Marko zabrał głos ws. potencjalnych zastępców Pereza
Konsultant Red Bulla po raz pierwszy w tym roku publicznie odniósł się do tematu przyszłości Sergio Pereza i jego potencjalnych zastępców. W tym gronie przez ostatnie tygodnie znaleźli się Carlos Sainz, Alex Albon oraz kierowcy Visy RB.Temat niepewnej przyszłości Sergio Pereza wielokrotnie był poruszany w 2023 roku i nie inaczej będzie w 2024, biorąc pod uwagę, że z jego końcem zakończy się obecna umowa. Czy pozostanie w Red Bullu? Na razie trudno pokusić się o właściwą odpowiedź, choć Helmut Marko wskazał pewne założenia, jakie musi spełnić Meksykanin, żeby w ogóle rozważać przedłużenie kontraktu:
"Checo musi być po prostu konsekwentny, ponieważ wiadomo, że nie jest w stanie jeździć na poziomie Verstappena. Jeżeli zajmie 2. miejsce w klasyfikacji kierowców i dołoży do tego 2/3 zwycięstwa, z pewnością będzie rozważany w kontekście sezonu 2025", przyznał Austriak w rozmowie z Kleine Zeitung.
Niemałym powodem do niepokoju dla Pereza jest sytuacja na rynku transferowym po sensacyjnym przejściu Lewisa Hamiltona do Ferrari. W związku z tym wolnym zawodnikiem zostanie Carlos Sainz, którego wielu obserwatorów widziałoby w Milton Keynes za sprawą dobrych relacji z Verstappenem i znajomość tamtego środowiska.
Jeszcze kilkanaście dni temu media nie wykluczały również powrotu Alexa Albona do Red Bulla, ale te doniesienia zostały zastopowane po jasnej deklaracji Jamesa Vowlesa. To samo uczynił teraz Marko, który odniósł się zarówno do tajskiego, jak i hiszpańskiego wątku:
"Albon to nie jest opcja, która będzie przez nas rozważana, gdyż ma umowę [z Williamsem] do 2025 roku. Jeśli chodzi o Sainza, prawdopodobnie chce podjąć ostateczną decyzję wcześniej niż my."
80-latek nieprzypadkowo uwagę obserwatorów skierował zatem na aktualny skład juniorskiej ekipy Red Bulla, który tworzą Yuki Tsunoda oraz Daniel Ricciardo. Wprost wyjawił, że obaj walczą o awans do głównego zespołu:
"Z jednej strony miejsce u boku Verstappen jest mocno pożądane, ale z drugiej to taki fotel katapultowy, gdyż żaden zespołowy partner nie może mu dorównać. To z kolei szybko może stać się demoralizujące."
"[W kontekście zarówno Tsunody, jak i Ricciardo] nie chodzi tylko o pozostanie w F1, lecz także możliwość awansu do Red Bulla. Spotka to jednak jedynie kierowcę, który wyraźnie będzie dominował w zespole."
komentarze
1. Michael Schumi
Tsunoda jako kandydat do Red Bulla? Coś wątpię. Może gdyby był bardziej dojrzały to jeszcze.
2. manikspy
#1 Tsunoda nie ma co liczyć na miejsce w RB. Ten mały wariat który nie ma zwyczaju słuchać prostych komend i dostosować temperamentu do potrzeb teamu potrzebuje kilku lat żeby nabrać ogłady. Nie można powiedzieć że nie ma talentu ale to nie wszystko. Jeśli wejdzie doRB a na stanowisku zostanie Horner to po 3 wyścigu wyleci z hukiem. Christian to twardy szef i nie uznaje takich zachowań jakie ma w zwyczaju Tsunoda. Dla RB wykopanie zawodnika w środku sezonu to jak zwolnienie sprzątaczki.
3. mm27m
@1 i 2:
podzielam, Tsunoda jest czasami szybki ale niczym nie powalił w ostatnich latach, no i przerost ego spory + krnąbny mocno...
natomiast pamiętajmy że:
- na pewno będzie też ciekawie z miejscem w mercedesie, ciekaw jestem czy postawią na kogoś z górnej półki czy pozostaną przy wyborze solidnego nr2 dla Russella?
- może Piastri błyśnie w tym roku i będzie łakomym kąskiem dla RB i MERC na 2025?
tak czy owak są rzeczy które się nie zmieniają, ziemia jest okrągła, bramki są dwie a Perez dostanie srogie bęcki od Verstappena :D
4. jmformates
2. manikspy
"nie ma zwyczaju słuchać prostych komend i dostosować temperamentu do potrzeb teamu"
"nie uznaje takich zachowań jakie ma w zwyczaju Tsunoda"
To podaj przykłady z ostatniego roku czy 2, bo widać jesteś pewny swoich teorii. Opowiedz jakie to problemy zespół z nim ma i jak to nie chce się dostosowywać do komend lub odbiega zachowaniem od innych kierowców.
3. mm27m "przerost ego" kolejny świetny argument. Podaj przykłady. Dla mnie to jeden z najbardziej pokornych kierowców w stawce. To że sobie lubi czasem przeklnąć (albo inaczej - to że lubią puszczać jak akurat on przeklina) nie ma nic wspólnego z krnąbrnością lub nieodpowiednim zachowaniem.
5. Vendeur
"gdyż żaden zespołowy partner nie może mu dorównać"
Aha... Marko na starość chyba cierpi na demencję, skoro nie pamięta, jak Max był pokonywany nie tylko przez przytoczonego tu Ricciardo...
6. fistaszeq
@5 to faktycznie, w tym momencie jego kariery na pewno też riccardo go pokona geniuszu
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz