Ricciardo o manewrze i zachowaniu Strolla: p******ć tego gościa
Kierowca Visy RB nie pozostawił suchej nitki na Lancie Strollu po tym, jak ten doprowadził do jego wycofania z GP Chin. Australijczyka szczególnie zagotowały późniejsze komentarze Kanadyjczyka.Lance Stroll po raz kolejny nie zaskarbił sobie sympatii kibiców F1. Wszystko przez zrujnowanie wyścigu Daniela Ricciardo. Kanadyjczyk kompletnie nie zwrócił bowiem - z racji patrzenia się na wierzchołek zakrętu - uwagi na drastyczne hamowania kierowców do nawrotu po długiej prostej. Jego reakcja była zdecydowanie za późna, przez co z dużym impetem uderzył w tył bolidu oznaczonego nr 3.
Chociaż zawodnik Astona został ukarany dodatkowymi 10 sekundami i dwoma punktami karnymi, po wyjściu z kokpitu 34-latek był sfrustrowany jego zachowaniem. Wynikała ona nie tylko z utraty szansy na zdobycz punktową, lecz także obejrzeniem onboardu rywala:
"Być może za godzinę, kiedy to obejrzy, weźmie na siebie część odpowiedzialności. Jeśli jednak tak nie postąpi, nie będę mógł mu pomóc, podobnie jak wszyscy inni. To niezwykle frustrujące. Występują incydenty wyścigowe, jednakże za samochodem bezpieczeństwa takie coś nigdy nie powinno się wydarzyć", powiedział Ricciardo, cytowany przez Motorsport.
"Krew we mnie się zalewa, gdy obejrzałem jego kamerę pokładową. Gdy zaczynamy hamować, widać, że jego kask skręca w prawo, a on spogląda na wierzchołek zakrętu nr 14, nie patrząc na mnie. Gdy już to w końcu robi, ląduje w moim tyle. Nie mam pojęcia, co chciał zrobić, ale w tej sytuacji miał jedynie interesować się mną, a tak nie było. Zobaczymy, co powie w mediach. Wtedy sam powiem więcej."
Lance Stroll is not happy with Daniel Ricciardo 😬:
— Desi Racing Co. (@DesiRacingco) April 21, 2024
"This idiot just slammed on the break. Check wing damage."#F1 #Formula1 #ChineseGP pic.twitter.com/Q1jB5Cq7cm
Stroll w bardzo wątpliwy sposób skomentował to zdarzenie, gdyż nie widział w nim swojej winy. Z kolei w transmisji telewizyjnej ujawnił się jego komunikat radiowy o idiocie wciskającym wcześniej hamulec. Chociaż pojawiły się znaki zapytania przy tym, czy nie użył w tym zwrocie liczby mnogiej (z ang. these), informacja o tym jeszcze bardziej wkurzyła Ricciardo:
"Zacząłem już się uspokajać i przekazano mi to, co myśli Lance o tym incydencie. Wychodzi na to, że jestem idiotą i to była moja wina. Krew się we mnie zagotowała, bo było przecież jasno i jechaliśmy za samochodem bezpieczeństwa. W takiej sytuacji jedyne, co musisz robić, to obserwować auto z przodu."
"Nie można przecież przewidzieć, co lider zamierza robić. Restart zaczyna się dopiero po przekroczeniu linii kontrolnej. Naprawdę robię wszystko, aby nie powiedzieć tego, co uważam, natomiast p******ć tego gościa. I jestem przy tym spokojny, a jeżeli on tak sądzi, to…"
Stroll próbował później wytłumaczyć się ze swojego przekazu radiowego:
"Nie chodziło o niego. Wszyscy zahamowali, a on był gościem jadącym przede mną. On tak nie zahamował. Był to efekt domina. Otrzymałem karę za końcowy rezultat, czyli za uderzenie w Ricciardo. W tej sytuacji wszystko nie było jednak normalne, a ja zahamowałem tak, że uderzyłem w jego tył. Wystąpił naprawdę niecodzienny efekt domina, który chciałbym, by sędziowie bardziej uwzględnili", przyznał kierowca Astona Martina.
komentarze
1. tytus83
Ten troll jest odklejony od rzeczywistości. Nie pojmuję jak zespół z aspiracjami i dobrym bolidem marnuje potencjał bo synalek chce sobie pojeździć w F1. To tak jakby prezes np. Realu Madryt kazał trenerowi wystawiać w pierwszym składzie swojego wnuka bo on chce być piłkarzem Realu, a umiejętności ma na 3 ligę.
2. mordad
To jest antyreklama dla F1, że takie osoby jak stroll, sierżant czy dżugandżu mają fotel w "królowej motosportu"
3. artur2-74
Papa Strol powinien znaleźć inne zajęcie synkowi np szachy.
Bo mocno zaniża poziom F1
4. Amator
"Wystąpił naprawdę niecodzienny efekt domina, który chciałbym, by sędziowie bardziej uwzględnili"
Zgadzam się, sędziowie powinni to uwzględnić i skoro Daniel wycofał się przez to z wyścigu jemu też dać bana na jeden wyścig niech sobie odpocznie.
5. alfaholik166
Ach ten Stroll... Na jego ewentualną obronę mogłoby zadziałać chyba tylko to, że być może jest w grupie tych z tzw. spektrum Aspergera, a tacy ludzie bynajmniej nie są nienormalni, lecz mają dość specyficzny punkt widzenia i ocenę rzeczywistości. O ile sobie przypominam to kiedyś ktoś wyjechał publicznie z takimi podejrzeniami i co oczywiste wybuchła z tego afera, bo ewentualne obrażanie i dyskryminacja na tym tle to bardzo, ale to bardzo delikatna sprawa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz