FIA otrzymała już pierwsze zapytania w kwestii legalności rozwiązań Ferrari
Nowa konstrukcja bolidu Ferrari wzbudziła zainteresowanie nie tylko mediów, ale również rywali z toru, którzy złożyli formalne wnioski w celu otrzymania od FIA wyjaśnień dotyczących sprytnego rozwiązania w pobliżu bocznych woltów powietrza.Zespół z Maranello podczas swojej prezentacji SF-23 nie zamierzał ukrywać przynajmniej części swoich nowych pomysłów, a jeden z nich w szczególności przykuwał uwagę.
Chodzi o konstrukcję bocznych wlotów powietrza, które w przypadku SF-23 korzystają z dobrze znanej koncepcji S-Duct, która na potrzeby włoskiej ekipy została nieco zmodyfikowana.
Struga powietrza przedostaję się w dolnej części bolidu do kanału, który swoje ujście ma w górnej części wlotów powietrza, wyrzucając ją w kierunku tylnego skrzydła oraz beam winga.
Zespół Ferrari nie zaprzecza, że liczby jakie jego nowe dzieło wykazuje w tunelu aerodynamicznym i symulacjach są bardzo obiecujące. Prace nad nowym bolidem ekipa Ferrari miała już mieć zaawansowane podczas zeszłorocznej przerwy wakacyjnej, ale pojawiają się doniesienia, że faktycznie mogło to nastąpić jeszcze wcześniej. Stąd dopracowanie koncepcji SF-23 nie może dziwić.
Skopiowanie pomysłu Ferrari na wykorzystanie S-ductu w bocznej części bolidów będzie karkołomnym zadaniem dla rywali, biorąc pod uwagę, że wymagać będzie to zmiany wewnętrznego układu elementów i wiąże się z fundamentalną koncepcją całego bolidu.
Warto jednak zwrócić uwagę, że inne zespoły nie mają tak dużej potrzeby na wzmacnianie przepływu powietrza w tej części auta, gdyż za wyjątkiem najgorętszych wyścigów, nie muszą wspomagać się odkrywaniem otworów chłodzących w środkowej części auta. Mogą sobie na to pozwolić, gdyż mają znacznie bardziej otwartą tylną część nadwozia.
Wedle doniesień zespół inżynierów z Maranello w 2021 roku rozważał wiele nowych koncepcji dla swojego bolidu, odrzucając znaną z Mercedesa konstrukcję "zero sidepods", gdyż uważano, że jest ona mnie efektywna oraz bardziej skomplikowana do zrozumienia i rozwoju.
Ekipa Ferrari szykując się do sezonu 2023 miała rozważać wiele innowacyjnych rozwiązań już w zeszłym roku, a najlepsze z nich rozwijać od GP Francji, kiedy to rozwój ubiegłorocznego modelu F1-75 został wstrzymany.
Wszystko to sprawiło, że poprawki, które mogły być wdrożone w zeszłym roku pojawią się w SF-23 na bardzo wczesnym etapie zbliżającego się sezonu.
Według serwisu Formu1a.uno, FIA otrzymała już pierwsze zapytania odnośnie legalności rozwiązania S-ductu od Ferrari.
Nie jest to żadna niespotykana sytuacja, gdyż zespoły nieustannie obserwują swoich rywali, a w razie pojawienia się jakiś nowych rozwiązań dopytują o nie FIA, licząc na potwierdzenie i zrozumienie koncepcji oraz wykluczenie jej niezgodności z przepisami lub po prostu chcą wymusić na Federacja zablokowanie takiego kierunku rozwoju, aby uniknąć niepotrzebnego i kosztownego wyścigu zbrojeń.
Inną ciekawostką, która przyciągnęła uwagę włoskich dziennikarzy jest fakt, że zespół Ferrari na swój shakedown na torze Fiorano postanowił wyjechać bolidem w zaskakującej konfiguracji aerodynamicznej.
Zespół korzystał tam z dobrze znanego z zeszłego roku tylnego skrzydła o średnim docisku, które po raz pierwszy pojawiło się podczas GP Kandy w bolidzie Charlesa Leclerca.
Samo skrzydło nie wzbudziło większego zainteresowania, ale fakt, że Ferrari zdecydowało się na pierwszy wyjazd na tor nową maszyną rezygnując z dużego docisku swojego auta może zastanawiać. Zespoły, rzadko kiedy chcą w ten sposób ryzykować podczas pierwszych przejazdów zupełnie nowymi modelami.
Można wyobrazić sobie dwa scenariusze takiego podejścia Włochów. Jednym jest to, że Ferrari ma przygotowaną zupełnie nową specyfikację tylnego skrzydła na wyścig w Bahrajnie, której nie chciało zdradzić podczas prezentacji SF-23 lub nowe Ferrari wymaga po prostu mniejszego docisku w tylnej części swojego bolidu.
Jeżeli aerodynamikom udało się na tyle poprawić przepływ powietrza może to stanowić ważną zmianę w konstrukcji. Pytanie czy nowe elementy od razu pojawią się w ich aucie od pierwszego wyścigu sezonu. Bahrajn stanowi specyficzny tor, wymagający od auta dobrej trakcji i stabilnej tylnej osi. Ograniczenia docisku tylnego skrzydła większe korzyści może przynieść w drugim wyścigu sezonu na szybkim, ulicznym torze w Arabii Saudyjskiej.
komentarze
1. SnapGP
Stary numer... przed sezonem Ferrari szybkie, innowacyjne, ma nowe konie mechaniczne i wyszkoloną załogę... zachwytom nie ma końca. Potem zaczyna się sezon i jest jak zwykle ;)
2. Michael Schumi
@1 Bolid mogą mieć dobry. Ważne jest, aby odpowiednio zarządzać poszczególnymi działami i umieć wykorzystywać potencjał tego bolidu. W zeszłym roku niestety stracili mnóstwo punktów przez rożnego rodzaju błędy, czy zaniedbania, mimo że na początku sezonu ich bolid był bardzo szybki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz