Norris przyznaje, że w treningach złamał zasadę numer 1
Lando Norris po piątkowych treningach w Austin przyznał, że złamał w nich "zasadę numer 1", ale po południu i tak wywalczył imponujące, drugie miejsce.Zawodnik McLarena podczas minionego wyścigu w Turcji nie błyszczał jak zazwyczaj. Po wywalczeniu w czasówce siódmego pola na mecie wyścigu zameldował się na tej samej pozycji. Jego auto wyraźnie złapało zadyszkę na charakterystycznym obiekcie pod Stambułem.
W Austin wszystko wskazuje na to, że Norris będzie w stanie powrócić do swojej błyskotliwej formy, która we Włoszech pozwoliła mu zająć drugie miejsce, a w Soczi mocno zbliżyć się do pierwszej wygranej, która została mu odebrana po tym jak postanowił w końcówce wyścigu zaryzykować i pozostać na gładkich opon, gdy tor zaczynał robić się mokry.
W drugim treningu przed GP USA kierowca McLarena został wyprzedzony jedynie przez Sergio Pereza z Red Bulla, podczas gdy kierowcy Mercedesa- Lewis Hamilton i Valtteri Bottas, znaleźli się bezpośrednio za jego plecami.
Taki wynik Norris osiągnął mimo iż, jak sam przyznał, popełnił poważny grzech, hamując na krawężniku.
Norris pytany przez oficjalną stronę F1 o to czy blokowanie kół, które przydarzało mu się podczas treningów było efektem nierównego toru, 21-latek odpierał: "Nie, byłem po prostu idiotą i hamowałem na krawężniku, a tego nigdy nie robimy."
"Zasadą numer jeden jest to, aby nie hamować na krawężniku, więc to tylko moja głupota."
"To był dobry dzień jeżeli chodzi o wynik i tempo, ale nie było łatwo to osiągnąć. Było ciężko ze względu na wiatr, nierówności toru i warunki, które wszystko utrudniały."
"Nawet jeżeli chodzi o ustawienia, przez pierwszych kilka przejazdów miałem problemy, ale na ostatnim przejeździe dokonaliśmy zmian. Byłem bardziej zadowolony z bolidu, mogłem cisnąć, a czasy okrążeń same przychodziły."
"Uważam, że jesteśmy w dobrym miejscu i możemy dość łatwo poprawić auto przed jutrem, abym mógł znaleźć większą pewność siebie. Pewność się to czas okrążenia, dużo tego czasu. To był porządny pierwszy dzień i nie mogę doczekać się reszty weekendu."
Norris zasugerował, że degradacja ogumienia w ten weekend będzie kluczowym czynnikiem i powinna zapewnić 140 000 kibiców, jacy mają pojawić się na trybunach, ekscytujący wyścig w niedzielę.
"Mamy dużą degradację, ale nadal możemy być szybcy, gdyż wszyscy mają ten sam problem ze względu na temperaturę, na nawierzchnię toru i tego typu rzeczy" przekonywał Brytyjczyk. "Ja również jeździłem na oponach, które spłaszczyłem, a to sprawia wrażenie, że jest jeszcze gorzej."
"Jest ciekawie. Prawdopodobnie czeka nas dobry wyścig w niedzielę- wygra ten kto utrzyma opony w dobrym stanie."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz