Horner wyjawił, ile tak naprawdę kosztował Red Bulla wypadek Verstappena
Szef Red Bulla, Christian Horner przyznał, że jego zespół na odbudowę bolidu Maxa Verstappena musiał wydać ok. 1,8 miliona dolarów. Z tego powodu austriacki team nie wyklucza podjęcia dalszych działań przeciwko Mercedesowi oraz Lewisowi Hamiltonowi.
Max Verstappen doszczętnie rozbił swój bolid na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii po kontakcie z Lewisem Hamiltonem. Holender z ogromnym impetem uderzył w barierki w okolicach zakrętu "Copse" i zakończył niedzielną rywalizację.
Winowajca całego zdarzenia - siedmiokrotny mistrz świata - otrzymał za swój manewr 10-sekundową karę i w przeciwieństwie do 23-latka mógł kontynuować jazdę, a następnie odniósł 99. zwycięstwo w karierze.
Natychmiast po wyścigu ekipa Red Bulla otwarcie groziła dalszymi krokami (nawet prawnymi) i rozważała skierowanie całej sprawy do FIA. Helmut Marko miał już wynająć prawników, a Christian Horner twierdzi, że jego ekipa cały czas analizuje całą sytuację:
"Nie jest to żadna tajemnica, że naszym zdaniem Hamilton otrzymał zbyt łagodną karę za ten incydent. Biorąc pod uwagę powagę całego zdarzenia i łagodną sankcję, ciągle analizujemy dane i możemy poprosić o ponowną weryfikację", napisał Brytyjczyk na swoim felietonie na stronie Red Bulla.
"Z tego powodu sprawdzamy wszystkie dowody i rozważamy wszystkie opcje sportowe."
Kolejnym ogromnym ciosem dla Red Bulla był koszt odbudowy bolidu oznaczonego numerem 33. W dobie granic budżetowych jest to duży kłopot dla największych zespołów i stajnia z Milton Keynes doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Początkowo Helmut Marko wycenił wszystkie szkody na 750 000 euro, ale Horner ujawnił, że w rzeczywistości ta kwota wzrosła aż do 1,8 miliona dolarów:
"To ogromna kwota, ale jest warta tych standardów bezpieczeństwa, jakie mamy obecnie, czyli Halo i inne części. Uderzenie było na tyle duże, że złamał się fotel Maxa. Bolid mógł nawet dachować, o czym informował zespół medyczny. Na szczęście do tego nie doszło."
"Innym ważnym czynnikiem jest granica budżetowa. Wypadek ten kosztował nas ok. 1,8 miliona dolarów, a to jest ogromny cios w czasach ograniczonych wydatków."
komentarze
1. Slazak
Jestem za , tylko Prosze pamiętać o wszystkich wypadkach z ostatnich 100-lat. Jak karać to karać, wszystkich i równo. GŁUPI ten Horner
2. Krukkk
Teraz kolejne zadanie przed Hornerem: Znalesc zloty srodek aby uswiadomic Verstappena, ze brawura kosztuje.
3. elin
Niech w kolejnym wyścigu Perez skasuje bolid Hamiltona, żeby ten nie mógł dojechać do mety i będzie po sprawie, panie Horner - rachunki zostaną wyrównane i wszyscy odetchną z ulgą, że wreszcie skończy się ta szopka, jaką obecnie robi Red Bull.
... Hamilton nie okazał szacunku, Mercedes zbyt radośnie świętował zwycięstwo, odbudowa bolidu kosztuje tyle a tyle....
Litości, czy to był jedyny tego typu wypadek w historii F1, żeby aż tak biadolić...
4. sismondi
Oj to i Williams zapłaci i jeszcze wielu jak Dziad wygra w sądzie będą płacić wszyscy wszystkim ....Horner zdziadział przy Dziadzie ....masakra
5. MattiM
Hamilton spowodował kolizję, to niech merol płaci.
6. sismondi
@5.Może policje niech postawią przy torze to i Dżordż skasował BOT .....i co Merc płakał jak p...a?
7. Krzeto
@6 Patrząc tylko na tamten wypadek, to wyszedł on ostatecznie Mercowi na plus, Ham mógł bezkarnie dojechać do boksu, naprawili mu bolid pod czerwoną flagą, stawka ponownie się zbiła dzięki czemu Ham zdobył solidne punkty, a sam BOT w tamtym wyścigu nic nie mógł zrobić. Gdyby nie ta kolizja z Rus, to Merc wyjechałby ze skromną, o ile w ogóle, liczbą punktów. Moje zdanie na temat kolizji Bot - Rus
8. sismondi
Hyhy kibice RBR jak antyszczepionkowcy i sympatycy partii rządzącej .....
9. Danielson92
Powinni na wyspach zarządzić zbiórkę na pomoc w odbudowie samochodu Maxa. W końcu ten okropny Hamilton celowo wyeliminował biednego, potulnego jak baranek Maxia.
10. sismondi
@9.Nie ma sensu jak pisałem wyżej nie wiem czym zaślepieni są kibice RBR i Maksa aczkolwiek do Maksa nic nie mam jego ukształtował Dziad ....ale Horner chłop zawsze pozytywny a tu proszę co wyłazi ......
11. Michael Schumi
Moja opinia jest taka, że Mercedes od strony strategicznej rozpracował idealnie Red Bulla. Zniwelował straty w mistrzostwach, wyeliminował Maxa, wpędził Red Bulla w ogromne koszty naprawy bolidu, a ta kara 10 sekund była malutka.
Jeśli ktoś mówi o tym ile to razy Max uszkadzał innym bolidy - racja, ale nigdy nie spowodował aż tak mocnego dzwona, jaki teraz miał. Dodatkowo również nie istniały wówczas takie ograniczenia budżetowe co teraz. Nie uważam oczywiście, że Max to zawodnik, którego można stawiać za wzór idealnego zawodnika przez jego wybryki. W 2017 r. miał sporo kolizji z Ferrari, wjazd w Vettela w Chinach 2018 r., wjazd w Riciardo dwa razy (na Węgrzech i Azerbejdżanie), jego słynne przepychanie Ocona i ubliżanie mu na konferencji prasowej. Irytuje mnie również zachowanie Helmuta Marko wokół niego czy wtrącającego się tatę Maxa, ale moim zdaniem nie dziwię się, że Red Bull tak bardzo walczy o tą sprawę. Można wiele mówić o Maxie, ale uważam że w tym zajściu to Lewis jest winny a kara tych 10 sekund jest moim zdaniem niewystarczająca w stosunku do konsekwencji tego wypadku. 1,8 mln $ to sporo kasy. Niesamowite ile kosztuje cały taki bolid + jego elementy stanowiące o bezpieczeństwie, dzięki czemu Max mógł wyjść od razu cały i zdrowy. Jeszcze wiele lat temu to byłoby nie do pomyślenia.
12. sismondi
@11.Tak wszystko zaplanowane co do milimetra brzmisz jakbyś przynosił kawę Dziadowi Marko ......
13. Danielson92
@11 Nie wiem czy dobrze to interpretuje, ale pierwszy akapit Twojego komentarza brzmi tak jakbyś twierdził, że Hamilton celowo wyeliminował Maxa. Jeśli faktycznie tak twierdzisz, to jest to po prostu chore urojenie w stylu fanów Verstappena.
Raz jeszcze powtórzę, to co twierdzi większość obserwujących. To zdarzenie to był incydent wyścigowy i tyle. Z większą winą Hamiltona, dlatego dostał słuszną karę. Biedny Maxio też nie był tam jednak bez winy. A Red Bull niech nie wojuje, bo kiedyś się to obróci przeciw nim. Wiadomo, jak jeździ Max. Możliwe że kiedyś i On doprowadzi do poważnego wypadku i co wtedy powiedzą Horner i Marko. Sorry, zapomniałem oni będą tradycyjnie będą wybielać Holendra nawet z najciemniejszych grzeszków. Banda hipokrytów w tym Red Bullu.
14. Cube83
Hamilton to największy farciarz w stawce. Wszystkie błędy, które popełnił wyszły mu na plus.
Kraksa z Maxem to już pełny jackpot:
* pełne punkty, gdy największy przeciwnik ląduje na bandzie
* duże koszty przeciwnika przy limitach budżetowych mogą zaboleć
* w perspektywie kary za wymianę komponentów
I to wszystko w cenie 10 sekund kary, które nie miały żadnego znaczenia.
15. Danielson92
@12 Wiesz, że gdyby identyczny incydent dotyczył powiedzmy Latififiego i Mazepina, to 90 procent tych szczekaczy już w poniedziałek nie pamiętałoby o sprawie. Ale, że znienawidzony Hamilton miał kolizję z tutejszym bożyszczem Verstappenem to dlatego jest taki lament i fiksowanie hejterów Hamiltona i fanów Maxa.
16. Ilona
Kara 10 sekund wydaje się najbardziej żenująca. O ile można w ogóle nazwać karą coś, co nie ma żadnego wpływu na ostateczny wynik. Jeśli można wyeliminować rywala doprowadzając do tak groźnego wypadku i jak gdyby nic, na luzie wygrać wyścig, to nie wiem jaki jest sens w tym wszystkim.
17. Danielson92
@16 Wyciągnijcie z tego jeden pozytyw. Jeśli Lewis na koniec sezonu pokona Verstappena różnicą mniejszą niż 25 pkt, to będziecie mieć poważny argument podważający tytuł Hamiltona :-D
18. Lakosz
@13 Danielson
Przecież to Max okorował swoją prawą tylną oponę o przednie skrzydło Lewisa, bo zbyt obcesowo chciał zamknąć furtkę, kiedy on jeszcze tam jeszcze był. Chcecie z Maxa zrobić drugiego Vettela?
19. XandrasPL
Panie Horner. Kubica i Russell omijali tarki w treningach bo jeździli na jedynej rezerwowej podłodze (na taśmę sklejaną).
Na euro zawodnik w fazie grupowej nie ryzykuje wejścia, które może kosztować go wyeliminowanie z turnieju. Max dalej jest w 2019 roku i myśli, że jak da się wygrać to trzeba próbować. Tylko teraz walczy o tytuł.
20. Michael Schumi
@13 Jeśli piszesz coś takiego i nazywasz ten tekst chorym urojeniem (zakładając, że rzekomo coś sobie uroiłem i że to jest chore) oraz że według Ciebie to "w stylu fanów Verstappena" (zupełnie jakby trzeba byłoby być nie-fanem Verstappena, bo jego fani nie mają według takiego rozumowania racji w tej konkretnej sytuacji, nawet jeśli ktoś kto jest jego fanem, może się o nim tutaj wypowiedzieć krytycznie) to wybacz, ale to bardzo słabe z Twojej strony.
Poza tym jeśli coś jest uznane za incydent wyścigowy to wtedy sędziowie wydają decyzję "no further action". Jeśli jednak Hamilton dostał karę to nie był to incydent wyścigowy. Można się z tym kłócić, ale sędziowie nałożyli karę 10 sekund, więc nie zostało to uznane jako incydent wyścigowy. Oczywiście każdy ma swoje zdanie i nie będę nikogo zmuszał, aby myślał inaczej. Część ludzi stwierdzi, że to incydent wyścigowy, inna stwierdzi, że to wina Hamiltona i to normalne, że są różne zapatrywania na tą sytuację. Ty twierdzisz, że to incydent wyścigowy, natomiast ja sądzę inaczej, ale szkoda tylko, że z powodu mojego odmiennego zdania twierdzisz, że mam jakieś chore urojenia i klasyfikujesz mnie na tej podstawie. Z tego względu Twój wpis o charakterze ad personam jest naprawdę bardzo głupi. Tym bardziej, że sam stwierdziłeś, że nie wiesz czy dobrze interpretujesz to co napisałem, ale sam dopisałeś sobie własną interpretację i na tej podstawie stwierdziłeś, że mam urojony pogląd na tą sprawę, także nie dość że to nie brzmi do końca logicznie to jeszcze coś mi przypisujesz bezpodstawnie.
21. Hooman
Jak to, to oni w tym cyrku jeżdżą bez polisy ubezpieczeniowej? A ja za OC starego Audi A8 muszę płacić jak za zboże i nie ma zmiłuj się.
22. Danielson92
@20 Sorry, ale to Ty sobie dopisałeś coś bezpodstawnie.
Nie wiem czy dobrze to interpretuje, ale pierwszy akapit Twojego komentarza brzmi tak jakbyś twierdził, że Hamilton celowo wyeliminował Maxa. Jeśli faktycznie tak twierdzisz, to jest to po prostu chore urojenie w stylu fanów Verstappena.
Zwróć uwagę na ostatnie zdanie. Niczego Ci nie zarzuciłem. Napisałem jeśli, a to duża różnica.
,, Moja opinia jest taka, że Mercedes od strony strategicznej rozpracował idealnie Red Bulla. Zniwelował straty w mistrzostwach, wyeliminował Maxa, wpędził Red Bulla w ogromne koszty naprawy bolidu, a ta kara 10 sekund była malutka."
Sorry, ale to brzmi faktycznie jakbyś twierdził, że Hamilton zrobił to celowo.
Po wypadku na Imoli, gdy Russell uderzył w Bottasa, byli tacy, którzy twierdzili, że zrobił to specjalnie, żeby Ham mógł odrobić straty. To też było słabe bardzo.
23. Glorafindel
@2elin
A co Verstappen sam nie potrafi walczyć tylko kolega z zespołu musi za niego wykonywać czarna robotę?
Jak ma być sprawiedliwie to niech walczą ostro sami zainteresowani. Może ktoś wylecii z toru, może nie.
24. Glorafindel
@16
Mozna wyeliminować rywala? Naprawdę masz tak nierówno pod sufitem że Sugerujesz iż to było celowe zagranie?
Że też niektórym nie jest wstyd robić z siebie debila w internecie.
25. Glorafindel
@20
Dziwne.
W sprawie oceny czy to był incydent wyścigowy czy nie powołujesz się na sędziów ale już nie potrafisz powołać się na sędziów jeśli chodzi o karę pisząc że jest ona niewystarczająca podważając tym samym ich zdanie.
To jak? Wierzyć tym sędziom czy nie?
Bo jak nie i uważamy karę za niewystarczającą to mamy prawo podważyć też to że zostało to uznane za coś więcej niż zwykły incydent wyścigowy.
Jeśli jednak zawierzamy sędziom co do oceny sytuacji to przyjmujemy też ich karę i zamykamy mordy.
Najbardziej absurdalne jest to że gdyby ten wypadek dotyczył innych kierowców OCENA była by inna. Gdyby to był wypadek w środku stawki nawet by nie było 10 sekund kary. Czym więc się różni identyczny wypadek kierowców z końca stawki a tymi z czołówki? Wypadek taki sam.
To trochę tak jakby za to samo karać jedno dziecko a drugie nie. Trzeba być konsekwentnym w swojej ocenie, a nie kierować się sympatiami bądź antypatiami.
26. mcjs
Christian, od razu powiedz 10 milionów, a co!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz