WIADOMOŚCI

Vettel spoliczkował Mercedesa i wygrał w Malezji!
Vettel spoliczkował Mercedesa i wygrał w Malezji!
Sebastian Vettel pokonując dystans wyścigu o Grand Prix Malezji tylko dwukrotnie zjeżdżając na aleję serwisową spoliczkował obu kierowców Mercedesa i już w swoim drugim starcie w barwach zespołu Ferrari pewnie wygrał swój 40 wyścig w F1.
baner_rbr_v3.jpg
Rozegrana w zmiennych warunkach pogodowych sesja kwalifikacyjna do GP Malezji i wysoka druga pozycja Sebastiana Vettela rozbudziły emocje nie tylko włoskich kibiców. Zespół Mercedesa po GP Australii czuł się na tyle pewnie, że Nico Rosberg oficjalnie zapraszał Sebastiana Vettela do swojego garażu na odprawę inżynierów, nie spodziewając się, że ekipa Ferrari w Malezji odnotuje kolejny progres.

Początek wyścigu i piękna słoneczna pogoda nie zapowiadały sromotnej porażki zespołu Mercedesa, który od dłuższego czasu nie odczuwał realnej presji ze strony swoich rywali. Obaj kierowcy Mercedesa pojechali konserwatywnie pokonując dystans wyścigu z trzema zjazdami na aleję serwisową.

Sebastian Vettel, który od samego początku wyścigu jechał równo i pewnie, najpierw obronił swoją drugą pozycję startową w pierwszych zakrętach toru, po czym nie ustępował na krok Lewisowi Hamiltonowi.

Gdy już na czwartym okrążeniu wyścigu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, po wypadnięciu z trasy Marcusa Ericssona, obaj kierowcy Mercedesa zdecydowali się zjechać do boksu po świeże twarde opony Pirelli. Sebastian Vettel pozostał na torze i objął prowadzenie.

Dalsza część wyścigu to świetna kontrola tempa przez Niemca i jego zespół. GP Malezji to pierwszy wyścig nowej ery turbo, kiedy zespół Mercedesa został w pełni pokonany w równej walce na torze. Trzy ubiegłoroczne zwycięstwa Daniela Ricciardo zapisały się w statystykach F1, jednak były on w mniejszej lub większej części spowodowane problemami kierowców Mercedesa.

Podium GP Malezji uzupełnili oczywiście kierowcy srebrnych strzał, Lewis Hamilton i Nico Rosberg, a tuż za podium, po heroicznym odrabianiu strat z początku wyścigu znalazł się Kimi Raikkonen. Fin na początku wyścigu po kolizji z Felipe Nasrem złapał kapcia i spadł na koniec stawki. Po trzech wizytach na alei serwisowej Raikkonen ostatecznie zameldował się na mecie na czwartej pozycji, wyprzedzając kierowców Williamsa, Valtteriego Bottasa i Felipe Massę, którzy zacięty pojedynek o 5 pozycję stoczyli miedzy sobą na ostatnim okrążeniu.

Świetny wyścig pojechali na torze Sepang również debiutanci Toro Rosso. Carlos Sainz, który zepsuł wczorajszą czasówkę, na metę wjechał tuż za Maxem Verstappenem, a co ważniejsze obaj kierowcy Toro Rosso zakończyli wyścig przed zawodnikami Red Bulla. Daniel Ricciardo i Daniił Kwiat zamykali czołową dziesiątkę.

Prócz Marcusa Ericssona jednego z najtrudniejszych wyścigów sezonu nie ukończyli kierowcy McLarena oraz Pastor Maldonado. Fernando Alonso na skutek problemów technicznych zjechał do boksów już na 22 okrążeniu, a Jenson Button w ten sam sposób zakończył rywalizację 20 okrążeń później.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

240 KOMENTARZY
avatar
MarTum

29.03.2015 14:14

0

Viggen - fajnie, że jesteś mądry i walczysz ze światem ale spójrz na poziom swoich komentarzy. Wyzywasz bez przerwy.Tylko czekasz aby komuś dowalić i przemądrzasz się co to nie ty! Wydaje Ci się, że wszytko ogarniasz najlepiej, a tak naprawdę prezentujesz poziom tak samo niski jak ludzie których atakujesz. Chyba nie o to Ci chodzi co ?


avatar
Polak477

29.03.2015 14:14

0

173. viggen Czyim kierunku? Napisałbym, że zatrzymałeś się na PRL'u, ale tamci ludzie mieli jakiś olej w głowie. A może to znowu jacyś wyimaginowani wrogowie? Nie atakują cię podczas snu? Bo ja tutaj niczego takiego nie widziałem, żeby ktoś tak pisał, więc może jednak? No, ale nie, to nie obsesja na punkcie Alonso... Tylko... hmm.... A no tak, to obrona Kimiego!


avatar
KowalAMG

29.03.2015 14:26

0

Ferrari pojechalo na 100 % Sebo i zespol wykonali swoja prace zajebiscie . Co sie tyczy Merca koniec WAKACJI spiepszyli cala strategie , Lewis pojechal swoje ale tez dal dupy bo mogl powiedziec zeby wymienili mu opony na Medium a nie na Hardy ale to dla ich dobra bo sielanke mieli TOTALNA ; P zobaczymy czy Chinach czegos sie naucza :) jak na taki prestizowy zespół to zbyt latwo oddali zwycięstwo , czyzby jakas zagrywka pod publike .. zeby podniesc emocje czy poprostu bledy ,okaze sie w Chinach :)


avatar
viggen

29.03.2015 14:27

0

@174 Ależ je czytałem. Tylko nie wyczytałem, że napisałeś "No cóż zjadłem buta :) " @175 Nie odwracaj kota ogonem. Pisałem skąd takie wyniki Raikkonena w zeszłym sezonie i jaką miał rolę. Do Was nic nie dociera. Nawet to, że Alonso wyleciał z Ferrari @176 Nie sposób się z Tobą zgodzić. Ale z kim się zadajesz takim się stajesz. Postaram się pisać poprawniej bo wiem, że czasami przeginam :), ponieważ cierpliwość ma swoje granice. Ale zawsze z kibicami Alonso i Kubicy się ciężko prowadzi konwersacje. @177 Okularów Ci też brak ? Poczytaj wpisy od początku sezonu. Nie napisałem, że w tym temacie jest hejt. Bo teraz nie ma, dzisiaj nie ma. Bo każdy z Was je buta po tym wyścigu.


avatar
housepl

29.03.2015 14:35

0

Jak GŁUPIM trzeba być żeby wierzyc w historię jakoby Alonso wyleciał z Ferrari... Gdyby wyleciał z Ferrari to musiał by brać co jest, a nagle pojawia się wątek McLarena który daje 30 mln $ dla Alonso który wyleciał z Ferrari i nie zna swojej przyszłości.. BITCH PLEASE...


avatar
MarTum

29.03.2015 14:38

0

Trzymam za słowo Viggen. Pozdrawiam.


avatar
viggen

29.03.2015 14:39

0

@176 MarTum wybacz :) bo się znowu zaczyna. @Housepl Dobre :D Tłumacz sobie dalej swoją głupotę. I zacznij myśleć bo pod włosami na głowie jest mózg a nie pustostan.


avatar
Polak477

29.03.2015 14:52

0

180. housepl To nie jedyna głupota, którą głoszą. Przykład dałem wyżej. Lekko przycisnąć i już zaczynają wyzywać, zmieniać temat i gadać jakieś głupoty o fanatykach Alonso (trzeba być debilem, żeby mówić tak o każdym kto nie zgadza się z viggenem, no ale...). Jestem ciekawy dlaczego w takim razie Ferrari zwlekało z ogłoszeniem umowy Vettela (a on sam mówił, że jeszcze nic potwierdzić nie może) i dlaczego nic nie mówi się o pieniądzach zapłaconych za zerwanie kontraktu? :) Nie mówiąc już o tym, że te pieniądze trzeba by skądś wziąć, a ta grupka krzykaczy twierdziła, że Ferrari nie stać na pensję dla Alonso (co było tak idiotyczną teorią, że hej), a tutaj nagle mieliby zebrać pieniądze na to, żeby zapłacić przynajmniej za resztę umowy (nawet nie uwzględniając kar).


avatar
SF_Splott

29.03.2015 14:56

0

Mam nadzieję, że Panowie Dexter, Thinktank i Viggen nie przestaną pisać komentarzy, gdyż w ogóle wtedy nie będzie co czytać na tej stronie. Jedni z nielicznych, którzy rozumują i poszerzają wiedzę nt F1 trochę szerzej niż z pozycji kanapowca przed TV. Sam się ścigam w motorsporcie (gokarty) jak i Simracing z sukcesami, co mi daje jakby handicup do rozumienia tego bardzo skomplikowanego (wbrew pozorom sportu). Panie SirKamil (ja wiem kto.. i dana osoba też wie:) ), prosiłbym o kontakt ze mną, np GG - 8490027 Co do wyścigu, wielka szkoda pecha Kimiego, na tym torze z takimi warunkami była ogromna szansa na zdobycie nawet dubletu (Kimi jeszcze lepiej obchodzi się z oponami i paliwem niz VET, poza tym wydaje się po prostu szybszy). W chinach i bahrainie będzie to znacznie trudniejsze, lecz Ferrari ma jeszcze rezerwy na rozwój, wiec jestem dobrej myśli.


avatar
SF_Splott

29.03.2015 15:05

0

A najbardziej czekam na komentarz deviousa. Ten, który naśmiewał się z całego świata, z paddocku F1, z inżynierów wyścigowych, z samych kierowców, ze wszystkich ludzi (bo przecież on jest najmądrzejszy na świecie), bo wg niego Ferrari jest na takim samym poziomie jak rok temu (przytaczając nietrafiony przykład wyścigów GP 2014 Albert Park vs 2015).


avatar
bohse88

29.03.2015 15:36

0

Ferrari smignelo makumbe i o to chodzi, Forza Ferrari!!!


avatar
hubertus

29.03.2015 16:12

0

nareszcie zrozumiałem po co McLaren zatrudnił Alonso - McL miał 50% szans że będzie miął świetny bolid/silnik - nie udało się. Ale szefostwo kalkulowało i tę fatalną dla zespołu sytuację. Rozwiną bolid mając do dyspozycji wiedzę i doświadczenie 2 mistrzów świata. Alonso nie miał się gdzie podziać wiec go zatrudnili licząc że im pomoże rozwijać bolid - teraz i ALO zrozumiał że jego rola nie jest mistrzostwo tylko pomoc w budowaniu przyszłości McL ale bez ALO


avatar
tomek256

29.03.2015 16:34

0

"Ferrari is back". Grande Ferrari! Mam nadzieję, że to koniec dominacji Mercedesa. Ferrari zanotowało ogromny postęp. Można to dostrzec nie tylko po VET ale i RAI, który z końca stawki był w stanie ukończyć wyścig na 4 miejscu. Wyścig niezwykle ciekawy jakiego dawno nie było. Od dawna oglądałem z uśmiechem na twarzy. Trochę ciężko mi przywyknąć do kibicowania VET, ale ja jestem całym sercem za SF i nawet VET tego nie zmieni. Pewnie po jakimś czasie przywyknę do tego. Tak samo było z Alonso. Uwielbiałem Schumachera więc Hiszpana nie wyobrażałem sobie w Ferrari. Niestety Alonso to chyba największy przegrany tego sezonu. Piszę tylko sezonu, bo może jednak w przyszłości będzie jeszcze walczył o tytuł z tym zespołem. Ciekawe co musi czuć teraz jak widzi, gdy Ferrari jest w stanie wygrać wyścig. Co to samego wyścigu, zaskoczyło mnie to, że Toro Roso jest przed RBR. Największym pozytywem oprócz Ferrari jest Verstappen. Chłopak ma niesamowity potencjał. Zobaczymy co zaprezentuje w przyszłych wyścigach.


avatar
maras1979

29.03.2015 16:39

0

FORZA FERRARI


avatar
viggen

29.03.2015 17:23

0

@183 Jakbyś czytał co pisałem jakiś czas temu to byś wiedział jak rozwiązali sytuację Alonso Ferrari i dlaczego tak długo czekali z ogłoszeniem kontraktu. Drugi raz nie będę pisał. Bo w wami to jak z dupą. Gadaj z dupą to Cie osra. Dalej żyjcie sobie w swoim świecie.


avatar
Piospi

29.03.2015 17:23

0

@121 RyżyWuj Koleś gdzieś Ty był w poprzednich latach? Ty chyba oglądałeś inną F1. Alonso nie dostał b. dobrego bolidu w ciągu ostatnich pięciu lat i potrafił czasami osiągnąć naprawdę wiele. Nie pisz, że zmarnował 5 lat bo to wina tylko i wyłącznie Ferrari. Jeszcze jedno - jak niby miał wygrywać skoro Vettel dostawał o WIELE lepsze bolidy. Myśl trochę lub zmień prochy.


avatar
ego1

29.03.2015 17:27

0

teraz vetel bedzie na postach numerem 1 jaki to on nie jest dobry a zeszły sezon?ile można powtarzać że jak bolid dobry to byle kto będzie nr 1.niech dziękuje bogu ze pojechał na 2 pitstopy bo tak to które miejsce by zajął no chyba 4


avatar
RyżyWuj

29.03.2015 17:44

0

@157 Kubssson - mówił w wywiadzie dla SSF1 po kwalifikacjach w ten weekend. Można to pewnie zobaczyć w powtórkach jeszcze przez parę dni. @191 No ale tak niestety jest. Od kilku lat Ferrari próbowało wyjść z marazmu - poprawiali tunel aero, wymieniali inżynierów, dyrektorów, czy samego szefa, a dopiero jak zwolnili Alonso, to odzyskali energię. Alonso to truteń, który kumulował ogromne zasoby, energię i uwagę całego zespołu na sobie, a mimo to udawało mu się przekuwać to jedynie na jakieś sporadyczne wygrane, podia w klasyfikacji itd. Ferrari nie zatrudniło go i nie płaciło mu największej pensji w stawce po to, żeby koniec końców był drugi. Przez 5 długich lat miał wszystko co można sobie wymarzyć żeby zdobyć mistrzostwo - i nie udało się, a winę w co najmniej 50% ponosi za to właśnie on. Śmialiście się jak pisałem, że kierowca wnosi energię do zespołu i istotnie buduje motywację i zgranie, a teraz właśnie to ma miejsce w Ferrari. Będzie można obserwować efekt Vettela w Ferrari i efekt trutnia Alonso w McLarenie.


avatar
Skoczek130

29.03.2015 17:56

0

@viggen - hehe, rozumiem. Buty nie są moją ulubioną potrawą. Zjem kożuchy z mleka. :))


avatar
RMFG SV KS 2001

29.03.2015 18:00

0

Genialny wyścig Vettela ;) Mam nadzieje ze jego hejterzy w końcu powiedzą że te tytuły co zdobył w 2010,11,12 i 13 roku były zdobyte nie tylko samochodem ale też talentem i skillem :P Miło oglądało się taki wyścig :D Dużo walki i kontaktów, to już 40 zwycięstwo w karierze startów w F1 Vettela, pokazał on lwi pazur mercom, oby tak dalej może nawet po piąty tytuł xD Nie no żartuje ale może kiedyś uda się zdobyć te 5 mistrzostwo świata kierowców F1 ;) Pozdrawiam :)


avatar
viggen

29.03.2015 18:03

0

@193 Możesz nie powtarzać tego co już dawno napisałem :P? @Skoczek Może w końcu skończysz marudzić w tym sezonie, że to walka jednego teamu ;)


avatar
Kubssson

29.03.2015 18:44

0

@ 193 thx , poszukam. Fakt Alo ma się za nie wiadomo kogo ale jakoś te 2 tytuły zdobył , to że niewielu jest lepszych kierowców od niego nie zaprzeczysz. Jestem fanem McL i liczę ,że oni zrobią z nim porządek - zbyt wielu zespołów nie ma do których mógłby uciec a Buttonem (Benjaminem:) nie jest aby być co roku młodszy...


avatar
Ananas

29.03.2015 18:49

0

Statystyki 40. wygrany wyścig Sebastiana Vettela 68. podium Sebastiana Vettela 72. podium Lewisa Hamiltona 28. podium Nico Rosberga


avatar
esbek2

29.03.2015 19:11

0

Mam wrażenie, że Alonso się skończył. I to nie dla tego, że zapomniał jak się jeździ, ale oglądając go dzisiaj po zjeździe do boksu widziałem człowieka zrezygnowanego załamanego tymi wszystkimi awariami. Mam wrażenie, że odeszła mu ochota do ścigania się. A zwycięstwo Vetela to triumf taktyki. Gdy prawie wszyscy zjeżdżali Ferrari zaryzykowało i pozostawiło go na torze. Te kilkanaście sekund które dzięki temu zyskał dało mu pierwsze miejsce.


avatar
Kubssson

29.03.2015 19:19

0

@ 199 - fantastyczny z Ciebie obserwator ... czy wyczytałeś z jego twarzy również poziom cholesterolu i co jadł na śniadanie? Alonso zapomniał jak się jeździ... to by wyjaśniało dlaczego jako jedyny jechał w odwrotnym kierunku niż inni zawodnicy... wyślij CV do Polsatu z Zientarem i Borówą stworzycie dream team :)


avatar
housepl

29.03.2015 19:46

0

Ehm... nie bardzo rozumiem za 2 tygodnie wszystko wraca do pionu.. Mercedes nie myli sie i dominuje dalej.. To tylko był wypadek przy pracy jak w 2014...


avatar
f1

29.03.2015 19:56

0

Gdyby Lewis nie zjechał, to według mnie wygrał by to GP. Ale spokojnie, Lewis pokaże, co potrafi w Chinach. :) I jeszcze takie pytanie, o co chodzi z viggenem? Bo zawsze jak coś napisze, to rozpoczyna się "dyskusja".


avatar
f1

29.03.2015 19:57

0

nie zjechał, gdy na torze był Safety Car *


avatar
prz1

29.03.2015 21:04

0

krotko i na temat: jest dobry bolid sa dobre wyniki!!!!!!! Tyczy sie to sebastaian, lewisa itd, nikt mi nie wmówi ze tak nie jest NIE MA TAKIEGO CZEGOS JAK NAJLEPSZY KIEROWCA W F1 SA BARDZO DOBRZY LUB SREDNIACY


avatar
wro40i4

29.03.2015 23:02

0

@202 tak już chłopak ma że potrafi spi..lić każdą swoją wypowiedź :)


avatar
mik.

30.03.2015 00:33

0

Ferrari ( szczegolnie VET) ladnie - gratulacje. Jednak daleka droga przed nimi. Ci co sie mocno nakrecaja poprawa Ferrari niech zerkna na statystyki 2010-2013. Policzylem sobie srednia: RB 28,6 pkt na wyscig przy 19,8 Ferrari. Teraz jest 76 do 52 dla Merca. Po pierwszym wyscigu wygladalo, ze maja lepszy ale ciagle szrot (jesli chodzi o pozycje na mistrza). Po drugim, wyglada, ze maja sytuacje jak za czasow dominacji RB. Mozna sobie gdybac. Dwa specyficzne tory, zaden z nich wyznacznik. Od nastepnego dodatkowo zmienia sie metoda pomiaru przeplywu paliwa wiec spadnie moc max. Podejrzewam, ze straca Ferrari i Merc. Hondzie wyjdzie to na dobre, a stawka sie zaciesni. Licze tez, ze wlasnie tam male zespoly tracily na silniku Mercedesa. Moze nie bedzie calkiem nudno w EkoRace. Swoja droga, pokazywali zuzycie paliwa w tym wyscigu?


avatar
thinktank

30.03.2015 10:55

0

@ 184 Dzięki SF_Splott za miłe słowa i życzę Ci wielu sukcesów w motosportach. Ogólnie to już chyba prawie wszyscy zauważyli (to o czym pisałem), że mimo przewagi kwalifikacyjnej Mercedesów, ich słabą stroną są opony i temp. Zwracam uwagę na dodatkowe otwory w Mercedesie nad sidepodami w celu chłodzenia - to nie było bez wpływu na aero. Zużycie opon sprawiło, że Ferrari mogło dobrać właściwą taktykę, a Merc był przywiązany do zużycia opon. Początkowe myślałem, że robią błąd, ża HAM nie dostał med na ostatni stint, ale na poprzednim stincie po 9 okrążeniach med nie było, to samo w ostatnim stincie ROS (chociaż mniejsza degredacja - bo mniej paliwa). Wobec tego nie może dziwić szybka zmiana med na hard przy samochodzie bezpieczeństwa. Notabene nie wiem czy specyfikacja Merca na obecny sezon nie była robiona pod HAM. HAM jest uznawany za najlepszego zawodnika na kwalifikacje. Zatem nie może dziwić tempo kwalifikacyjne. Ale Chiny są łagodniejsze dla opon i myślę, że wygra Merc, chyba, że będzie bardzo gorąco lub deszcz i loteria. Druga obserwacja to gdzie są fani RIC i jego niesłychanego talentu? Chłopak jest dobry, ale bez przesady. Teraz coraz bardziej wydaje mi się, że RB w tamtym roku przekombinował. Postawił na RIC, a nie na VET. Dlaczego? Bo RB to przede wszystkim marketing. A Colgate Boy był bardziej lubiany od VET (który znudził wszystkich swoimi zwycięstwami). Ale zrobili strategiczny błąd. RB wiedział, ża VET rozmawia z Ferrari, ale myśleli, że kontrakt Ferrari z ALO jest do 2016 bez opcji wyjścia. I tak było. Tylko, że w 2014 menager ALO, znany przkrętas pan Briatore powiedział panu Mattiacciemu, że on miał słowną umowę z LdM, że jak Ferrari będzie do du.., to ALO może odejść przed czasem (czyli ma opcje wyjścia). Dlaczego? ALO myśłał o Mercedesie. Mattiacci na początku nie chciał się zgodzić, bo chciał podpisać umowę na dłużej, ale bez opcji wyjścia, ale ALO chciał przedłużyć tylko, że z opcją i to już po roku. W końcu MAT zgodził się dać opcje ALO na rok, ale i zagwarantował sobie opcje o rok wcześniejszgo skończenia współpracy tzn już z końcem 2014 (zatem nie podpisał umowy na dłużej). Dalej wiadomo. Ferrari ponownie skontaktowało sie z VET, szybko wynegocjowali kontrakt i podpisali umowę, jednocześnie wykorzystali opcje i zwolnili ALO na rok przed końcem kontraktu. ALO został na lodzie, bo miejsce w Mercu okazało się mżonką. ALO tylko zagwarantował sobie tyle, że Ferrari nie poda inf, dopóki on nie podpisze kontraktu, ale inf. podał RB. ALO został na lodzie, chociaż na szczęście już dużo wcześniej rozmawiał z McL (już Witmarsh), ale teraz Ron miał go w garści i musiał podpisać 2 + 1. Zatem ALO pomęczy się jeszcze przynajmniej 1,5 roku w McL. Co do RB pisałem, że może być to ich najgorszy sezon od lat. Zaskoczył mnie pozytywnie KVY, ale myślę, że to wyjątek niż reguła. W małym RB VER ma lepsze tempo wyścigowe i lepiej dba o opony od SAI, który będzie lepszy, gdy będzie trzeba dogrzać opony (ale i tak SAI lepiej niż przypuszaczałem). W Williamsie zaskakująco szybko pozbierał się BOT, widać, że w kwalifikacjach mu nie szło, ale w wyścigu ok. Prócz startów, które notorycznie BOT zawala. Kolejna sprawa ktoś z padoku skarżył się, że jest zespół który, coś robi niedozwolonego z ciśnieniem paliwa. Ale wczoraj sprawdzono to w Ferrari i było ok, zatem zostaje Merc (jeśli rzeczywiście coś jest nielegalnego). Na koniec, RAI musi lepiej się kwalifikować, bo w tempie wyścigowym nie ma obecnie lepszego zawodnika niż on (zwracam uwagę, że jechał ze zniszczoną podłogą wobec tego gdyby nie NAS to mógłby powalczyć z oboma Merc). Tak a 'propos w tamtym roku niektórzy pieli z zachwytu jak RIC I BOT wszystkich wyprzedają, a teraz RAI miał mnóstwo bezpiecznych i szybkich wyprzedzeń i nikt nic nie piśnie. Jeśli Kimi zakwalifikuje się w 2, ewentualnie 3 rzędzie to będzie w stanie może wygrać taki wyścig.


avatar
SF_Splott

30.03.2015 14:01

0

@ 207 - thinktank - mam nadzieję, że będziesz częściej pisać takie posty Ludzie sobie nie zdają sprawy ile czynników i niuansów wpływa na charakterystykę prowadzenia bolidu, na styl jazdy kierowcy, jego preferencje. Jedynie jakimi terminami potrafią się posługiwać to podsterowność/nadsterowność... też nie do końca rozumiejąc co to oznacza, bo często mylą balans pod/nad z poślizgiem pod/nad. Z drugiej strony trudno się dziwić, bo nie jeżdżąc, nie ścigając się na granicy, nie czuje się pewnych rzeczy, zjawisk, fizyki. Szkoda tylko, że tacy ludzie są najmądrzejszymi na świecie i jeszcze mają tupet "dyskutować"... tzn. obrzucać błotem ludzi, którzy wiedzą "trochę" więcej nt. F1. Ja mam prostą zasadę - jeśli się na czymś nie znam to się nie wypowiadam. Sam ciągle ubolewam nad tym, że mimo ciągłej mojej poprawy w J.Ang. nie jestem w stanie wszystkiego zrozumieć z newsów zagranicznych portali (które, no niestety, ale przekazują o wiele więcej wiedzy i to w sposób bardziej obiektywny niż polskie - vide kult mit Alonso), i muszę polegać na takich ludziach jak dexter, viggen, thinktank. Nie dziwię się wam, że się odechciewa dyskutować z wiatrakami, ale wiedzcie, że są też ludzie, którzy chcą was czytać, którzy umieją czytać ze zrozumieniem :). Sam kiedyś trochę lekceważyłem Vettela, lecz z biegiem czasu, z poszerzaniem wiedzy o F1, jak i samych doświadczeniach w motorsporcie, czy w simracingu, to coraz bardziej doceniam Sebastiana i wiem, że jest jednym z najlepszych kierowców w F1. I przykładowo ja... nie umiałbym jeździć tym niby "extra łatwo prowadzącym się jak po szynach" bolidem Vettela RBR gdyż mi taki bolid by nie pasował, nie jest pod mój styl jazdy, pod moje wymagania i dostawałbym od niego baty. Poza tym, w 2013 i w 2014 przede wszystkim Vettel pokazywał i udowadniał, że jest bardzo walecznym kierowcą, inteligentnym i skutecznym. Wszyscy się wtedy skupiali i zachwycali się Riccardo, który owszem, walczył niepospolicie, ale już nie widzieli, że tuż za nim Vettel robił to samo.... Co do stylu jazdy, charakterystyki prowadzenia się bolidu, preferencji kierowcy. Cóż, ciężko będzie wytłumaczyć "kanapowcom", że to bolid musi być pod kierowcę, a nie odwrotnie. I mitem jest to, że taki VET czy RAI pojedzie jedynie idealnie spasowanym bolidem pod niego, a taki ALO pojedzie każdym bolidem... bzdura. ALO też nie raz narzekał. Przykłady... - Kubica przychodzi do Renault-Lotus, spuściźnie i syfie po ALO. Pamiętam do dziś jak na początku prosił Renault o zmianę charakterystyki pedału hamulca, gdyż hamulec pod ALO nie pasował Kubicy. - teraz ALO prosi McLarena o zmianę układu kierowniczego pod niego - pamiętam do dziś doskonale post viggena, który przeszedł zupełnie bez echa na tej stronie, a mianowicie jak to w 2014 na Montreal bodajże Ferrari przywiozło duży pakiet poprawek (wtedy, gdy jeszcze Allison z RAI próbowali walczyć z tamtym bolidem), to... RAI bardzo podpasowały te poprawki, znacznie lepiej mu się jeździło, za to całkowicie odwrotnie ALO, który narzekał, że kompletnie mu to nie pasuje.... co w efekcie zrobiło Ferrari? Zrezygnowali z tych poprawek pod pretekstem "niezawodności".. buahahhah.. Prawda jest taka, że wtedy to jeszcze w Ferrari rządzili ALO z Luca Di Montezemolo i wszystko było pod ALO podyktowane. Później już od Hungaroringu/Węgier RAI z Allisonem skupili się na 2015 sezonie, olewając kompletnie 2014 (gdy ALO pysznił się, że jest daleko daleko przed RAI... :) ). itd itp.... można by wymieniać. Doskonały przykład viggen poddawał z dziurawymi butami, założonymi prawidłowo, bądź odwrotnie. Prawda, że Ferrari w 2014 miało kiepski bolid. Przyjmijmy, że miało tam 600 koni, aerodynamicznie dociskało to z siła 10 000 N, w przeciwieństwie do Merca 700 konnego, czy RBR z aero 12 000 N, ale dzięki temu, że to był bolid pod ALO to wykorzystywal te 600 koni w 100%. a RAI , który się męczył totalnie, to w 80% powiedzmy.


avatar
SF_Splott

30.03.2015 14:02

0

Śmieszą mnie też posty, jak to Ferrari w latach 2010-2013 miało 3-5 bolid w stawce, a mitologiczny ALO wyciskał z tego 150%. Cóż, czasem oglądając parę wyścigów z sezonu 2010, widząc jak to oba Ferrari (Massa też przecież... do pamiętnego Hockenheim, gdzie Massa powinien wygrać, a ALO być na 2 miejscu... 5 bolidem w stawce nie? hahahah) ścigają się, walczą ostro z RBR, tasując się o te pozycje 1-4, daleko w tyle zostawiając inne zespoły, to odnoszę inne wrażenie.... Mianowicie takie, że jak przyszedł ALO to Ferrari miało znakomity, może nawet najlepszy bolid (niekoniecznie najszybszy, bo na pojedynczym kółku szybszy byl RBR), ale z biegiem lat to Ferrari & ALO to była równia pochyła w dół...kończąc na fatalnym 2014. Kontynuując wątek preferencji kierowcy. Na początku wiadomo są gokarty, pierwsze kroki w motorsporcie, nauka podstawowych rzeczy jak tor jazdy (który wcale nie jest symetryczny względem apexu zakrętu) itd itp. Ale z biegiem lat, rozwijania się, zaczyna się też skupianie się na milionach niuansów podczas jazdy i przede wszystkim zaczyna się pojawiać swój własny styl jazdy, swoja własna charakterystyka, która siedzi gdzieś w DNA kierowcy, w głębi duszy... :) i to trzeba po prostu odkryć w sobie. I jak się ten swój styl jazdy odkryje, poczuje się, że właśnie TO JEST TO, dopracuje się, to potem koniec. Całe życie dany kierowca będzie miał takie preferencje. Od powiedzmy F3, GP2, na F1 kończąc. Jak pisałem, to nie tylko chodzi o balans nadsterowny czy podsterowny, czyli to czy tył ma bardzo pomagać w skręcaniu całego bolidu, czy to przód ma ciągnąc tył za sobą. Ale o wiele wiele różnych niuansów, np balans hamulców, ciężko jest ustawić idealnie tak balans hamulców, aby wszystkie koła naraz się zblokowały, zawsze któreś się wcześniej zablokuje, zależnie od przyczepności toru, przeciążeń, przesunięć środka ciężkości. Inaczej na dohamowaniu na prostej, inaczej na hamowaniu łukowatym. Dlatego też kierowcy w czasie jazdy często zmieniają balans hamulców, na potężne dohamowania bardziej na przód, na szybsze zakręty bardziej na tył, aby skutecznie wykorzystać technikę trailbraikingu (o czym później). W ogólności, jeden kierowca woli, aby wcześniej tył się zblokował, bo np potrafi to szybko wyczuć, w mgnieniu oka skontrować delikatnie, bądź ująć tego hamulca i utrzymać się na bestline i po apexie normalnie by przejechał, a jakby mu się przód zblokował to by wyjechał mocno do przodu, daleko poza BL i straciłby dużo czasu. A inny kierowca woli aby przód mu się zblokował, gdyż nie radzi sobie z blokującym się tyłem. Inna rzecz to np to jak bolid wchodzi w zakręty bez gazu (przede wszystkim w wolne). Reguluje się to hamowaniem silnikiem i/lub COAST w dyferencjale. Jeden woli, aby to było agresywniej ustawione, aby bolid mocno zacieśniał tyłkiem do zakrętu wolnego, czasem nawet wymagając to od kierowcy delikatnych kontr kierownicą (często to było widac teraz na Sepangu na T1), czy czasem nawet minimalnie dodając gazu by uspokajać ten tył. A inny woli spokojniejsze ustawienie. Mógłbym dalej wymieniać... ale po co. I tak w F1 jest to wszystko o wiele bardziej skomplikowane, milion razy więcej niuansów, których nie ma w gokartach, czy w simracingu i sam sobie nie zdaję sprawy z wielu rzeczy. Co do mnie, to ja chce mieć bolid o charakterystyce neutralnej z tendencją do podsterowności (chodzi o balans, a nie poślizg - przypominam). W sensie, że jak przesadzę, to mi przód wyniesie, a nie tył pójdzie bokiem. Bo ja mogę i chcę troszkę powalczyć z przodem, zmusić go sam, by wszedł w zakręty, np poprzez no troszkę wolniejsze pokonanie wejścia, trochę ciaśniej, stosując trailbraiking, czyli rozpoczynając moment skrętu z jednoczesnym kończeniem hamowania (po to, by przesunąć środek ciężkości na przód - by dociążyć przednie koła i dzięki temu ułatwić "sklejenie" przodu). Z przodem mogę powalczyć, ale od tyłu to wymagam idealnej pewności siebie pod tym względem, przyczepności, gdyż ja już przed apexem staram się prostować i przyspieszać możliwie jak najszybciej/najmocniej. Coś podobnego może jak Hamilton/Kubica, czy już w ogóle Alonso, który ma bardzo podsterowne bolidy. Za to jazda z bolidem o bardziej nadsterownej charakterystyce to inna bajka. Przód Ci sam skręca, nie musisz z nim walczyć, ale za to płynniej trzeba pokonywać sam zakręt, a przede wszystkim wyjście z zakrętu, bo jak się niezbyt płynnie operuje kierownicą, albo no przede wszystkim zbyt agresywnie doda gazu, to pójdzie bokiem i tyle będzie z tego fajnego wejścia w zakręt.... I tak mają np BUT, VET, RAI. Ja np nie potrafię czymś takim jeździć, tzn oczywiście, jakoś tam się względnie dostosuje do tego, będę się starał bardzo płynnie tym operować, ale to nie jest moja bajka, to nie jest mój świat, to nie jest moja natura, nie potrafię z tego wycisnąć maximum z takiego pakietu i zawsze będę tracił powiedzmy te 0.2s/okr. Gdyż nie mam pewności siebie. Nie czuje dobrze bolidu, nie rozumiem, nie potrafię go zbalansować, szybciej zużywam opony. Tak bardzo uogólniając, Ci o bardziej podsterownej charakterystyce tracą na wejściach, zyskują na wyjściach, a Ci o nadsterownej to odwrotnie. Sumarycznie wychodzi to samo. Co się wybiera? To co kierowcy pasuje. Dlatego też coraz większy respekt mam do Vettela, gdyż... na pierwszy rzut oka może się wydawać, że tym bolidem RBR z lat 2010-2013 jeździło się prosto, bajecznie, łatwo i przyjemnie - nic bardziej mylnego!. Bo po prostu Vettel umiał to wykorzystać, wycisnąć maximum z tego pakietu, bo to był jego styl jazdy/preferencje/charakterystyka/DNA. BUT czy RAI też by się dobrze w tym czuli, a taki KUB/HAM/ALO czy ja to kompletnie byśmy się w takim RBR pogubili.


avatar
SF_Splott

30.03.2015 14:05

0

Jeśli dana para kierowców ma podobne preferencje co do bolidu (np MAS/ALO, albo ALO/HAM, którzy chcą lekkiej podsterowności lub mocniejszej, albo VET i RAI, którzy wolą mniejszą lub większą nadsterowność - choć przypominam, że niuansów jest znacznie więcej), to samym setupem można dopracowac/dostosować bolid pod kierowcę. Jeśli jednak wymagania kierowcy to 2 zupełnie inne bieguny (RAI / ALO), to się setupem nic nie zdziała, tymbardziej jak Ferrari miało i dalej ma przednie zawieszenie pull-rod, który ma jakby mniejsze zakresy/możliwości do regulacji niż push-rod i takiego pull-roda trzeba już od początku skonstruowac/ustawić pod danego kierowcę. Wstępnie Ferrari miało wrócić do push-roda, lecz geniusz Allisona znalazł rozwiązanie, jak skonstruowac tego pull-roda, by pasowało to RAI (przy okazji też VET). Poza tym, pull-rod ma swoje zalety, których nie ma push-rod.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu