Sebastian Vettel w Korei sięgnął po swoje czwarte w tym sezonie zwycięstwo, na mecie wyprzedzając Marka Webbera i Fernando Alonso.
Od GP Singapuru zespół Red Bull odzyskał swoją bardzo wysoką formę, potwierdzając ją także we wczorajszych kwalifikacjach, kiedy to Mark Webber zdobył pole position, a Sebastian Vettel wywalczył drugie pole startowe. Z drugiego rzędu do wyścigu przystępowali Hamilton i Alonso.Już w pierwszym zakręcie to Sebastian Vettel prowadził w wyścigu, a Lewis Hamilton przyblokowany przez kierowców Red Bulla stracił pozycję na rzecz Fernando Alonso. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że cały początek wyścigu był dokładnie zaplanowany jeszcze przed startem.
Kierowcy Red Bulla dysponujący poprawionym RB8 od startu do mety prowadzili w wyścigu, a realna walka o pozycje toczyła się za ich plecami.
Podczas, gdy Romain Grosjean uniknął problemów na starcie, jego rolę w Korei, po świetnym domowym wyścigu na Suzuce, przejął Kamui Kobayashi, który na dohamowaniu do trzeciego zakrętu za jednym razem wyeliminował dwóch kierowców. Pechowcami okazali się Jenson Button i Nico Rosberg. Za swój manewr Japończyk otrzymał karę przejazdu przez boksy. Spore problemy na dojściu do pierwszego zakrętu miał także Sergio Perez, który delikatnie otarł swoje przednie skrzyło o bolidy rywali.
Pierwsza tura pit stopów w czołówce rozpoczęła się na 14 okrążeniu, kiedy to zespoły niemal jednocześnie zdecydowały się na zmianę opon.
Po pierwszej wizycie w boksach Sebastian Vettel miał 6,8 sekundy przewagi nad jadącym na trzeciej pozycji Fernando Alonso, a przewaga Niemca cały czas rosła.
Lewis Hamilton, który w początkowej fazie wyścigu wydawał się mieć potencjał do walki o podium, wraz z upływem czasu jechał coraz wolniej, ostatecznie po trzech zmianach opon, finiszował na dziesiątej pozycji, za kierowcami Toro Rosso. Przed kierowcą McLarena metę przekroczyli także Felipe Massa, oraz przedzieleni Nico Hulkenbergiem kierowcy Lotusa- Kimi Raikkonen i Romain Grosjean.
Dzisiejszy wynik Sebastiana Vettela sprawił, że Niemiec zepchnął z pozycji lidera klasyfikacji mistrzostw świata kierowców F1 Fernando Alonso, który tę pozycję utrzymywał od lipcowego GP Niemiec. Zawodnik Red Bulla po GP Korei ma sześć punktów przewagi nad Fernando Alonso.
Pocieszeniem dla zespołu Ferrari może być fakt, że dobra dyspozycja Felipe Massy, który dzisiaj finiszował tuż za podium, pozwoliła ekipie z Maranello awansować na drugie miejsce, przed McLarena, w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów F1.
14.10.2012 10:56
0
Ja was troche nie rozumiem wszyscy mowia że Webber jest dyskryminowany a nikt nie widzi MAssy, oni poprostu juz nie mają szans no dobra web ma ale jakos w to nie wierze na jedym wyścigu vet alo rai i ham odpaść jakos tego nei widze chodź wszystko jest mozliwe.więc pomagają swoim kolegom z teamu jak by im sie nei podobało poszli by do innych teamów. I gratulacje Dla Vettela, Alonso za to że dzieki nim koncówka będzie fajna chodź kibicuje Vettelowi
14.10.2012 10:57
0
Oj Newey i znów wygrałeś ......... ehhhh
14.10.2012 10:57
0
68. seba030189 Bardzo trafne spostrzeżenia :P Dziwne że RBR nie daje szansy na tytuł dla obydwu kierowców . A o czym tak "szlachetnie" mówili w 2010 , gdy Webber miał przewagę na Niemcem w końcówce sezonu . A teraz co ? kiszka ! W Ferrari to przynajmniej nie ściemniają :)
14.10.2012 10:59
0
Dzisiaj przede wszystkim się rzuciło w oczy, że Webber co najwyżej mógł trzymać tempo Vettela ale nie jechać szybciej od niego, bo nie potrafił. Natomiast Massa był po prostu szybszy od Alonso, na prostej z DRS raz dwa by go wyprzedził. Tym samym uważam, że wszelka krytyka pod adresem Red Bulla od fanów Ferrari jest żenująca. To Ferrari dzisiaj bardziej potrzebowało Team Orders niż Red Bull, i to po prostu fakty wynikające z czasów na torze. A to niestety wskazuje na spadek formy Alonso a nie bolidu, gdyby Ferdek jechał dziś jak Massa to kto wie...kto wie. Jak Vettela w 4 kolejnych wyścigach nie wykluczy jakieś zdarzenie losowe to tytuł trafi do niego. Co do McLarena, kogoś jeszcze dziwi odejście Hamiltona ? W tym sezonie z powodu winy zespołu i tego bolidu natracił masę punktów.
14.10.2012 11:00
0
Najszybsze osobiste,bo Fastest Lap zrobił Webber
14.10.2012 11:01
0
@64. Według mnie niepotrzebnie się tak niektórzy nakręcają na wojnę kibiców Alonso i Vettela (celowo nie piszę Ferrari i Red Bull, bo to trochę inna kwestia). Fanatyzm w każdej postaci jest łagodnie pisząc... nierozsądny.
14.10.2012 11:04
0
Jak Vettel odejdzie z RB do Ferrari jak to mówił Andrew Borowczyk oby Hamilton poszedł do RB, dopiero by było :D
14.10.2012 11:05
0
żałosne widowisko nam ufundowały RBR i Ferrari - oczywiście TO muszą być ale mogli juz sobie darować te durne komentarze przez radio - w RBR to mają nas, kibiców za kompletnych debili... OK Borowczyk może i jest totalnym naiwniakiem, który "łyka" takie bzdety o oponie Vettela ale przecież gołym okiem było widać, że opona ma się dobrze a Vettel spokojnie jechał tak na 90% możliwości a i tak na ostatnim kółku wykręcił swój najlepszy czas okrążenia... na przedostatnim Webber wykręcił FL... Red Bull gdyby chciał pewnie miałby na mecie 30s przewagi na Ferrari... ale skoro nie chcieli dominować to oczywiście wymyślili (po raz kolejny). ze boski Seb ma jakieś fatalne problemy - co wyścig to on juz odpada o włos, a to skrzynia już mu ma wybuchnąć, a to z opony zaraz wyjdą druty - a chłopak leci i bije rekordy sektorów... co za brednie, matko... Ferrari z kolei nie umie wykorzystać sytuacji na torze - Massa był dzisiaj ewidentnie szybszy od Ferdka, który pojechał średni wyścig bez przebłysków - więc trzeba było w połowie wyścigu puścić Massę przodem, niech naciska Webbera - a nuż naciskany by popełnił błąd, zdarł gumy lub miał awarię? a gdyby Felipe naprawde mocno cisnął to Webber musiałby się bronić a tym samym zwolnić - zwiększyłoby to nie tylko szanse Alonso ale i show dla kibiców :) a gdyby już Massa pokazał swoją szybkość to zawsze pod koniec mógłby po prostu lekko wypaść na pobocze i oddać pozycję Alonso... no ale lepiej jechać jak na niedzielą mszę, Red Bull niech sobie wygra, my mamy 3 i 4 miejsce i jest dobrze... Ja rozumiem, że ALonso to w Ferrari święta krowa ale czy oni tam w Ferrari nie mają strategów? Puszczenie Massy przodem skoro miał tempo to była ich jedyna szansa na przeskoczenie Webbera, a oni nawet tego nie spróbowali - do stracenia nic nie było skoro w każdej chwili Massa mógł spowrotem się cofnąć na 4 miejsce - czemu nie zaryzykowali nie wiem... bez sensu :) Brawa też dla Hulkenberga - lubię chłopa i cieszę się, że w końcu pokazuje jaki z niego talenciak :) di Resta nie jest w ciemię bity a Hulk go ostatnio objeżdża - respect :) Toro Rosso też świetnie - oba bolidy przed McLarenem, kto by pomyślał? Postawy McLarena nie skomentuję bo Button miał pecha a Lewis chyba jakąś awarię - no ale ten widok Maka z trawą bezcenny :) Kobayashi pojechał jak debiutant - jak pisałem niedawno on chyba nic się nie rozwinął od 2009 roku, stanął w miejscu... A sam tor żałosny - taki autodrom nudny, proste długie i szerokie, pobocza bezpieczne, jakaś gówniana sztuczna trawa - co to ma być w ogóle? Krajobraz brzydki, kibiców mało, porządkowi nieogarnięci - przecz z takimi wyścigami! Porównać Suzukę do Korei to jak porównać RBR do HRT :)
14.10.2012 11:05
0
74. Gdyby Alonso jechał tak jak Massa to by mógł nie dojechać. Massa faktycznie robił świetne czasy, jechał często szybciej od Vettela, ale jest małe ale. Pod koniec odstawał sporo od Alonso, a tym bardziej Vettela, bo zniszczył opony. Inna sprawa to trochę zakłamany obraz. Alonso miał ustawiony bolid raczej pod super-miękkie opony - wtedy jechał bardzo szybko, momentami szybciej od Webbera, ale po zmianie na miękkie zaczął trochę tracić. Z kolei Massa dokładnie na odwrót. Na początku wyścigu na super-miękkich odstawał od Alonso, gdzie później prezentował najlepsze tempo z całej czołówki na miękkich. Bardzo dobrze, że Massa wraca do swojego stylu jazdy. Cieszy mnie to ogromnie, ale niestety do Alonso mu jeszcze trochę brakuje :). Co prawda zrównał się z szybkością, ale opony niszczy szybciej od Alonso, a to w tym sezonie niestety jest kluczowe.
14.10.2012 11:07
0
68. seba030189 nie jesteśmy śmieszni, w każdym wyścigu sporo kierowców zwalnia ostatnie kółka, kiedy ma przewagę nad kierowcą za sobą i bez szans na wyprzedzenie kierowcy przed sobą, uzasadnij czemu Massa miałby tego nie zrobić, by oszczędzać silnik i skrzynię ?
14.10.2012 11:12
0
@79 A Massa nie mógłby po prostu zwolnic pod koniec oszczędzając podzespoły ? Alonso i tak by nie wyprzedził , a Kimi był daleko. @ForzaFerrari Co do strategi Czerwonych - jakby Massa go wyprzedził , to tymbardziej mógłby regulować tempo Webbera , do czasu kiedy Alonso wejdzie w strefę DRS.
14.10.2012 11:14
0
A co do Vettela to opony na pewno miał w dobrym stanie. Myślę, że bardziej mogło chodzić o alternator. Zobaczyli, że zaczyna się trochę grzać i chcieli Vettela spowolnić. Seb nic takiego nie widział to robił dobre czasy, a zawsze to lepiej być spowolnionym przez prawie wybuchające opony, z których wystaje drut (gdzie one miały wystawać to nie wiem) i Vet zostaje zwycięzcą po heroicznej walce z oponami, niż kolejne problemy z alternatorem.
14.10.2012 11:18
0
81. Raczej nie, bo patrząc na czasy to w pewnym momencie Massa zaczął utrzymywać pewien poziom, z którego z okrążenia na okrążenie schodził, kiedy Alonso zaczął przyśpieszać, ostatnie okrążenie to już na pewno było oszczędzanie bolidu, bo przejechał je chyba 2 sekundy wolniej, ale na wcześniejszych już zaczynał tracić. No, ale różnie może być.
14.10.2012 11:19
0
Prawie idealnie Ferrari Massa czwarty a Alonso trzeci. Liczyłem na to że Alonso po pit stopie wyjedzie przed Webberem a Massa pojedzie szybciej od Webbera i wyprzedzi. Czekam na news że Massa pozostaje w Ferrari. Kto jest za tym?
14.10.2012 11:20
0
Dobrze, że Hamilton odchodzi z McL bo to co robi zespół to jedna wielka porażka...
14.10.2012 11:21
0
Red Bull odstawił na koniec teatrzyk w swoim stylu, czyli żenua.Śmiać mi się chciało. Całe widowisko psuje team orders którego formalnie nie ma ale jednak jest. Żółta flaga przez 10 kółek to też jakaś porażka. Szkoda mi Massy,
14.10.2012 11:25
0
@tommek7 - w Mercu lepiej nie będzie. ;) Tu przynajmniej miał konkurencyjny bolid co sezon. ;)
14.10.2012 11:30
0
Co do samego toru. Przygotowanie na poziomie katastrofalnym. Szmaty ze sztucznej trawy walające się po asfalcie, to niedopuszczalne. Mogli to miejsce pozostawić wybetonowane, skoro bolidy tam notorycznie wyjeżdżają. Smog nad torem nie przymierzając jak w koksowni. choć sama konfiguracja niezła.
14.10.2012 11:34
0
Skoczek130 jak zawsze musi się pochwalić swoimi wszechobecnymi "jasnymi wizjami"... Nuda, żenada i jeszcze raz nuda z jego postami... A co do wyścigu, bardzo się cieszę, że to Vettel wreszcie prowadzi a nie Alonso. I oczywiście szkoda mi Hamiltona, McLaren daje ciała co chwilę, jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo świata. Dlatego też jeszcze bardziej cieszę się z przejścia Lewisa do Mercedesa i Rossa Brawna.
14.10.2012 11:35
0
80. Xellos tego sie nie dowiemy:) zeby nie bylo ze jestem jakis anty fanem Massy bo mu kibicuje ale trzeba to glosno powiedziec Ferrari sie poprawilo to i Massa dobrze jezdzi pozycja Alonos ktory przez caly sezon jezdzi chyba idealnie 2 razy wyliminowany z wyscigu nie ze swojej winy:) czy Massa mogl wyprzedzic Alonso dzisiaj tego tez sie nie dowiemy bo jestem powien ze Alonso gdyby mial kogos innego za plecami przyspieszylby wczesniej, nie pod koniec wyscigu:)
14.10.2012 11:35
0
W ogóle Ferrari by pewnie żądało powtórzenia wyścigu gdyby Alonso miał przyczepioną trawę do bolidu jak Hamilton, ale ok.
14.10.2012 11:37
0
@78 - nie całkiem się zgodzę z Twoją opinią o Kobayashim. Miał swój gorszy dzien i tyle. A jako debiutant trzymał długo za sobą jadącego po tytuł Buttona. Jego kolega zrobił i tak głupszy błąd w poprzednim wyścigu. Zgadzam sie z tymi komentarzami radiowymi RBR - chamscy byli dość wtedy.
14.10.2012 11:45
0
Newey wrócił na pozycje lidera.
14.10.2012 11:52
0
Kpina, jestem fanem Alonso, ale nie mam wątpliwości, że dziś Massa spokojnie objechałby Webbera, który wcześniej poradziłby sobie z Vettelem. ALO i VET walczyliby o 3. miejsce. WEB i MAS byli szybsi, a te TO wypaczają obraz wyścigu. Miny Alonso i Webbera po wyścigu mówią same za siebie. Jasne że Alonso walczy o mistrzostwo, ale niech ta walka rozgrywa się w 100% fair.
14.10.2012 11:59
0
78, MAS nie dogonił by WEB. Bez sensu opcja z wyprzedzaniem ALO.
14.10.2012 12:03
0
@91. Jezdzi się po torze a nie po trawie... jaka by ona nie była...
14.10.2012 12:08
0
Jakby za Alonso jechał np. Hamilton to i taktyka Ferrari do którego należy Massa byłaby inna. Zresztą Massa jeśli chce wyprzedzić Alonso to musi to robić w kwalifikacjach a nie w wyścigu, Red Bull ma podobną taktykę i jest to słuszna taktyka. Webber jedzie dla zespołu a nie żeby bić się o mistrza.
14.10.2012 12:08
0
@96. Chyba nie dostrzegłeś ile tego "czegoś" walało się w pewnym momencie na "linii wyścigowej".
14.10.2012 12:10
0
Fantastyczny wyścig. Gratulacje dla Red Bulla. Dobrze Ferrari ale szkoda ze nie pozwolili Massie walczyć z Alonso. Massa był przez cały wyścig szybszy i lepszy od Fernando Alonso
14.10.2012 12:16
0
@96 Jaja sobie robisz? Każdy kierowca wyjeżdża w tym miejscu na pobocze, nawet św Ferdynand, obwinianie Hamiltona za ten incydent jest niepoważne.
14.10.2012 12:23
0
potrafi ktoś mówić po australijsku :)
14.10.2012 12:23
0
Grzesiek 12. nr 73 Wszyscy wiemy już jak to Mark ma się źle w RB ;) Mark walczy o mistrza ? Błagam. Dla mnie już od kilku GP jasne jest że 2 kierowców walczy o tytuł a reszta to ... teoria. W chwili obecnej zespół z wiadomych przyczyn nie pozwoli być Markowi przed Sebastianem to chyba jest jasne ale czemu akurat fani Alonso krzyczą najbardziej. Przecież sytuacja Massy w Ferrari jest gorsza i to o wiele niż Marka w RB. Dlaczego ? Markowi chociaż pozwala się wygrywać wyścigi w trakcie sezonu i nie musi wówczas przepuszczać Seby. A w Ferrari ? W ferrari już w środku sezonu (czyli nie żadne kalkulacje pod koniec) tzn. w Hockenheim 2010 nie pozwalano wygrywać. Taka subtelna różnica. Dzisiaj Mark odwalił robotę zespołową tak jak Massa. Mała tylko różnica że Mark nie był szybszy od Sebastiana zaś Massa był szybszy od Alonso. Tak czy siak oba zespoły dobrze zrobiły że wspierały bardziej tych walczących o tytuł. Cociaż zgadzam się z opiniami że Fearri mogło zaryzykować inną taktykę i puścić Massę , może by zyskali 1 pozycję ale to wcale pewne nie jest. Ze swej strony cieszę się zwycięstwem Vettela.
14.10.2012 12:28
0
Każdy który dzisiaj liczył na to że Sebie pęknie opona jest idiotą to tak jakby życzyć mu śmierci. Totalna paranoja. Ciekawe czy jakby Wam pękła opona przy prędkości 100km/h. Nie potrafię sobie tego wyobrazić jak można innemu człowiekowi życzyć śmierci bo jakby pękła opona przy prędkości 250km/h to nic by nie zostało z bolidu. Na całe szczęście zespół odpowiednio wcześniej kazał zwolnić ale jak widać wszyscy zwolnili przez to tak kiepski rekord okrążenia.
14.10.2012 12:33
0
@101. Tak, według Andrzeja B. Mark Webber potrafi mówić w tym narzeczu. @102. Pod koniec sezonu każdy zespół liczący się w walce o mistrzostwo minimalizuje takie ryzykowne strategie. W ostatecznym rozrachunku każdy najdrobniejszy punkt może być na wagę mistrzostwa.
14.10.2012 12:34
0
@luka55 102 Ja w tym sezonie widzę pewien obrazek z oponami Pirelli - jeśli jesteś Liderem , możesz je utrzymywać w dobrym stanie kilka okrążeń więcej , jadąc najlepszym tempem wyścigowym. Dlatego zwycięscy kwalifikacji mają ułatwioną prace.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się