Glock: Alonso dobrze wiedział co robi, broniąc się przed Russellem
Były kierowca F1 uważa, że Fernando Alonso dobrze wiedział co robi broniąc się przed atakującym go na ostatnich okrążeniach Georgem Russellem.Timo Glock uważa, że Hiszpan wykorzystał szarą strefę przepisów, aby spowolnić rywala.
Niedzielny wyścig w Melbourne zakończył się pod wirtualną neutralizacja po tym jak George Russell stracił panowanie nad swoim bolidem i na przedostatnim okrążeniu w szóstym zakręcie wyleciał z toru. Mimo iż na powtórkach samo uderzenie nie było aż tak duże, jego bolid zatrzymał się na samym środku toru, leżąc dosłownie na boku, co stanowiło już spore niebezpieczeństwo zarówno dla Brytyjczyka, jak i innych kierowców.
Zaraz po ceremonii podium sędziowie ogłosili iż wzywają na dywanik Alonso i Russella, aby wyjaśnić kwestię wypadku. Jak się okazało Hiszpan faktycznie aż 100 metrów wcześniej odpuścił gaz, a nawet delikatnie przyhamował. Działania kierowcy Astona Martina zaskoczyły Russella do tego stopnia, że ten po utracie docisku stracił panowanie nad swoim autem.
Alonso po wyścigu tłumaczył, że próbował pokonać zakręt numer 6 "w inny sposób", wcześniej odpuszczając gaz, aby mieć większą prędkość na wyjściu z łuku. Gdy jednak okazało się, że ten przed zakrętem zdążył jeszcze przyspieszyć, a po drodze zredukować i ponownie wrzucić wyższy bieg, przed sędziami tłumaczył, że w swoich kalkulacjach pomylił się i musiał nabrać prędkości.
Sędziowie w swoim raporcie nie byli w stanie określić czy działania Alonso były celowe, ale jego jazdę określili jako "potencjalnie niebezpieczną". O powadze wykroczenia świadczyć mogła również kara. Hiszpanowi doliczono 20 sekund kary i nałożono na niego trzy punkty karne.
Timo Glock uważa, że dwukrotny mistrz świata i weteran 380 Grand Prix dobrze wiedział co robi.
"Alonso hamuje bardzo wcześnie i pozwala się dogonić Russellowi" tłumaczył były kierowca dla Sky Deutschland. "Alonso chciał zaskoczyć Russella, zwolnić go i przyspieszyć, aby zrobić sobie przewagę."
"Było to jednak bardzo ekstremalne działanie i Russell w ogóle się tego nie spodziewał. Mocno się zbliżył i stracił docisk."
"Alonso rozkłada ręce i wykorzystuje szarą strefę przepisów, aby zyskać przewagę. Ze swoim doświadczeniem dobrze wiedział co robi."
Tłumaczenie Alonso o wczesnej próbie odpuszczenia gazu zakwestionowała również była inżynier Astona Martina.
"Odpuścił gaz 100 metrów wcześniej i nawet delikatnie przyhamował i zredukował bieg. 100 metrów różnicy przed zakrętem to w F1 ogromna różnica" mówiła Bernie Collins.
"Kierowcom mówimy o różnicach rzędu 10 metrów jeżeli chcemy, aby się poprawili, tak więc 100 metrów to bardzo, bardzo duża różnica na dojeździe do zakrętu, co zaskoczyło Russella."
"Russell sam powiedział, że mógł nieco lepiej zareagować na to, ale wynik dalej jest taki, że Russell wyleciał. Nie mamy wszystkich danych jakie ma FIA. Powiedzieli jasno, że wydają karę za działania Alonso, a nie następującą po nich reakcję Russella."
Po nałożeniu kary zawodnik Astona Martina spadł w klasyfikacji wyścigu na ósme miejsce.
komentarze
1. Frytek
I tu jest jasno napisane, że Alonso poleciał w kólki. Więc kara zasłużona, ale Russel wykazał się nie dojrzałością i dal się ograć przez cwanego lisa. Ktoś bardziej doświadczony pewnie by nad tym zapanował. Ale fakt ,trik Alonso skuteczny, bo wybił by z rytmu przeciwnika i ten już by go nie dogonił.
Co nie zmienia faktu ,że tak się nie robi i nie rozumiem dlaczego większość go broni
2. Greek
@1 haha a ten dalej swoje.
Chłopie, masz do ALO jakiś ewidentny ból i stąd te bezsensowne teorie. W tamtej sytuacji jazda samochodu z przodu nie zmusiła samochodu z tyłu do zmiany sposobu przejazdu przez zakręt, zmiany punktu hamowania czy jakiegokolwiek innego działania. Pojazd z tyłu miał możliwość przejechania tego zakrętu dokładnie tak samo jak to robił na wszystkich poprzednich okrążeniach, jazda ALO nie spowodowała że musiał zahamować wcześniej czy mocniej.
Jazda potencjalnie celowo wpływająca na przejazd innego kierowcy ma miejsce wielokrotnie podczas wyścigu i nie jest wystarczająca do ukarania kierowcy, występuje znaczenie więcej czynników. Nie chce mi się pisać znowu tego samego, więc po prostu przeklejam obszerne wyjaśnienie, może coś zrozumiesz:
"Kara to absurd. Brake-test powinien być surowo karany, nawet
całkowitym wykluczeniem z wyścigu. Ale tylko przy spełnieniu trzech
warunków jednocześnie:
1) Udowodnienie celowości działania, mającego na celu przeszkodzenie rywalowi z tyłu.
2) Kierowca znajduje się na tyle blisko, że "brake test" może mieć wpływ na jego tor jazdy, hamowanie itd.
3) Kierowca z tyłu jest w sytuacji, w której nie może się spodziewać hamowania.
Pierwsza kwestia, to czym jest ten "brake" - samo odpuszczenie gazu też powinno
być uznawane za taki, tak było też w tym przypadku, ponieważ na telemetrii co prawda pojawiło się hamowanie, ale było to jedynie muśnięcie pe**łu hamulca, które nie miało niemal żadnego wpływu (na telemetrii hamowanie jest prezentowane zero-jedynkowo, w związku z czym pokazuje tylko czy p**ał jest aktywny, czy nie).
Przechodząc do naszego przypadku - załóżmy celowe działanie Fernando.
Idziemy dalej - jeśli chodzi o pkt. 2, to absolutnie ten warunek nie był
spełniony. Russell był daleko z tyłu. Co więcej, Żorż miał możliwość
przejechania tego zakrętu dokładnie tak samo, jak na wszystkich
poprzednich okrążeniach i nie doszłoby do żadnej kolizji. Nie była
konieczna żadna akcja, która byłaby konieczna do uniknięcia zderzenia.
Wątpię też czy zaburzenie aerodynamiczne mogło mieć tu jakikolwiek
wpływ. Raczej wyglądało to na zbytnie pogłębienie hamowania w momencie
gdy już powinien był odpuszczać p**dał hamulca, żeby odciążyć lekko
przód. On zaczął skręcać jednak z mocno odciążonym tyłem i wpadł w
typową nadsterowność. Gdyby to było zaburzenie strugi, to na wejściu w
zakręt doszłoby raczej do podsterowności, tymczasem niczego takiego nie
widzę. Dziwne, że Herbert, jako były kierowca wyścigowy, nie zna takich
podstaw (ale to wyjaśnia dlaczego nigdy nie został MŚ - jak słusznie
kiedyś zauważył Fernando:) ).
No i trzeci punkt czylispodziewanie się hamowania. Skoro drugi punkt nie jest spełniony, to trzeci nie ma racji bytu z definicji, ale możemy tutaj dodać kilka
kwestii. Fernando zrobił to samo na wcześniejszym okrążeniu przed
wejściem w 9. zakręt - jakoś tam George sobie poradził. Druga sprawa:
wystarczyło obserwować światełko na bolidzie Hiszpana. Prześledziłem
wcześniejsze okrążenia i zawsze w tym samym momencie zaczynało migać
przed zakrętem 6., a na feralnym okrążeniu zaczęło duuuuużo wcześniej.
Prześledziłem kilka kółek i miganie światełka idealnie pokrywało się ze
zwalnianiem ALO, więc nie ma tu mowy o tym, że RUS mógł to inaczej
interpretować. George jako kierowca F1 powinien umieć czytać i
analizować docierające do niego sygnały. Tymczasem tutaj odnoszę
wrażenie, że pojechał z klapkami na oczach i z wcześniej założonym
planem bardzo agresywnego wejścia i maksymalnie szybkiego przejechania
tego zakrętu. I już nie docierały do niego informacje, nie zaadaptował
swojego przejazdu przez ten zakręt do sytuacji na torze, pojechał
niedojrzale i bezmyślnie. Gdyby tam było asfaltowe pobocze, lub gdyby
George nie spanikował w ostatniej chwili - to ta sprawa nawet nie byłaby
rozpatrywana przez sędziów. To znamienne, skoro jak twierdzą - nie
brali pod uwagę efektów, a sam "czyn".
Jeśli chodzi o to spodziewanie się hamowania, to chodzi tu właśnie o hamowanie przedwczesne, przykładowo ktoś jedzie w tunelu aero za drugim bolidem i jeszcze nie wyszedł z cienia aero przed strefą hamowania, a tamten już zwalnia i się zderzają. Można by pod to podciągać np. zderzenie RSC z VIL na Melbourne w 2001, ale nie
analizowałem tam dokładnie punktów hamowania, więc to tylko luźny
przykład. Ale ciekawostką będzie fakt, że kolizja VER-HAM z Arabii w
2021 też tego nie spełnia. Bo jak najbardziej VER zahamował celowo oraz
HAM był blisko, ale Brytyjczyk nie zrobił niczego by tej kolizji
uniknąć, widząc VER jadącego w bardzo dziwny sposób, nawet nie spróbował
objąć bezpiecznego toru jazdy (obok VER), a bezmyślnie usiadł mu na
zderzaku. Tam VER hamował celowo, ale chciał, żeby HAM znalazł się przed nim - w ogóle nie zakładał, że HAM obierze tor jazdy bezpośrednio za nim.
Podsumowując: RUS miał od początku konkretny plan bardzo szybkiego przejechania tego zakrętu i nie zmienił w tym planie nic, mimo docierających do niego informacji o nietypowym zwolnieniu ALO. Swój plan wykonał, hamując stosunkowo późno i nie
modulując tego hamowania w odpowiedni sposób, czym spowodował
nadsterowność na wejściu w zakręt, co świadczy o tym, że nie była to
nawet kwestia strugi. Zakładając celowość działania ALO, manewr wciąż
nie nosi znamion niebezpiecznej jazdy, ponieważ nie zmusił kierowcy z
tyłu do nagłej i niespodziewanej reakcji. Jest to dokładnie to samo co
zrobił okrążenie wcześniej przed T9 i tam RUS zareagował poprawnie.
Większość oburzenia bierze się z faktu, że na telemetrii pojawiło się hamowanie,
później trochę gazu, potem znów hamowanie - natomiast pierwsze hamowanie
realnie hamowaniem nie było, a jedynie muśnięciem p**ału hamulca, które
nie miało wpływu na hamowanie (na co zwrócili nawet uwagę sędziowie -
ogólnie ich werdykt to niezła komedia, polecam przeczytać w całości).
Mam nadzieję, że pomogłem :) "
3. Zaps
od początku gdy zobaczyłem telemetrię zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. ALO to stary wyjadacz, chłop z takim doświadczeniem nie popełniłby tak karygodnego błędu z aż 100m wyprzedzeniem.
Fakt faktem Jerzyk też mógł się lepiej zachować ale z drugiej strony nie jestem zawodowym kierowcą i nie wiem na ile można stracić docisk. I jestem niemalże przekonany że gdyby się nie rozbił to by tej kary nie było.
Swoją drogą AM nie odwoływał się, wielu się dziwiło ale chyba sami wiedzieli ze nie warto rozdmuchiwać przegranej sprawy
4. Frytek
@2
" Russell był daleko z tyłu."
Skoro pół sekundy to daleko ,to ile dla ciebie jest blisko? Jak dla mnie to bliżej się nie da, tak więc czas na reakcję przy nie przewidzianym spowolnieniu Alonso jest prawie zerowy. Pozatym ja nie upieram się że George nie popełnił błędu, bo go popełnił, ale Ferdek nie powinien tego zrobić. To jest właśnie ta szara strefa którą Ferdek chciał wykorzystać, gdyby nie ten dzwon to George by sie ewentualnie oddalił i rozeszłoby się po kościach i nie byłoby tematu. Ale skończyło się tak jak widać i temat został rozdmuchany.
I żeby nie było, bo nie chce mi się powtarzać . Nie mam nic do Alonso, to świetny kierowca i ciekawa postać ale też i cwana. Tyle że tym razem nie wyszło. Nie bez powodu Aston się nie odwołuje.
Wiadomo że nikt nigdy nie przyzna się do błędu, ale skoro milczą to ten błąd był i to nie podważalny.
Takie jest moje zdanie nie pokierowane żadnymi nienawisciami do kogokolwiek
5. Lulu
@4 Ale przecież Greek by zdążył. Co to dla niego pół sekundy na reakcje
6. Greek
@4
Nie był pół sekundy, tylko więcej, nie wiem skąd bierzesz takie dane. Chyba, że mierzysz to na wejściu do zakrętu, to równie dobrze mógłbyś mówić o jednej dziesiątej, gdyby się zderzyli. Bez sensu.
To czy jest "za daleko" czy "zbyt blisko" nie jest określane sekundami, zależy od wielu czynników takich jak prędkość, widoczność, miejsce toru, pozycja pojazdów na torze i względem kolejnego zakrętu, a także wiele wiele innych. Powtórzę - na poprzedzającym okrążeniu to samo zdarzyło się na dojeździe do T9, różnica między nimi była o wiele mniejsza i jakoś nic się nie stało - dlaczego, to już pozostawiam do analizy, bo jeśli będę za ciebie myślał to nigdy się nie nauczysz.
"bliżej się nie da" - jak się nie da, skoro RUS był kilkukrotnie bliżej w tym samym miejscu? Jaki wyścig ty oglądałeś?
"czas na reakcję przy nieprzewidzianym [moja poprawka, bo źle piszesz po polsku] spowolnieniu Alonso jest prawie zerowy" - o czym ty piszesz, skoro nie była wymagana żadna reakcja? Ten zakręt był do przejechania przez RUS dokładnie tak samo jak na każdym poprzednim okrążeniu, z tym samym punktem hamowania, tym samym torem przejazdu. Sposób jazdy ALO nie wpłynął na konieczność zmiany podejścia do zakrętu przez RUS.
Co więcej: zmierzyłem to i RUS miał dokładnie 2,4 sekundy na podjęcie decyzji - tyle czasu minęło od momentu rozpoczęcia gromadzenia energii w wyniku odpuszczenia przepustnicy przez ALO do punktu hamowania RUS. Biorąc pod uwagę, że RUS opóźnił hamowanie, to wciąż było to około 2,2 sekundy przed standardowym punktem hamowania. Jeśli według ciebie to jest mało, to RUS powinien odwiesić kask na kołku, bo takie czasy reakcji są niedorzeczne.
Oczywiście prawda jest taka, że nie chodzi tu o czas reakcji tylko brak obserwacji i analizy przez RUS. Plan opóźnienia hamowania był spowodowany prawdopodobnie nieidealnym przejechaniem poprzednich dwóch zakrętów i George "gorąca głowa" tak się zafiksował, że po prostu decyzji nie zmienił. Dokładniej nie będę się rozpisywał ponownie, cała analiza techniczna została zawarta w poprzedniej wypowiedzi.
Bardzo się cieszę, że deklarujesz brak niechęci do Alonso, niemniej z twoich wypowiedzi wynika co innego, bo nie mają oparcia w rzeczywistości.
Aston nie odwołał się nie dlatego, że nie było winy, tylko z powodu durnego przepisu, który wymaga przedstawienia wcześniej niedostępnych dowodów (co z oczywistych względów było niemożliwe). Już nie wciskaj tu żadnych spiskowych teorii.
Twój problem polega na tym, że wydaje ci się, że chęć zaskoczenia kierowcy z tyłu innym przejazdem odcinka toru jest nielegalna (powtórzę się - miało to miejsce więcej razy w tym samym wyścigu; ba! - w każdym wyścigu to ma miejsce ze strony wielu kierowców). Nielegalne jest, jeśli w sposób zaskakujący kierowca wymusi na drugim działanie takim swoim zachowaniem. W tym przypadku to nie miało miejsca, ponieważ działanie ALO nie wymusiło innego zachowania RUS. Zakręt był do przejechania dokładnie tak samo, Nie jest winą ALO, że RUS obrał ekstremalnie opóźniony punkt hamowania i później na odciążonym tyle wykonał zbyt mocny skręt, zamiast go nieco wyprostować. Już nawet po decyzji o opóźnionym hamowaniu miał co najmniej dwie możliwości ratunku: odpowiednią modulacją hamowania lub prostowaniem toru jazdy. W skrócie: w 2 sekundy podjął 3 błędne decyzje i za to ALO dostał karę.
Będę powtarzał: podstawą do ukarania kierowcy musi być realne. wymuszenie na kierowcy z tyłu zmiany sposobu przejazdu przez fragment toru. Tutaj tego nie było, choćby nawet sam ALO powiedział, że jego intencją było rozbicie RUS.
7. Greek
@5
Obejrzyj onboardy ;-)
8. fan_93
@1 większość kibiców i ekspertów właśnie pokazują jaki to Russell wykazał się dojrzałością i jak on ograł Alonso.. co jak co nie wróżę sukcesów Mercowi jak Wolff stawia takiego kierowcę na lidera teamu
9. Lulu
@7 onboard nie oddaje rzeczywistej odległości od bolidu . Dla czego ? Bo kamera dodaje jakieś 3m ( miejsce jej umiejscowienia a nos bolidu ). Aby określić w miarę precyzyjnie odległość jednego od drugiego musisz mieć perspektywę z boku lub z tyłu i przełożyć ilość wolnego miejsca na długość bolidów pomiędzy nimi. Tak ja uważam, racji mieć nie muszę.
10. Frytek
@Greek
W pierwszym artykule na temat kary dla Alonso było napisane, że Russel jechał za Alonso pół sekundy, widocznie wiesz lepiej.
Musisz koniecznie zgłosić się do sędziowania wyścigów albo na jakiegoś eksperta, bo tam zapewne gamonie siedzą i nie widzą tego co ty.
Sam fakt, jadąc za kimś pół sekundy, gdy Alo odjął gaz to Rus miał 2,4 sek. na podjęcie decyzji. W jakim ty świecie żyjesz?
Myśl jak chcesz, z filozofem nie będę się sprzeczał.
Pozdrawiam
11. Lulu
@10
,,Sam fakt, jadąc za kimś pół sekundy, gdy Alo odjął gaz to Rus miał 2,4 sek. na podjęcie decyzji"
Z 0.5 zrobiłeś 2.4 ;-)
12. Greek
@9.
He he, twoim zdaniem kamera się przemieszcza w trakcie wyścigu? Raz jest na nosie, a potem ląduje za kierowcą? No nie wiem, może masz taką transmisję. Ja sobie porównywałem wiele onboardów znad głowy Russella z tego wyścigu i u mnie cały czas kamera była w tym samym miejscu, więc mogłem swobodnie sobie porównać kółko do kółka.
Swoją drogą odległość o której mówisz (przód bolidu, a kamera) to około 0,03 sekundy. Przyznam szczerze, że już bardziej naiwnego i z czapy pomysłu nie byłbym sobie w stanie wyobrazić. Ale warto próbować, brawo ;-) A na koniec i tak powtarzam ponownie (bo nie rozumiesz i z tego niezrozumienia wymyślasz coraz to dziwniejsze rzeczy) że zakręt był do przejechania przez RUS bez zmiany czegokolwiek względem poprzednich okrążeń :-)
13. Greek
@10
Jakim artykule, na co się teraz powołujesz? Gdzie mierzone? Powiem ci coś w tajemnicy: tam było nawet i 0.2 jak już RUS leciał bokiem. Straszne, co? Niech będzie i to 0.2, Niczego by to nie zmieniło w samej sprawie.
Poza wszystkim: przyczepiłeś się tej różnicy czasowej jakby to miało jakieś znaczenie. A nie ma. Znaczenie ma odpowiedź na jedno proste pytanie: czy kierowca z przodu zmusił kierowcę z tyłu do zmiany toru jazdy/punktu hamowania/nagłej reakcji.
Możesz dywagować czy miał 0.5, czy 0.7 czy 0.2. Nie ma to żadnego znaczenia, jeżeli kierowca z tyłu nie jest zmuszony do reakcji - i tyle.
W sumie ci się nie dziwię, bo do argumentacji się nie odnosisz, tylko powtarzasz cały czas tę samą ideę, która została już wielokrotnie obalona, i która nie ma żadnych konkretnych danych, które by ją popierały. Jak na ironię, to gdyby to było postępowanie FIA to nie zostałbyś dopuszczony do dalszej wypowiedzi, ponieważ nie przedstawiasz żadnych nowych faktów :-)
14. Greek
@11
Hahaah mistrzuuuuu :-) twoja poprzednia wypowiedź zwaliła mnie z nóg, ale jednak ją przebiłeś!
Tej to już nawet zupełnie nie rozumiem. Wyjaśnisz co miałeś na myśli? Alonso stanął dęba, zatrzymał się na ścianie? Leżę :D
Koledzy śmieszki @10 i @11 - bardzo jestem zadowolony z powodu waszego dobrego humoru. Zamiast się głupio podśmiechiwać, po prostu odpalcie onboard Russella, puśćcie klatka po klatce, policzcie te klatki, dostaniecie bardzo dokładny czas między momentem, w którym ALO zaczyna zwalniać (i RUS to widzi, jest mu to sygnalizowane), a momentem w którym RUS hamuje. Nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego RUS przez cały ten czas nie przeanalizował sprawy i kontynuował plan agresywnego hamowania.
Ja się wolę trzymać faktów, a jak widzę wy wolicie trzymać się żartów, jak się okazuje że jednak nie wychodzi na wasze :-)
Pozdrawiam serdecznie! :-)
15. Greek
@10
BTW, nie umniejszaj mi, pisząc "myśl". Wolę język faktów, sprawdziłem wiele nagrań, przeanalizowałem telemetrie, stąd pochodzą wszystkie wnioski, o których tu piszę. Nie odniosłeś się do żadnego punktu, nie udowodniłeś nieprawdy w żadnym punkcie (życzę powodzenia, wszystko dokładnie sprawdzałem). Ale dla ciebie dalej jest to "myślenie" - może dlatego, że sam opierasz się w tym momencie na opinii. Głosisz sobie to, co ci do głowy przychodzi, ale nie wiadomo skąd to pochodzi.
Zobacz: ja z twoich wypowiedzi nawet nie rozumiem powodu, dla którego odrzucasz prawdę. Opcje są dwie:
- Albo uważasz, że nie jest prawdą stwierdzenie "kierowca jest winny, kiedy przez zaskoczenie wymusza reakcję na kierowcy z tyłu"
- Albo uważasz, że nie jest prawdą, że ALO nie wymusił reakcji na RUS.
Naprawdę nie mam pojęcia, która z opcji tyczy się ciebie, bo tak się miotasz.
Ja przedstawiłem wszelkie dowody na to, że RUS absolutnie nie został zmuszony do żadnej reakcji, a koronnym jest ten, że miał powyżej 2 sekundy czasu pomiędzy otrzymaniem informacji o zwalnianiu przez ALO, a punktem hamowania.
Pozdrawiam jeszcze serdeczniej! :-)
16. Fan Russell
Baku: 2017 Vettel > Hamilton
Araby: 2021 Hamilton > Verstappen
Australii: 2024 Russell > Alonso.
17. Frytek
@11. Lulu
"Co więcej: zmierzyłem to i RUS miał dokładnie 2,4 sekundy na podjęcie decyzji"
Nie ja, tylko ten mądrala na G pod nr. 6
Nawet juz nie czytam tych jego wypocin. Filozof się znalazł, będzie wesoło, hehe
18. Zryty crossiarz
Taka kara to absurd. To są przecież wyścigi, one polegają na wywieraniu presji na innych kierowcach, na próbach ich spowolnienia swoim stylem jazdy. Poza tym to ten z tyłu powinien się martwić. Zaraz się okaże że trzeba kierunkowskazy włączać przed zakrętem. Gdyby sytuacja się odwróciła to Alonso by się nie rozbił na miejscu Russella, ale oczywiście Gekon przyogórzył to trzeba znaleźć winnego, bo maFIA nie może sobie pozwolić na to żeby brytyczyk był w gorszej sytuacji. Hiszpan już może, ale kogo to obchodzi?
19. Dawid-_F1
Ta kara to totalny absurd a tym bardziej jej wielkość czyli 20 sekund. Gdyby Russell się nie rozbił to nawet nie było by dochodzenia tego "incydentu". Mikołaj Sokół tak samo uważa i tak samo to podsumował.
Greek powyżej ma totalną rację, niestety albo stety nie sposób temu zaprzeczyć. W takim razie najpierw się z Greeka śmieje, potem się Greeka obraża, stara się Go postawić w złym świetle. A na końcu Greeka się wysyła do psychiatryka.
Greek nie przejmuj się, masz całkowitą rację, dziękuję Ci, że mimo wszystko masz tyle sił i zapału, że chciało Ci się tu pisać, i poprostu pokazałeś, że białe to białe a nie, że białe to czarne. Ja nie mogę tego znieść jak inni Ciętu wyśmiewają. Nie wiem jak Ty to znosisz, ale naprawdę wielkie za to brawa i uznanie. Pamiętaj jeżeli większość twierdzi, że 5 + 5 = 23, a Ty twierdzisz, że 5 + 5 = 10 to rację masz Ty a nie większość.
Tak samo pamiętamy większość Niemców popierała Hitlera w 20 wieku. I co z tego, że to była większość? Była po prostu w błędzie. Tak samo jest tutaj w tym przypadku.
Pozdrawiam :)
20. Dawid-_F1
Do tego warto dodać, że w składzie sędziowskim był Herbert znany ze swojej niechęci do Alonso i znany tego jak bardzo uwielbia Mercedesa. Alonso poprostu został okradziony i ukradli mu 4 punkty.
Aston Martin nie dlatego się nie odwołał, że nie miał racji tylko dlatego, że nie ma nowych nowych informacji o tym zdarzeniu. Po prostu Aston nie mógł się odwołać, nie dlatego, że nie chciał tylko przez te bzdurne błędne przepisy.
21. Dawid-_F1
Przecież sam Mike Krack z Astona Martina to powiedział, nie pojmuję jak inni ludzie tutaj mogą pisać, że Aston Martin się nie odwołał bo zgadza się z werdyktem sędziów albo, że Aston się nie odwołał bo uznają winę Alonso. To jest postawienie świata do góry nogami. Niektórzy z tego wątku mogliby zostać politykiem i niezłą propagandę uprawiać i okłamywać ludzi.
22. Dawid-_F1
Jeszcze jakby inni się zastanawiali nad słowami Glocka. Tak, Alonso doskonale wiedział co robi, to nie był błąd Alonso, tylko specjalnie tak zrobił, że zwiększyć szansę na to żeby Russell go nie wyprzedził. Alonso bardzo sprytnie to zrobił i do tego nie złamał żadnych przepisów, nie zrobił niczego złęgo bo tak jak Greek napisał, nie wymusił na Russellu niczego, Russell mógł przejechać ten zakręt tak jak zawsze.
Chyba, że bierzemy pod uwagę brudne powietrzę, no to trudno obwiniać Alonso za brudne powietrze, to są zasady fizyki takie same dla wszystkich. Russell powinien wcześniej zachamować albo lepiej modulować hamulcami, czyli bardziej bezpieczniej pojechać biorąc pod uwagę brudne powietrze. Jednak Russell nie wziął tego pod uwagę i Alonso Russella przechytrzył. A kara to mogą dawać nawet 235 sekund kary, to są jakieś fanaberie, jakby Russell się nie rozbił to nawet dochodzenia by nie było, to pokazuje jak absurdalna jest ta kara w tym przypadku.
23. Greek
@17
I jak tam, odniesiesz się do czegoś, czy nie?
Znalazłeś już jakieś sensowne (tym razem) argumenty? :-)
Wpadłem tutaj zobaczyć i się zawiodłem :-)
Aha, jeszcze jedno - zmierzyłeś czas pomiędzy momentem kiedy RUS został poinformowany o zwalnianiu ALO, a punktem hamowania RUS?
Pozdrawiam! :-)
24. Greek
@19. Dawid, dzięki, jestem dość przyzwyczajony do tłumaczenia tłukom różnych zagadnień z różnych dziedzin, niestety w większości przypadków okazuje się, że nie istnieje sposób tłumaczenia, który w każdym przypadku przyniesie efekt. To wszystko zależy od poziomu umysłowego interlokutora - poniżej pewnego poziomu nie istnieje taki sposób argumentacji i przedstawienia dowodów, żeby taka osoba to zrozumiała czy nawet przyswoiła.
O Herbercie to już nawet nie chciałem wspominać, bo by temu frytkowi się już przepaliły styki :-)
Pozdro!
25. Frytek
@ Greek, Dawid-_F1
Styki to niestety tobie popaliło. Jedziesz na dwa konta i myślisz że nikt się nie kapnie. Pozdrowienia,
26. Greek
@25
Widzisz, zaletą pisania prawdy, argumentacji faktami i używania logiki jest to, że nie trzeba stosować takich metod, z jakimi najwyraźniej ty jesteś dobrze zaznajomiony. Ponieważ jednak sporo ludzi widząc fakty, rozumie je :-)
Skoro uważasz, że mam dwa konta, to nie czekaj - zgłoś to natychmiast to administracji. Mając dowody na to i nie zgłaszając kryjesz łamanie regulaminu! Jeżeli okaże się, że masz rację, to stracę obydwa (hahaha :-) ) konta. Jeżeli zaś nie, to pod dziesięcioma różnymi artykułami w komentarzach opiszesz dokładnie o co mnie pomawiałeś i opiszesz jak bardzo się myliłeś. Masz jaja i honor? Dawaj!
Pozdrawiam serdecznie! :-)
27. Frytek
@26
Wyluzuj człowieku i się nie spinaj. Może jeszcze porozmawiamy na inne tematy, może nawet na takie w których się z tobą zgodzę. Ale nie zawsze muszę się z tobą zgadzać, każdy ma prawo mieć swoje zdanie i nie ma co bić piany.
Wesołych świąt
28. Dreszcz
Dlatego ja nie lubię Alonso. Chłop od zawsze uciekał się do brudnych zagrywek w stosunku do rywali z toru którzy próbują go wyprzedzić, taka cwana bestia. Faktem jest ze Russel się przegrzał i wyleciał z toru, ale przypomniała mi się sytuacja z GP Niemiec 2003 na nurburgringu i takie same zachowanie Ferda względem Coutlharda, który również skończył w żwirze
29. Greek
@27
Nie musisz manipulować, spójrz na swoje komentarze i na moje. Ile razy przedstawiłem obszerną argumentację, a ile razy ty śmieszkujesz i zachowujesz się w bezczelny sposób. Sugerowanie teraz, że to ja się spinam jest dość zaskakujące.
Nie ma dla mnie żadnego znaczenia "zgadzanie się" z kimś, dla mnie istotna jest argumentacja. Przedstawiałem analizy i dane, a ty nie odnosiłeś się do nich. A jeśli się odnosiłeś to w irrelewantny sposób, co szybko pokazywałem i wtedy temat dla ciebie znikał. Lubię czytać argumentację innych osób i na tej podstawie samemu się uczyć. A ty nadal piszesz o opiniach i "zdaniu". To w ogóle nie jest istotne, ja mógłbym napisać wszystko to co napisałem, ale na końcu dodać "Alonso zasłużył na karę". Nie zmieniłoby to absolutnie nic, ponieważ istotne są dla mnie fakty, a nie to czy ktoś na koniec się "zgadza", czy nie. Chcę wiedzieć co ktoś ma do powiedzenia na temat mojej argumentacji, a nie usłyszeć "nie masz racji, bo mam inne zdanie". Tylko w ten sposób można zbudować dyskusję, w przeciwnym razie to jest przekrzykiwanie się bez wniosków.
30. Frytek
@29
Matko ,ty nadal.
Nie odnoszę się do twoich argumentów, bo uważam że są głupie i tyle. Czy ja nie moge mieć innego zdania? Moje argumenty są krótkie i na temat, to że piszesz dużo to myślisz że piszesz mądrze? Otóż nie dla mnie. A ty możesz myśleć to samo o mnie. I niech tak zostanie. Na siłę nic nikomu nie wciśniesz a ja nie mam zamiaru wciskać cokolwiek tobie. Więc wyluzuj, jak z czymkolwiek cię uraziłem to sorry,
31. Greek
@30
Widzę, że z rozumieniem tekstu pisanego również masz problemy - napisałem wyraźnie, że guzik mnie obchodzi końcowe zdanie, interesuje mnie tylko rzeczowa dyskusja. Interesuje mnie to, co do tego zdania prowadzi. Nawet jeżeli ktoś jest półgłówkiem i z faktów podanych na tacy próbuje na siłę wywnioskować coś odwrotnego. Ty natomiast nie jesteś partnerem do dyskusji, ponieważ jak sam stwierdziłeś "~nie odnosisz się do moich argumentów, bo uważasz, że są głupie". Czym jednoznacznie potwierdzasz to, co ja wcześnie napisałem. Żeby to była dyskusja, musiałbyś wyjaśnić dlaczego uważasz, że są głupie. Natomiast nawet tego nie potrafiłeś - co mnie nie dziwi, bo moja argumentacja była nie do obalenia dla logicznie myślącego człowieka. Argumenty przeciw mogą działać tylko w głowie osób nie do końca ogarniających.
Napisałeś: "moje argumenty są krótkie i na temat" - nie odróżniasz argumentów od opinii. Rzuciłeś jakieś luźne hasła po prostu. I wiesz dlaczego twoje wypowiedzi są krótkie? Dlatego, że właśnie nie zostały poparte argumentacją czy dalszym wyjaśnieniem. To je odróżnia od moich, porównaj sobie długość tych wypowiedzi. I ta długość nie wynika z lania wody, tylko każde zdanie niesie treść. Jeśli uważasz, że tak nie jest, to wskaż konkretnie.
Sam w pewnym momencie przyznałeś "nawet już tego nie czytam" - to znamienne i potwierdza to co myślę o tobie.
Podkreślę jeszcze raz - moja opinia o tobie nie wynika z faktu, że masz inne zdanie. Przestań w końcu myśleć w tych żałosnych, niskich kategoriach, gdzie ludzie kłócą się o opinie. Ja wiele o tobie wiem, widząc twoje podejście do zdobywania informacji, umiejętność argumentacji, zdolność do czytania ze zrozumieniem oraz do logicznego myślenia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz