Mazepin: na pierwszym okrążeniu mój zagłówek się odpiął
Zespół Haasa nie dokonał niczego nadzwyczajnego w swoim domowym wyścigu. Mick Schumacher co prawda wdał się w kilka pojedynków i twierdzi, że mógł w końcówce powalczyć z Nicholasem Latifim, ale ostatecznie dojechał do mety na swojej tradycyjnej, przedostatniej pozycji. Ostatnia należała oczywiście do Nikity Mazepina, który w tym wyścigu zmagał się z luźnym zagłówkiem."Niestety nie byłem dziś szczególnie zajęty, ponieważ już na pierwszym okrążeniu mój zagłówek się odpiął. Przysporzyło mi to trochę kłopotów, bo przez to, że zagłówek się zablokował, nic nie widziałem w obu lusterkach i musiałem pytać zespół, czy w pobliżu nie znajduje się jakiś kierowca - miałem nadzieję, że nie trafię na nikogo... Później zaliczyłem ponad 25-sekundowy pit stop, który tylko spotęgował moje problemy. Starałem się przejechać swój wyścig na jeden pit stop, ale okazało się to niemożliwe."
Mick Schumacher, P16
"Dobrze się tu bawiłem. Ogólnie spodziewaliśmy się, że będzie gorzej, więc musimy być zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy z tym naszym pakietem. Wdałem się w kilka zaciekłych pojedynków, szczególnie na początku wyścigu, później wmieszałem się w tłum, a wszystkie te małe wydarzenia w pewien sposób przygotowują mnie na przyszły rok. W końcówce natomiast zacząłem zbliżać się do Latifiego i wydaje mi się, że gdyby wyścig trwał jeszcze z pięć okrążeń, byłbym w stanie go wyprzedzić. Cały pobyt w Stanach bardzo mi się podobał, zwłaszcza że mieliśmy tutaj tak wielką publikę, przed którą kocham się ścigać."
komentarze
1. Igor
Kozacko wygląda Nikita w tym kapeluszu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz