Jak podaje serwis Autosport.com, Kimi Raikkonen po poddaniu się operacji pleców, nie wystartuje już w pozostałych dwóch wyścigach tego sezonu.
Fin znajdował się ostatnio w centrum uwagi ze względu na kwestie braku płatności wynagrodzenia od zespołu Lotusa. Wszystko wskazywało jednak na to, że strony dogadały się i Raikkonen wystartuje w USA i Brazylii.Okazało się jednak, że bóle na jakie skarżył się Kimi podczas weekendu w Singapurze są wystarczającą podstawą do przeprowadzenia operacji kręgosłupa.
Raikkonen zamiast udać się do USA na GP w Teksasie, pojedzie do kliniki w Salzburgu.
Menadżer Kimiego, Steve Robertson powiedział: "Idealną sytuacją byłby start we wszystkich pozostałych wyścigach. Jednak ze względu na zbyt nasilające się bóle, jest to niemożliwe."
Nie wiadomo jak ta decyzja wpłynie na kwestię wynagrodzenia dla Fina, zwłaszcza, że inwestorzy z Quantom Motorsports nie sfinalizowali jeszcze całego procesu przejęcia 35% udziałów zespołu Lotus.
Lotus ma teraz tylko kilka dni na podjęcie decyzji, kto zastąpi Raikkonena. Zespół może postawić na Davide Valsecchiego, który do tej pory był kierowcą rezerwowym.
10.11.2013 15:08
0
Ale joojka!
10.11.2013 15:26
0
Największe berety to będą jak po tej operacji Raikkonen nie będzie w stanie jeździć na takim poziomie jak dotąd. Wtedy Ferrari będzie miało kłopot. Co do Lotusa, to niestety chyba Ecclecstone najlepiej zinterpretował tę sytuację. Wg niego Lotus podpisał z Kimim super umowę, której od początku wiedział, że nie będzie w stanie poprawnie wykonać. Bulion ma wielkie aspiracje zrobić mega topowy zespół, ale najwyraźniej nie podąża za tym odpowiednia kasa.
10.11.2013 16:04
0
38. Co niektórzy to chyba myślą że lekarz zespołowy który BIERZE PIENIĄDZE OD LOTUSA kręci wałki z Kimim....
10.11.2013 16:10
0
@Karol666 i pozdrowić ;)
10.11.2013 17:06
0
Jednym słowem Lotus dopiął swego ;)
10.11.2013 17:13
0
Wyścig będzie w PolsatSportHD? Mi styka jakość:P
10.11.2013 17:39
0
nie chce zasmucac fanow Lotusa ale tam pali sie juz grunt pod nogami i to prawdopodobnie koniec tej stajni
10.11.2013 18:11
0
niech wezmą Kubka na te dwa ostatnie wyścigi - to by dopiero było!!!!!!!!!!!!!!!!!
10.11.2013 18:12
0
moje zdanie jest takie: Kimi tej operacji sobie nie wymyślił. Z pewnością na jego decyzję o odstąpieniu od 2 wyścigów miał wpływ brak wywiązywania się w płatności finansowych przez pracodawcę. Wg mnie jeśli ktoś nie płaci umownej kwoty zgodnie z umową za dobrze wykonaną pracę jest albo bankrutem albo oszustem. A jak ktoś pracuje mimo to za pół darmo jest frajerem albo na pograniczu nędzy i nie ma wyboru. Kimi podjął słuszną dla niego decyzję: poddał się operacji szybko, aby mieć więcej czasu na dojście do formy przed nowym sezonem. Finansowo na tym nie straci. A może dla niego jest ważne, aby pokazać różnym osobom że nie warto go robić w balona. Nie wiem czy wielu z Was zarzynało by się ryzykując zdrowie dla szefa, który nie płaci ustalonej premii za wykonaną pracę. On tego szefa olał. sądzę, że gdyby nie ten kręgosłup to jechałby do końca mimo wszystko.
10.11.2013 18:28
0
15. Nietoperz3 przestan przeklinac bo dostaniesz pernamentnego bana.
10.11.2013 18:33
0
Taaa...... Mając na uwadze że pierwsze zimowe testy w Jerez odbędą się w dniach 28 - 31 stycznia . Okres powrotu do zdrowia po operacji to niespełna 4 tygodnie , niezbędne jest przeprowadzenie zabiegu właśnie teraz , na dwa tygodnie przed ostatnim wyścigiem sezonu sezonu ....... , tak aby Fin był gotowy na rozpoczęcie nowego sezonu :D:D:D _ Nie ma to jak poczucie humoru Robertsona :)) Ale rozumiem skąd się wzięło stanowisko menadżera , bo przecież oficjalnie nie powie , co jest prawdziwym powodem zakończenia sezonu i przesunięcia terminu operacji :P Tak czy inaczej , czekam na oświadczenie Lotusa , w kwestii czy zaległości finansowe wobec Fina , zostały uregulowanie , bo przecież chodziły takie plotki Jeśli nie , to wszytko będzie jasne ..... Jeśli tak , to chyba jeszcze bardziej ten kierowca zrazi mnie do siebie :P
10.11.2013 18:36
0
Z f1 talks "Pracujący dla BBC Andrew Benson, który miał okazję porozmawiać dziś z Ericiem Boullier przekazał, że Raikkonen poinformował zespół o swojej decyzji telefonicznie w nocy z soboty na niedzielę. Celowo zwracam uwagę na moment przekazania informacji, bo wydaje się on być nieprzypadkowy. Podczas ostatniego weekendu wyścigowego Mansoor Ijaz, reprezentujący Quantum Motorsports poinformował, że osiągnął porozumienie z Raikkonenem i zagwarantował, że wszystkie zobowiązania wobec kierowcy zostaną spłacone. W zamian miał otrzymać gwarancję, że Fin weźmie udział w dwóch ostatnich wyścigach sezonu. Można się domyślać, że podczas rozmów, w których uczestniczył Steve Robertson, pojawił się ostateczny termin, w którym wszystkie kwestie finansowe zostaną uregulowane. Biorąc pod uwagę miejsce rozgrywania kolejnego wyścigu sobotnia noc wydaje się właściwym momentem, w którym kierowca powinien wiedzieć, co będzie robił w przyszły weekend. Tymczasem Bianca Garloff, korespondent F1 dziennika Bild poinformowała, że zapowiadana umowa Lotusa z Quantum Motorsports jest zagrożona. Jeszcze w zeszłą niedzielę Eric Boullier zapewniał, że sprawa powinna wyjaśnić się do wtorku. Minął tydzień i w tej materii nie wydarzyło się absolutnie nic. Również reakcja menadżera Nico Hulkenberga praktycznie wykluczająca możliwość zastąpienia Raikkonena w dwóch ostatnich wyścigach sezonu pozwala sądzić, że plany zawiązanego naprędce konsorcjum nie dojdą do skutku. Wkrótce może się okazać, że najgorsze dopiero przed zespołem Lotus. "
10.11.2013 19:53
0
Nie od wczoraj wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia! Wszyscy dyskutanci pomstujący na Kimiego i stawiający na pierwszym miejscu sportowe zachowanie, a nie kasę, jakby zapomnieli o tym co rządziło i rządzi światem, a F1 szczególnie! Ciekawe, kto by się nie wkurzał, pracując przez rok za darmo? A jak Lopez pójdzie z torbami i w skarpetkach, to kto zapłaci Kimiemu, jak w kolejce po kas będą też inni zrobieni na szaro ? Już widzę wszystkich tutejszych mądrali, jak zapieprzają przez rok za darmo! No, tak z ręką na sercu - wszyscy by byli chętni? A w grę nie wchodzi średnia krajowa! Obojętne czy operacja jest tylko wymówką czy nie, miał prawo zrobić, to co zrobił!
10.11.2013 20:29
0
Jasne, że miał prawo to zrobić, ale skoro Kimi to taka szczera dupa za jaką wielu go uważa, to niech powie prawdę - "nie płacicie mi, to robie operacje teraz, a nie po sezonie, by was ukarać". Proste.
10.11.2013 20:55
0
@46 Grzesiek12 po operacji kręgosłupa 4 tygodnie do pełni formy? Gdzie to wyczytałeś? może do pokera albo do szachów wystarczy. Do wyścigów F1 z pewnością nie:)
10.11.2013 21:22
0
@ 50 saint77 Przecież nie zmyślam :) źródłem informacji jest > autosport.com < . Poza tym piszą o tym polskie portale , jak choćby f1. zone :)
10.11.2013 21:36
0
Panstwo najmadrzejsi. Zespoly F1 tez jezdza caly rok "za darmo" dla Berniego i nikt nie mowi ze przestanie jezdzic caly rok zanim nie dostanie kasy. Moze tez powinny wnpolowie sezonu rzadac zaliczki od Berniego? Wlasnie RAI wyprzeszil na mojej liscie antypati moci pana Paluszka. Jesli kontrakt nie mowi ze musza mu placic co miesiac/kwartal itp to nie musza i niech to sobie fin przetrawi. Takie zachowanie dzialajace na szkode zespolu pokazuje tylko jaki rozkapryszony jest ten "mistrzuniu". Ciekawe czemu niczego nie osiagnal w WRC ....
10.11.2013 21:40
0
Nie, nie widzialem kontraktu :) ale raczej go nie lamia :) bo nie bylo pozwow do sadu tylko babskie biadolenie pewnego kierowcy.
10.11.2013 21:56
0
@26. Devious - wiesz, ciężko oceniać kogoś po jednym wyścigu, tak jak robisz to wobec d'Amb. Wystarczy przypomnieć sobie np. Fisico w Ferrari w 2009 roku. Niestety, ciężko jest po prostu wpaść sobie do bolidu i zdobyć dobry wynik. de la Rosa zastępując Pereza też nie wskoczył w punkty. Ostatnim takim kierowcą był chyba Vettel za czasów BMW..
10.11.2013 21:59
0
Ciekawe kto za Kimego. Najprawdopodobniej to będzie Davide Valsecchi choć może to być Jérôme d'Ambrosio raz już zastąpił Groszka na GP Włoch. A może Heikki Kovalainen, ale chciałbym zobaczyć Rubens Barrichello. A co do Kubicy z całym szacunkiem dla Niego, ale to nierealne.
10.11.2013 22:42
0
myślałem że chociaż plusem tego newsa będzie to że stanie się on głównym i zastąpi on ten dotychczasowy za którym nie przepadam
10.11.2013 23:47
0
ostatnio troche czytalem o finansach w F1 jest pare ciekawych artykulow u konkurencji, Lotus zanotowal rekordowa w historii tego sportu oficjalna strate prawie 100mln za poprzedni sezon, Lopez musial za to przeciez wylozyc kase, podobno byly jakies pozyczki na rzecz zespolu od Protonu, jakas sprzedaz malych udzialow za smieszna kwote, do tego jako team nie dostali sie do topowego grona zespolow i tu kolejna strata, zarowno korzysci natury politycznej jak i bezposrednio dodatkowych pieniedzy, nic dziwnego ze Allison sie ulotnil jak wyczul sytuacje, wiedzial wiecej niz my rozkminiajacy to sobie na forum znalazlem sprzeczne informacje ale te swiezsze mowily ze Lotus jako marka odwrocila sie od zespolu i pod taka nazwa i wsparciem beda prawdopodobnie tylko do konca obecnego sezonu chociaz umowa miala byc do 2017, sponsoruje ich miedzy innymi Unilever, Microsoft i Burn ale dalej nie maja konkretnego sponsora tytularnego a obecna sytuacja raczej im nie sprzyja nawet z punktu widzenia obecnych sponsorow, mowiono cos o Honeywell ale ta historia wyglada niemal tak samo jak juz telenowela ze sprzedaza czesci udzialow na rzecz Infinity/Quantum rzekomo wczesniej Kimi byl gotow zostac w zespole nawet pomimo lepszych propozycji ale pod warunkiem ze w koncu tam wszystko poukladaja i nic dziwnego, mial dobra pozycje i wszystko bylo mu wolno, jak bardzo zmienila sie sytuacja wszyscy slyszelismy i widzielismy ostatnio, szkoda bo zespol wygladal w moich oczach zawsze na fajny, z lekkim dystansem do pewnych spraw i przede wszystkim na kreatywny mimo przeciwnosci losu, z drugiej strony nie wiem jak Wam ale gdyby mi nie zaplacili 15mln to chyba zastanowilbym sie dwa razy i pewnie wreszcie podziekowalbym za wspolprace po kolejnych niespelnionych obietnicach
11.11.2013 01:04
0
57. ntl - Pełna zgoda. Dobrze napisane.
11.11.2013 01:27
0
@57. No i o tym mówiłem jak lemingi piszczały ze szczęścia, że Quantum kupuje 35% udziałów. Niektórym się wydaje, że to jakaś mega transakcja, po której Lotus będzie miał budżet na poziomie Mercedesa.
11.11.2013 08:47
0
Ja tylko nie rozumiem, jak Lotus może przynosić straty? I to jeszcze rekordowe? Ponoć Lopez prowadząc zespół koncentruje się bardziej na biznesie niż sporcie, a wychodzi na to, że wynik jest wprost odwrotny. Co roku Lotus ma lepszy bolid, a jednak przynosi straty...
11.11.2013 10:41
0
Ferrari, aby utwierdzić ALO, że jest ich nr 1, nakazało RAI przejść operację pleców, zamiast Fernando. A tak poważnie: przecież to całe Quantum to ściema - zobaczcie, kto to jest Mansoor Ijaz, chodzi o danie czasu Lotusowi. Maldonado w przyszłym sezonie będzie w Lotusie. A RAI, a właściwie jego menadżer prawdopodobnie wyznaczył datę uregulowania części zobowiązań przez Lotusa. Kolejny raz została przekroczona. Co byście zrobili? Zapewne trwali w patologicznym związku.
11.11.2013 11:26
0
A i jeszcze jedno. Zważywszy na przeciążenia jakie panują w F1, to jazda z kontuzjowanym kręgosłupem jest tylko drobnym bólem pleców. I drugie, na angielskojęzycznych blogach większość popiera decyzję Kimiego, tylko na tym jest odwrotna proporcja - myślę, że to polska mentalność.
11.11.2013 11:30
0
@48 URAN Koleny "mundry" co porównuje jazdę w F1 w topowym bolidzie do pracy na kasie w Biedronce... Puknij się w łeb! Miliony ludzi marzą o tym by wystartować w wyścigu F1, nawet z byłych i obecnych kierowców F1 znalazłoby się ze 20 gotowych "od ręki" zastąpić Kimiego i pojechać za darmo. Zrozum, że to nie jest zwykła praca! "Ciekawe, kto by się nie wkurzał, pracując przez rok za darmo? (...) Już widzę wszystkich tutejszych mądrali, jak zapieprzają przez rok za darmo! No, tak z ręką na sercu - wszyscy by byli chętni?" Odpowiedz sobie sam na pytanie czy Fangio, Moss, Clark, Brabham, Stewart i reszta to byli idioci bo jeździli i ryzykowali życie za półdarmo? Odpowiedz sobie na pytanie czy polscy kierowcy rajdowi i wyścigowi - którzy nie tylko nie zarabiają na tym (ledwie kilku zarabia) ale dokładają do startów setki tysięcy złotych z własnej kieszeni to są frajerzy i idioci? Odpowiedz sobie sam na pytanie czy setki młodych dzieciaków w kartingu, Formule BMW czy dziesiątki młodych ludzi jeżdżących w WSbR, GP3 czy GP2 często za kasę rodziców lub znajomych sponsorów - to też frajerzy? Naprawdę są lepsze sposoby na godne życie i zarabianie kasy niż motosport. A jednak ludzie chcą jeździć i ścigać się z innymi. I nie uważam ich za idiotów. Nawet tych, którzy w F1 nie dostają pensji a muszą wnosić posag. Kimi jest oczywiście w zupełnie innej sytuacji niż 99% ludzi związanych z motosportem - bo on już zarobił gigantyczną kasę i dostaje nadal gigantyczną kasę za jazdę. Obecnie nie ma wypłat ale drogą sądową odzyska część lub nawet całość. Skoro jednak wypłata jest dla niego ważniejsza niż cokolwiek innego - to obrazuje to nam jaki jest stosunek Kimiego do F1. Raczej sprzeczny z tym, co jego fani o nim wielokrotnie pisali... I zastanawiam się, czy Kimi jeździłby w F1 w latach 60-tych czy 70--tych za marne grosze jak wszyscy wtedy czy też "bolałyby go plecy?". Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. "Obojętne czy operacja jest tylko wymówką czy nie, miał prawo zrobić, to co zrobił!" Miał prawo to zrobić a my mamy prawo takie zachowania potępić i nazwać je niesportowym. Ostatecznie F1 to w zamyśle sport i chodzi o wyłonienie najszybszego kierowcy w najszybszym bolidzie - a nie tego, który najwięcej zarobił. Kasa to premia, dostatek, dodatkowy motywator. Dla Ciebie i Tobie podobnych ludzi - materialistów - to oczywiście niepojęte by coś robić z pasji, z miłości i bezinteresownie. Dla mnie nie jest to taką abstrakcją - gdybym dostał pracę marzeń i miał na koncie pokaźną sumę (by nie martwić się o rachunki, kredyty i zawartość lodówki) to spokojnie mógłbym wykonywać tę pracę charytatywnie nawet przez kilka lat. Tak zresztą wiele ludzi robi - z pasji. Bo gdyby każdy tylko patrzył na to, czy comiesięczna pensja juz wpłynęła - to nie byłoby żadnego sportu (podwaliny pod każdy sport, nawet F1 położyli sportowy-amatorzy), żadnego wolontariatu (pomocy dzieciom, bezdomnym, zwierzętom) i zapewne duża część sztuki też by nie istniała (wielu artystów nie zarabia na swojej sztuce). Tak więc jeszcze raz powtórzę - Kimi miał prawo olać Lotusa i w sumie Lotusowi sie należało - ale nie róbmy z niego bohatera z tego powodu. I proszę nie używajcie argumentu z pracą za darmo bo jest idiotyczny - cała masa kierowców F1 jeździła i jeździ za darmo lub półdarmo i jakoś potrafili znaleźć motywację do tego. Mansell zastawił dom by mieć pieniądze na starty w F3, bodajże Martin Donnelly sprzedał wart 500 tys funtów (w latach 80-tych - czyli dzisiaj znacznie więcej) pub by opłacić starty w F1... Kimi oczywiście jest w innej pozycji niż wyżej wymienieni, jest mistrzem i chce dużych pieniędzy za swoje usługi - ale w tym wszystkim właśnie coraz mniej chodzi o ściganie i sportową rywalizację skoro pieniądze przesłaniają wszystko inne. I to mi się kompletnie nie podoba.
11.11.2013 11:39
0
@61 thinktank "Co byście zrobili? Zapewne trwali w patologicznym związku. " Kimi był w tym patologicznym związku 2 lata i zostały mu do końca ledwie 2 tygodnie... Naprawdę nie mógł wytrzymać 2 kolejnych tygodni bez kasy? Przecież wiadomo, że nie o to poszło - chodziło o to, by postawić na swoim, by spoliczkować Lopeza i Boulliera, by ich "wydymać". To swoista zemsta Kimiego za brak kasy i za brzydkie traktowanie w końcówce sezonu. Tyle, że Kimi zapomniał, że ściga się też dla siebie i swoich fanów - że poza klasyfikacją konstruktorów jest też klasyfikacja kierowców - i że ma szansę na tytuł wicemistrza. Olanie tego pokazuje jednak, jaki jest Kimi - nie zależy mu na tytułach, nie zależy mu na wygranych, najważniejsze to podążać własną ścieżką i nie dać sobie dmuchać w kaszę. Można to docenić i rozumiem, że taka postawa może mu przysporzyć wielu fanów. I ja np. ciesze się, że ktoś pokazał w końcu "cwaniakom" z Lotusa środkowy palec ale z drugiej strony po prostu nie lubię sportowców, którzy nie walczą do końca i sobie "odpuszczają" bo "kasa się nie zgadza". No i tyle :)
11.11.2013 12:02
0
@64 Śmieszny jesteś na wstępie ostatniego akapitu swojej wypowiedzi. Pokazał "cwaniakom" środkowy palec? Gdzie to cwaniactwo? Tak na zdrowy rozum, pomyśl przez chwilę i napisz jaka jest według Ciebie typologia braku płatności dla Kimiego? Naprawdę uważasz, że w grę wchodzi tu cwaniactwo i tak naprawdę mają kasę ale nie płacą mu od tak dla draki? Lubię Kimiego, nawet bardzo, ale przesadził kilka tygodni temu z wywlekaniem "prywatnych" spraw zespołu. Co sobie myślał, że Berni mu pomoże, albo media? Na litość Boską... to nie przedszkole. I moim zdaniem dobrze, że Kimi spadł po tym wszystkim na drugi plan (jeśli w ogóle, choć czasami mogło to tak wyglądać). I jeśli to w tym kontekście użyłeś słowa "cwaniactwo", to również pomyśl przez chwilę. Czy np. komfortowo czułbyś się, gdyby żona wywlekła wśród wspólnych znajomych, że nie zadowalasz jej od roku czasu, bo nie masz "płynności" na tyłach rozporka. Porównanie może i z innej beczki, ale grunt, czyli relacje międzyludzkie na tym samym poziomie. Kasa nie ucieknie, i tak przyjdzie pora, że dostanie swoją gotówkę. I tak na koniec - nie odkryję chyba Ameryki, jeśli stwierdzę, że w Lotusie nie tylko Kimi mógłby tak naprawdę ponarzekać na kasę. Ale ostatecznie tylko on to zrobił w takim wydaniu.
11.11.2013 13:57
0
@devious - no właśnie... niektórzy pracę sprzedawcy czy nawet prawnika biorą do jednego worka z aktorem, reżyserem czy nawet sportowcem wyczynowym. Zapominają jednak jedno... w grę wchodzi inna kasa, inne zaangażowanie. To zawody medialne, elitarne, w których tylko najlepsi mogą działać. Ileż poświęcenia trzeba włożyć w zostanie kimś takim. Oczywiście mam na myśli odpowiedni poziom, a nie bylejaki. Pzdr :)
11.11.2013 13:59
0
P.S. Warto dodać, że Kimi może dostać kasę za twarz, nazwisko... Wystarczy jedna reklama. To nie jest osoba anonimowa. :)
11.11.2013 14:11
0
Quantum wydymało Lotusa. Lotus wydymał Kimiego. Kimi wydymał fanów. Pytanie teraz kogo wydymają fani.
11.11.2013 14:29
0
Tradycyjnie wszyscy wszystko wiedzą o stanie pleców Kimiego i jego portfela. Jako wieloletni fan Fina powiem: szkoda, że go nie będzie w 2 ostatnich wyścigach, bo dla mnie nie będą już zajmujące, choć z pewnością je obejrzę. Nie krytykuję jego decyzji, bo nie wiem, jak to naprawdę jest z jego kręgosłupem, natomiast co nieco wiem na temat rehabilitacji po operacji kręgosłupa i 4 tygodnie to można wracać do formy jak się pracuje przed komputerem, a nie jeżdżąc twardym wozem drabiniastym z ogromnymi przeciążeniami mając do tego jeszcze regularny trening siłowy i wydolnościowy. Szkoda, że tak się stało, bo w ubiegłym roku wszystko wyglądało inaczej i zdawało się, że Lotus to idealny zespół dla Fina. Pisanie, że ktoś tam kiedyś jeździł za inne pieniądze lub nawet z miłości do sportu jest dla mnie zupełnie bez sensu. Nie można porównywać tamtych czasów do tych w żadnym kontekście. Jeśli wciąż piszemy, że nie można porównywać mistrzostw Vettela do choćby mistrzostw Schumachera, nie wspominając już o Sennie, Proscie czy jeszcze dawniejszych mistrzach, to tak samo nie można porównywać ówczesnych kwestii finansowych i marketingowych do dzisiejszych. Bądźmy konsekwentni. Jakie ma znaczenie, że Kimi ma nazwisko i wystarczy jedna reklama? To co, znaczy, że skoro mu nie zapłacili w Lotusie, to ma iść sobie dorobić w reklamie i mu się wyrówna? Jak polscy aktorzy? On już wystąpił w reklamie, ale to nie jest jego główne źródło dochodów. Głównie źródło podpisało kontrakt i ma się z niego wywiązywać. Koniec, kropka. Nie jestem zachwycony tym, jak się ta sprawa potoczyła z obu stron, ale przynajmniej pokazał się ktoś, kto mówi głośno, jeśli coś jest nie tak. Może i wywlekanie spraw zespołu na światło dzienne nie jest zbyt eleganckie, ale w grę wchodzi niebagatelna suma, a właściwie jej długotrwały brak. I nieważne, ile on już ma na koncie. Te pieniądze po prostu mu się należą. Gdyby każdy z Was zarabiał przez większość kariery takie pieniądze, miał ugruntowaną pozycję w swojej branży, to też byście się w takiej sytuacji w pewnym momencie zbuntowali.
11.11.2013 14:43
0
Raikkonen ucieka tylnymi drzwiami, dla mnie to zwykły foch Kimiego. Powiedziałby prawdę o co mu chodzi a nie kłamie, że bóla dostał.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się