Jeszcze wczoraj wydawało się, że największe szanse na tytuł mistrzowski wśród kierowców w sezonie 2010 ma Fernando Alonso. Jednak po 55 okrążeniach finału w Abu Zabi po koronę mistrzowską sięgnął namaszczony przez Red Bulla Sebastian Vettel.
Można pokusić się o to, że Fernando Alonso przegrał tytuł mistrzowski przez problemy z wyprzedzeniem Witalija Pietrowa, a także przez zbytnie nastawienie się zespołu Ferrari na obronę pozycji przed Markiem Webberem, podczas gdy w rzeczywistości najgroźniejszym konkurentem Hiszpana w walce o tytuł okazał się startujący z pole position Sebastian Vettel.Pierwszy zakręt GP Abu Zabi, po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł, wszyscy kierowcy pokonali bez większych problemów. Startujący z czwartego pola startowego, Jenson Button wyprzedził Fernando Alonso, podczas gdy Sebastian Vettel pewnie obronił swoje pole position przed Lewisem Hamiltonem.
Kilka zakrętów dalej Michael Schumacher stracił panowanie nad swoim W01, obracając go o 180 stopni, prawdopodobnie na skutek delikatnego kontaktu z Nico Rosbergiem. Nie trzeba było długo czekać, aż na Niemca najechał Vitantonio Liuzzi. Cały wypadek wyglądał dość nieubezpieczenie, gdyż bolid Force India wbił się w kokpit Mercedesa. Na szczęście obu kierowcom nic się nie stało, jednak na to natychmiast na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa.
Robert Kubica startujący z 11 pola i mający wolny wybór ogumienia, zdecydował się na start na twardej mieszance opon. Polak stracił kilka pozycji tuż po starcie (jak się okazało miał problemy ze sprzęgłem), jednak zyskał kolejne dwie po tym jak część kierowców postanowiła zjechać do boksów w chwili wyjechania na tor samochodu bezpieczeństwa.
Po czterech okrążeniach wyścig został wznowiony, jednak w czołówce nic się nie zmieniło. Prowadził Sebastian Vettel, przed Lewisem Hamiltonem, Jensonem Buttonem oraz Fernando Alonso i Markiem Webberem. Taka kolejność na mecie gwarantowałaby tytuł mistrzowski Hiszpanowi, jednak do końca wyścigu było jeszcze prawie 50 okrążeń.
Jako pierwszy do pit stopu, na 12 okrążeniu, zjechał Mark Webber. Zespół Ferrari, aby utrzymać szanse na tytuł Fernando Alonso musiał w przypadku wygranej Vettela dowieźć Hiszpana do mety najdalej na czwartej pozycji. Kilka chwil później zespół Ferrari próbował zagrywki taktycznej. Na pit lane wybiegli mechanicy, jednak do boksów dopiero na kolejnym okrążeniu zjechał Felipe Massa, który miał za zadanie wyprzedzić Webbera. Blokowany przez Jaime Alguersuariego Webber niemniej znalazł się przed Massą po jego wizycie w boksach. Na 15 kółku swoje opony zmieniał Fernando Alonso, który wyjechał na tor za Witalijem Pietrowem i przed Markiem Webberem.
Na 24 i 25 kółku swoich mechaników odwiedzili Lewis Hamilton, który przez cały czas skarżył się przez radio na złe zachowanie się MP4-25, oraz Sebastian Vettel, który po pit stopie na tor wyjechał przed Robertem Kubicą.
Na miękkich oponach na torze najdłużej jak zwykle pozostawał Jenson Button, którego styl jazdy słynie z delikatności i płynności oszczędzającej ogumienie. Brytyjczyk po twarde opony zjechał dopiero na 40 okrążeniu. W tej chwili Robert Kubica awansował drugie miejsce, jednak miał przed sobą jeszcze obowiązkowy zjazd na aleję serwisową.
Podobną sytuację do Polaka miał także Adrian Sutil, który na 10 okrążeń przed metą jechał na piątej pozycji. Robert Kubica zjechał po miękkie opony na 47 okrążeniu, wyjeżdżając na tor przed Pietrowem i Alonso. Sutil na zjazd zdecydował się na dwój zjazd do boksów okrążenie później.
Wyścig pewnie wygrał Sebastian Vettel, który potrzebował do zdobycia mistrzostwa wygranej i liczyć na finisz Alonso na pozycji piątej lub niższej. Ostatecznie Alonso finiszował na 7 pozycji, przed Webberem. Podium ostatniego wyścigu sezonu uzupełnili kierowcy McLarena- Lewis Hamilton i Jenson Button. Alonso został wicemistrzem ze stratą 4 punktów do Vettela. Podium mistrzostw świata uzupełnił Mark Webber.
15.11.2010 18:34
0
525. damian11312 Idź z tym do pośredniaka ;-))
15.11.2010 18:42
0
522. luka55 Wiesz co @Luka ? ty jednak jesteś strasznym dzieciuchem. Nie rozumiesz co się do ciebie pisze. Zamiast odpowiedzieć konkretnie na konkretnie zadane pytanie ty wyskakujesz z tyradą......bełkotu ;-)) to pewnie taka strategia... uników he he Jeszcze ani razu nie odpowiedziałeś rzeczowo, jasno na żadne pytanie. I nie ważne kto je do ciebie kieruje, ty po prostu lejesz wodę ;-)) amen
15.11.2010 18:43
0
524. Grzesiek 12. ;-)) Pozd.
15.11.2010 18:56
0
BRAVO panowie za ten sezon mam taka nadzeje że Robert w przyszłym sezonie bedzie MISTRZEM!!!!
15.11.2010 19:00
0
516. mariusz-f1 - ;-))), czyli miałam intuicję, żeby się jednak nie zakładać ;-))). Próbować mnie " wrobić " w fankę Alonso ..., no tego to bym się po koledze nie spodziewała ... ;-))). 523. Grzesiek 12. - etam, wcale nie byłbyś zadowolony ;-)). Przecież lubisz się ze mną sprzeczać, a po odejściu Kimiego, to Alonso ( i Vettel ) są naszymi głównymi tematami do wzajemniego " podnoszenia ciśnienia " ... ;-))). A co do Ferrari ( i tak na poważnie ), to Mariusz możesz mieć rację. Według pierwszych plotek - za wczorajszą strategie Ferrari jest odpowiedzialny Chris Dyer. I podobno, jako pierwszy może pożegnać się z zespołem ... Pozdrówki dla Was :-) i nie planować mi tutaj żadnych urlopów ( dotyczy wszystkich userów ) :-)
15.11.2010 19:09
0
493. elin - dobry wieczór :) no ale dzisiaj po emocjach pewnie nie ma już żadnego śladu, więc czekam na Twój obszerny opis ;) 516. mariusz-f1 - pewnie, że żart, w końcu to forum jest moim małym nałogiem ;)) ale przerwa zimowa wcale nie będzie taka długa, raptem tylko 4 miesiace, bywały już znacznie dłuższe. Co masz na myśli pisząc, że w Ferrari dojdzie do roszad nie tylko na kierowniczych stanowiskach? Wg. Ciebie wyleją Massę? pozdrówki dla Was :)
15.11.2010 19:13
0
Nie przeczę , że lubię ;))) Ale jeden front w obronie Fernando - to byłoby TO ;)))) No ..... ale czas zejść na ziemię ;) I tak na koniec , to nie wiem jak wytrzymujesz i że nie masz jeszcze dosyć .... " kłócąc " się z takim cholerykiem jak ja ... ;P Pozdrowionka ;)
15.11.2010 19:15
0
530 - elin Dla jasności - @ 532 , to do Ciebie ;)
15.11.2010 19:20
0
@527. dziarmol@biss - trafiłeś w samo sedno, Robin Hoodzie ;), forumowy. Przedziurawiłeś worek mosznowy luce i ta woda się rozlała, albo zaraz znowu poleje ;)))). Ja chyba już odpuszczę tym razem bo jak widać - gra nie warta świeczki... Pozdro
15.11.2010 19:44
0
498.dfxfx - I w czym, ty widzisz problem ? Ja teź kibicuje i głosowałem na Alonso. Ale to nie znaczy, że mam się obrażać na Vettela, tylko dla tego, źe został mistrzem. Fakt, nie lubię go i moim zdaniem tytuł zdobył nie zasłużenie. Co nie zmienia faktu, że dobre wychowanie nakazuje..... pogratulować, mistrzowi. Co też uczyniłem. 523.Grzesiek 12 - Wiem, że to nierealne marzenie :-) Ale pomarzyć, zawsze można....
15.11.2010 20:24
0
530.elin - Wiesz elin, to miała być taka..... "kinder niespodzianka" Ale przyznaje, teraz po fakcie.... byłaś czujna i nie dałaś się "wrobic" ;-)) Ale jeszcze, nic straconego...... 531.Marti - Wiesz, ja do Felipe nic nie mam. Ale moim zdaniem, z roku na rok, obniża loty i to tak delikatnie pisząc. A do częsienia ziemi w Ferrari, musi dojść. Tym bardziej po wczorajszych wyczynach tej ekipy. I jak dla mnie, Massa musi się już czuć.... zagrożony. PS Sorki, że piszę z lekkim opóźnieniem. Ale jestem właśnie w.... pracy :-) Pozdrówki dla was
15.11.2010 20:32
0
Czytam posty od dwóch dni i NIKT nie napisał, że wygrał "sztywny palec" Ci co tak Go przezywali teraz Mu bardzo gratulują, ciekawe! Bardzo szkoda mi Fernando, gratulacje dla kochanego Roberta. Pozdrawiam fanów.
15.11.2010 20:49
0
Dzieki za slowa wsparcia tam po drodze. A co do Massy to podobno Ferrari prowadzi zaawansowane rozmowy z... Hulkenbergiem.
15.11.2010 20:55
0
@536. mariusz-f1 Nie ulega wątpliwości, że Massa z roku na rok jeździ coraz słabiej i gorzej. Od wypadku uszło z niego wiele powietrza, co juz parę razy pisałam. Na Hockenheimie podcięli jemu ostatnie skrzydła. Od tego momentu zobojętniał. Do ostatnich wyścigów sezonu podszedł dość luzacko - takie jest moje odczucie. Jednak wątpię, aby go wyrzucili, bowiem mimo tego, że jeździ gorzej niż dawniej, to jest idealnym kierowcą numer 2. Przed sezonem spodziewałam się, że będzie się stawiał Alonso i będzie pare kłótni pomiędzy nimi. Jednak nie, ale wg mnie tak się nie stało tylko dlatego, że Massa jeździ teraz w zasadzie na pół gwizdka. Zatem jeśli nadal będzie siedział cicho, nie bedzie się burzył i będzie przepuszczał Fernando za każdym razem gdy tylko go o to poproszą, to się ostanie w zespole. Ja sobie nie wyobrażam u boku Alonso kierowcy, który byłby skłonny dotrzymywać jemu kroku. Byłby niezły harmider. Wczoraj to raczej Massa nie zawalił, tylko stratedzy. Tak to bywa, że czasami strategia okaże się straszną kaszaną. W tym wypadku był to ostatni, decydujący wyścig, więc konsekwencje tych błędnych strategicznych decyzji są dla nich prawdziwym dramatem. Ale prawdą też jest, że Alonso ani razu nie był wystarczająco blisko Petrova, aby rozpocząć jakiś konkretny manewr wyprzedzania. No chyba że tych chwil nie uchwyciły kamery. Ws. zarządu Ferari jedno zdanie - Domenicali znacznie bardziej podobał mi się jako menago tego zespołu, dobrze się czuł w tamtej roli, obecna zdecydowanie go przerasta. Pracuj spokojnie, forum nie ucieknie :)
15.11.2010 20:58
0
538. Ataru - Wilhelm Weber będzie próbował wepchać swojego podopiecznego w jakiś kokpit, a w Ferrari z pewnością ma jeszcze jakieś wtyki. Jednak wg mnie Massa zostanie.
15.11.2010 21:24
0
Jacu @534 Obrazaj , sobie obrazaj (jak Alonso przyklda dal) pozostawiam to do oceny tym naprade obiketywnym tylko nie mow mi za chwile ze jestes niewiniatkiem ze nie czytam ze zrozumieniem. Co do worka mosznowego to u mnie wszystko w najlepszym porzadku ale jak widzielismy Ferdynandowi wczoraj go rozerwalo zreszta jak widac niektorym jego fanom tez no i teraz szukaja jego zawartosci tu na forum podnoszac swoje ego glupimi tekstami. Jak fajnie ze stalo sie jak sie stalo zmieklo wczoraj co nieco niektorym fanom Pierdka . Ajesli o jakies lanie wody chodzi to powiedz mi czym jest twoj wpis , no powiedz , czy naprade nie widzisz ze cos mi zarzucasz a sam piszesz patykiem po wodzie . Niektorym fanom Alonso by sie przydalo to co jemu chodzi mi o jego pobyty w Mclarenie i wczorahjsza przegrana aby zrozumieli ze nie sa pepkami swiata , chociaz Fernando nie pomogl pobyt w Mclarenie gdzie mu pokazali ze maja go w du...... Powiem ci jedno kiedys toczyles rownie ostre spory ze mna ale nie wyreczales sie takimi glupimi tekstami no ale coz , no i te zwracanie sie do dziarmola jakie to jest smutne , ze kiedy ja gadam z nim a nawet z Toba to zawsze musisz sie do niego odwolaac odnosnie mnie , nie nudzi Cie to , mam nadzieje ze nie jestescie malzenstwem. pozdrawiam
15.11.2010 21:27
0
http: //www. planetf1.com/ f1-babes/ photo-gallery/ 6506209/ The-Babes-Of-Abu-Dhabi#photo=3 Czy to czasem nie narzeczona któregoś z kierowców?
15.11.2010 21:34
0
542. Pampalini- tak moja ale już z nią zerwałem, także jest wolna
15.11.2010 21:53
0
539.Marti - Zgoda Marti, jest tylko małe "ale" Wiemy przecież, jak ważne dla Ferrari, jest zdobycie mistrzostwa wśród konstruktorów. A niestety, z słabnącym Felipe, nie mają na to, większych szans. No chyba, że w przyszłym sezonie, będzie Massa "REAKTYWACJA" Ale na to się, nie zanosi. A co do zarządzania w tym teamie, to zgadzam się z tobą. Dodam tylko, że Ferrari mając tak ogromny potencjał, marnuje go w..... mistrzowski sposób. Bo nie ma co ukrywać, że to drugie miejsce Alonso, trzeba przyjąć jak.... porażkę. Szczególnie po wczorajszych wyczynach tego teamu. PS Miało być wczoraj "picie" i oblewanie mistrzostwa.... A wyszła z tego..... żałoba :-(
15.11.2010 21:56
0
537. masseter- no ja mu nie gratulowałem, także nie wszyscy
15.11.2010 21:57
0
543. seb_1746 Skoro z nią zerwałes, to juz nie jest twoja.
15.11.2010 22:00
0
546. Pampalini - fakt
15.11.2010 22:05
0
Jestem taki zly ze mi sie nie chce nis pisac dlatego zacytuje kolege z sasiedniego portalu. cyt: "Oceniając zakończony wczoraj sezon, muszę stwierdzić, że tytuł trafił w ręce najsłabszego kierowcy spośród pierwszej piątki klasyfikacji generalnej. O szansach na zdobycie tytułu decyduje głównie konkurencyjność bolidu. Nieco mniejsze znaczenie, choć wcale nie marginalne, mają umiejętności kierowcy. Przeciętny kierowca w najlepszym bolidzie może zostać mistrzem, ale nawet najlepszy kierowca w przeciętnym bolidzie mistrzem nie zostanie, chyba że jego rywalami będą sami słabeusze. W tym roku RBR miał zdecydowanie najlepszy bolid, ale jego kierowcy niestety nie potrafili tego wykorzystać. Wartość bolidu uwidacznia się szczególnie w kwalifikacjach. Te RBR wygrywał jak chciał. Wygrał 15 z 19 kwalifikacji, w tym 8 podwójnie - a w zasadzie 9, bo "wyskoku" Hulkenberga nie można traktować poważnie - i kolejne 3 zajmując miejsca 1. i 3. Tylko jedne kwalifikacje kierowcy RBR ukończyli poza pierwszą trójką. Wydawać by się mogło, że ta miażdżąca przewaga uwidoczni się także w wyścigach. Niestety okazało się, że umiejetności kierowców nie dorównują klasie bolidu. Zarówno Vettel jak i Webber większość wyścigów kończyli na pozycjach niższych niż te, które zajęli w kwalifikacjach. "Niepokonany" w tej klasyfikacji okazał się Vettel, a Webber zajął "zaszczytne" drugie miejsce. Uwzględniając stracone i utrzymane lub zdobyte w wyścigach punkty wobec punktów wyjściowych za miejsca startowe, wygląda to tak: Vettel -144, Webber -82, Alonso +17, Hamilton +18, Button +60. Porównanie wyścigów, w których kierowca utrzymał lub poprawił pozycję startową z wyścigami, w których ją stracił, przedstawia się następująco: Vettel 7/12, Webber 7/12, Alonso 13/6, Hamilton 15/4, Button 16/3. Biorąc pod uwagę fakt, że najlepszy kierowca to taki, który maksymalnie wykorzystuje możliwości swojego bolidu - nie traci zbyt wiele w kwalifikacjach, a więc i nie zyskuje zbyt wiele w wyścigu - można powiedzieć, że najlepszymi kierowcami sezonu 2010 byli Alonso i Hamilton, ze wskazaniem na Alonso. Dalsze miejsca zajęli Button, Webber i Vettel. Jeżeli na tytuł trzeba by zasłużyć dobrą i równą postawą w całym sezonie, to Vettel byłby ostatnim kandydatem do fotela mistrzowskiego." Ps:dziekuje to wszystko na temat, mistrz swiata jest poprostu najgorszy w histori...
15.11.2010 22:17
0
@539. Marti - sorki, że się wtrącę ale Alonso dwa razy był dość blisko, jednak za każdym razem już przekraczał możliwości bolidu wpadając w poślizgi, bo tracąc na prostej bardzo opóźniał hamowanie (co większość forumowiczów odczytywało jako zwykły błąd). Moim zdaniem to był akt desperacji już z jego strony. Robił co mógł, ale w tej sytuacji chyba nikt by nic nie wykombinował nawet jak się tak większości wydaje. Pokazuje to jak beznadziejne są tory projektu H. Tillke. Wolna 3-cia sekcja bez praktycznie możliwości wyprzedzania, po której następowała długa prosta, na której Renówki były najszybsze zaraz po Mclarenach, i pierwsza sekcja gdzie ewentualnie można było coś zadziałać (na rzęsach), a gdzie Fernando musiał nadrabiać straty po prostej. Pokazuje jednak też to o czym tak często wspominam, że przez min. "wąskie" przepisy, bardzo zacieśniła się stawka i wyprzedzanie obecnie nawet bolidów ze środka stawki na większości torów (zwłaszcza nowych) jest bardzo problematyczne. Obiektywnie patrząc on i Webber mieli pozamiatane w momencie wyjazdu za Pietrovem. Mogli liczyć tylko na błąd, który wbrew oczekiwaniom nie nastąpił. Dawniej za czasów np.:Schumiego nie dość, że różnice czasowe w bolidach były większe (w 2002 i 2004 pamiętam, że oba Ferrari miewały po 2-3 sek przewagi na kółku!!!) to jeszcze sporo można było ugrać strategią tankowań. Dzisiaj jest zupełnie inaczej, co nie znaczy, że mniej ciekawie. Może i bardziej, bo jest co najmniej 4 kierowców w zbliżonych bolidach i mogą się wzajemnie maksymalnie cisnąć, a to oznacza wymuszanie błędów rywali, a tych w tym roku - właśnie z tego względu, wg mnie - nie brakowało. Inna sprawa, że co sezon FIA błądzi w "urozmaicaniu" przepisów, więc stawka może się zupełnie odwrócić od marca. Jednak ja czekam już na 2013 i powrót turbo i mam nadzieje zacznie się wojna silnikowa jak przed laty - chociaż FIA zapewne zadba o odpowiednią "kastrację" w myśl ekologii i cięcia kosztów :///. Pozdrawiam @elin - pamiętasz co Kimi powiedział na konferencji dygnitarzom o konfiguracji toru ;) przed rokiem ? ("pierwsza część jest Ok, reszta do dupy" ;))). Później już mu nie zadawali pytań, a na oficjalniej konferencji zbijali się obaj z czegoś z Alonso: Oto link: ht tp ://ww w.youtube. com/watch? v=fcSQ_P2Vyis wiesz może o co chodziło ??
15.11.2010 22:26
0
@541. luka55 - ...nie zamierzam ciągnąć tej farsy...jeżeli nie wiesz o czym pisałem w tamtych przykładach to świadczy tylko o twojej wyjątkowej niskiej wiedzy na temat tej dyscypliny sportów motorowych. Wielokrotnie dokładnie było to wałkowane na forum, więc nie zamierzam się powtarzać... Co ja zrobię, że za każdym razem potwierdzasz to co dziarmol o tobie pisze??
15.11.2010 22:27
0
531. Marti - Hejka ;-). Problem w tym, że emocje ( nadal ) jeszcze nie opadły. Dlatego trochę się obawiam, że mój wpis może być lekko chaotyczny ..., ale spróbuję. Właściwie nie było wczoraj jakiś spektakularnych wyprzedzeń, czy czegoś w tym stylu. Ale ( jak dla mnie ), to wyścig z rozwiązaniami, których się nie spodziewałam ( nawet nie brałam pod uwagę ) i dlatego całkowicie zaskakujący. Po pierwsze - po prostu nie mogę uwierzyć, jak taki zespół jak Ferrari, mógł się wykazać tak amatorskim podejściem do najważniejszego GP sezonu. Nie wiem, chyba zgubiła ich pewność siebie i wiara, że Alonso ma dostateczną przewagę nad kierowcami RBR, więc wystarczy tylko dojechać do mety. I o nic nie trzeba już walczyć. Po drugie - nie wiem, czy Red Bull miał aż tyle szczęścia, czy perfekcyjnie dopracowaną taktykę i świadomie " poświęcił " Webbera, licząc, że Ferrari skupi się na Marku. Tym samym pozostawiając, " wolną drogę " Vettelowi ( chociaż taki scenariusz, już trochę zakrawa o " teorie spiskowe " ). Po trzecie - nie mogę uwierzyć, jak taki kierowca jak Pietrow ( znany z zawalania wyścigów ) zdołał pojechać tak dobrze i bez najmniejszego błędu przytrzymać Alonso za sobą ... Bo to, że Alquersuari spokojnie blokował Massę, nie jest już dla mnie czymś zaskakującym. Zwłaszcza, że ( według mnie ) Felipe pomimo tych wszystkich oficjalnych zapewnień, aż tak bardzo nie czuł potrzeby, aby pomagać Fernando ;-). I chyba nawet ciut " na rękę " była jemu cała ta sytuacja. Robert wstrzymujący Lewisa też mnie nie zaskoczył. Jeśli tylko bolid Renault spisuje się w miarę dobrze, to nasz Rodzynek ( co już nieraz udowodnił ) doskonale potrafi wstrzymywać bardzo dobrych kierowców w bardzo dobrych bolidach ;-). Co do Vettela - całkowicie się z Tobą zgadzam, bardzo dojrzałe zachowanie podczas wyścigu, jak i po nim - szczera radość i emocje w jego wykonaniu. I na koniec, osobiście trochę szkoda mi Webbera. Wiem, że to nie jest kierowca z najwyższej półki i w walce o tytuł byli lepsi od niego ..., ale jednak szkoda. 532. Grzesiek 12. - no niestety w temacie Alonso, to już mam front z @Marti ;-)). Ale z tego co czytam, to i tak na brak sojuszników " Ferdkowych " nie możesz narzekać ;-). Więc jedną osobę mniej jakoś przeżyjesz ;-)). Zresztą w każdym temacie nie można się zgadzać ;-)). Co do naszych " kłótni ", to spokojnie, sam wiesz, że już sobie wypracowaliśmy - wycofanie we właściwym momencie ;-)). No i może kiedyś zdarzy się " mission impossible ", czyli przekonam Ciebie do swoich racji w jakimś temacie ... ;-)). 536. mariusz-f1 - teraz to dopiero będę czujna ;-)). No i kolego uważaj ..., żebym ja kiedyś Ciebie nie " wrobiła " ... w anty-fana Alonso ;-))). Spokojnej pracy i szybkiego powroty do domu ;-) Pozdrowionka dla wszyskich :-)
15.11.2010 22:40
0
Jacu Robisz jedno mowisz drugie , otoz wlasnie ciagniesz te farse bo czym jest post nr 534 , moze twoja wysoka wiedza o sportach motorowych . Niski musi byc ogolnie twoj poziom jezeli nie zauwazyles ze mam pretensje do Ciebie do tego postu (534) a nie do tych w ktorych wypisywales sie na temat . I nie zamydlaj znowu oczu sobie mi ani innym.
15.11.2010 22:42
0
To i ja 3 grosze (póki mam humorek): Gdzie dwóch pretendentów się bije tam... widowisko korzysta :-) TO BYŁ WSPANIAŁY WYŚCIG!!! I do tego tak NIEPRZEWIDYWALNY! Żałuję tylko że oglądałem na Pols[ZM]acie. Komentarz sięgnął wreszcie dna den!!! :-( Ale do rzeczy: Chyba tylko VET nie zaskoczył! Jechał sobie... WEB co prawda też jechał ale... No właśnie. Trochę dziwna ta regularna strategia wczesnego ściągania Weba do alei. Ale jakoś nikt teraz Byczków za to nie krytykuje he he. Zużyte silniki, walka o wszystko a jednak obyło się bez awarii!!! No i prawie wszyscy ukończyli wyścig! Tylko jeden zawodnik wykonał jakże symboliczny zwrot o 180! Czyżby stracił głowę? :-D Dzięki Renówce nie dowiemy się kto miał kogo przepuścić albo wyeliminować z wyścigu. I BARDZO DOBRZE! Szykowałem się na brudne gierki a tu proszę. Czysta walka od startu do mety! Kto się tego spodziewał? ;-) Trochę mi tylko szkoda że Red Bull wypuścił "cherubinka" przed Kubicą. Byłaby wtedy jazda...:-) No ale... GRATULACJE za bezbłędność! Robert nie raz wspominał że wolałby z 11-go pola startować. ZnaFcy się śmiali :-P No i w końcu dostał od zespołu tą szansę... :-D Po feralnym starcie był na czele nowych ekip. No i... nie było deszczu, inni kierowcy wyjątkowo nie odpadali. Tor nie sprzyjał wyprzedzaniu a bolid było trudno utrzymać na torze itd. Iiiiii... Hahaha. Najbardziej emocjonująca chwila w całym wyścigu? Zdecydowanie zmiana kół! No i jeszcze chwila nerwów, czy zaraz nie odpadną? :-D Zobaczyć jak Kubek wyjeżdża przed Ferdynanda który zaczynał z 3-GO POLA!!! BEZCENNE!!! :-)) Oglądać przez 3/4 dystansu ruska który nic sobie nie robi z tego kto za nim jedzie i nawet nie próbuje się rozwalić! BEZCENNE!!! :-)) Ferrari miało bardzo przebiegły plan: Nie dać Markowi wygrać! No i to im się całkiem nieźle udało :-D Stawiali na Webbera choć nawet RBR na niego nie stawiało! Genialne haha. Ależ miałem ubaw oglądając Ferdynanda używającego całego swojego talentu na miotanie się po poboczach :-D I nawet nie bardzo można powiedzieć że rusek się bronił!!! On tylko jechał sobie... he he he. Lekceważenie rusków tak się właśnie kończy!!! Mają za swoje! No i jeszcze na koniec te wyjątkowe "wyrazy uznania" od Alfonsa któremu Vitek nie dał ciała. Hahaha. I komentarz Pietrka po wyścigu, że przecież by go przepuścił, gdyby tylko ten go dogonił... Ale polew :-D Bardzo sympatycznie wypadła też ceremonia! Oba McLareny uśmiechnięte;-) I wyglądało, że szczerze! Ciekawe jak by wyglądali Webber i Alfonso po bokach młodzika he he. Bardzo mnie cieszy, że wszystko poszło wbrew teoriom znaFców, wbrew statystykom a nawet wbrew logice! To jest właśnie w sporcie najpiękniejsze! Historyczny finał!!! Coś takiego się już nie powtórzy! Pozdrowienia dla wszystkich kibiców Kubka. Oby godny jego umiejętności zespół się wkrótce o niego upomniał!
15.11.2010 23:16
0
553. Kwazar - "I komentarz Pietrka po wyścigu, że przecież by go przepuścił, gdyby tylko ten go dogonił..." - genialnie, w równoległym świecie tak było?
15.11.2010 23:21
0
551.elin - Ja tam, w razie przegranego zakładu, mogę trochę pokibicować.... Kimiemu, nie ma problemu ;-)) A już tak na serio elin. To ty też uważasz, że kierownictwo RBR, poświęciło Marka w ostatnim wyścigu i rzuciło go na "pożarcie" ? Bo jak dla mnie, tak chyba właśnie.... było. Czerwoni się dali na to złapać i Vettel w tym momencie, miał już czystą drogę do mistrzostwa. Hamiltona tu nie liczę, bo on i tak, miał tylko matematyczne szanse na tytuł... A tak swoją drogą, to szkoda Marka. Bo jeśli tak faktycznie było, to nie ma co i (cenzura) go bez mydła :-(
15.11.2010 23:22
0
549. Jacu - pamiętam tą wypowiedź Kimiego o torze Abu Zabi ;-)). Sam wiesz, że Raikkonen dość często potrafi powiedzieć " bardzo dosłownie " to, co myśli ... Chociaż w niektórych momentach, jednak przydałoby się trochę więcej " dyplomacji " ;-)). A na tej konferencji, obaj z Alonso nie potrafili zachować powagi - ze względu na Trullego i Sutila. Jarno znów zaczął obwiniać Adriana za krakse do jakiej między nimi doszło w Brazylii 2009. Przy okazji próbując przedstawić dowody, jakoby świadczące o winie Niemiec, na co Sutil nie pozostawał dłużny. W rezultacie Raikkonen i Alonso, plus zaproszeni dziennikarze mieli doskonały ubaw ... ;-).
15.11.2010 23:40
0
@552. luka - nawet nie widzisz powiązania przyczynowo skutkowego - napisałem w poście 518. dość merytorycznie i to był trzon zasadniczy tematu, do którego w żaden sposób się nie odniosłeś lub nie masz zastrzeżeń jak sam teraz twierdzisz. W zamian wylałeś masę pomyj na Alonso, niczego konkretnie nie umiejąc uzasadnić. Odezwał się @dziarmol (522) próbując ci to uświadomić. Odezwał się również @Grzesiek 12. Ja dorzuciłem 3 grosze dla tzw. "jaj", żeby było na wesoło. A czego się spodziewałeś - przecież też nie szczędzisz oszczerstw innym, udając tylko co chwila, na przemian grzecznego, "na poziomie" po czym jedziesz "po bandzie". ....może i z tą moszną trochę przesadziłem - cóż Monthy Python i South Park przez lata zbełtały mi cienką granicę dobrego smaku :PPP. Ale cóż, w kontekście twoich kalumnii pod moim (i nie tylko) adresem przepraszać nie będę. Myślę, że to kończy definitywnie sprawę. Bajo
15.11.2010 23:53
0
@556. elin - a dzięki, zupełnie nie skupiłem się na tle (wypowiedzi chłopaków wyżej) bo myślałem, że K i F coś tam pod stołem majstrowali lub chodziło o jakąś inną kwestię. Ale dzięki, za info ;). Miło jednak było widzieć jak się obaj nieźle zgrzewali ;). Co do Kimiego to właśnie ten specyficzny brak dyplomacji czynił go tak oryginalnym czubkiem (w pozytywnym znaczeniu) w stawce...chociażby pamiętne " I was having a shit." :))). Mam nadzieję, że się rozkręci w WRC, chociaż nie będzie łatwo, czeka go co najmniej jeszcze ze 2-3 lata ostrej nauki. Osobiście szybciej bym go widział w serii Le Mans. Chyba by miał większe szanse na sukcesy. Ale zobaczymy... Pozdrawiam.
16.11.2010 00:21
0
555. mariusz-f1 - ogólnie, to staram się unikać teorii spiskowych ... Jednak w tym przypadku, takie rozwiązanie w wykonaniu RBR przeszło mi przez myśl. Wiem, że w Red Bull nie mogli do końca przewidzieć, czy Ferrari " połknie haczyk " i skoncentruje się na Marku, ale ... Po kwalifikacjach Vettel ( na PP ) był znacznie wyżej, niż Webber, więc wygrana Sebastiana w wyścigu była realna. Czyli pozostało tylko tak spróbować ułożyć strategie, aby ( jeśli to tylko możliwe ) " odciągnąć " Alonso jak najdalej od Sebastiana, a późnie zobaczyć co z tego wyniknie ... Oczywiście, nie dało się przewidzieć co zrobi Hamilton, a już tym bardziej, że Pietrow zablokuje Alonso, ale zawsze to była jakaś szansa ... Może, jeśli Mark by zdołał po kwalifikacjach być bliżej Sebastiana ( lub przed nim ) i przed Alonso, zespół próbowałby to rozegrać inaczej ... No nie wiem - ale, jak dla mnie trochę zbyt dziwnie to wyglądało ... PS: Tą możliwość pokibicowania Kimiemu ..., to zapamiętam ;-)).
16.11.2010 00:46
0
58. Jacu - pewnie, że miło popatrzeć jak Kimi z Fernando nie potafili zachować powagi ;-)). Chociaż widok roześmianego Fina wcale nie jest tak rzadki, jak się powszechnie uważa ;-). No zobaczymy, jak dalej potoczy się kariera Raikkonena. Osobiście ( obecnie ) bardzo czekam na oficjalne ogłoszenie jego kontraktu na przyszły sezon. I mam nadzieję, że na razie jeszcze pozostanie w WRC. W rajdzie Walii pokazał się z całkiem dobrej strony - może nie najszybszej, ale ( wreszcie ) pojechał bez błędów ;-). Pozdrawiam
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się