Russell wzywa do "poważnych rozmów" z producentem ogumienia dla F1
Po Grand Prix Azerbejdżanu George Russell zakwestionował jakość opon dostarczanych przez firmę Pirelli twierdząc, że podczas wyścigu w Baku "doprowadzały go do wściekłości".Kierowca Mercedesa przy odrobienie szczęścia zdołał jednak ukończyć niedzielną rywalizację na ulicznym torze na trzecim miejscu, wykorzystując przy tym taką samą strategię jak kierowcy przed nim.
Po pierwszym przejeździe na średniej mieszance zawodnik Mercedesa założył twarde opony, na których dojechał do mety.
Russell po wyścigu był jednak zdumiony i zakłopotany, próbując wyjaśnić zmiany tempa jakie notował na dystansie wyścigu.
Przed zjazdem na zmianę opon tracił do prowadzącego Charlesa Leclerca 15 sekund. Potem jego strata wzrosła do 25 sekund, po czym zaczął odrabiać dystans do jadących przednim rywali. Do czasu wirtualnej neutralizacji po wypadku Sainza i Pereza, zdołał zbliżyć się na 15 sekund do Oscara Piastriego.
"To był dziwny wyścig" mówił Russell cytowany przez oficjalny kanał F1. "W pierwszej połowie wyścigu traciliśmy półtorej sekundy na okrążeniu. Na ostatnich 20 okrążeniach byłem szybszy o sekundę od Oscara i Charlesa oraz o 0,3 sekundy szybszy od Maksa, Checo i Carlosa."
"To ten sam tor, ten sam kierowca i ten sam bolid- po prostu zmieniliśmy oponę na twardą. Szczerze, tak duże zmiany doprowadzają do wściekłości. Nie chodzi tylko o Mercedesa, to dzieje się w przypadku każdego zespołu i każdego kierowcy. Podczas jednej sesji jesteś szybki, a w kolejnej już nie. Zmienia się tylko jedna rzecz."
Russell wzywa więc do "poważnych rozmów" z producentem ogumienia, aby rozwiązać kwestię tak dużej zmienności osiągów.
"Myślę, że nawet ludzie, którzy produkują te opony ich nie rozumieją" tłumaczył kierowca Mercedesa. "Myślę, że znowu potrzebujemy poważnych rozmów o tym co się dzieje, gdyż mamy na pokładzie 2 000 ludzi, którzy harują, aby dostarczyć nam najszybszy bolid. Przez 20 okrążeń mieliśmy auto, które spokojnie mogło walczyć o zwycięstwo, a przez pozostałe 20 kółek bolid, który w zasadzie nie powinien móc zdobyć punktów- różnicą na tych przejazdach były tylko opony. To nie jest wystarczająco dobry produkt. Naprawdę."
komentarze
1. Zryty crossiarz
No te opony były dziwne, na mediumach McLaren potężnie odstawał od Ferrari, wyglądało na to że pozamiatane. A po zmianie na hardy nagle wystrzał do przodu. Próbowałem sobie tłumaczyć to tym że Oscar nadal nie jest najlepszy w zarządzaniu ogumieniem, ale Gekon jednak parę lat w tej F1 jest i powienien coś niecoś potrafić
2. 3000
Kwestia poziomu docisku. Zbyt mocny i po paru okrazeniach mediumy już nie jechały.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz