FIA poszukuje nowych dyrektorów wyścigowych F1 na sezon 2023
Mohammed Ben Sulayem udzielił kilku ciekawych wypowiedzi związanych z F1 podczas swojego pobytu na Rajdzie Dakar. Oprócz dalszych nacisków na wejście Michaela Andrettiego i General Motors Prezydent FIA przyznał, że dotychczasowi dyrektorzy wyścigowi najprawdopodobniej nie zachowają swojej posady.
O roli dyrektora wyścigowego głośno zrobiło się po pamiętnym finale sezonu 2021, podczas którego show i wiele kontrowersji zapewnił Michael Masi. Australijczyk w niewłaściwy sposób zarządził procedurą dotyczącą samochodu bezpieczeństwa, przez co wpłynął na końcowe rozstrzygnięcia walki między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem.
Analizując cały ten incydent, FIA zdecydowała się usunąć Masiego z tego stanowiska i nominować na nie nowe dwie osoby. Zostali nimi Niels Wittich oraz Eduardo Freitas, którzy na zmianę zarządzali poszczególnymi weekendami wyścigowymi w 2022 roku. Niestety, oni również nie do końca poradzili sobie z tą rolą i to pomimo pomocnych zmian, jakie wprowadzono przed startem zmagań.
Główne zastrzeżenia kibiców dotyczyły wydarzeń z GP Japonii oraz GP USA. Na deszczowej Suzuce doszło bowiem do groźnego zdarzenia z udziałem Pierre'a Gasly'ego i dźwigu stojącego na torze, zaś w przypadku tych drugich zmagań chodzi o zamieszanie z powyścigowym protestem Haasa i odwołaniem Alpine. Za pierwszy incydent odpowiadał Freitas, natomiast Wittich za ten z Austin (błędne poinformował Haasa o czasie złożenia wniosku).
Federacja zamierza naprawić i te wpadki, w związku z czym w kampanii 2023 najprawdopodobniej pojawią się nowi dwaj dyrektorzy wyścigowi. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Mohammeda Ben Sulayema:
"Nie [pozostaną na swoim stanowisku]. Obecnie trwa proces wyboru nowych dyrektorów i mamy zespół zajmujący się szkoleniem sędziów i właśnie dyrektorów wyścigowych. Nie możemy mieć jednak tylko jednego zarządzającego. Moim zdaniem powinna być też druga opcja", mówił 61-latek, cytowany przez hiszpańską Marcę.
"Nie możemy ufać sobie tylko wzajemnie. Jeżeli bowiem coś się stanie, musimy być przygotowani na każdą ewentualność - oczywiście jeśli chcemy wzmocnić nasz sport. Zawsze wierzę w to, że na świecie znajduje się ktoś lepszy, jakiś lepszy dyrektor wyścigowy. Nasz team ich szkoli i mogę wam obiecać, że będziemy ich mieć."
Sulayema poproszono także o komentarz dotyczący odejścia Masiego ze struktur FIA. Po wydarzeniach z sezonu 2021 Australijczyk znajdował się bowiem w nich aż do początku lipca, kiedy postanowił niespodziewanie je opuścić:
"To był jego wybór. Zdarzają się ludzkie błędy, a on nie chciał tego kontynuować. Gdy pojawiły się pod jego adresem groźby w mediach społecznościowych, rozmawiałem z nim i przekazałem mu, że to nie fair oraz że FIA będzie go wspierać."
"Tak samo było zresztą z Silvią [Bellot, sędzią FIA] i innymi osobami. Mi osobiście także grożono i oczekiwano zmienienia wyników [z Abu Zabi]. Musimy jednak być stanowczy, żeby media społecznościowe nie stały się zagrożeniem dla przyszłości naszego sportu."
Przewodniczący FIA nie omieszkał także wykorzystać spotkania z mediami, aby wskazać kolejne argumenty przemawiające za tym, jak wiele korzyści może przynieść wejście Michaela Andrettiego do F1. Przypomnijmy, że królowa motosportu ciągle skutecznie je blokuje, a sama Federacja wydaje się mieć interes w pomocy amerykańskiemu projektowi:
"Są dwie strony zrównoważonego rozwoju - środowiska oraz sportu. A jeżeli chcecie utrzymać ten sport, należy otworzyć go dla reszty producentów. Możemy mieć nawet 12 ekip w stawce. A żeby mieć tak dużą firmę jak General Motors - piątego najlepszego producenta samochodów drogowych na świecie - powinniśmy zachęcać ją do wejścia w świat F1", mówił były kierowca rajdowy, cytowany z kolei przez Motorsport.
"I w taki sposób chciałbym widzieć przyszłość, mając producenta OEM zaangażowanego w zrównoważony rozwój. On naprawdę może popchnąć ten sport dalej. Każdy pojedynczy partner czy interesariusz powinien powitać producenta OEM, a zwłaszcza z Ameryki."
"Są tam już trzy wyścigi, aczkolwiek nie mamy stamtąd ani kierowcy, ani zespołu, ani takiego producenta. Przyjmę każdego w kontekście dołączenia do stawki, ale muszą być to właściwe zespoły. Akceptowaliśmy już dobre, ale mniejsze ekipy typu Haas czy Sauber. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni i będziemy mieć odpowiedni [większy team]."
Dopytywany o kwestię rozpoczęcia analizy potencjalnego zgłoszenia, Sulayem odpowiedział:
"Mamy jeszcze do zrobienia tzw. due diligence [zbadanie firmy] i ogólnie cały proces. Jako Federacja czy prezydent nie powiedziałem niczego w stylu: "otworzyliśmy to [proces]". Chodzi o to, czy odniosą sukces, czy odhaczą wszystkie punkty i czy będą w stanie pojawić się w ogóle w F1. Nie możemy po prostu polegać na tym, co mamy teraz. Musimy patrzeć w przyszłość."
Ostatnim wątkiem, jaki poruszył Sulayem, był ten związany z zakazem wygłaszania poglądów politycznych przez kierowców bez wczesnej zgody FIA. Obywatel Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyjaśniły przyczyny wprowadzenia takiego zapisu regulaminowego:
"Wierzę w ten sport. Można uprawiać go ze względów pokojowych, natomiast nie chcemy, by FIA była platformą do prywatnych celów osobistych, bo w przeciwnym wypadku odwrócimy się od sportu. Co kierowca robi najlepiej? Jeździ. Są w tym naprawdę dobrzy i napędzają biznes, robią show i są gwiazdami. I nikt ich w tym nie zatrzymuje."
"Istnieją po prostu inne platformy do wyrażania własnych poglądów. Każdy ma swoje i mile widziane jest to, by przechodziły one przez proces FIA. W ten sposób sport będzie czysty. I nie zamykamy też jakichkolwiek kierowców."
"Mam swoje też osobiste poglądy, aczkolwiek to nie oznacza, że będę wykorzystywał do nich FIA. Ona powinna być po prostu neutralna i my potrzebujemy supergwiazd, aby ten sport mógł istnieć. A wykonują naprawdę genialną robotę pod względem rywalizacji, którą wszyscy lubimy."
komentarze
1. Vampir707
Po tym jak Latifi i Albon zignorowali po 20 niebieskich flag blokujac Sainza i Leclerca w Monako a Verstappen z Perezem łamali linie pitów bez zadnych konsekwencji z FIA proponuje zeby od razu mianowali Josa Verstappena
2. Krukkk
@1. Wyslij swoje CV do FIA. Zaznaczam, ze bedzie Ci ciezko przebic sie w procesie rekrutacji, bo dexter i Xandi maja lepsza sile przebicia.
Nie mam nic przeciwko, zeby Ciebie mianowali na stanowisko Dyrektora Wyscigu.
3. Mleko
Dajcie im namiary na to forum, mamy tutaj kilku wybitnych specjalistów w tej dziedzinie
4. Michael Schumi
W F1 niestety od wielu lat jest mega burdel i syf. Szkoda, że taka prestiżowa seria traci na jej wartości. Limity wszystkiego, ograniczenia, niekonsekwencja sędziów, brak odpowiedniej komunikacji, tajne ugody (Ferrari 2019), pobłażliwość zamiast konkretnej kary (Red Bull za naruszenie budżetu), niebezpieczne zachowanie z tym dźwigiem w Japonii (o ironio na tym samym torze, gdzie miał miejsce poprzedni wypadek w F1, który okazał się śmiertelny w skutkach) oraz brak kogokolwiek, ekspansja F1 do Arabii, która na porządku dziennym łamie prawa człowieka - generalnie brak kogoś kto by nad tym panował. Jedyna rzecz, z której F1 może być dumna moim zdaniem w ostatnich latach to system Halo.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz