Hulkenberg: statystyka występów bez podium może też być pozytywnie odbierana
Nico Hulkenberg uważa, że niechlubna statystyka, która często jest przytaczana przy jego nazwisku może również być pozytywnie odbierana i dobrze świadczyć o jego umiejętnościach.Niemiec ma na swoim koncie 193 starty w F1, ale ani razu nie zdołał stanąć na podium wyścigu. I właśnie w liczbie startów bez wizyty na podium bryluje jako niekwestionowany lider.
Niemiec miał kilka raz szansę stanąć na podium, ale za każdym razem wymykała się ona mu z rąk. Trzy krotnie był za to czwarty na linii mety, zasiadając za kierownicą bolidów Force India i Saubera.
Prawie pewna wizyta na podium wymknęła mu się po kolizji z Lewisem Hamiltonem podczas GP Brazylii w 2012 roku, a w Monako w 2016 roku sztuki tej pozbawił go zepsuty postój na zmianę kół.
Na drugiej pozycji w statystyce wyścigów bez wizyty na podium znajduje się obecnie Adrian Sutil z wynikiem 128 startów.
Hulkenberg zapytany czy frustruje go wielokrotne przywoływanie tej statystki, odpierał: "To stwierdzanie faktów."
"Oczywiście gdy zaczynasz o tym myśleć, to jest to trochę frustrujące. Gdyż każdy kierowca od czasu do czasu, nawet teraz, pragnie wygrywać w idealnym scenariuszu. Jednocześnie nigdy nie miałem do dyspozycji odpowiedniego bolidu."
"Miałem dobre auta i okazje, aby stanąć na podium, ale z różnych powodów nigdy do tego nie doszło. Coś nie zaskoczyło."
"Szczerze, znajduję się w dobrym i szczęśliwym miejscu- cieszę się tym co robię. Jeżeli miałbym rozwodzić się and tym co było to pewne rzeczy zrobiłbym lepiej."
"Ale nie jestem z tego powodu zgorzkniały ani sfrustrowany. Jestem w dobrym miejscu i zamierzam dobić do 200 Grad Prix w późniejszej fazie sezonu, gdzieś koło wyścigu w Meksyku [w październiku]."
"Mimo iż nie mam na koncie wizyty na podium, uważam, że gdybym był tak słaby, to nie udałoby mi się przejechać około 200 wyścigów w F1. Musi być w tym więc coś dobrego." Hulkenberg przyznaje, że realne szanse na zdobycie podium w trakcie kariery w F1 sprawdzają się do zaledwie kilku przypadków.
"Jestem tutaj w obecnym sezonie Formuły 1, pracując dzień w dzień i próbując zmaksymalizować wyniki" - powiedział o tym, jak postrzega swoją karierę po tym jaka ta przeżywa niespodziewane odrodzenie po związaniu się z Haasem po tym jak Renault postanowiło nie przedłużać z nim umowy w 2020 roku.
"Muszę zmaksymalizować to, co mam. W przeszłości niestety nie miałem możliwości. Oczywiście w tamtym czasie było to bardzo frustrujące, ale tak właśnie jest."
"Tak jest, a ktoś powiedział mi któregoś dnia, że jest taka statystyka jak liczba wyścigów bez podium."
"Ale jest jeszcze inna statystyka, taka jak liczba punktów bez zwycięstwa lub bez podium w F1 [Hulkenberg ma 530, przed Sutilem 124]. Chodzi mi o to, że te statystyki w zasadzie mówią też za mnie."
Hulkenberg świetnie zadebiutował w F1 sięgając wraz z Williamsem po pole position na przesychającym torze Interlagos. Od początku typowany był na kierowcę topowego zespołu, a w pewnym momencie mówiło się, że ma szansę przejść nawet do Ferrari.
Transfer ten nigdy się nie z materializował, a Niemiec uważa, że jedną z przeszkód dla takiego ruchu był jego ponad przeciętny wzrost jak na standardy kierowców F1. Zawodnik Haasa mierzy bowiem 184 cm wzrostu.
"Gdy zespoły odrzucały moje oferty nigdy nie mówiono, sorry, to dlatego, że jesteś za wysoki. Pewnie nie chcieli mi tego mówić wprost."
"Ale jestem całkiem pewien, że tak, przeszkodziło to przy kilku okazjach, by wskoczyć do najlepszego samochodu. Problemy z upakowaniem, mniej miejsca, większa waga, to nie są właściwe rozwiązania w tym biznesie."
komentarze
1. Addd
Niby tak, ale statystycznie taki Stroll osiągnął więcej w F1
2. markus202
bardzo długo nikt tego "rekordu" nie pobije, szkoda mi Hulka bo to solidny i dobry kierowca ale niestety od początku kariery prześladowany przez pech.
3. winsxs
@2.
sam sobie pomógł uślizgiem w Brazylii 2012 czy bandą w 2019. To były rzeczy zależne od niego, to nie były awarie czy kolizje spowodowane przez kogoś. Chłop psuł sobie każdą możliwą sytuację zdobycia podium, co tylko świadczy o tym, że nie jest tak dobry na jakiego się go kreuje, skoro nawet Stroll, Kvyat, Magnussen czy nawet Maldonado byli w stanie to osiągnąć, mimo że się mówi, że są gorsi xD
4. winsxs
^bandą w Hockenheim*
5. markus202
@2 w Brazylii miał jednak trochę pecha bo gdyby nie stał tam Hamilton to może by dojechał- ale wiadomo teraz możemy tylko gdybać. W Hockenheim tak, myślę że zjadła go tam presja. Co do Magnussena i Maldonado to byli kierowcy jednego wyścigu którzy są półkę niżej niż Hulkenberg. Sama statystyka podium jednak nie mówi aż tak dużo- Hulk więcej razy kręcił się w okolicy podium niż Maldonado dojechał wyścigów ;)
6. markus202
@3 miało być oczywiście
a co do Strolla i Kvyata to zawsze uważałem że nie są to fatalni kierowcy tylko brakowało im czasem mózgu na torze. Ale gdy już go mieli to wykręcali naprawdę przyzwoite wyniki
7. Fan Russell
Maldonado 2012 1P :-)
8. antonelli-herta
No nie... Hulk stary chłop i farbowane kudły jak Albon... Chłop ma chyba ze 40 lat i taki kryzys?
Myślałem, że właśnie on i VER niezbyt często korzystają z lustra....
Na drugiem biegunie Georgina i Zajc :-)
9. fpawel19669
Zawsze mu czegoś brakowało. Zimnej głowy, umiejętności, czasem przeszkodził pech. Tym niemniej wolę oglądać Hulkengerga niż conajmniej kilku zawodników z obecnej stawki kierowców.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz