Russell i Hamilton zgodni - Mercedes wyeliminował główną słabość bolidu
Kierowcy Mercedesa w pozytywnych słowach podsumowali pierwsze jazdy samochodem W15. Obaj zgodnie przyznali, że nie muszą już walczyć z nieprzewidywalną tylną osią.Po tym, jak w zeszłym roku Mercedes na dobre poradził sobie z problemem porpoisingu, musiał zmierzyć się z kolejną niespodziewaną trudnością. Tym razem chodziło o nieprzewidywalną tylną oś W14, przez co zarówno George'owi Russellowi, jak i Lewisowi Hamiltonowi brakowało w nim odpowiedniej pewności.
W przerwie zimowej jako główny cel w Brackley postawiono sobie właśnie pozbycie się tego kłopotu, o czym otwarcie opowiadał James Allison. Zdaniem obu brytyjskich kierowców, pierwsze przejazdy w Bahrajnie już przyniosły pożądany efekt:
"W zeszłym roku prowadzenie auta było naprawdę wyzwaniem. Lewis i ja nie mieliśmy w nim żadnej pewności, bo tak naprawdę dawał się we znaki na każdym kroku. Teraz możemy za to "atakować" zarówno w średnich, jak i szybkich zakrętach, bez problemów z tyłem", mówił po środowych zajęciach Russell, cytowany przez Motorsport.
"Czujemy, że zrobiliśmy dobry krok w kontekście stabilności bolidu. Możemy wyciągać realne wnioski, czego nie mogliśmy robić w przeszłości. Cały poprzedni sezon właśnie na tym się koncentrowaliśmy. Obserwowaliśmy wiele słabości W14 i zespół wykonał świetną robotę, by sobie z tym poradzić."
"Teraz to auto pod względem mechanicznym daje możliwość naszym aerodynamikom skupienia się na zwiększeniu docisku. Dawniej bowiem wszystkie nasze działania aero opierały się na fundamentalnych problemach z bolidem i zrozumienie tego zajmowało trochę czasu."
Dopytany o to, czego wciąż brakuje nowemu Mercedesowi, zawodnik z King's Lynn odpowiedział:
"Więcej docisku. Gdy auto prowadzi się dobrze, ale brakuje mu tempa, należy po prostu znaleźć docisk we właściwych miejscach. Przy obecnym kształcie przepisów każdy team znajdzie najlepsze dla siebie rozwiązanie. Chcąc bowiem mieć bolid jak najniżej ustawiony, nie można z tym się zapędzić, bo może pojawić się podbijanie lub podskakiwanie."
"Widać to zresztą po niektórych ekipach. Nie trzeba też sporo szukać, żeby znaleźć najlepsze rozwiązanie i wiele wydajności. Miejmy nadzieję, że Red Bull już jest na tym etapie i możemy się do nich zbliżać. Będzie do tego jednak potrzebne wiele ciężkiej pracy."
Swoimi pozytywnymi wrażeniami po czwartkowych próbach podzielił się także Lewis Hamilton:
"To był produktywny dzień. Sporo nauczyliśmy się odnośnie W15 zarówno podczas dłuższych przejazdów, jak i jednego okrążenia. Zdecydowanie poczyniliśmy postęp z tegorocznym autem, które prowadzi się znacznie przyjemniej. Wielkie podziękowania należą się za to wszystkim w Brixworth i Brackley za wysiłki włożone w ciągu ostatniego roku", tłumaczył 39-latek, cytowany przez PlanetF1.
"Jestem naprawdę wdzięczny za ich robotę. Oczywiście nadal mamy przed sobą sporą rezerwę. To dla nas po prostu dobry fundament, na którym możemy się opierać. Będziemy wciąż pracować na szukaniem poprawek zarówno w dalszej fazie testów, jak i następnym tygodniu. Nie mogę się doczekać powrotu do bolidu z samego rana i kontynuowania tej nauki."
komentarze
1. hubos21
McLaren nie korzysta z tylnego zawieszenie Mercedesa i już w zeszłym roku też sobie radził bardzo dobrze, zobaczymy jak Williams na tym wyjdzie bo też mają swoją konstrukcję na ten sezon.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz