Jordan wytyka Wolffowi "chamskie i głupie" wypowiedzi względem Mercedesa
Były szef zespołu F1, Eddie Jordan, ponownie zaatakował Toto Wolffa, twierdząc, że jego wypowiedzi pod adresem własnego zespołu są "niegrzeczne i chamskie".Zespół Mercedesa po wygraniu zaledwie jednego wyścigu w zeszłym roku mocno liczył, że konstrukcja W14 w tym roku pozwoli mu odbić się i powrócić do walki o zwycięstwa od samego początku mistrzostw. Wyścig na torze Sakhir stanowił jednak dla ekipy Lewisa Hamiltona i George'a Russella niemiłe przebudzenie. Obaj kierowcy podczas czasówki w Bahrajnie tracili do jej zwycięzcy, Maksa Verstappena z Red Bulla aż 0,6 sekundy.
Słabe osiągi W14 sprawiały, że Toto Wolff po raz pierwszy otwarcie przyznał, że jego ekipa źle wybrała ścieżkę rozwoju auta i potwierdził, że w dalszej części sezonu zostanie ono zmienione. Nie zabrakło również stwierdzeń, że był to "najgorszy dzień" w wyścigowej historii tego zespołu.
Eddie Jordan słynący ze swoich ciętych wypowiedzi w podcaście Formula For Success, gdzie zasiadał obok Davida Coultharda wezwał Wolffa do wzięcia odpowiedzialności i stawienia czoła takiej sytuacji.
"To on jest dyrektorem, to on jest tutaj szefem. To dzieje się pod jego okiem" mówił były szef ekipy Jordan, która obecnie funkcjonuje pod nazwą Astona Martina.
"Obwinianie lub krytykowania kogokolwiek w dziale projektowym jest w zasadzie obłudne i naprawdę głupie."
"Nie lubię słuchać takich rzeczy, gdyż on musi zachować się jak mężczyzna, stanąć tam i wziąć to na klatę. Powiedzieć: to mój zespół, moi ludzie, nie udało się nam dobrze wykonać pracy teraz niemniej przyjdzie czas, na który czekamy i staniemy się znacznie silniejsi niż byliśmy w 2022 roku."
"Wydaje mi się, że Toto jest wystarczająco mocny, wystarczająco duży i wystarczająco męski, aby stawić temu czoła i się z tym uporać."
Rekordowo długi sezon składa się z 23 eliminacji mistrzostw świata z potężną, prawie miesięczną przerwą od ścigania już w kwietniu. To powinno ekipie Mercedesa pomóc rozwinąć nieco projekt W14, ale David Coulthard podkreśla, że Red Bull, Ferrari i Aston Martin w tym czasie również będą pracowali nad swoimi autami.
"Ciekawie będzie obserwować w szczególności ich powrót do formy" mówił słynny DC. "Mamy 23 wyścigi w sezonie, więc najwięcej w historii czasu, aby spróbować powrócić do wygrywania, ale najszybsze zespoły nie zatrzymają swojego rozwoju. Czeka ich potężne wyzwanie."
komentarze
1. ekwador15
co za absurd, skąd Jordan wie jak było. przecież w tamtym roku nawet w wywiadach Toto mówił, że widział auto i się zdziwił, że wygląda prawie tak samo jak ubiegłoroczne. oni go wtedy zapewniali, że sporo zmieniło się pod podłogą, ale filozofia pozostała, więc kto popełnił błąd? jesli oni już podjeli decyzję, że w Baku zmieniają filozofię i wjedzie bolid B w stylu Red Bulla czy Astona, no to kto jest winny? zabrakło chyba twardej decyzji po wakacjach, że odpuszczamy starą filozofię z W13 i robimy nową. być może byli podbudowani tym, że merc pod koniec sezonu 2022 lepiej sobie radził i były ze 2-3 wyscigi gdzie mieli tempo nawet o powalczenie z red bullami.
2. Iron Man F1
Tytuł tego newsa idealnie oddaje charakter tego zespołu. Brzmi to po prostu prawdziwie! :)
A czy wilczuś podczas następnych wyścigów dalej będzie rzucać słuchawkami w podłogę? :D
3. ewerti
@1 naucz się czytać. Jordan powiedział ze jak jesteś szefem zespołu to masz panować nad wszystkim i za wszystko bierzesz odpowiedzialność. Ale gdybyś potrafił rozumieć czytany tekst to byś głupot nie pisał
4. Sasilton
Takie gadanie Wolfa jest według mnie lepsze niż łudzenie się, że to tylko kwestia ustawień.
5. FanCypis3
Pomijając fakt czy to prawda czy nie co twierdzi Eddie Jordan to taka sytuacja jaką ma Mercedes pokazuje że nie tylko prawdziwych przyjaciół, fanów poznaję się w biedzie ale i w sytuacjach kryzysowych albo w czasie niepowodzeń i porażek. Prawdziwy wierny fan nie odwróci się od kierowcy albo zespołu i kibicuję w każdej chwili zarówno kiedy wygrywają i kiedy przegrywają.
6. Iron Man F1
@5 Ale nie w przypadku chociażby McLarena który już od ponad dekady udowadnia że nie jest poważnym zespołem.
Kibicuję/trzymam za nich kciuki od 1988 roku ale już w tym roku należałoby powiedzieć STOP.
Poczekam jeszcze 2 wyścigi.
Tak samo jak w 2020 roku przestałem wierzyć w Failrari a jeszcze wcześniej(chyba w 2017) w Williamsa.
7. Krukkk
@5. Oczywiscie masz racje. Nie zmienia to faktu, ze Wolff jako szef zespolu odpowiedzialny jest za obecny burdel w Mercedesie jaki teraz widzimy i to w Jego interesie jest posprzatac ten burdel.
Niestety tak to jest kiedy wazniejsze jest zagladac innym do talerza, lozka i to, ze trzeba wystawic bolid koniecznie w kolorze czarnym albo wzniejsze bylo lezenie w siedzibie FiA.
8. johan24
Jeszcze sezon-dwa i być może skończy jak Binotto, jeśli nie weźmie swojego zespołu w garść.
9. Krukkk
@8. A nie jest przypadkiem tak, ze Toto i Lewis maja pakiet wiekszosciowy, badz duza czesc udzialow Mercedes-AMG Petronas F1?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz