Anthony Hamilton nie będzie menedżerem Lewisa
Lewis Hamilton przyznał, że decyzja jego ojca o rezygnacji z funkcji menedżera w związku z zaangażowaniem w GP Prep, nie wpłynęła na niego negatywnie.„Jednak zawsze gdy mówiliśmy o wprowadzeniu kogoś innego, nigdy nie mieliśmy wystarczająco pewności siebie, aby to zrobić. Myślę, że teraz jesteśmy w dobrym punkcie, aby podjąć ten - jak sądzę - pozytywny krok”.
Do roli nowego menadżera mistrza świata z 2008 roku przymierzany jest między innymi Mika Hakkinen, który wraz z McLarenem w latach 1998 i 1999 zdobył tytuły mistrzowskie.
Innym kandydatem na nowego menadżera może być także Martin Brundle, także były kierowca F1, który ostatnio zajmował się karierą Davida Coultharda.
komentarze
1. Aragorn
Skoro nie będzie menadżerem Lewisa to może rzadziej będzie się pojawiał na wyścigach... hurra!.
Nie wiem dlaczego, ale nie trawię tego człowieka. On ma w sobie coś, co mnie okropnie denerwuje, zawsze, gdy tylko realizatorzy pokazują go podczas wyścigu, mam ochotę wyłączyć telewizor.
2. Musashi
@1. Zapewne chodzi o kolor skóry, rasisto! ;-)
3. Musashi
PS. Jakby wyścigi F1 transmitowali przez radio, byłbyś pierwszym z jego fanów hehe
4. Aragorn
Musashi - też przeszła mi przez głowę myśl, że jestem rasistą, ale później do mnie dotarło, że Anthony jest jedynym "czarnym", którego nie jestem w stanie znieść. On jest irytujący z innego powodu... może następny Twój pomysł na wyjaśnienie tego będzie bardziej trafny ;)
A jeśli chodzi o radio to zacząłem się zastanawiać czy kiedykolwiek słyszałem jak coś mówi. Chyba zawsze jak zaczynał to wyłączałem dźwięk. :)
5. Lewy_89
Też za nim nie przepadam. Nic nie mam do innych kolorów skóry, nie o to chodzi. Koleś ma coś denerwującego w swoim zachowaniu / fizjonomii. Zawsze gdy do pokazują myślę sobie:"Co on tu robi, pokażcie te cholerne bolidy, w końcu to dla nich to wszystko oglądam..." ;]
6. piotrek74
a po co Mu teraz menadżer ,ma dożywotniego opiekuna (MCL )
7. Gosu
Tata spełnił swoją rolę, czyli załatwił synalowi w debiucie mistrzowski bolid. Później mogło być już tylko lepiej. Teraz menadżerem Luisa będzie Nicole.
8. tomik_85
Hej nie wydaje wam sie ze Hamilton sie nauczyl troche pokory ? Jak go slucham ostanio to nawet nie owtiera mi sie noz w kieszeni :)
9. Bartek19mm
Nicol też jest czarna a mi tam jakoś nie przeszkadza:)
10. jar188
@7. Gosu. Piszesz głupoty!.
Rozumiem,że można kogoś nie lubić ale nie powinno to wpłynąć na ocenę człowieka jako kierowcy wyścigowego -czyli jego talentu.
Hamilton jest jednym z najlepszych kierowców,niech tylko jeszcze przestanie popełniać głupie błędy, chociaż ostatnio zrobił w tym kierunku duży krok.
Cała reszta jest kwestią charakteru jaki ma Hamilton. Może się podobać lub nie.
11. Smola
O charakterze najlepiej nie dyskutować, bo jak wiadomo w ocenie kierujemy się swoimi typami / gustami, a jak mówi stare dobre przysłowie - o gustach się nie dyskutuje. Kierowcą jest świetnym, wg. mnie najlepszym i będzie z sezonu na sezon jeszcze mocniejszy.
Martin Brundle jest idealnym kandydatem na to stanowisko! Czarny z Wampirem - co za duet!
12. bullit34
Ja nie przepadam za jednym jak i drugim a rasistą nie jestem i nigdy nie byłem, to czy Lewis jest dobrym kierowcą pokaże sezon bo jak do tej pory to moim zdaniem miał on tylko porządnie przygotowany bolid. W najmniej oczekiwanych sytuacjach nie panuje nad nerwami i popełnia karygodne błędy. Oby był poza pierwsza trójką
13. walerus
pępowina w końcu przecięta...
14. Smola
@12 - Yeah, zeszłoroczny bolid to istna rakieta!
15. bullit34
14 Smola Chodziło mi w głównej mierze o sezon 2008.
16. AndrzejOpolski
7. Gosu 2010-03-03 08:44:13 (Host: *.internetdsl.tpnet.pl)
"Tata spełnił swoją rolę, czyli załatwił synalowi w debiucie mistrzowski bolid."
Czyż nie tak powinien wyglądać wzorzec każdego menedżera F1?
1. Aragorn 2010-03-03 00:47:03 (Host: *.xdsl.centertel.pl)
"Nie wiem dlaczego, ale nie trawię tego człowieka. On ma w sobie coś, co mnie okropnie denerwuje..."
Hamilton senior ma po prostu na twarzy wypisaną radość z odniesionych przez niego i jego syna sukcesów, które są zwieńczeniem ich ciężkiej pracy. Jest tam też zawsze goszcząca pewność, że to jeszcze nie koniec tych sukcesów :o) Wiele, wiele osób nie lubi tak jawnie okazywanej dumy i radości ze swoich dokonań i stąd taka niechęć do taty Lewisa, którego ja osobiście bardzo cenię i gratuluję osiągnięć.
17. elin
16. AndrzejOpolski - uważam trochę inaczej ;-)
Radość z odniesionych sukcesów ( lub smutek z porażek ), to można zauważyć na twarzy np. taty Massy. Który reaguje bardzo emocjonalnie na wszystko, co się dzieje z Felipe podczas wyścigu i tym samym wydaje się chyba bardziej dostępnym ( bliskim ) człowiekiem dla oglądających. Natomiast senior Hamilton ( z małymi wyjątkami ) podczas najazdów kamery, ma wciąż ten sam " kamienny wyraz twarzy ". Przez co sprawia wrażenie osoby zimnej oraz zadufanej w sobie i swoim synu, a tym samym niezbyt lubianej.
Oczywiście, każdy ma swój charakter i na określone sytuacje może reagować inaczej, ale według mnie, ta " niedostępność " jest głównym powodem, dlaczego większość osób niezbyt lubi Anthonego Hamiltona.
18. AndrzejOpolski
17. elin: nie pisałem jakimi emocjami reaguje (lub nie) Anthony Hamilton na wyścig lecz co widzę na jego twarzy. Zresztą dla części kibiców F1 po prostu co by on nie zrobił to i tak jest tym "tatuśkiem Pupiltona", którego trzeba nie cierpieć dla zasady. Przeczytaj co niektóre "argumenty" przeciw ojcu Lewisa choćby ten, który przytoczylem w moim pierwszym poście. Tragedia! Ojciec nie ma prawa pracować nad sukcesami syna i się z nich cieszyć. Nie ,oczywiście, że mam do tego pełne prawo - pod warunkiem, że nazywa się np. Massa albo Button ale broń Boże Hamilton. Dla mnie oni wszyscy zasługują na uznanie, bez wyjątku. Wszyscy okazują emocje podczas wyścigów, jeden mocniej drugi słabiej - jak to ludzie. A Anthony Hamilton jest po prostu bardziej opanowany od np. taty Felippe... i tyle :o)
19. Marti
@AndrzejOpolski - ja też uważam (podobnie jak Elin), że ojciec Massy wydaje się sympatyczniejszy od ojca Hamiltona. I zdecydowanie ten pierwszy ma cieplejszy wyraz twarzy od tego drugiego.
Pozdrawiam Was :)
20. AndrzejOpolski
A ja tych dwóch "papciów" przebijam seniorem Buttonem, który wie co to pot, łzy i euforia rozpalająca lica do piekielnej czerwieni! No i mamy rozpoczęty casting na "The Best" :o)
21. Smola
Sympatyczniejszy, nie znaczy "gorszy Hamilton senior". To dwa różne typy osobowości i dobrze. Cholernie dziwnie byłoby oglądać wszystkich tatuśków skaczących przed ekranem monitora z wymalowaną na twarzy szczerzują, bądź odwróconym bananem.
Stary Lewisa robił i mam nadzieję będzie robił dobrą robotę. Ojciec Felipe to inna bajka. Guzik senior - a kto to u licha?
22. Marti
20. AndrzejOpolski - no papa Button też mnie w pewnym sensie razi ;)
21. Smola - Guzik senior to ten starszy posiwiały już pan, który zawsze jest ubrany w białe spodnie i różową koszulę ;)
23. Smola
Czyli fleja, tak? :D
24. AndrzejOpolski
23. Smola: wiedziałem żeby Ci nie podpowiadać kto to "Guzik senior" bo to pułapka... zdrowo się uśmiałem :D
25. elin
18. AndrzejOpolski - całkowicie się zgadzam, wszyscy ojcowie kierowców zasługują na szacunek. Większość z nich ciężko pracowała i wiele poświęciła, aby syn znalazł się w F1. Niestety reszty ( własnych sympatii lub antypatii ), jak widać w niektórych postach, już się nie przeskoczy.
22. Marti - ;-))) moim pierwszym skojarzeniem, jeśli ktoś mówi o seniorze Buttonie, również jest ( niestety ) ta jego nieodłączna różowa koszula ... ;-)
Pozdrawiam :-)
26. Smola
Czym by było życie bez pułapek? ;-)
Myślicie że zerwanie więzi menadżerskiej między Antkiem a Lewisem, doprowadzi do absencji tego pierwszego podczas weekendów wyścigowych? Jeżeli nie, to fajnie będzie ujżeć dwóch tatków przeżywających wydarzenia na torze przed monitorem ekipy Mclarena :D
27. Marti
23. Smola - wg mnie tak ;)
25. elin - fajnie, że w kolejnej kwestii mamy identyczne myśli i skojarzenia ;-)) pozdrówki ;-)
26. Smola - a pomiędzy nimi pani Pussycat Dolls'owa ;-)
28. Smola
Panna "Szmer- szfer- cinger" pięknie składa rączki niczym do modlitwy. Przykłada je do ust, wsadzając swe tipsy palców wskazujących w dziurki od nosa - obrzydliwy nawyk, ładnej, ale głupiej panienki... ech ten Lewis.
29. grzes12
elin i Marti
Ja tam osobiście nic nie mam do różowej koszuli Buttona . Ale gościu czasami , zwłaszcza podczas gorących GP , mógłby używać antyperspirantu ...;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz