Co nowego zespoły przywiozły do Japonii?
Zgodnie z zapowiedziami, Kraj Kwitnącej Wiśni okazał się pierwszym tegorocznym przystankiem F1, gdzie zespoły przywiozły poważniejsze poprawki. Najciekawsze ulepszenia przygotował Aston Martin.Ponieważ europejska część sezonu rozpocznie się dopiero w drugiej połowie maja, zespoły musiały nieco zmodyfikować plany rozwojowe i wprowadzić wcześniej swoje poprawki. W pierwszych trzech rundach mocno oszczędzały się na tym polu, ale w Japonii - co zresztą było zapowiadane przez samych zainteresowanych - sytuacja się zmieniła.
Tylko dwie stajnie nie zgłosiły żadnych nowości na tę rundę. Pozostałe wprowadziły natomiast bardzo ciekawe rozwiązania, na czele z tymi Astona Martina, który po raz kolejny upodobnił się do Red Bulla. Byki też przygotowały swój duży pakiet, podobnie jak Alpine.
Red Bull
I to właśnie od aktualnych mistrzów świata należy rozpocząć omawianie aktualizacji. Tak jak się spodziewano, przygotowali nową podłogę z większym wygięciem jej krawędzi, ale nie jest to najważniejsza zmiana. Ta dotknęła bowiem sidepodów, gdzie pojawił się nowy zewnętrzny wlot powietrza i zostały usunięte wejścia na pokrywie silnika. Ponadto ze względu na specyfikację japońskiego obiektu zamontowano mniejsze kanały hamulcowe.
Red Bull ja añadido dos entradas pero ha tapado las salidas en lateral tapa motor. De todas maneras, las entradas en zona reposacabezas siguen.
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) April 4, 2024
Red Bull added 2 inlets but removed the engine cover side outlets. Anyway, the headrest inlets still there. https://t.co/bW5mJvLzCa pic.twitter.com/PLCxbPIgfj
Ferrari
Potwierdziły się doniesienia serwisu Formu1a.uno w przypadku poprawek Scuderii. Wprowadziła specjalną owiewkę w okolicach tylnego zawieszenia, co ma zapewnić niewielki wzrost osiągów. Oprócz tego - spodziewając się opadów deszczu i słabej przyczepności na Suzuce - na podstawie zeszłorocznych projektów właściwie dopasowano siłę docisku tylnego skrzydła.
McLaren
Brytyjczycy dostarczyli tylko jedną korektę związaną z charakterystyką toru. Ponieważ nie ma na nim zbyt wielu mocnych hamowań, odpowiednio przeprofilowano geometrię przednich kanałów. Oczywiście osobną zmianą jest wyjątkowe malowanie MCL38.
Aston Martin
Zieloni już wczoraj skradli show w padoku, pokazując nową wersję AMR24, która w obszarze sekcji bocznych i osłony silnika upodobniła się do koncepcji Red Bulla z lat 2022-2023. Bazując także na rozwiązaniach rywali, przygotowano wiele zmian w podłodze obejmujących jej krawędzi i płotki. Zamontowano również specjalne skrzydełko pod beam wingiem i poprawiono górną powierzchnię dyfuzora.
Nowy pakiet w piątek sprawdzał jedynie Lance Stroll. Przed 3. treningiem ma także pojawić się bolidzie Fernando Alonso, który wczoraj był maglowany przez media o ulepszenia Astona. Hiszpan wyjawił, że mają one na celu zwiększyć ogólną wydajność i poprawić zarządzanie oponami:
"Te dwie kwestie są ze sobą powiązane. Większy docisk rozwiąże problem degradacji opon, z czym walczymy. Do tej pory byliśmy bardzo agresywni na polu rozwojowym. W Dżuddzie mieliśmy poprawki przedniego zawieszenia [więcej TUTAJ], w Australii przedniego skrzydła [więcej TUTAJ], a teraz mamy inny pakiet", mówił dwukrotny mistrz świata, cytowany przez Motorsport.
"W każdym wyścigu dysponowaliśmy innym bolidem, a to jasny sygnał odnośnie tego, co chcemy osiągnąć w tym sezonie. Chcemy być bardzo agresywni poza torem. Wyciągnęliśmy wnioski z zeszłego roku, kiedy po dobrym początku niewystarczający rozwój samochodu okazał się później bolesny. Liczę, że teraz będziemy mocniejsi w drugiej części sezonu niż w pierwszej, ale to się okaże."
During testing Aston Martin used flow viz to analyze the airflow around the sidepods. The airflow around the "belly" was not that good, with separation and a "detached" zone. (Red circle)
— Aston Martin Formula 1 News (@AMF1News) April 4, 2024
With the sidepod upgrade brought to Suzuka it looks like they are trying to fix this issue… pic.twitter.com/v9jpeaLBYt
También cambios en el fondo plano del Aston
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) April 4, 2024
Also changes on Aston's floor #f1 #japanesegp https://t.co/61z5iU90FC pic.twitter.com/OMlv9eYhc7
Alpine
Francuscy fani z niecierpliwością oczekiwali na pierwsze większe aktualizacje A524 i w końcu się ich doczekali. Zgodnie z zapowiedziami Bruno Famina, Alpine dostarczyło nowe przednie skrzydło ze zmienionymi kształtami wszystkich płatów i endplatów. Co więcej, wprowadzono korekty w kanałach chłodzących mających na celu poprawę przepływu powietrza i zmodyfikowano beam wing.
Williams
Chociaż ekipa z Grove ma spore problemy z kluczowymi częściami zapasowymi, nie przeszkodziło to jej w przygotowaniu na japońską rundę kilku aktualizacji. Dotknęły one tylnego skrzydła oraz beam winga. Oba te elementy zostały dopasowane do charakterystyki Suzuki. Oprócz tego przeprofilowano geometrie endplatów, by poprawić przepływ powietrza wokół przednich opon.
Visa RB
Włoska stajnia wprowadziła drobne modyfikacje w obszarze płotek i krawędzi podłogi. Wszystko oczywiście w ramach poprawy przepływu powietrza.
Stake Sauber
Szwajcarski zespół zastosował praktycznie te same zmiany jak Visa RB, natomiast skupiły się one głównie na przedniej i środkowej części podłogi. W przypadku Saubera istotniejsze jest jednak oczekiwanie na nowe nakrętki od kół, które mają rozwiązać tegoroczne problemy z pit-stopami. Po GP Australii musiał za nie przepraszać sam Alessandro Alunni Bravi.
Mercedes, Haas
Z raportu FIA wynika, że te dwie ekipy nie przywiozły żadnych nowości do Japonii. Jest to zaskoczenie zwłaszcza w przypadku Niemców, którzy mieli odświeżyć swoją konstrukcję. Jeśli chodzi o Haasa - zdaniem Auto Motor und Sport - pierwszy duży pakiet aktualizacji wprowadzi już za tydzień w Szanghaju, jednakże otrzyma go tylko jeden kierowca.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz