Oficjalnie: Spa pozostaje w kalendarzu na sezon 2023
Świetne wiadomości dla fanów F1 pojawiły się tuż przed rozpoczęciem tegorocznego GP Belgii. Runda ta pozostanie w terminarzu w 2023 roku. Będzie to jednak tylko umowa na jeden sezon.Natłok nowych oraz powracających wyścigów zrodził sugestie o tym, że GP Belgii może zabraknąć w przyszłorocznych kalendarzu. Media były niemal pewne tego, iż Spa zrobi miejsce Afryce i w ten sposób Liberty Media będzie mogła zamknąć się w 24 wyścigach, wliczając w to RPA, Chiny, Las Vegas oraz Katar. Jedynym sposobem na przetrwanie tego wydarzenia przez dłuższy czas wydawało rotacyjne jego organizowanie.
Niespodziewanie jednak podczas przerwy wakacyjnej zaczęły nasilać się doniesienia o tym, że legendarny obiekt pozostanie w terminarzu. Miało to być spowodowane niepewnym rozegraniem zawodów w Afryce oraz Chinach. Sugerował to zresztą Stefano Domenicali tuż przed czwartkowymi zajęciami.
I faktycznie belgijskim promotorom udało się wynegocjować nową, roczną umowę, która obejmie sezon 2023. Najprawdopodobniej nie będzie ona jednak pierwszą rundą po przerwie wakacyjnej. Media są zgodne w kwestii tego, że zajmie termin lipcowy. Dalsza przyszłość tego toru nie jest na razie znana:
"F1 może potwierdzić, że GP Belgii będzie w kalendarzu na sezon 2023 dzięki wspólnemu przedłużeniu naszego partnerstwa. Dalsze szczegóły związane z przyszłorocznym terminarzem zostaną ogłoszone w odpowiednim czasie", czytamy w komunikacie królowej motorsportu.
komentarze
1. mcjs
Spa powinno mieć stałe miejsce w kalendarzu.
2. Falarek
Tylko czemu to "kochane" Spa jakoś nie dostarcza wielkich emocji w wyścigach. Od lat nudy na tym torze.
3. Damianekkkkk
@2 jak na Spa są nudy to w Monako czy Barcelonie co jest według Ciebie?
Spa to jeden z najlepszych torów w kalendarzu i powinien zostać na zdecydowanie dłużej niż tylko rok, no ale jednak w Liberty za nic sobie mają coś takiego jak tradycja, kibice czy nawet opinie kierowców.
360tys kibiców w ciągu weekendu no ale dla właścicieli F1 to nic nie znaczy... Lepiej zrobić kolejny wyścig na półwyspie arabskim (gdzie przyjdzie max 1/10 tego co w Belgii) czy w RPA gdzie tak na prawdę nikt nie wie jak będzie. W Miami miała być "petarda" a była klapa z rozwalającym się asfaltem i sztuczną mariną na czele.
Hockenheimring, Nurburgring, a za rok pewnie Spa, ciekawe który jeszcze legendarny tor straci miejsce w kalendarzu?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz