nacieszyć się jazdą po historycznym torze.

Wyścig rozpoczął się od świetnego startu zawodników Williamsa. Felipe Massa objechał obu kierowców Mercedesa i wyszedł na prowadzenie. Niewiele brakowało, aby obu kierowców Mercedesa pokonał również Valtteri Bottas. Ostatecznie jednak Lewis Hamilton obronił swoje miejsce przed Finem. Czwarty po starcie był Nico Rosberg.

Równie słabo co kierowcy Mercedesa z miejsc startowych ruszyli kierowcy Ferrari, którzy już na prostej startowej zostali objechani przez Nico Hulkenberga.

Wyścig pechowo rozpoczął się dla kierowców Lotusa i McLarena, którzy byli uwikłani w kolizję na pierwszym okrążeniu. W jej wyniku z rywalizacji odpadali Maldonado, Grosjean oraz Button, a Fernando Alonso zmuszony został do przedwczesnej wymiany nosa.

Na torze pojawił się natychmiast samochód bezpieczeństwa, a gdy ten zjechał z toru bezpardonowy atak na pozycję lidera przypuścił Lewis Hamilton, który Massę próbował wyprzedzić po zewnętrznej stronie toru. Pech chciał, że Brytyjczyk zblokował koła i stracił pozycję na rzecz Vatteriego Bottasa.

Po restarcie w wyścigu prowadzili więc obaj kierowcy Williamsa przed Mercedesem. Valtteri Bottas mimo wyraźnych instrukcji ze strony zespołu o zachowaniu pozycji, próbował „czysto” atakować swojego kolegę, podczas gdy kierowcy Mercedesa spokojnie podążali za swoimi rywalami bez podejmowania zbędnego ryzyka.

Sytuacja w jakiej znalazł się Mercedes sprawiła, że po raz pierwszy od bardzo wielu lat kibice mogli obserwować pokerowe zagrywali ekip w alei serwisowej. Niegdyś regularnie stosowane zmyłki w ostatnim czasie zniknęły z Formuły 1, jednak na Silverstone ekipa Mercedesa zastosowała strategię mającą na celu zmylić zespół Williamsa, na pewnym etapie symulując postój jednego ze swoich kierowców.

Jak się można było domyślać żaden z kierowców nie zjechał na pit lane. Ekipa Sir Franka Williamsa również nie dała się nabrać na tę sztuczkę.

Jako pierwszy do boksów zjechał na 20 okrążeniu Lewis Hamilton, który po zjeździe Massy i Rosberga, okrążenie później, przejął prowadzenie. Brazylijczyk z Niemcem stoczyli zaciętą rywalizację na alei serwisowej, a jako że Rosberg miał znacznie więcej do stracenia niż Massa, ten na wyjeździe odpuścił.

Valtteri Bottas po swoim postoju wyjechał na tor tuż za Felipe Massą, na trzeciej pozycji, tuż przed Nico Rosbergiem.

Mimo iż emocji na torze nie brakowało w okolicach toru Silverstone po 35 okrążeniach wyścigu pojawiły się pierwsze krople deszczu. Opady początkowo były jednak bardzo niewielkie i większość stawki ryzykowała jazdę na slickach tym bardziej, że część toru pozostawała sucha.

W takich warunkach Nico Rosberg na gładkich oponach wyprzedził obu kierowców Williamsa. Najpierw Bottasa, a później Massę, odzyskując podwójne zwycięstwo dla Mercedesa. Mimo iż to kolejny dublet ekipy z Brackley, kibice raczej nie powinni na to narzekać po tak ekscytującym wyścigu.

Jednym z pierwszych kierowców, którzy zdecydowali się na przejściówki był Kimi Raikkonen oraz zawodnicy McLarena i Manora. Zmiana ta nastąpiła jednak nieco za wcześnie.

Idealnie przejściowe opony kilka okrążeń później założył Lewis Hamilton, który pewnie przekroczył metę na pierwszym miejscu. 11 sekund za Hamiltonem na metę wjechał Nico Rosberg, a zamieszanie z deszczem w końcówce wyścigu sprawiło, że zamiast któregoś z kierowców Williamsa na podium kibice mogli zobaczyć po raz kolejny Sebastiana Vettela.

Felipe Massa finiszował na czwartej, a Valtteri Bottas na piątej pozycji. Kimi Raikkonen na cztery okrążenia przed końcem wyścigu po raz trzeci odwiedził swoich mechaników, aby wymienić zużyte na suchej nawierzchni toru opony przejściowe. Mimo to Fin nie stracił swojej ósmej pozycji, wjeżdżając na metę za Kwiatem i Hulkenbergiem.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Sergio Perez oraz zdobywający pierwszy punkt w tym sezonie, dwukrotny mistrz świata, Fernando Alonso.

Metę wymagającego wyścigu osiągnęło tylko 13 zawodników. Bez punktów do mety dojechali Marcus Ericsson oraz kierowcy Manora.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

107 KOMENTARZY
avatar
sholder

06.07.2015 12:33

0

@62 - można wyprzedzać po przekroczeniu linii SC, która jest różnie umiejscowiona zależnie od toru, akurat na Silverstone jest dość wcześnie.


avatar
wozzeh

06.07.2015 12:37

0

Witam wszystkich! Minęło trochę czasu zanim zdecydowałem się uaktywnić na tym portalu (czyt. Rejestracja i 1 komentarz). Wiele osób piszę o błędzie Williams'a w kwestii ustawienia po starcie tj. Czy Mas powinien puścić Bot. Natomiast najistotniejsze w tamym momencie wyścigu były pit stopy. Postój ham to tylko 2.4 s, mas aż 3.8, a Bot - 3.2 o ile dobrze pamiętam. Tam rozegrały się roszady w czołówce. Konkluzja jest taka.. Ludzie! Więcej obiektywizmu!


avatar
dexter

06.07.2015 14:41

0

Witaj elin, „Zastanawia mnie jednak, czy Fin był aż tak uparty ;-) żeby w tym momencie już zmieniać opony. Czy coś nie zadziałało na linii kierowca - zespół, ponieważ teamy informowały swoich zawodników, że pierwszy deszcz nie będzie zbyt intensywny. Dlatego lepiej byłoby nie spieszyć się ze zmianą na opony przejściowe ... „ Hehe... az mi woda mineralna sie wylala... (bo na „Sex on the Beach“ to jeszcze za wczesniej). Gdyby Fin nie byl uparty, to z pewnoscia w zyciu nie osiagnalby takiego sukcesu ktorym moze sie dzisiaj pochwalic- to jest pewne jak amen w modlitwie. Mysle, ze Raikkonen jako zawodowy kierowca wyscigowy patrzac na wyniki nie musi sie niczego wstydzic, poniewaz osiagnal w zyciu zawodowym wszystko. Dodatkowo jego popularnosc wsrod fanow Motorsportu i to na calym swiecie jest ogromna. Sam czasami zastanawiam sie co on takiego robi ze ma az tyle zenskich fanow, bo Jensonem Butttonem to on z pewnoscia nie jest [wiem, elin to tylko moje subiektywne zdanie :)] Z pewnoscia Kimi jest autentyczny. Spedzajac czas u wybrzezy Côte d'Azur kilka razy mialem takze mozliwosc odwiedzic ksiestwo Monaco podczas weekendu wyscigowego F1. I tak z ciekawosci chcialem sobie zobaczyc jak wyglada yacht Raikkonena (poniewaz ogolnie nie tylko Motorsport; ale m.in. design mnie takze interesuje). No i tak jak to w zyciu bywa czlowiek spotyka bardzo interesujacych ludzi, szybko nawiazuje kontakt z roznymi osobami i przez przypadek dowiaduje sie ciekawych rzeczy. Ta paczka osobowsci z ktorymi Kimi podrozuje po swiecie (przynajmniej co roku jak sa w Monaco) dziennie przez caly tydzien imprezuja na jego yachcie, a Raikkonen tak jak inni kierowcy spedza noc w hotelu (no, moze oprocz Rosberga i Hamiltona) Tak na boku: Kimi w Monaco przewaznie cumuje w drugim rzedzie (koszt postoju w przystani podczas weekendu F1 wynosi dziennie ok. 30.000 Euro). Mimo tak znanego nazwiska nie jest w stanie zacumowac w pierwszym rzedzie (tam stoja tylko „grube ryby“) No i taki 40 metrowy yachcik gdyby ktos chcial sobie wypozyczyc kosztuje w sezonie dziennie od 25.000-30.000 Euro (ekskluzywnie capitan + stewardessy, ale bez wyzywienia i paliwa na ktore trzeba tez wydac kilka tysiecy Euro, aby zatankowac zbiornik do pelna). Osobom ktore nie sa zainteresowane przykladowo sportem motorowym czy jakims innym biznesem, a planuja powiedzmy tylko jakies zakupy podczas weekendu wyscigowego w Monaco proponuje poszukac sobie inne tzn. lepsze miejsce na tej planecie. Aby przejechac autem z jednej strony Monte Carlo (powierzchnia mniejsza niz polowa Central Parku w Nowym Yorku) na druga strone mozna stracic prawie 2 godziny czasu - to jest czysty horror. I to nie zapominajac ze wiekszosc mieszkancow juz przed weekendem wyscigowym dawno opuscila swoje lokum. Powracajac do sportu Analizujac weekend wyscigowy zespolu Ferrari mozna z pewnoscia powiedziec, ze cala ekipa zmascila troche wyscig. No, ale swiat sie nie zawalil - taka jest dola sportowca zawodowego. Gwarantuje Ci ze po debriefingu z inzynierami sprawa jest odhaczona i nikogo dzisiaj nie obchodzi to co bylo wczoraj. Dzisiaj tak czy siak wszyscy maja w glowie „urlop“. Strata do Mercedesa wynosi ponad 1 sek, takze... W takiej sytuacji kierowca moze stawac na uszach, pace Mercedesa i tak nie utrzyma. Bardziej by mnie interesowalo dlaczego obaj kierowcy Ferrari tak zle wystartowali (problem z oprogramowaniem?). Po restarcie w czasie pierwszej fazy SC, Seba stracil kolejna pozycje w wyscigu. Dopiero w 9 rundzie udalo mu sie 8 miejsce odzyskac. I w tej fazie wyscigu stratedzy Ferrari wykonali dobra prace, poniewaz w rundzie 13 i 14 zalozyli kierowcom nowy komplet twardego ogumienia na auto. Problem polegal na tym, ze pociag z Hamiltonem na czele juz dawno odjechal, a Raikkonenowi brakowalo 14 sek. do szpicy. No i tutaj pogoda z pewnocia odegrala dosc szczegolna role. Seba z Lewisem razem zjechali w tym samym okrazeniu do alei serwisowej aby odebrac opone Intermediates od swoich mechanikow. Szczescie Sebastiana polegalo na tym ze Williams jedno okrazenie pozniej zmienil opony. Trudno dokladnie powiedziec gdzie Kimi popelnil blad, poniewaz wjezdzajac samochodem na Slickach na mokra nawierzchnie rozne mysli chodza Ci po glowie. Nie wiem, jaka byla prowadzona korespondencja radiowa miedzy Raikkonenem a zespolem. To co czlowiek w TV slyszy jest tylko malym procentem calej komunikacji radiowej. Trzeba pamietac ze zespol podczas wyscigu non-stop rozmawia z kierowca. Wazna jest zawsze Twoja aktualna pozycja na torze w odniesieniu do zjazdu z toru. Kierowca nie jest w stanie przewidziec tego czy przypadkiem za trzecim, czwartym albo piatym zakretem mocniej sie rozpada, czy nie. Ale musi podjac decyzje. Dlatego takie warunki atmosferyczne sa zawsze loteria. Raikkonen po swoim drugim stopie w porownaniu do najlepszego czasu stracil prawie 7 sek. na okrazeniu. Dodatkowo zrujnowal sobie opony. Dlatego pozniej gdy drugi raz sie rozpadalo musial zjechac znowu do boksow po nowe Intermediaty. Wazne ze Raikkonen 8 miejsce w wyscigu utrzymal (w porownaniu do pozycji startowej nie stracil zadnego miejsca). Dzisiaj nie odgrywa to wiekszej roli. Przyszlosc Kimiego i tak lezy rekach kierownictwa zespolu. Takze zobaczymy co bedzie dalej... Pozdr.


avatar
Phenom

06.07.2015 15:27

0

68. O co Ci chodzi z tymi plagiatami?


avatar
dexter

06.07.2015 16:12

0

@ 68 Jednak horyzont niektorych anonimowych „jasnych swieczek na torcie“ jest tak plytki, ze rece same opadaja. Twoja zazdrosc i paranoja przebija sufit. Zacznijmy od pytania czy Ty smarkaczu w ogole wiesz ze oszczerstwo (bo tylko tak mozna Twoj komentarz ocenic) jest przestepstwem ktore w kodeksie karnym jest odpowiednio regulowane? - tylko tak dla Twojej informacji abys wiedzial o konsekwencjach. Motorsport w dzisiejszym wydaniu jest dziedzina sportu ktory wymaga koniecznosc doskonalenia i podnoszenia wlasnej wiedzy jesli chce sie zrozumiec o co w tej dyscyplinie sportu chodzi. Sam fakt, ze Ty zadajesz pytanie o „zrodlo“ to juz jest szczyt bezczelnosci i ugruntowuje mnie tylko w przekonaniu ze musisz byc tak pustym leniwym i niezaradnym czlowiekiem ktory nawet nie jestes w stanie samemu czegos sobie poszukac. Nawet trudu sobie nie zadajesz, tylko czekasz na gotowe - powodzenia! Nie wiem, moze musi Cie ktos wziac za raczke, zaprowadzic do ksiegarni i pokazac stoisko zwiazane z Motorsportem? Tam z pewnoscia znajdziesz „zrodlo“ - tylko ze ja ta osoba nie jestem! Masz strony internetowe zwiazane z Motorsportem, fora ktore poswiecone sa tylko temu tematowi. Dzisiaj mozesz sobie sciagnac na iPad'a czy iPhone'a caly Live-Timing kazdej sesji treningowej, kwalifikacji i wyscigu. A jak chcesz miec prawdziwe „zrodlo“ to nie siedz gdzies w zabitej deskami norze, tylko wybierz sie na tor wyscigowy. Wtedy nie bedziesz musial moich wypocin czytac i dodatkowo rzucac wokolo pustymi oszczerstwami. Wystarczy zaprzac dupe i pojechac na tor wyscigowy (w tygodniu czesto zespoly pracuja na torze, a co tydzien sa organizowane rozne wyscigi samochodowe i to w calej Europie). Gwarantuje ze tam spotkasz ludzi z ktorymi mozesz osobiscie porozmawiac na temat „zrodla“. Tam znajdzies osoby ktore wytlumacza Ci na czym polega praca i zakres odpowiedzialnosci inzyniera wyscigowego, mechanika oraz na czym polega praca kierowcy wyscigowego. A jak bedziesz zainteresowany praca (choc,watpie po Twoich wypowiedziach i nastawieniu) to zacznij cos robic w tym kierunku. Wybierz sie studia kierunek inzynieria albo budowa maszyn-technika budowy pojazdow w sportach motorowych. Postaraj sie o prace (na samym poczatku na zasadzie praktyki) w juniorskich seriach wyscigowych. Wtedy, nie bedziesz musial od kogos wymagac „zrodla“, tylko bedziesz posiadal wiedze oparta m. in. na wlasnym doswiadczeniu. Firmy non-stop szukaja utalentowanych ludzi. Albo, zrob cos innego w zyciu, tylko nie pisz oszczerstw do innych ludzi bez zadnych dowodow. Ale, jak bedziesz tak podchodzil do tematu jak tutaj - uwierz mi, ze szybciej dostaniesz kopniaka w dupe nim sie na piecie obrocisz. Ze ja jeszcze musze sie z tak ograniczonym dzieckiem uzerac... przeciez to nie jest normalne!! Widocznie komus musi dupe tak mocno sciskac ze bezpodstawnie narusza prawo innej osoby. Dla takich internetowych anonimowych osobnikow bez tozsamosci caly swiat wszystkiemu jest winny, kazdy bedzie podejrzany. Juz kiedys napisalem ze skojarzenie nasuwa sie mi sie jedno - „kibolstwo intetnetowe“. W sumie puste komentarze tego pajaca powinny mi byc obojetne, ale gdy permanentnie zaczyna wprowadzac innych w blad, swoimi chorymi falszywymi teoriami spiskowymi opartymi nie wiem na czym - to moja miarka jest przekroczona. Mi jest wstyd za Ciebie! Niech tutaj moderator zrobi porzadek, bo ja w taka dziecinade nie mam zamiaru sie dlugo bawic. @Phenom Ten czlowiek musi widocznie byc na cos "chory". Raz mu napisalem w komentarzu ze nie ma zadnego pojecia o czym pisze, ze potrafi tylko kazdego przedsiebiorce, sportowca lub osobe ktora odniosla zyciowy sukces nazwac zlodziejem. Ze jest uzytkownikiem ktory pdejrzewa wszystkich, nawet potrafi pod tematem sportowym wmieszac politykow. Nie ma znaczenia na jaki temat bedzie dyskusja, on bedzie zawsze szukal podwojnego dna. To jest czlowiek ktory sam pisze ze dla niego Motorsport nie jest sportem. Wystarczy poczytac jego komentrze na tym forum, same puste hasla bez zadnej argumentacji - takze, o kim tu mowa!


avatar
ego1

06.07.2015 16:32

0

oj!williams williams tak przewalić wyścig szkoda mi ich a vettelek jak zwykle więcej szczęścia niż jego słabej jazdy


avatar
dexter

06.07.2015 16:40

0

I jeszcze jedno, ja mu i tak moich "zrodel" nie podam. Co, mam mu zaprezentowac zbior prywatnych limitowanych wlasnych ksiazek? Gdzie jeden egzemplarz kosztuje kilka tysiecy Euro? Za chwile, ten "chory" czlowiek bedzie zadal moj prywatny adres, albo konto bankowe. Powiem tak, jesli ktos koniecznie chce "zrodla" i interesuje sie Motorsportem to najlepiej aby ktos juz podczas studiow zaczal cos robic w tym kierunku. Mozna zaczac np. juz w juniorskich seriach pracowac na zasadzie praktyki i tam pierwsze doswiadczenie zebrac. Np. w VLN dlugodystansowych mistrzostwach na Nürburgringu mozna sprobowac, tam przewaznie zespoly poszukuja mlodych inzynierow. Tak samo mozna probowac w ADAC Formel Masters, Deutsche Formel 3, Formel 3 Euroserie, albo w Formel 3 Europa Cup - tam juz jest troche trudniej sie dostac. Ale najwazniejsze jest to, aby wejsc jak najwczesniej jak to tylko jest mozliwe w swiat Motorsportu, pozniej z biegiem czasu mozna swoje kwalifikacje zwiekszac, pracowac na coraz bardziej odpowiedzialnych stanowiskach, zbierac doswiadczenie a po pewnym czasie mozna wyladowac w DTM czy w F1.


avatar
elin

06.07.2015 17:57

0

Witam dexter " Hehe... az mi woda mineralna sie wylala... (bo na „Sex on the Beach“ to jeszcze za wczesniej). Gdyby Fin nie byl uparty, to z pewnoscia w zyciu nie osiagnalby takiego sukcesu ktorym moze sie dzisiaj pochwalic- to jest pewne jak amen w modlitwie. " No nie ... o tej porze dnia, chyba faktycznie lepsza woda mineralna ;-). Ale bez obawy, wiem, że aby dojść do tego co Raikkonen, potrzeba dużo uporu, wyrzeczeń, konsekwencji i ciężkiej pracy. Bardziej chodziło mi o tę konkretną sytuację ze zmianą opon - czy była to wspólna decyzja Kimiego i jego inżyniera po konsultacji ( jak w przypadku Vettela ) , czy bardziej tylko Fina, który uparł się, że " sam wie najlepiej, co ma robić " ... Niestety jak dokładnie było, chyba się już nie dowiemy. " Mysle, ze Raikkonen jako zawodowy kierowca wyscigowy patrzac na wyniki nie musi sie niczego wstydzic, poniewaz osiagnal w zyciu zawodowym wszystko. Dodatkowo jego popularnosc wsrod fanow Motorsportu i to na calym swiecie jest ogromna. " Hmmm ... czy osiągnął w życiu zawodowym wszystko ? ... Tak i Nie. Tak - bo zdobył upragniony przez wszystkich kierowców tytuł. Jest mistrzem świata i miał możliwość jeździć dla najlepszych teamów tego sportu. Nie - bo zawsze mogło być jeszcze lepiej ... :-). Kimi raczej już nie zdobędzie kolejnego tytułu i nie pobije wielu rekordów, które mają na swoim koncie, choćby Schumacher, czy Vettel. Dla mnie osobiście najbardziej szkoda, że nie udało się Raikkonenowi zostać mistrzem jeszcze w McLarenie. Co do jego popularności wśród kibiców, to chyba trochę " ironii losu " - Kimi jest jednym z kierowców, którym najmniej zależy na zainteresowaniu fanów, a jednak ma ich najwięcej. Może dlatego, że jest bardzo wyrazistą osobowością i nie zmienia się, by komukolwiek się przypodobać. Jedni Go za to uwielbiają, inni uważają za gbura. " Sam czasami zastanawiam sie co on takiego robi ze ma az tyle zenskich fanow, bo Jensonem Butttonem to on z pewnoscia nie jest [wiem, elin to tylko moje subiektywne zdanie :)] " W bardzo, bardzo, bardzo ... dużym skrócie - osobowość :-). " Dzisiaj nie odgrywa to wiekszej roli. Przyszlosc Kimiego i tak lezy rekach kierownictwa zespolu. " Obawiam się, że jednak trochę odgrywa ... Nie wiem, może decyzja o przyszłości Kimiego w zespole jest już podjęta, tylko My jeszcze jej nie znamy. Ale jeśli nie, to raczej takie wyścigi jak ostatnio i wczorajszy błąd przy zmianie opon, niestety nie pomagają Finowi ... PS: Dobrze wiedzieć, takie informacje " zza kulis " F1, jak napisałeś o Monako. Przyznam, że mnie to bardzo ciekawi, więc pisz proszę jak najwięcej. I nie daj się sprowokować w niepotrzebne dyskusje. Kilka lat na tym forum już się znamy ( piszemy ) i zawsze masz informacje bardzo fachowe, sprawdzone i szczegółowe. Dla tych, którzy chcą wiedzieć jak najwięcej o F1 - i na tym to forum powinno się opierać. Szkoda tylko, że ostatnio coraz mnie tutaj takich wpisów, a coraz więcej " dowalania " sobie nawzajem i wyzwisk. Pozdrawiam


avatar
f1

06.07.2015 18:57

0

@65. bartexar Dla mnie jest najlepszy. Dla innych najlepszym kierowcą jest np. Vettel czy Alonso.


avatar
Blazefuryx

06.07.2015 19:43

0

75. W tym wypadku prędzej zastosowanie znalazłby kodeks cywilny i art. 24 dotyczący naruszenia dóbr osobistych, niż kodeks karny i skończyłoby się co najwyżej na przeprosinach. Nie przesadzajmy z tym straszeniem. :-)


avatar
mpawlok

06.07.2015 21:14

0

KowalAmg Mimo że się nie zgadzam lewgayis i uważam że Hamilton to jeden z lepszych kierowców w stawce to wydaje mi się że nie napisał nic rasistowskiego, on tylko przytoczył słowa samego Lewisa z 2011,kiedy po GP Monako dziennikarze zapytali go dlaczego został juz pięciokrotnie ukarany, on zażartował: "Nie wiem, może dlatego że jestem czarny? "


avatar
Skoczek130

07.07.2015 09:37

0

@dexter - stary, robisz wypracowania, a nie komentarze. I często wykorzystujesz wiedzę, którą musiałeś skądś pozyskać. Stąd mój komentarz. Większość twoich komentarzy to zwykła paplanina... ;]


avatar
Halu13

07.07.2015 10:32

0

@82 Twoje za to wartościowe ;P Niektóre na pamięć umiem " Jedynym zwycięzcą sezonu jest W05", " Mistrzem w sezonie 2014 został Daniel Ricciardo" " W takim sprzęcie wygrałby każdy" itd. Mówisz dexterowi o paplaninie, a powtarzasz po 5X swoje sentencje pod artykułami.... ;p Bez spiny.


avatar
Skoczek130

07.07.2015 15:25

0

@Halu13 - z kimś mnie chłopcze pomyliłeś... ;]


avatar
Moria

07.07.2015 16:47

0

82. Skoczek130 Pisz za siebie. Jeden komentarz dextera jest wart setki Twoich. Bez obrazy, ale czepiasz się żeby tylko coś napisać.


avatar
Halu13

07.07.2015 18:34

0

Skoczkowi najzwyczajniej nie pasuje, że komentarze dextera cieszą się dużym uznaniem. Jak można zauważyć, pod wieloma artykułami skoczek wprost odnosi się do komentarzy innych, których tok myślenia mu nie odpowiada( opinię innych uważa za bzdury) i próbuje prostować im ścieżki dodając słynne {...} na końcu swych wywodów. Prawdopodobnie uważa się za jedynego uświadomionego w coraz węższym gronie komentujących. Problem w tym, że uwazasz za w porządku oczernianie dextera o plagiat, nazywanie wdających się z Tb w dyskusję" gimbami, trollami itd" ( przykładowo Kowala- ok, nie zachowuje on pewnych norm w swoich wypowiedziach, lecz mogłoby się obejśc bez pewnych określeń- każdemu należy się szacunek) Dla wyjaśnienia, nie jestem żadnym jego obrońcą, to przykład. Budując skoczku swój mit boskości należy także zwrócić uwagę na swoje wady, a nie tylko wytykanie ich( w przypadku dextera bezpodstawnie) innym. Nie oczekuje niczego, bo i tak wiem, że napiszesz, że kogoś pomyliłem, o niczym nie wiem, tak tak tylko Ty wszystko wiesz. Spodziewam się jakiegoś nowego określenie dla mnie za zwrócenie uwagi i prawienie kazań boskiemu skoczkowi, wymyśl coś nowego oprócz chłopcze, może niereformowalny troll? Pozdrawiam, więcej sie nie będę udzielał, aby nie zakłocać skoczkowi konwersacji na tym forum, nadal będziesz działał wielu userom na nerwy. PS. Dodaj słynne {... ;) } Bez odbioru


avatar
luk676

07.07.2015 22:16

0

Zastanawia mnie kim jest pan Dexter. Jego wiedza o autosporcie jest imponujaca, i podejzewam ze jest to osoba znana z mediow. To samo sadze o panu piszacemu pod nickiem; Devious.. Pozdrowienia dla wszystkich sympatycznych userow.;)


avatar
f1

08.07.2015 06:40

0

"Bez odbioru". xD Kurde co więcej powiedzieć? Wyścig był świetny, a Panowie wyżej (Dexter itd) wszystko ładnie opisali. :) Warto mieć kogoś takiego na forum, bo można sobie poczytać coś więcej na temat F1. Liczę jedynie na to, aby Lewis utrzymał swoją formę do końca sezonu. Alonso w punktach. Wreszcie! :D Williamsy zaskoczyły mnie całkowicie, bo nie spodziewałem się tego, że tak wystartują. Myślałem tak sobie, że w tamtym sezonie dobrze startowały, ale w tym już nie zbyt im to idzie. Jednak pokazali, na co ich stać. Jednak Williams nadal źle prowadzi się w deszczu, co utrudnia sprawę kierowcą, ale myślę, że sobie poradzą. Bez odbioru!


avatar
f1

08.07.2015 06:51

0

P.S - Dexter, można z Tobą się skontaktować za pośrednictwem jakiegoś innego forum? Mam na myśli prywatną wiadomość, bo niestety na tej stronie czegoś takiego nie ma. :c


avatar
Skoczek130

08.07.2015 08:28

0

Tak to jest, jak ktoś siedzi na angielskich stronach i nie robi nic innego, niż "siedzenie w F1"... Każdy wówczas byłby guru... ale nie ma na to czasu, bo większość ludzi pracuje - za "obcykanie F1" nikt nie zapłaci, chyba że faktycznie ktoś jest dziennikarzem sportowym.


avatar
6q47

08.07.2015 15:47

0

Czytam i własnym oczom nie wierzę. @Skoczek Tylko przeczytaj spokojnie i nie wyciągaj pochopnych wniosków. Dlaczego? Zerknij na stare nicki i popatrz sobie - od jakiego czasu Oni nie piszą na tej stronce? Czy brak tych osób jest nic nie znaczace? A dajmy na to ktoś taki jak @dexter przestaje pisać, tak jak @Jacu, @beltzaboob, @Marti - w jej przypadku pożegnała się z Nami dziekując za współnie spędzony czas, @devious czy też inni jak chociażby wiecznie "kolorowy" @dziarmol@biss... to co Ci pozostanie do komentowania? Wiem - w pewnym sensie obrażam wszystkich innych userów, bardziej wrażliwych przepraszam za te słowa - że niby są nieciekawi w swoich wpisach, ale ja nie mówię o "żelaznych wyborcach" Pasji, mówię o tych, którzy są niemal niezbędni z wiadomych względów. Ja nie wnikam skąd @dexter wie to czy tamto. On pisząc swoje teksty przekazuje fakty. Nie przeszkadza mi absolutnie nawet to, ze czasami cos powtórzy. Bo niby dlaczego nie ma powtórzyć czegoś, co jest przydatne dla "nowych" zalogowanych? Szczególnie młodych wiekiem, kiedy nie ma sie kasy na kupowanie czasopism, czy też czasu na śledzenie wszystkich wiadomości ze względu na chłonięcie wiedzy:) A że On chce się dzielić swoją wiedzą? Za darmo? Poświęcając swój cenny czas? Weryfikując (czas) analizowany temat przed wrzuceniem do sieci? W dodatku nie kłamiąc i klucząc? Tu nie chodzi o jakiegos guru. Toż to czysta przyjemność obcować z F1 nawet w tych trudnych czasach, kiedy nie wszyscy kierowcy i zespoły realizuja swoje cele... a że przy okazji można sobie przyjemnie poczytać nieco dłuższe teksty? Czy to sprawia komuś ból? Mnie nie. Pozdrawiam wszystkich.


avatar
Skoczek130

09.07.2015 08:02

0

@6q47 - witaj - szanuję tych, którzy wypowiadają się całkiem fachowo i rzetelnie. Ale też są granice. Pzdr :)


avatar
adrian1313

09.07.2015 16:04

0

ot i cały skoczek - zmienił już retorykę, pod naporem (niezwykle kulturalnym) wielu, ale żeby przeprosić i przyznać się do błędu - co to, to nie :P


avatar
ChrisDeFirenze

09.07.2015 19:39

0

Pozostaje tylko przypomnieć, że w prawym górnym rogu każdego komentarza jest przycisk "Ignoruj". W razie jakby ktoś przekraczał czyjeś możliwe do przyswojenia granice fachowości i rzetelności ;) "Pzdr"


avatar
dexter

11.07.2015 13:00

0

@ @f1 Z pewnoscia tak jak piszesz: bardzo ciekawy wyscig. Byla walka na torze, kierowcy popelniali bledy, z punktu strategicznego zostaly popelnione taktyczne bledy, warunki atmosferyczne sie zmienialy - takze bardzo „kolorowy“ wyscig. Generalnie mowiac aby wygrac na takim torze jak Silverstone kierowca musi dysponowac autem ktore swietnie wychodzi z szybkich i wolnych zakretow. Auto musi byc dobre pod wzgledem aero. Start Williamsa byl faktycznie bardzo dobry. I to nie jest tak ze kierowca wciska pedal gazu do konca i jak jezdziec bez glowy na slepo pedzi do przodu. Kiedys o tym juz pisalem, ze kierowca wyscigowy siedzac przed startem za kierownica swojego samochodu ma pewien plan ktory probuje zrealizowac. Chodzi o to, ze na torze wyscigowym czesto kluczowym zakretem nie jest powiedzmy zakret nr. 1 tylko zakret nr. 2, albo nawet nr. 3. W takiej sytuacji w odpowiednim miejscu trzeba miec dobrze upozycjonowany bolid. Trzeba wiedziec w ktorym miejscu zaatakowac aby w nastepnym zakrecie byc po wewnetrznej stronie, wypracowac sobie przewage i takim sposobem skasowac przeciwnika. Kierowca ma zawsze rozne scenerie w glowie. Nie wiem dokladnie ktory to byl zakret, ale Bottas w pewnym momencie bedac z przodu odpuscil i zostawil Lewisowi zbyt mocno otwarte drzwi. Gdyby tam pojechal innym tzn. defenzywnym torem jazdy to Hamilton bylby bez szans. Dopiero po restarcie gdy Hamilton popelnil blad, Bottas fajnie zaatakowal. Zawodowiec ktory ma opanowane wszystkie tricki do perfekcji prowadzac w wyscigu potrafi tak madrze blokowac linie jazdy, ze jadac za kims takim nawet szybszym autem kierowca nie bedzie potrafil wyprzedzic. W takiej sytuacji trzeba sobie rozpracowac rywala na torze. Jadac za kims kilka okrazen kierowca dokladnie wie w ktorym momencie rywal zaczyna dohamowywac, wie kiedy naciska na gaz, jakie popelnia bledy. Na torze kierowca musi byc cierpliwym, a reszta jest tylko kwestia czasu i mozna skasowac przeciwnika. Zaleznie od mozliwosci silnika inzynierowie moga tak ustawic silnik aby kierowca mogl sobie w kluczowych miejscach regulowac moc podczas jazdy. Np. w miejscu w ktorym mozna wyprzedzic, czy podcas restartu gdzie czasami trzeba dysponowac wieksza moca silnika. Kierowcy Mercedesa podobnie jak ich koledzy po fachu z Ferrari nie mieli dobrego startu. Nie wiem, podczas procedury startu kierowca moze miec (ale nie powinien) rozne problemy np. z obrotami (trzeba pamietac ze pedal gazu w F1 jest sterowany elektronicznie i tutaj jak cos nie jest dobrze dostrojone moga pojawic sie problemy). Wiele zalezy od ustawien sprzegla, od tego jak sprzeglo lapie, jak kierowca puszcza sprzeglo, od nawierzchni toru, od tego czy pole startowe posiada dobry grip itd. itp. Same kamyczki w asfalcie na roznych torach wyscigowych maja inna forme: moga byc owalne lub bardziej ostre. Asfalt moze byc agresywny lub bardziej lagodny. Wazne jest zawsze aby kola w miejscu sie nie krecily. Ogolnie mowiac dla strategow zespolu ktorzy posiadaja swoje 2 samochody na szpicy wyscigu sytuacja jest zawsze duzo lepsza, poniewaz wtedy praca stratega polega na tym aby wykonac dobra zmiane opon i uwazac aby zawodnicy z wlasnego zespolu sobie nie wjechali wzajemnie w droge. A jak sie ma pomieszane swoje samochody na torze powiedzmy: 1 i 3 albo 2 i 4 to sytuacja jest juz bardziej skomplikowana. W takim przypadku zespol czesto stosuje metode undercut (pozniej na swiezych oponach mozna nadrobic czas). I tak tez Mercedes postapil z Hamiltonem ktory zostal sciagniety do alei serwisowej - w tym przypadku undercut zostal przeprowadzony na Bottasie. Najwazniejsze jest zawsze aby po zastosowaniu metody undercut kierowca wyjechal na tor i posiadal wolny tor jazdy, poniewaz tylko wtedy kierowca moze calkowicie wykorzystac potencjal swiezego ogumienia i nadrobic czas. W pierwszym stincie Bottas byl szybszy od Massy. Felipe fajnie blokowal Bottasa, problem w tym ze taka zabawa kosztuje zawsze drogocenny czas (opony podczas takiej jazdy sie szybciej zuzywaja). A Mercedes sie cieszyl, poniewaz mogl z taktycznego punktu widzenia odczekac, przyjrzec sie co robi przeciwnik. W takiej sytuacji na torze stratedzy z pewnoscia kalkulowali rozne rzeczy. Gdy dwaj kierowcy jednego zespolu walcza przez dluzszy czas ze soba na torze, to opony zawsze dostaja w kosc. A tam gdzie dwoch sie bije, trzeci korzysta. Gdyby przykladowo Williams zjechal wczesniej do boksow, to zaleznie od sytuacji Mercedes moglby dluzej pozostac na torze (lepsze opony). Albo... wczesniej zastosowac metode undercut. W zespole kazdy przelicza czas, porownuje dane, kalkuluje jak dlugo pozostac na torze. Kazdy stawia sobie pytanie czy pojechac dluzszy pierwszy stint, czy nie? Co zrobic z jednym, a co drugim autem? Jak doprowadzic do tego aby 2 bolidy byly znowu z przodu? Jak dlugo pozostac na torze, aby po zmianie opon na nowej mieszance bezpiecznie dojechac do konca wyscigu? (Opony dobrze funkcjonuja tylko przez pewien okres czasu, dlatego znowu zbyt wczesniej nie mozna zjechac do boksow, poniewaz w pozniejszej fazie wyscigu kierowca moze miec problem. Ryzyko jest duze). W takiej sytuacji w kazdym zespole oraz fabryce panuje prawdziwa burza mozgow.


avatar
dexter

11.07.2015 13:34

0

Strategia Williamsa nie byla zbyt szczesliwie wybrana. Gdybym ja musial podjac decyzje, to puscilbym Bottasa do przodu. Wiadomo, z puktu widzenia kierowcy wyscigowego (Massa) taka decyzja wywoluje przewaznie kontrowersje, poniewaz kierowca na torze chce zawsze walczyc kolo w kolo. Felipe Massa za jego czasow w Ferrari byl kierowca nr. 2. Przechodzac do Williamsa Massa zostawil przeszlosc za soba i to bylo pewne ze on tak latwo swojej pozycji nie bedzie chcial oddac. Z drugiej stony co z tego jezeli Bottas ktory w tej fazie wyscigu posiada lepsze tempo nie moze zaatakowac. Tutaj chodzi o zwyciestwo zespolu, o koncowy wynik i w tym przypadku Bottas by odjechal. Jesli zespol prowadzi w wyscigu dwoma samochodami to zawsze powinien probowac antycypowac undercat na przeciwniku, przynajmniej z jednym kierowca. Wtedy drugi kierowca moze blokowac i tym sposobem mozna utrzymac w wyscigu prowadzenie (obojetnie czy zakatuje opone, czy nie). Tak jak wyzej napisalem w bezposredniej walce kierowca walczacy z partnerem z zespolu zuzywa niepotrzebnie opony, traci drogocenny czas, a przeciwnik profituje. Bez dwoch zdan, Felipe Massa pojechal bardzo dobry wyscig. Jedyny blad ktory Massa popelnil to zbyt pozna zmiana opon. Z biegiem czasu Bottas jadac za Massa na twardym ogumieniu widzac co sie dzieje musial sobie zostawic troche miejsca do partnera z zespolu aby samemu nie stracic duzo sily docisku. (mniejsza sila docisku = kierowca sie slizga, kierowca sie slizga = opona traci szybciej zywotnosc). Aerodynamika bolidow jest tak ekstremalnie dopasowana do przedniego skrzydla i do celowo generowanych zawirowan powietrza ktore tam wystepuja, ze trudno jest utrzymac sie za kims szczegolnie gdy te zawirowania zostana zaburzone. Ciezko jest sie zblizyc i pojechac za kims w jego cieniu aerodynamicznym. Hamilton prowadzil w wyscigu, za soba mial jeden z wolniejszych bolidow Williamsa. W takiej konstelacji Rosberg mial najgorsze karty w rece poniewaz przed soba mial dwa bolidy ktore miedzy soba toczyly walke, a Hamilton z przodu odjezdzal. Jednak pod koniec wyscigu sytuacja Lewisa mocno sie zmienila. Mozna smialo powiedziec ze Hamilton na torze w Silverstone mial sporo szczescia. Zaczynajac od tego ze Perez nie zjechal do alei serwisowej jedno okrazenie wczesniej, poniewaz wtedy z cala pewnoscia Hamilton nie wyladowalby z przodu, a konczonc na tym ze pod koniec wyscigu gdy drugi raz sie rozpadalo to zjazd w odpowiednim momencie do boksow uratowal Lewisowi zwyciestwo. Jego opony byly w bardzo zlym stanie (tzn. nie mialy przyczepnosci), temperatura asfaltu gdy tor jest czesciowo mokry automatycznie spada , a Rosberg duzymi krokami sie zblizal. Mozna powiedziec ze w sumie Nico o jedno okrazenie za dlugo pozostal na torze. Tak jak wyzej napisalem, zmiana opon podczas deszczu jest zawsze gra w pokera. Chyba, ze faktycznie leje, wtedy decyzja jest latwa. PS. "Dexter, można z Tobą się skontaktować za pośrednictwem jakiegoś innego forum?" Z pewnoscia jakos mozna, ale musze przyznac ze nie jestem zbyt zainteresowany taka mozliwoscia. Kiedys juz chyba na ten temat cos napisalem. I to nie ma absolutnie nic wspolnego z Twoja osobowoscia. @Skoczek 130 Mnie tylko satysfakcjonuje fakt, ze na temat mojego zycia zawodowego i prywatnego nie masz zielonego pojecia. I niech tak pozostanie. Pozdr.


avatar
RapidWave

12.07.2015 14:04

0

a Lewis to taki laluś, podobno ma lusterko w osłonie słonecznej w swoim bolidzie


avatar
dexter

16.07.2015 11:44

0

@Blazefuryx Tutaj nie chodzi o straszenie, ja nie mam pietnastu lat. Krotko, bardzo ogolnie i bez wiekszych szczegolow przy okazji rozmawialem na ten temat z moim adwokatem. Mozna wyrazic swoja opinie nawet negatywna, ale nie obrazac. Jezeli ktos permanentnie probuje druga osobe publicznie obrazac to kazdy ma prawo podjac odpowiednie kroki. W przypadku wyzej opisywanego uzytkownika taki zamiar mozna bylo rozpoznac ze nie chodzi tutaj w jego komentarzach o wyrazenie swojej opini, lecz praktycznie o oszczerstwo. Tak to juz jest, jak ktos chowa sie pod jakimis anonimowymi nick'ami. Jezeli czlowiek wie kto to jest to mozna przeciwko takiej osobie zlozyc skarge czy prywatny akt oskarzenia. Wtedy taka osoba dostanie ostrzezenie, bedzie musiala zaniechac takich wpisow, w powaznych przypadkach moze zaplacic odszkodowanie finansowe. Tutaj chodzi o naruszenie prawa osobistego. W takim przypadku teoretycznie i praktycznie mozna poinformowac operatora forum internetowego aby taki wpis czy wpisy jakiegos anonimowego uzytkownika byly usuniete. Normalnie operator forum powinien zareagowac i tutaj nie gra roli w jakim kraju strona internetowa jest zameldowana. W wiekszosci przypadkow operator tez reaguje, a jak nie zareaguje to trzeba podjac kroki prawne. Nie wiem, kto tutaj jest operatorem strony internetowej, ale nie raz bylem juz swiadkiem jak nie jeden obrazajacy komentarz zostal usuniety (nawet nie tak dawno). Pod tym wzgledem praca jest tutaj dosc dobrze wykonywana (z pewnoscia jest to m.in. zaleta Przemka). A ja ogolnie mowiac nie jestem tutaj zameldowany po to, aby sie z kims klocic - i nigdy nie bylo to tez moim celem. Pozdrawiam


avatar
Sasilton

16.07.2015 11:52

0

Dexter, z całym szacunkiem, ale straszenie sądem bo ktoś dał ci hejta, też jest dziecinadą.


avatar
ewerti

16.07.2015 20:51

0

@98 Jeśli powiem, że jesteś głupi to nie będzie to obraza tylko stwierdzenie faktu. A twoja wypowiedź się nie trzyma kupy. "mojego adwokata" za dużo filmów rodem z USA. Radzę odejść od ekranu i się rozejrzeć w prawdziwym świecie. I sprawdź co znaczy "być zameldowanym". Próbujesz szpanować mając braki w wiedzy i pomyślunku.


avatar
Blazefuryx

17.07.2015 02:59

0

98. Ale nie musisz mi tego tak dokładnie tłumaczyć, przecież właśnie opisałeś to o czym mówi art. 24 KC, o którym wcześniej wspomniałem. Tak więc, jak sam widzisz, z kodeksu karnego nie będzie tutaj zbytniego pożytku. W tym wypadku o zadośćuczynieniu pieniężnym możesz zapomnieć. Przepis art. 448 KC (Zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego) zawiera zastrzeżenie, że "sąd może" przyznać zadośćuczynienie pieniężne, a nie musi, nawet jeśli teoretycznie spełnione zostały przesłanki ustawowe co do zastosowania tego środka ochronnego. Oznacza to tyle, że sąd posiada pewnego rodzaju luz ocenny w kwestii tego, czy dana sprawa wymaga użycia ponad środkami wskazanymi w art. 24, także zadośćuczynienia pieniężnego. Nie trudno się domyślić, jakie byłoby orzeczenie sądu w tej sprawie. Jeśli chodzi o naruszenie Twoich dóbr osobistych, to można tutaj mówić tylko o "czci człowieka" wymienionej w art. 23 KC, wobec, której nie przysługuje ochrona w razie negatywnej oceny człowieka lub jego działania opartej na rzetelnej krytyce. W takim wypadku, takie działanie nie posiada znamion bezprawności. Jednocześnie, jako ocena, nie podlega kwalifikacji według kryterium prawdy czy fałszu. Należy więc się najpierw zastanowić, czy tamte niepochlebne określenie rzeczywiście wymaga zastosowania jakichkolwiek środków prawnych, a co najważniejsze, czy jest warte czasu i zachodu.


avatar
gtv

17.07.2015 10:59

0

Szanownemu Kierownictwu Forum najwyraźniej odbiło.Oops, 17 lipca br zapowiada uroczyście wyścig GP Wielkiej Brytanii...3 lipca br i ...ani mru -mru o kolejnym wyścigu. Czy tak już będzie od teraz? Co sie za tym kryje.Czy nie znacie Kumie dnia i godziny?, czy tez z premedytacją odsyłacie ciekawskich do konkurencji?


avatar
Tutankhamun

18.07.2015 07:58

0

Bianci NIE ZYJE! r.i.p.


avatar
Filip1507

18.07.2015 08:50

0

Jules Bianchi nie żyje.


avatar
dexter

19.07.2015 20:17

0

@Sasilton Aha, to jest tylko „hejt“. Obojetnie, mozna wszystko pisac bo to tylko „hejt“, co tam... Tak sie tylko zapytam: ile wy wszyscy macie lat: 14-15 ? Tak tez zachowuje sie normalny czlowiek? Jak wy w zyciu realnym chcecie funkcjonowac? Mozna miec negatywne zdanie, ale ludzie... Jezeli taka jest „normalnosc“ w internetach to ja dziekuje. Widocznie jestem juz za stary, albo za malo przebywam w internetach i nie jestem do takiego „tonu“ przyzwyczajony - bo to tylko „hejt“. Troche juz w swoim zyciu przezylem i pewne rzeczy dokonalem. Zebow na Motorsporcie tez zgryzlem - i nie tylko w teorii, ale tez w praktyce. Dlatego ciezko mi jest zaakceptowcac taki stan rzeczy „a to tylko hejt“ @Blazefuryx Luzik. Ja przykladowo wiedzialem ze takie prawo istnieje, ale nie znam na pamiec art. prawa kodeksu cywilnego poniewaz tym sie na codzien nie zajmuje. I wlasnie od takich czy innych rzeczy sa stworzeni prawnicy i istnieja ubezpieczenia. Z pewnoscia moim celem nie bylo aby Cie tutaj pouczac. Zreszta, dzieki za informacje. @ewerti Jest takie powiedzenie ktore tutaj bardzo dobrze pasuje: „dla jednych to co jest sufitem, to dla innych podloga...“ Tak glupia osoba jak ja musi Cie niestety zasmucic ze nie skorzysta z Twoich tak mega madrych zyciowych porad, sorry. PS. Masz moze w swoim repertuarze jeszcze jakis inny text, poniewaz nudzi mnie to gdy ktos dwa albo trzy razy pisze do mnie to samo (dobrze by bylo przeczytac cos zwiazane z Motorsportem).


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu