Ping pong techniczny w F1 trwa - Red Bull wskazuje kolejną szarą strefę
Przepychanka na nielegalne lub wykorzystujące szarą strefę przepisów sztuczki między Red Bullem i McLarenem na torze Interlagos trwa w najlepsze. Najnowsze doniesienia sugerują, że część ekip, w tym McLaren może wykorzystywać wodę wewnątrz opony do chłodzenia ogumienia.Walka o mistrzostwo świata wśród kierowców nie idzie po myśli Lando Norrisa i Max Verstappen cały czas jest na najlepszej pozycji, aby sięgnąć po swój czwarty tytuł. Sytuacja może nabrać rumieńców jeżeli nie uda się rozegrać dzisiejszej czasówki, a ustawienie do startu wyścigu zostanie przyjęte z wyników np. pierwszego treningu, gdzie Verstappen i Hamilton wywalczyli miejsca w drugiej dziesiątce.
Do takiego scenariusza jeszcze daleko, ale sytuacja w klasyfikacji konstruktorów wygląda znacznie ciaśniej, gdyż na cztery wyścigi przed końcem mistrzostw realne szanse na tytuł cały czas mają trzy zespoły- McLaren, Ferrari oraz Red Bull.
Nie dziwi więc to, że w ścisłej czołówce ekipy chwytają się alternatywnych metod na zyskanie przewagi i tak po wyścigu w Baku mieliśmy kontrowersje związane z mini-DRSem McLarena, który po interwencji FIA wraz z dwoma innymi zespołami musiał wprowadzić zmiany w konstrukcji tylnego skrzydła.
Po powrocie F1 z długiej przerwy w padoku toru COTA gruchnęła wiadomość, że Red Bull może stosować urządzenie pozwalające na wygodną i szybką zmianę wysokości tzw. biba, czyli płaskiej deski będącej częścią podłogi bolidu F1, a znajdującej się pod nosem auta.
Samo urządzenia nie zostało uznane przez FIA za niezgodne z przepisami, ale to wokół niego pojawiły się kontrowersje, że Red Bull mógł je wykorzystywać do zmiany wysokości tego elementu podczas obowiązywania reguł parku zamkniętego. Nie udowodniono takich prób, więc Red Bull uniknął konsekwencji, ale FIA ponownie postanowiła działać zapobiegawczo, wprowadzając specjalne plomby, które uniemożliwiają nieautoryzowane wykorzystanie urządzenia, a w efekcie zmianę wysokości T-traya.
Na Interlagos wytykanie palcem technicznych sztuczek weszło na wyższy poziom, gdy okazało się, że FIA przygląda się uważniej ogumieniu. Red Bull uważa bowiem, że jego rywale, w tym oczywiście McLaren mogą stosować triki przy chłodzeniu opon.
Wydaje się to mało wiarygodne, ale Red Bull ma swoje podejrzenia na bazie własnych doświadczeń. Zespoły mają bowiem w jego opinii wstrzykiwać do wnętrza opony wodę lub inny mniej sprecyzowany płyn, który w efekcie pozwala wydajniej chłodzić ogumienie. Z doniesień wynika, że nawet niewielka ilość takiego płynu może zauważalnie podnieść skuteczność chłodzenia.
Sęk w tym, że opony są zakładane i zdejmowane przez serwisantów firmy Pirelli, a więc ewentualny zabieg wstrzyknięcia do opony dodatkowych substancji musiałby odbywać się przez zawór służący do pompowania koła.
Red Bull kilka lat temu miał sam wykorzystywać podobny trik i uważa, że w innych zespołach mógł on zostać dopracowany za sprawą eksodusu pracowników, jaki ostatnio miał miejsce w Milton Keynes.
Podejrzenia co do takiego triku pojawiły się w Singapurze, gdzie niektórzy obserwatorzy zauważyli iż niektóre obręcze kół są w środku mokre. Wzbudziło to czujność na padoku.
Co ciekawe regulamin F1 zabrania raczej usuwania wilgoci z opony, aniżeli dodawania do niej dodatkowych środków.
Artykuł 10.8.4 stwierdza, że: "Opony mogą być pompowane wyłącznie powietrzem lub azotem" oraz "jakikolwiek proces mający na celu zmniejszenie ilości wilgoci w oponie i/lub w gazie użytym do jej pompowania jest zabroniony."
Szef departamentu bolidów jednomiejscowych FIA Nikolas Tombazis w Sao Paulo miał zostać poinformowany o powyższych podejrzeniach i prowadzić rozmowy w tej sprawie z firmą Pirelli oraz ekipami.
Osobiście też przyglądał się zdejmowaniu ogumienia z obręczy przez pracowników Pirelli po sobotnim sprincie.
W raporcie technicznym po wyścigu sprinterskim sędziowie wyraźnie zaznaczyli, że "opony wykorzystywane przez wszystkich kierowców podczas dzisiejszego sprintu zostały sprawdzone."
Na padoku mówi się również, że pomysł na dodawanie bliżej nieokreślonych specyfików do wnętrza opony został już kilka lat temu zakazany poprzez jedną z dyrektyw technicznych FIA, więc każdy kto stosowałby taką metodę ryzykowałby automatycznym zgłoszeniem do sędziów.
komentarze
1. ahaed
RBR szuka? Zacytuję Hornera: "Masz problem, to zmień coś w swoim p***m bolidzie ".
Chyba pora spojrzeć na siebie i zmienić ten p***ny bolid ;)
2. szachu1991
Na głównej stronie przy strefie GP Sao Paulo nie działają linko do wyników poszczególnych sesji.
3. ekwador15
pewnie znów nie mogą po nocach spać - ludzie z red bulla. tak było w 2021 o czym sami mówili. widać tą presję mimo sporej przewagi punktowej Maxa.
4. fistaszeq
@3 Jakoś gdy Mclaren zgłasza RB to piszesz zupełne przeciwieństwo
5. Lulu
@4 Wszystkie teamy ich zgłaszały, dopiero FIA zareagowała
6. kempa007
2. szachu1991 sprawdź jeszcze raz, bo u mnie działa.
7. hubertusss
Mnie to wcale nie dziwi. RB boi się przegranej w obu klasyfikacjach i walczy jak może. Inne zespoły gdy mają szansę też nie próżnują.
8. fistaszeq
@6 Wgl zmeniliście na stronie godziny sesji, ale timer do wyścigu nadal odlicza do 18:00
9. kempa007
Dzięki, już poprawione.
10. szachu1991
6. kempa007 Nadal nie działa. Przeglądarka chrome na samsungu.
11. fistaszeq
Chce ktoś wyjaśnić jak działa Parc ferme? wsns czy jeśli Albonowi naprawią bolida to jest szansa żeby startował z p2?
12. fistaszeq
@11 a c**j, nie odpowiadajcie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz