Perez i Verstappen skomentowali kwestię powrotu Daniela Ricciardo
Max Verastappen nie ma nic przeciwko ponownemu połączeniu sił z Danielem Ricciardo w Red Bullu po tym jak jego były zespołowy partner rozpoczął powrót do Formuły 1 od związania się z zespołem AlphaTauri.Duet ten ścigał się wspólnie w Red Bullu, gdy Max Verstappen debiutował w tym zespole podczas GP Hiszpanii w 2016 roku. Ricciardo pozostał w Milton Keynes jeszcze dwa lata zanim podjął decyzję o opuszczeniu dobrze znanego środowiska, nie widząc dla siebie szansy u boku mocno wspieranego przez zespół Holendra.
Ricciardo najpierw zasilił szeregi Renault, a po kolejnych dwóch latach przeszedł do McLarena, który przedwcześnie zakończył z nim kontrakt pozostawiając go bez wyścigowego fotela na sezon 2023. Australijczyk powrócił więc w roli trzeciego kierowcy Red Bulla, a od GP Węgier będzie jeździł w AlphaTauri w miejsce zwolnionego Nycka de Vriesa.
Uśmiechnięty zawodnik nie ukrywa, że jego nadrzędnym celem jest powrót do głównego zespołu Red Bulla, ale ten najprawdopodobniej będzie mógł nastąpić dopiero w 2025 roku, gdyż zarówno Sergio Perez, jak i Max Verstappen mają kontrakty na sezon 2024.
Holender przyznaje, że nie ma nic przeciwko temu, aby ponownie ścigać się w jednym zespole z Ricciardo.
"Przede wszystkim nigdy nie chciałem, żeby od nas odchodził " mówił pytany podczas konferencji prasowej na Hungaroringu. "Wiemy, że dobrze nam się razem współpracowało. Jeżeli Daniel wypadnie dobrze, wtedy powinien dostać szansę powrotu, prawda? Więc to otwarta kwestia."
Ricciardo otrzymał szansę powrotu do F1 po testach opon Pirelli, na których zrobił piorunujące wrażenie na szefach zespołu.
"Rozmawiałem już z nim sporo w zeszłym tygodniu" mówił Verstappen. "Widziałem, że był bardzo podekscytowany mogąc poprowadzić nasz bolid. Świetnie, że Daniel powrócił na pola startowe."
Verstappen przyznaje jednak, że awans Australijczyka kosztem jego rodaka Nycka de Vriesa z drugiej strony jest dla niego bardzo rozczarowujący.
"Oczywiście, z drugiej strony, jestem też dobrym kumplem Nycka i przykro jest patrzeć jak odchodzi, ale niestety tak działa ten świat."
"Myślę, że kierowcy nie czują do siebie urazy, po prostu tak jest. Trzeba żyć dalej. Jest wiele innych okazji, a Formuła 1 to nie jedyna forma wyścigów."
"Jestem więc pewny, że wszyscy pozbierają się i powrócą do normalności, a teraz ponowną szansę otrzymał Daniel."
To co wydaje się wielką szansą powrotu dla Daniela Ricciardo jest jednocześnie problemem dla Sergio Pereza, bo to właśnie na jego miejsce w pierwszej kolejności poluje zawodnik z Perth. Meksykanin nie przejmuje się jednak tym i twierdzi, że z jego perspektywy promocja Daniela do AlphaTauri nic nie zmienia.
"Z mojej strony to nic nie zmienia, gdyż jak już mówiłem ścigam się dla Red Bulla" mówił Perez cytowany przez Motorsport.com. "Nie tylko Daniel się liczy. Jest też Yuki [Tsunoda] i przeszło połowa stawki chciałaby jeździć dla Red Bulla. Tak więc to nic nie zmienia."
"Jestem w F1 od 13 lat więc nie jestem typem człowieka, który zbyt mocno wybiega w przyszłość. Spędzam czas inżynierami, więc szczerze nawet nie miałem czasu, aby przedyskutować to co dzieje się z Danielem. To świetna okazja dla niego i tyle."
Perez podkreślił, że ma ważny kontrakt z zespołem na sezon 2024: "Skupiam się na Węgrzech i Belgii. Nie myślę o sezonie 2025, gdyż mamy jeszcze sporo czasu. Bezsensu jest myśleć tak daleko w przód."
komentarze
1. 3000
Nuck też miał kontrakt z zespołem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz