Padok żegna Sebastiana Vettela
Padok zebrał się na torze w sobotni wieczór, aby wspólnym biegiem uczcić, chylącą się ku końcowi karierę Sebastiana Vettela.Przed swoim ostatnim wyścigiem, czterokrotny mistrz świata zorganizował wspólny bieg po nitce toru "Biegnij z Sebem". Udział mógł wziąć każdy, kto pracuje w padoku Formuły 1. Na wydarzeniu pojawiło się około 200 osób.
"Biegnijcie swoim tempem, nie spieszcie się. Róbcie to tak szybko jak chcecie, miło jest zrobić to razem" - powiedział Seb, cytowany przez Motorsport.
U boku Vettela biegł Mick Schumacher, a Charles Leclerc i Stefano Domenicali pojawili się na początku, pozując do pamiątkowego zdjęcia.
Biegacze na początku otrzymali koszulki z napisem "Danke Seb" oraz grafiką Vettela, kłaniającego się RB9. Po przebięgnięciu 5554 metrów, Niemiec przybił każdemu piątkę i podpisywał uczestnikom koszulki.
Przed biegiem, Aston Martin zorganizował spotkanie dla padokowiczków, na którym można było się napić piwa Peroni, z etykietą "Grazie Seb".
"Dziękuję Formule 1 za te wszystkie lata i dziękuję wszystkim ludziom na padoku. Jeździmy razem przez cały rok, pomyślałem, że to fajny pomysł, żeby wszystkich zaprosić".
Grand Prix Abu Zabi będzie ostatnim wyścigiem Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata kończy w tym roku karierę, w ciągu której 53 razy wygrywał Grand Prix, 122 razy stawał na podium i zdobywał 57 pole position.
komentarze
1. Roxor
Co tu dużo mówić, odchodzi najsłabszy wielokrotny mistrz F1 w historii (a może i nie tylko wielokrotny). Dwa razy uciekał z zespołu będąc pokonanym przez młodszych zawodników, którzy debiutowali w topowym zespole, a na koniec nawet Aston się na niego wypiął i wzięli Alonso.
Niemniej świetnie wykorzystał swoje pięć minut w dominującym zespole i chcąc nie chcąc zapisał się w historii F1.
2. belzebub
@1 Doprecyzując, to nie Aston na niego się wypiął tylko sam Vettel zrezygnował z dalszej jazdy, a Alonso tylko wykorzystał sytuację i wskoczył na jego miejsce.
3. Michael Schumi
Vettel miał ciekawą karierę, niestety nie zawsze był tym kim jest dzisiaj. Myślę jednak że swoją osobowością dzisiaj zatarł te nieprzyjemne wydarzenia, które miały miejsce z jego winy wcześniej (Turcja 2010, Malezja 2013, Azerbejdżan 2017, Brazylia 2019), gdzie jego górowała jego lekkomyślność. Miło jednak, że inni kierowcy mają do niego szacunek i co by nie mówić o nim to jednak będzie bardziej wspominany niż Latifi, Schumacher czy (niestety) Daniel. Sebastiana lubiłem, ale zdałem sobie w pewnej chwili sprawę, że jednak nie miał tego czegoś, aby stawiać go w tej samej lidze co Lewisa, czy Fernando (jeśli chodzi o bycie kierowcą kompletnym). Niestety mimo większej ilości tytułów nie posiadał takich umiejętności, które pozwalałyby mu liderować, gdy przychodził ktoś nowy do zespołu i pokazywał gdzie jest jego miejsce (Daniel w 2014 i Charles w 2019). No ale mimo wszystko przyjemnie się oglądało go na torach, miał ciekawą karierę i wiele wspaniałych wspomnień.
4. hubos21
@1
I obaj dalej bez bez tytułów, jeden mając bolid do wygrywania przy walce o mistrzostwo rozbija się na bandzie albo wylatuje w szykanie drugi to już nie ma co komentować, zero sukcesów i wypad.
5. kiwiknick
Seb jak miał bolida którym mógł walczyć o majstra to jeździł świetnie.
Może przegrał z Charlesem i Danielem bo walczyli o pietruszkę.
No i może bo był na wylocie z Bulla i Ferki.
Taki Alonso nie dał rady debiutantowi albo teraz ma problemy z Okonem.
Carlos też był lepszy od Carlesa w poprzednim sezonie.
6. Manik999
Seb świetnie czuł się w erze przedhybrydowej. W 2014 roku nie miał czym walczyć, a chciał odejść do Ferrari, więc... W ekipie z Maranello ciężko było o coś walczyć. Sezon 2017 miał świetny, ale zawiódł bolid i zespół. W 2018 roku on zawodził, ale Ferrari robiło dokładnie to samo, co w tym roku - nie wykorzystywali swoich szans i oddawało pola rywalowi. Dodatkowo nie radziło sobie z rozwojem maszyny. Nie wykorzystali potknięć Merca, który walczył głównie z własnymi słabościami, niż nimi (tak nie byłoby żadnej walki o tytuł). Kiedy ogarnęli temat, nie było co zbierać. W F1 zawsze liczył się sprzęt. Seb trafił w świetny okres RBR, ale to wykorzystał. I oto chodzi. Jego pogromca, Daniel Ricciardo, żegna się z F1 w sposób niechlubny. I wątpię, by kiedykolwiek do niej wrócił. Charles póki co może pomarzyć o osiągnięciach Niemca. Więc kto tu jest wygranym? Pamiętamy tylko zwycięzców tytułów mistrzowskich i taka jest prawda. Za x lat nikt nie będzie pamiętał o tym, że miał bolid jak to określacie "z innej planety".
7. belzebub
@5 Jeśli chodzi o Alonso to jesteś z tych co patrzą na punkty i tylko pobieżnie oglądali wyścigi. Alonso nie miał problemów z Oconem, tylko z awaryjnym bolidem, co potwierdziło się w ostatnim wyścigu. Na szczęście Aston pod tym względem lepiej powinien się spisywać i myślę że będzie mógł pokazać w pełni swój potencjał.
8. mcjs
Danke Seb
9. Fan Russell
Gratulacje Seb
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz