WIADOMOŚCI

Vettel znowu prowadzi w mistrzostwach świata
Vettel znowu prowadzi w mistrzostwach świata
Sebastian Vettel w Korei sięgnął po swoje czwarte w tym sezonie zwycięstwo, na mecie wyprzedzając Marka Webbera i Fernando Alonso.
baner_rbr_v3.jpg
Od GP Singapuru zespół Red Bull odzyskał swoją bardzo wysoką formę, potwierdzając ją także we wczorajszych kwalifikacjach, kiedy to Mark Webber zdobył pole position, a Sebastian Vettel wywalczył drugie pole startowe. Z drugiego rzędu do wyścigu przystępowali Hamilton i Alonso.

Już w pierwszym zakręcie to Sebastian Vettel prowadził w wyścigu, a Lewis Hamilton przyblokowany przez kierowców Red Bulla stracił pozycję na rzecz Fernando Alonso. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że cały początek wyścigu był dokładnie zaplanowany jeszcze przed startem.

Kierowcy Red Bulla dysponujący poprawionym RB8 od startu do mety prowadzili w wyścigu, a realna walka o pozycje toczyła się za ich plecami.

Podczas, gdy Romain Grosjean uniknął problemów na starcie, jego rolę w Korei, po świetnym domowym wyścigu na Suzuce, przejął Kamui Kobayashi, który na dohamowaniu do trzeciego zakrętu za jednym razem wyeliminował dwóch kierowców. Pechowcami okazali się Jenson Button i Nico Rosberg. Za swój manewr Japończyk otrzymał karę przejazdu przez boksy. Spore problemy na dojściu do pierwszego zakrętu miał także Sergio Perez, który delikatnie otarł swoje przednie skrzyło o bolidy rywali.

Pierwsza tura pit stopów w czołówce rozpoczęła się na 14 okrążeniu, kiedy to zespoły niemal jednocześnie zdecydowały się na zmianę opon.

Po pierwszej wizycie w boksach Sebastian Vettel miał 6,8 sekundy przewagi nad jadącym na trzeciej pozycji Fernando Alonso, a przewaga Niemca cały czas rosła.

Lewis Hamilton, który w początkowej fazie wyścigu wydawał się mieć potencjał do walki o podium, wraz z upływem czasu jechał coraz wolniej, ostatecznie po trzech zmianach opon, finiszował na dziesiątej pozycji, za kierowcami Toro Rosso. Przed kierowcą McLarena metę przekroczyli także Felipe Massa, oraz przedzieleni Nico Hulkenbergiem kierowcy Lotusa- Kimi Raikkonen i Romain Grosjean.

Dzisiejszy wynik Sebastiana Vettela sprawił, że Niemiec zepchnął z pozycji lidera klasyfikacji mistrzostw świata kierowców F1 Fernando Alonso, który tę pozycję utrzymywał od lipcowego GP Niemiec. Zawodnik Red Bulla po GP Korei ma sześć punktów przewagi nad Fernando Alonso.

Pocieszeniem dla zespołu Ferrari może być fakt, że dobra dyspozycja Felipe Massy, który dzisiaj finiszował tuż za podium, pozwoliła ekipie z Maranello awansować na drugie miejsce, przed McLarena, w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów F1.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 de Sebastian Vettel Red Bull 1:36:28.651 25
2 au Mark Webber Red Bull +8.2 18
3 es Fernando Alonso Ferrari +13.9 15
4 br Felipe Massa Ferrari +20.1 12
5 fi Kimi Raikkonen Team Lotus +36.7 10
6 de Nico Hulkenberg Force India +45.3 8
7 fr Romain Grosjean Team Lotus +54.8 6
9 au Daniel Ricciardo +1:11.7 2
10 gb Lewis Hamilton McLaren +1:19.6 1
11 mx Sergio Perez BMW Sauber +1:20.0
12 Paul di Resta Force India +1:24.4
13 de Ralf Schumacher +1:29.2 4
14 Pastor Maldonado Williams +1:34.9
15 br Bruno Senna Williams +1.36.9
16 ru Witalij Pietrow Caterham +1 okr.
17 fi Heikki Kovalainen Caterham +1 okr.
18 de Timo Glock Marussia +1 okr.
19 fr Charles Pic Marussia +2 okr.
20 in Narain Karthikeyan HRT F1 +2 okr.
21 es Pedro de la Rosa HRT F1 +39 okr.
22 jp Kamui Kobayashi BMW Sauber +39 okr.
23 de Nico Rosberg Mercedes +54 okr.
24 gb Jenson Button McLaren +55 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

186 KOMENTARZY
avatar
Ilona

14.10.2012 19:35

0

132. navajo0755, podziwiam twoja determinacje i dociekliwość, a jednoczesnie jestem zaskoczona że fragmenty moich wypowiedzi maja aż taką siłe przebicia, by zadawać sobie trud wyszukiwania ich w archiwum. Oczywiście nie mam powodu by wycofywać się z ani jednego zdania które tam zostało przytoczone, bo nadal uważam że tak własnie wyglądał sezon 2010. Red Bull zagrał ryzykownie i pozwalając kierowcom walczyć równo do samego końca w znacznym stopniu utrudnił sobie zadanie. Od strony sportowej oczywiście takie podejście może się podobać i w żadnym wypadku nie zaprzeczam że wtedy naprawde mi zaimponowało, ale teraz widać dokładnie jak wiele mogli na tym stracić. I kiedy przepisy się zmieniły, team orders jest już legalne, a w ostatniej fazie sezonu, kiedy tak naprawde jeden kierowca liczy się w walce o tytuł najrozsądniejszym wyjściem jest wspieranie go. Zwyczajnie trzeba dostosować sie do otoczenia, sport nigdy nie będzie do końca czysty i sprawiedliwy i wasze płacze niewiele tu zmienią. Dzięki za uwage, to wszystko w tej sprawie.


avatar
seb_1746

14.10.2012 19:35

0

139. Kamil-F1 - no szkoda że Massa nie jeździ w RBR zamiast Webbera - pewnie potrafiłby używać sprzęgła; no i zapewne zespół nie dawałby mu kopa wcale ...


avatar
ForzaFerrari

14.10.2012 19:40

0

A czemu od kilku wyścigow realizatorzy nie pokazują już Nicole? To takie przykre dla nas fanów F1,teraz tylko raz od czasu do czasu pokażą Jessicę,ale to za mało. A Kapustinę też powinni zacząć pokazywać,Andrzej by się ucieszył,cała polsatowska familia też byłaby uradowana.


avatar
Marti

14.10.2012 19:43

0

Massa nabiera tempa pod koniec sezonu :)


avatar
seb_1746

14.10.2012 19:50

0

144. Marti - taa... szkoda że tak późno, jakby wcześniej dojeżdżał tuż za plecami Alonso - to odbierałby punkty min. Vettelowi i Alonso miałby większe szanse na mistrzostwo, a tak to raczej czarno to wygląda


avatar
Kamil-F1

14.10.2012 19:52

0

@142. seb_1746 Massa w RB miałby dużo lepiej.Tan raczej nie zabranie się kierowcy walki, przynajmniej jawnie...


avatar
seb_1746

14.10.2012 19:57

0

146. Kamil-F1- "przynajmniej jawnie..." - z tym się zgadzam - nie maiłby nic przeciwko temu, żeby Massa i Webber zamienili się miejscami - na pewno wyszło by to na dobre Alonso i Webberowi, bo Massie to raczej wątpię


avatar
Kamil-F1

14.10.2012 20:01

0

@147. seb_1746 Massa jest już wyniszczony psychicznie przez faworyzowanie świętej krowy Alonso i teraz pomogłaby mu tylko posada pierwszego kierowcy w jakimś zespole. Co do Webbera, to na pewno nie nadaje się on na kolejnego chłopca do bicia w Ferrari.Temu zespołowi potrzeba kogoś bez żadnych ambicji, byleby tylko dowoził jakieś punkty.


avatar
seb_1746

14.10.2012 20:09

0

148. Kamil-F1 - a co niby Webber robi w RBR - nie jest chłopcem do bicia? Albo jest tak cienki, że nie potrafi normalnie wystartować; także i w ferrari nie byłby zagrożeniem dla Fernando. Tak samo Vetttel w RBR jest świętą krową jak Alonso w ferrari, a Massa po prostu w tym sezonie wypadł cienko


avatar
viggen

14.10.2012 20:14

0

@135 W roku 2007 były równe prawa w Mcl. Obydwoje byli kierowcami nowymi z delikatnym nastawieniem na dwukrotnego mistrza świata Alonso jako nr1 aby młody młokos Lewis miał się od kogo uczyć, Niestety, Alonso nie może mieć równorzędnego traktowania bo niestety obrywał od gówniarza. Jak możesz team postawić na młodego gówniarza który nawet nie potrafi bolidu ustawic? Rozumiem,. ze moze zespol mial zalozenie z niego zrobic nr 1 ale na pewno Hamilton nr 1 nie byl w 2007r.


avatar
Kamil-F1

14.10.2012 20:21

0

@149. seb_1746 Oficjalnie RBR zezwala na walkę pomiędzy kierowcami.Owszem, czasem gdy sytuacja jest poważna uciekają się do dyskusyjnych decyzji, ale przynajmniej inżynier Webbera nie zwraca się do niego w ordynarny sposób jak do zwykłego wykonawcy poleceń i nie widać tam takiej atmosfery jak w Ferrari. Kończąc ten wątek trzeba powiedzieć szczerze- nieważne w jakim zespole, zachowania a'la team orders są i będą złe.


avatar
gen_jaruzelski

14.10.2012 20:34

0

Herbie1: masz rację stawka jest bardzo wyrównana. Jednak dzisiejszy pojedynek Hamiltona z Raikonennem utwierdzał mnie w moim przekonaniu, co prawda z kierowcami Toro Rosso sobie nie poradził, ale jest to prawdziwy fighter. Klocuch12: właśnie to miałem pisać, że jedynie posadzenie wszystkich w bolidzie GP2 by pokazało jaka jest kolej rzeczy. Ale to się nigdy nie stanie :)


avatar
luka55

14.10.2012 20:38

0

Troszkę poza tematem . Gratulacje dla Felixa Baumgartnera , wielki szacunek, trzy rekordy pobite. Żeby nawiązać trochę do F1 to jest to też małe zwycięstwo (kolejne dzisiaj) Red Bulla . To pokazuje że jest to coś więcej niż tylko napój energetyczny. ;) Jeszcze raz wielkie gratulacje przede wszystkim dla Felixa.


avatar
gen_jaruzelski

14.10.2012 20:51

0

luka55: Vettel, Webber, Baumgartner oczywiście tu mierzymy inną miarą te sukcesy. Ale faktycznie Red Bull rośnie na wielką światową markę która już nie tylko będzie kojarzyć się z napojami jak to stwierdził swego czasu L. Hamilton. :)


avatar
luka55

14.10.2012 20:56

0

Grzesiek12. nr121 Teoria teoria i jeszcze raz teoria. Przed dzisiejszym wyścigiem to teoretycznie nawet Rosberg miał szanse na mistrzostwo .. Gdyby teraz RB zaczął się bawić w zwycięstwa Webbera to skończyć by się to mogło tylko tym że zostali by z pustymi rękami a o to by Ci chyba chodziło ;) Ciesze się natomiast że widzisz że oba zespoły postępują podobnie.. Dodam tylko że w danej sytuacji uważam że postępują słusznie. Dziwie się natomiast skąd pytanie czemu dzisiaj Webberowi nie pozwolili wygrać. No dokładnie z tego samego powodu z którego Massa nie mógł wyprzedzić Alonso. Jak pisałem wyżej muszą postawić na Vettela jak chcą walczyć o tytuł. Ale w trakcie sezonu Weber wygrywa normalnie wyścigi a nie jak w Ferrari (w 2010 r) gdzie Massa nie ma prawa wygrać wyścigu już w środku sezonu gdzie nie wiadomo jak będzie wyglądał końcówka. I kto tu jest gorzej traktowany, można się licytować ale moim zdaniem to jest ta ważniejsza subtelna różnica. Aha co do Ferrari i nie robienia z kibiców idiotów. No ,,Gregor'' proszę Cię. I znów słynne Hockenheim 2010 . Więc co to było. Odbiło się to takim echem że już się na bawią w taki perfidny cyrk. Pozdrawiam


avatar
Herbie1

14.10.2012 20:59

0

#153 #154. Oglądałem od startu do lądowania;-) RB lubuje się w sponsoringu ludzi i projektów tyle odważnych, zdeterminowanych co szalonych. Skok z 39 000m to czyste szaleństwo. Bałem się, że skręci sobie kark w momencie otwarcia czaszy spadochronu. W końcu przekroczył podczas swobodnego opadania barierę dźwięku.


avatar
Michael Schumi

14.10.2012 21:17

0

@134 - zgadzam się z Tobą. Według mnie każdy tu na forum ma jakiegoś ulubionego kierowcę. Dużo jest tych, którzy najbardziej lubią Alonso i to jest zrozumiałe. Talentu mu nie odbieram, bo jego osiągnięcia i talent są wspaniałe. Ale za każdym razem wkurza mnie, gdy Vettel jest lepszy, fani Alonso nastawiają się chamsko na Seba: baby Schumi, rozpuszczone dziecko, to samochód wygrywa, a bez niego jest zerem, gdy on wygrywa to trzeba dla zasady pojechać po nim, a Alonso się poprawi. Z kolei jak jest na odwrót Fernando jest wielbiony, a Seba i tak się jedzie w komentarzach: i co, cienias, nie umie, itp. Vettel w swoim sezonie 2010 jeździł nierówno, jednak udowodnił, że stać go na tytuł. Naprawdę szkoda mu było tych błędów, ale po raz pierwszy chyba znalazł się w sytuacji w której o tytuł był w stanie walczyć od początku. Ulegał jeszcze presji, a jego błędy były przyczyną niedojrzałości talentu. Sam Christian mowił przed 2009, że wszystko czego mu brakuje to doświadczenie. Tamten sezon nauczył go wiele rzeczy. Nie stracił motywacji nawet po katastrofie w Korei, gdzie jechał po pewne zwycięstwo, a miał awarię. Jeśli on mógł jeszcze wywalczyć tytuł, to był on ostatnią osobą, którą mozna by było w to zaliczyć. Miał najmniejsze szanse na tytuł, w Abu Zabi były one znikome, a jednak. Zepsuta strategia Ferrari, Alonso nie wyprzedza Pietrowa, Seb jedzie pod ogromną presją. Nie mógł być nawet drugi, musiał wygrać. Zachował zimną krew i wygrał. Alonso też tak miał w 2006: narzekał raz na zespół w chyba w Chinach. Żalił się, że czuł się jakby był zdany na siebie. Było jeszcze tak z Fisi - miał pretensje, że mu nie pomagał i był wściekły na karę z Włoch za rzekome blokowanie Massy. W tym roku nie wyprzedził Rosberga w Bahrajnie i Seba we Włoszech, a zrobił z siebie taką ofiarę, jakby to byli jacyś dublowańcy. Seb miał swój taki lekki wybuch emocji w Malezji. I co? Wszyscy mu to wypominali, że biedne dziecko i dobrze mu tak. A o złości Alonso, który nie potrafil wyprzedzić jakoś nic nie było. Ogarnijcie się i bądźcie jacyś obiektywni. Traktujecie Alonso jak jakąś gwiazdę, a czasami wkurza się jak taki Hamilton.


avatar
logel999

14.10.2012 21:25

0

No bo Vettel to dzieciak Dyfuzora ;d .... Tytuły ma dzięki Adrianowi .....


avatar
sly1234

14.10.2012 21:39

0

@ 157 Michael Schumi - prawda jest taka że są zespoły F1 i jest NEWEY Facet jest jedynym w swoim rodzaju. On może sprawić, że nawet Karthikeyan może zdobyć majstra.


avatar
Kaczor7

14.10.2012 21:44

0

@ 158 - skoro uważasz, że Vettel ma tytuły dzięki Adrianowi, to tytuły dzięki niemu zdobyli także kierowcy Williamsa w latach 90 i Hakkinen w latach 98-99.


avatar
rokosowski

14.10.2012 21:48

0

@159 rozumując w ten sposób wychodzi że Alonso ma tytuły dzięki Michelin.


avatar
Grzesiek 12.

14.10.2012 21:57

0

155. luka55 W tytuł Raikkonena też nikt nie wierzył , na dwa wyścigi przed końcem sezonu 2007...:P To co myślę na ten temat napisałem już wyżej .... Nie sądzę że takie postępowanie jest fair i tyle , a czy skuteczne pokaże koniec sezonu :) Dziwisz się skąd moje pytanie ? Ano właśnie dlatego aby Ci pokazać że RBR też nie pozwala wygrać dla Webbera , nawet w przypadku gdy ten jeszcze walczy o tytuł :P No i chyba zapomniałeś choćby o jawnym TO w RBR w Turcji 2010 , zakończonym wypadkiem po tym jak Mark nie odpuścił i je olał ..... Czy już wtedy Webber nie miał szans na tytuł ? Piszę tylko o tym jednym przypadku , bo sam doskonale zdajesz sobie sprawę ze było ich więcej ... Nie wiem czemu , jakby to było zasadą , piszesz ze Ferrari nie pozwala wygrywać Felipe . Wskaż mi chociaż jeszcze jeden wyścig oprócz Hockenheim , gdzie tak było ? Na koniec , zdaje się kolego ze znowu przekręciłeś mój nick , mam nadzieję że to ostatni raz , bo sobie tego nie życzę :P Wracając do wątku To różnica polega na tym że przekaz TO w Ferrari był tak jawny że aż bolało , dodatkowo zespól dostał za to karę . W przeciwieństwie do RBR który robi(ł )z siebie świętych i zarzeka się że TO nie stosuje ... ot choćby dzisiejszy przypadek Dla przykładu przytoczę słowa Hornera po wyścigu w Niemczech który został zapytany co by zrobił w podobnej sytuacji " Nie ,my pozwolilibyśmy naszym kierowcom ścigać kierowcy powinni móc się ścigać " - Przypomnę że to już było po Turcji .... A więc , czy to nie jest robienie z kibiców idiotów ?


avatar
gen_jaruzelski

14.10.2012 21:58

0

logel999, sly1234: wasze wypowiedzi są koszmarne, prześpijcie się troszkę i zastanówcie się nad ich poziomem :/


avatar
luka55

14.10.2012 22:14

0

Grzesiek 12. Oczywiście Grzegorzu tfu ;) ;) ;) ;0 ........Grzesiek 12 z kropką na końcu miało oczywiście być.;) Oczywiście że nie fair , czy skuteczne to tego nikt nie wie ale na pewno rozsądne. Aha w tytuł Raikkonena wierzyłem choć przyznam że rozsądek podpowiadał coś innego , na szczęście stało się wówczas jak się stało. Piszesz o TO w Turcji jako porównanie że masie nie pozwalają wygrywać. Twój błąd. Wróć do sezonu 2010 i sprawdź czy Webber wygrywał wyścigi w sezonie 2010 po GP Turcji . Jak wiem jak było i z góry mówię że zły przykład wybrałeś. Dawno się już spodziewałem że napiszesz abym wskazał inny wyścig gdzie Massa miał oddać zwycięstwo. Nie oszukujmy się każdy widział jak Massa długo się zbierał po wypadku, praktycznie do teraz wiec walczył raczej o to aby wrócić do dawnej formy to też okazji na zwycięstwa miał bardzo mało. Gdy takowa się przydarzyła i już wtedy była okazja że Massa się pozbiera to zespół go zmiażdżył . W ogóle zespół mu nie ułatwiał po powrocie.


avatar
luka55

14.10.2012 22:20

0

Grzesiek 12 dokończenie bo za szybko mi post wszedł Zespół mu nie ułatwiał. Ale tu nie tylko chodzi o wygrane . Felipe musi oddać Alonso każdą pozycję nie tylko 1 . Teraz w końcu Massa się zaczyna zbierać i już tempem zbliża się do Fernando. Żeby byłą jasność uważam że Fernando jest lepszym kierowcą żebyś mi zaraz nie wypomniał. Ale nie o tyle lepszym od Massy jak wskazywać by mogły wyniki ostatnich sezonów. O Fernando wszyscy dbają w zespole a Felipe sobie jest. tak więc powtórzę tu nie chodzi tylko o zwycięstwa Massa musi wszystko robić dla Fernando i oddawać każdą pozycję. Co do TO RB i Ferarri dla mnie to te same gierki więc nie ma sensu dalej się o tym rozpisywać Pozdro


avatar
Michael Schumi

14.10.2012 23:14

0

@158 - to dlaczego jeżdżący razem z Sebem od 2009 r. Webber wtedy wygrał tylko dwa razy, a ten drugi cztery? W 2010 r. Mark wygrywa 4 razy, a Seb 5, a w 2011 r. Mark zaliczył bardzo rozczarowujący sezon. Sebastian wygrał aż 11 wyścigów, miał 15 pole position. Webber wygrał tylko raz, w dodatku na team orderach, a pole position miał tylko 3. Każde zlamił. Bolidy mieli te same, a mimo to ledwo wywalczył trzecią pozycję w mistrzostwach, podczas gdy Seb zdobył nieosiągalne dla innych zespołów pierwsze miejsce. Zarówno ty jak i wielu innych jedziecie po Vettelu, mimo że od 4 lat dostają te same bolidy. Co najdziwniejsze i absolutnie nielogiczne obrywa się Sebastianowi, choć ogrywanemu koledze z zespołu nie odbieracie talentu. Przypomnij mi proszę jak radził sobie Bourdails w 2008 razem z Sebem w Torro Rosso. W Belgii jedyny raz w życiu otarł się o podium a i tak fuksem z powodu kraksy Kimiego. Strata tego trzeciego miejsca była frustrująca, ale Vettel udowodnił że ten bolid może pojechać jeszcze lepiej. Jego dowodem na to bylo pole position i wygrana we Włoszech w deszczu. Na podium nie bylo nawet Lewisa i Felipe, którzy byli wtedy faworytami o tytuł, a jego partner z zespołu nie zdobył nawet jednego punkta. W 2008 Seb nie potrzebował jakiejś konstrukcji z kosmosu by pokonać zespołowego kolegę. Seb jedzie genialnie i jest szybszy. Potwierdził to zdecydowanie w 2011 r. Dobrze wiem, że Adrian zaprojektował istny fenomen, ale tylko Seb to potrafił udowodnić, a nie Webber. Przegrywał regularnie z Vettelem w wyścigach i w kwalifikacjach cały rok. Skoro wielu na forum pozwala sobie na tak szkalujące komentarze na temat Vettela, to aż boję się pomyśleć, co byście napisali w tych kwestiach o Marku, który i w tym roku zbiera baty od Seba. Dobry przykład mieliśmy dzisiaj. Webber startuje z pole position, a Vettel go objeżdża i na mecie ma ponad 6 s. przewagi nad Markiem. Gratuluję obiektywności wszystkim hejterom Seba i (zapewne) jednocześnie maniakom Fernando, który swoje błędy też ma, ale przecież o tym się nie gada, bo to mistrz i geniusz kierownicy, ale najwazniejsze że Seb, który też ma podobnie gorszy dzien na torze musi być ten właśnie oczerniany w komentarzach, a nie Alonso.


avatar
Grzesiek 12.

14.10.2012 23:32

0

164. luka 55 O Matko !!! moim celem nie było przekonywać Ciebie do tego co jest niemożliwe A więc nie miałem zamiaru wmawiać Ci , że Webber nie wygrał wyścigu od 2010 r .... Być może w zdaniu w którym piszę że RBR nie pozwala wygrać dla Webbera zapomniałem dopisać >czasami < ok mój błąd Dla jasności , tym zdaniem chciałem Ci pokazać że nie zawsze Red Bull pozwala Markowi wygrywać wyścigi gdy w pobliżu jedzie Vettel , mimo ze ma na to ogromną szansę .... a dodatkowo jeszcze ma szansę na tytuł :P A jedyna różnica względem Masy jest taka że Felipe więcej nie miał szans na zwycięstwa . Więc twierdzenie że Ferrari mu tego zabrania jest trochę na wyrost :P To co piszesz w wpisie 165 jest również lustrzanym odbiciem atmosferki w RBR . Więc nie ma sensu dalej się sprzeczać w tym temacie :P Pozdro i nie zapominaj o kropce na końcu ..:))


avatar
selstei

15.10.2012 06:22

0

Spokojnie ciapciaki. Gdzie sie podzialy wasze zachwyty nad Alo jeszcze kilka tygodni temu? Chyba mowilem jak skonczy sie sezon. Fantastic Seb!!


avatar
selstei

15.10.2012 06:25

0

...i zgadzam sie w stu procentach, ktorzy twierdza, ze Red Bull to nie tylko F1. Wielkie brawa za to co daja swiatu i jak rozwijaja wiele dziedzin zycia. Sporty, zainteresowania, styl etc.


avatar
Xevatiz

15.10.2012 10:24

0

Plan wykonany, teraz utrzymać prowadzenie do końca.


avatar
pjc

15.10.2012 10:26

0

@selstei to przede wszystkim zgrana ekipa. Jak są za innymi zespołami to koncentrują się na zdobyciu wysokich punktów tak aby utrzymać odpowiedni dystans do liderów. Jak znajdują już elementy które poprawiają ich formę, to z całym impetem atakują. W tym ich siła. Widać,że Zostawili najlepsze na ostatnie wyścigi. Denerwował niektórych paluszek? To teraz mamy jeszcze głaskanie byczka:) Nie jestem fanem RB ale podziwiam ich zaangażowanie w to co robią.


avatar
konjoch

15.10.2012 13:58

0

Gratulacje dla VET, wsztstko wskazuje na to że właśnie ON sięgnie po kolejny tytuł. Cieszy dobra postawa Ferrari, a szczególnie renesans Massy. Martwi... bardzo dobra postawa RedBulla, skutkująca nuudami jeśli chodzi o zwycięstwa w wyścigach :(


avatar
marek77

15.10.2012 14:02

0

Szkoda, że Mclaren odpuścił, zawsze to dwóch czy trzech by walczyło z Vettelem, a tak Alonso jest bez szans w gorszym bolidzie. No i mark Webber pierwszy Australijczyk bez jaj.


avatar
Lid07

15.10.2012 19:52

0

szkoda mi Massy, powinien wyprzedzić Alonso. Szkoda, że zespół tak go ogranicza.


avatar
Marti

15.10.2012 20:43

0

@145. seb_1746 Wiesz, ja fanką Alonso nie jestem, więc mam nieco odmienne zdanie na ten temat ;) Jeszcze parę tygodni temu byłam na 90% pewna, że Hiszpan zdobędzie tytuł. Teraz sytuacja wygląda nieco inaczej, aczkolwiek jeszcze nic nie jest przesądzone.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu