Wolff wskazał ciekawe powody, przez które Alonso zdobył "tylko" dwa tytuły
Szef Mercedesa wyjawił, dlaczego jego zdaniem Fernando Alonso jest dwukrotnym mistrzem świata. Austriak uważa, że kryje się za tym podejście Hiszpana do tego sportu oraz większe pieniądze, dla których zmieniał zespoły.Fernando Alonso jest powszechnie uznawany za jednego z najlepszych kierowców w historii królowej motorsportu, mimo iż zdobył "tylko" dwa mistrzowskie tytuły. 41-latek wywalczył je w latach 2005-2006, kiedy reprezentował barwy Renault i po odejściu na emeryturę Michaela Schumachera stał się największą gwiazdą F1.
Później jednak Hiszpan nie był w stanie zdobyć żadnego mistrzostwa, choć przez lata reprezentował takie legendarne zespoły jak Ferrari czy McLaren. To właśnie w brytyjskim teamie w 2007 roku ścigał się u boku Lewisa Hamiltona, który obecnie posiada siedem tytułów, a wielu obserwatorów i tak kwestionuje jego osiągnięcia.
Wszystko za sprawą tego, że sześć z nich wywalczył w Mercedesie, który dominuje nieprzerwanie w F1 od początku ery hybrydowej. Toto Wolff postanowił jednak wziąć w obronę swojego kierowcę, twierdząc, że zdecydował się na odważny ruch, gdy przeszedł do nich z McLarena. Za kontrargument takiego postępowania Austriak wskazuje właśnie Fernando Alonso:
"Myślę, że gdy Lewis przejdzie już na emeryturę, ludzie dopiero wtedy zrozumieją skalę jego osiągnięć. Ci, którzy twierdzą, że mogą być mistrzami świata w jego bolidzie - dlaczego nie siedzicie w tym samochodzie? Dlaczego odszedł z McLarena do Mercedesa w 2013 roku? Jest wiele przykładów, nawet obecnie, ludzi, których kierowały pieniądze, a nie bolid", mówił Wolff dla Daily Mail.
"Fernando Alonso to bez wątpienia jeden z najlepszych kierowców w historii F1. To rozczarowujące dla tego sportu, że nie ma na swoim koncie więcej niż dwóch tytułów. Natomiast trzeba wiedzieć, że jesteś częścią Układu Słonecznego, a nie słońcem."
"Niektórzy kierowcy żyją błędnym przekonaniem, że znajdują się w centrum uwagi mediów i dzięki temu są słońcem. Jednak tak nie jest. Nikt z nas nim nie jest. Wszyscy jesteśmy planetami, które się obracają."
komentarze
1. hubertusss
No jak inni kierowcy mogli siąść w Mercedesie skoro można wystawić tylko dwa? A w drugim jeździł ktoś kto nie zagrażał Hamiltonowi za wyjątkiem Rosberga. Hamilton ma talent ale i miał szczęście trafiając do zespołu, który potem dominował .I w którym przez większość sezonów miał za partnera słabego Bottasa. Sprawa jest prosta. Gdy Lewis szedł do Mercedesa drugi fotel był zajęty przez nico. Vettel trzymał się dominującego RB a Ferdek myślał, że pokona go z Ferrari. Hamilton zaryzykował bo Mercedes wcześniej w f1 nie błyszczał. I opłaciło się. A opłaciło się dlatego, ze Mercedes miał sprytny plan. Nalegał na hybrydy groził wycofaniem z f1. A potem przyznali, ze nad niektórymi technologiami użytymi w f1 pracowali od 2007 roku.
2. hubertusss
Wolf daje do zrozumienia, że Fernando gwiazdorzył. Ale czy go pytali czy chce do nich przejść? Raczej nie. Więc skąd taka opinia o tym centrum uwagi i słońcu? Po prostu jednym z dostępnych w tym czasie mistrzów, którzy rozglądali się za nowym zespołem był Lewis i tak się dla niego szczęśliwie złożył.
3. Slazak
Witam,
w kwestii ALO: w sezonie 2005 posiadał absolutnie dominujący bolid okuty w gumki marki Michelin, w 2006 już tak łatwo nie było ale zwycięstwo w generalce zapewnił Michelin, choć czerwnonym nie wielo brakło.
Absolutnie nie odmawiam ALO talentu i charyzmy, jednak przy wszystkich atutat kierowcy F1 brakowało mu skromności i pokory. Nie wiemy co by było jak by było.
Ad HAM) najważniejsze w życiu to znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, a o o jego karierze w Mercu zadecydował bezapelacyjny mistrz jakim był śp.Niki, który dostrzegł potencjał i talent HAM'a.
Nie obchodzą mnie opinie nt. tego czy HAM ma talent czy tylko ultra-bolid. Nikt z nas na tym i innym forum nie prawa tego oceniać, możemy tylko i wyłącznie oprzeć się na opinii kogoś tak wybitnego jak NIKI.
Koniec tematu,
glonojady - proszę nie komentować
4. XandrasPL
@hub
Nie było to ryzykiem bo Mercedes już w 2013 roku odciął McLarena od wyników. I widzieli, że od 2014 roku będą wygrywać. Nie wiedzieli na pewno, że tak bardzo.
5. zero.nero
No no, ale z Wolff'a astronom, he he...
6. Frytek
@4
"Widzieli, że od 2014 roku będą wygrywać".
A to dobre, mieli kryształową kule czy co?
Bmw też miało wygrywać w 2009, nawet kosztem tytułu w 2008 (przynajmniej w teorii).
Każdy zespół tak myśli, że budują najlepszy bolid ale tak naprawdę to nikt nie wie co zbuduje konkurencja. Bolid jest na tyle najlepszy na ile inne są gorsze.
Mercedes chociaż siedział cicho o ile BMW było wręcz pewne że wygrają mistrzostwa, to miał być ich kolejny krok, zaczęli nawet dużo wcześniej pracę nad KERS. A tu bęc
Tylko wróżka mogła przewidzieć że Merc będzie aż tak mocny
7. giovanni paolo
W sensie że chciał pieniądze za to, że jeździ? A czy to przypadkiem nie błogosławiony żądał ostatnio podwyżki, samochodów, tytułu ambasadora marki, finansowania jego zespołu w jakiejś elektrycznej serii wyścigowej niszczącej pustynie i jeszcze kilku innych rzeczy? Teorie Wolffa możnaby jakkolwiek brać na warsztat gdyby Mercedes kiedykolwiek zabiegał o angaż Hiszpana, albo Red Bull. Tylko że sam złotousty kilka razy mówił w poprzednich latach, że nawet go nie biorą pod uwagę. No cuż, w 2007 roku była w mediach nagonka właśnie na Alonso jakoby za brak wsparcia zespołu w zdobyciu majstra w podzięce doprowadził do wycieku afery szpiegowskiej i dyskwalifikacji McLarena z klasyfikacji konstruktorów. A tego nasz najlepszy szef zespołu by nie chciał w swoim własnym domku z lalkami.
Hamilton przeszedł na sezon 2013 do Mercedesa, zespołu fabrycznego. W tamtym czasie nikt nie miał wątpliwości o przywilejach zespołu fabrycznego nad "klienckimi" i o nadchodzącej rewolucji silnikowej. W sezonie 2013 zespół Mercedesa po 11 tygodniach wyścigowych posiadał 8 PP. Czy zdajecie sobie z tego do cholery sprawę?
Zmiana zespołu byłaby ryzykiem gdyby w poprzednich sezonach wygrywał mistrzostwa lub zajmował przynajmniej drugie miejsce w końcowej klasyfikacji kierowców. Tylko że ten największy talent pompowany przez całą swoją karierę, w sezonach 2009-2012 kończył zmagania na pozycjach 4-5. W tych latach przegrywał z Alonso, Webberem i Vettelem, a raz nawet z Buttonem (wewnątrz zespołu) i Raikkonenem.
Wszedł do F1 z przytupem, przez dwa pierwsze sezony walczył o mistrzostwo, ale później wyników już nie było. I gdyby nie to, że kilku starych dziadów miało chytry plan to najlepszy kierowca kiedykolwiek i gdziekolwiek, wciąż miałby tylko jeden tytuł mistrzowski.
Nikt nie powiedział, że w 2012 roku Mercedes (Brawn, Lauda, Schumacher i czort wie kto jeszcze) wiedział, że zapewnił sobie 7 lat dominacji, co do 2-3 sezonów mieli całkowitą pewność i wystarczyło tylko przekonać odpowiednią osobę do wskoczenia w bolid, by ich oszustwo uszło płazem. Jedyne co podczas rozmów o zmianie zespołu błogosławiony miał dać od siebie to wysłuchać co oferuje mu Mercedes, co posiada. A na samą wizję raczej by do nich nie przeszedł, nawet jeżeli w McLarenie było równie żywo co na cmentarzu zimą.
8. ekwador15
śmieszne są te teorie, że merc juz wiedział, że bedzie wygrywal i dlatego LEwis przyszedl do nich w 2013. w 2012 kiedy Lauda namawiał Lewisa, oni już wiedzieli ze w 2014 beda wygrywac xD ale to jest absurd. rozumiem, że podczas testów przed sezonem mozna juz wiedziec, ale 2 lata wczesniej kiedy Lauda zaczal namawiac Lewisa :D?
9. Malmedy19
Fernando miał dobrą prasę, bo brytyjscy dziennikarze nie lubili jak Michael wygrywał oraz im lepiej wypowiadali się na jego temat, tym wyższa była wartość zwycięstwa nad nim, ktore przecież odniósł Lewis.
10. Del_Piero
Mercedes nie mógł wiedzieć, że będzie tak dominował ale wiedzieli wcześniej niż ktokolwiek inny o nowej formule silnikowej, bo Ross Brawn był zawsze w dobrej komitywie z FIA, więc mieli przewagę.
@3. Slazak
Alonso nie miał dominującego auta w 2005. Renault wówczas było wolniejsze od McLarena, który jednak był awaryjny co kontrastowało z odpornym Renault. A wygraną w 2006 nie zapewnił Michelin tylko sam Alonso, który ponownie jechał autem wolniejszym od Ferrari co przyznawali potem mechanicy.
11. Fan Russell
Rosberg był 2006 a rok później Hamilton
12. Skoczek130
Całym sukcesem Hamiltona jest, fakt że przeszedł do Merca w 2013 roku. Szacunek za to, że to wszystko wykorzystał. Ale fakt jest faktem - to Merc zrobił z Hamiltona tak utytułowanego zawodnika, a nie on poprowadził ich do tych sukcesów.
13. Danielson92
@12 Gdy Hamilton przechodził do Mercedesa to twierdziłeś, że kompletnie nic z nimi nie wygra, że to koniec jego kariery. Według Ciebie popełniał wielki błąd. Tak pisałeś na tym portalu. Ten transfer miałbyć strzałem w kolano, a okazał się złotym strzałem w samo sedno.
14. Orlo
Szacun to ja miałem dla Buttona, że przeszedł do McLarena, w którym celebryta był bożyszczem, a Jenson pokazał mu jego miejsce w szeregu. A celebryta? Napewno wiedział, że Merc będzie mocny, ale życie to życie, nie ma pewników. Jaki był kurs u bukmacherów, że to Brawn GP w 2009 zdobędzie oba tytuły? Przeca jakby Honda wiedziała, to raczej by nie zrobiła z siebie pośmiewiska. Ja to się zawsze zastanawiałem dlaczego Ferdek zostawił Renault po 2006? McLaren był za nimi daleko w tyle. A jednak w 2007 role się odwróciły. Skończyło się, jak się skończyło, ale majster był blisko.
15. XandrasPL
Rozumiem, że spadek formy McLarena w 2013 roku to oczywiście przypadek. Zamiana pozycji dokładnie z Mercedesem.
Praca nad silnikiem od 2011 roku. Znając szczegóły już dużo szybciej przed rywalami. Do tego przepisy aby aerodynamika była uproszczona by rola silnika była jeszcze większa.
Mercedes wiedział, że będą mieć samochód na mistrza. Kwestia była taka czy Rosberg sam uciągnie. Jak wiemy to i Rosberg by uciągnął.
16. Skoczek130
@Danielson92 - a co ty myślisz, że miałem kryształową kulę? Że mogłem przewidzieć hegemonię Merca od 2014 roku na lata? A specjalnie nie zagłębiałem się w to, co robi Merc, jak się przygotowuje, bo w sumie co mnie to obchodziło. Nie "żyje" tym, jak niektórzy. Gdyby nie ta rewolucja zapewne nie zdobyłby żadnego majstra. Chyba nikt się nie spodziewał takich rozstrzygnięć. Przed sezonem 2014 Merc nie wyglądał najlepiej. I wówczas tak twierdziłem, bo wówczas McL wyglądał lepiej. Niech ten, kto spodziewał się takich rozstrzygnięć, pierwszy rzuci kamieniem. ;)
17. Turysta1132
Nie wiedział??? Jasne, że wiedział.
Macllaren popadał w coraz większego dołka więc, aż tak wielkiego ryzyka nie podejmował zmieniając zespół.
Sam Niki Laura przyznał kiedyś w wywiadzie, że namawiał Hamiltona na przejście do mercedesa, bo wiedzieli, że będą szybcy po zmianie przepisów.
Hamilton ma talent i szanuję jego osiągnięcia (przynajmniej część) ale uważam,że ma jeszcze większe szczęście.
18. Sasilton
Najlepsze jest to, że Alonso pewnie zaryzykował z Mclarenem-Hondą w 2015, bo liczył na to, że trafi tak jak Hamilton.
Gdyby Hamilton nie zaryzykował z Mercedesem, to Alonso też by nie ryzykował z przejściem i zostałby w Ferrari.
Trzeba przypomnieć, że Mclaren w 2012 to był najlepszy bolid, ale przegrali przez awarie i koszmarne pitstopy u Hamiltona.
Już w 2013 Mercedes był przed Mclarenem, mimo że to nadal była era V8.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz