Szef F1 wzywa zespoły do poparcia zamrożenia rozwoju silników
Nowy szef Formuły 1, Stefano Domenicali przed kluczowym spotkaniem Komisji F1 wzywa wszystkie ekipy do poparcia planu zamrożenia rozwoju silników V6 turbo, o który, od czasu ogłoszenia przez Hondę wycofania się ze sportu, zabiega Red Bull.Ekipa Red Bulla od dłuższego czasu lobbuje za przyspieszeniem wdrożenia zamrożenia silników, gdyż tylko pod takim warunkiem jest w stanie przejąć i samodzielnie prowadzić projekt silnikowy po Hondzie.
Propozycja Red Bulla dotycząca zamrożenia prac nad silnikami od sezonu 2022 początkowo spotkała się z dużym oporem ze strony rywali, przede wszystkim Ferrari i Renault.
Obie firmy od tego czasu złagodziły jednak swoje stanowisko w tej sprawie. Ferrari publicznie poparło inicjatywę, podczas gdy Renault potwierdziło gotowość do kompromisu.
W przypadku Renault sprawa skomplikowała się przez samego Red Bulla, który nie znając jeszcze planów opuszczenia F1 przez Hondę, zablokował inicjatywę zamrożenia prac silnikowych, a francuski producent podjął wtedy decyzję o rozwoju zupełnie nowej platformy silnikowej na sezon 2022.
Kwestia zamrożenia prac silnikowych będzie głównym punktem rozmów podczas posiedzenia Komisji F1, którą zaplanowano na 11 lutego.
Ewentualny brak poparcia może potencjalnie wpłynąć na długoterminową obecność Red Bulla w F1. Mało jednak prawdopodobne, aby udało się go zablokować, gdyż do przeforsowania zmian przepisów wymagana jest jedynie zwykła większość, a nie jednomyślność.
Mimo to Stefano Domenicali postanowił zabrać głos w tej sprawie i przed kluczowym spotkaniem przypomnieć wszystkim ekipom, że głosowanie w tej sprawie jest ważne nie tylko dla Red Bulla, ale i całej Formuły 1.
"Przyspieszenie zamrożenia prac silnikowych z pewnością stanowić będzie bardzo ważny punkt spotkania" mówił Włoch. "Nie chcę jednak mówić, że to będzie ważne tylko dla Red Bulla. To jest ważne dla całej F1, gdyż jak wiecie obecne przepisy zamrażają rozwój od sezonu 2023."
"Chcemy przyspieszyć zamrożenie prac, gdyż chcemy oszczędzić pieniądze, tak aby producenci i zespoły mogły inwestować w nowy silnik. Z jednej strony stanowi to priorytet dla wielu producentów."
"Dyskusje, które prowadzimy zmierzają w dobrym kierunku" przekonywał szef F1."Nie chcę niczego przesądzać, ale jestem pewny, że wszyscy zrozumieją powagę tych działań."
"To będzie kluczowy punkt naszego spotkania. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że to najlepszy wybór nie tylko dla Red Bulla, ale dla całego świata F1."
komentarze
1. hubertusss
Zespół RB sam miesza. Zwykłe targowisko. Każdy zabiega o to co mu pasuje. Najpierw RB nie chciał zamrożenia. Bo nie wiedzieli, że Honda się wycofa. A teraz chcą zamrożenia. Renault z kolei odwrotnie. Teraz pewnie ekipa Alpine będzie się targować, ze niby nie chcą zamrożenia i będą starali się w zamian za zgodę wytargować jak najwięcej ustępstw iw innych miejscach regulaminu tam gdzie im pasuje.
2. Skoczek130
Każdy walczy o swoje. Merc i Ferrari nie dadzą swojego silnika rywalowi. RBR chce zamrożenia rozwoju, bo to dla nich jedyna szansa po rewolucji technologicznej. Nie ma się im co dziwić. Tak jak nie ma się co dziwić, że rywale nie chcą uzbrajać konkurenta.
3. sliwa007
Przehandlowali zgodę z Ferrari i Renault więc Mercedes nie ma już nic do gadania. Zresztą zamrożenie rozwoju silników jest wszystkim na rękę. Mercedes zachowa małą przewagę, ale za to na kilka sezonów a reszta ekip zbliży się do lidera i to dość blisko. Mówi się o wyrównaniu mocy do 2%, więc można przyjąć 20KM, co nie jest znaczącą różnicą.
Oczywiście wszyscy unikną kolejnych wielkich wydatków, co w obecnych czasach jest kluczowe. Pewnie gdyby nie covid to porozumienie byłoby znacznie trudniejsze do osiągnięcia.
Red Bull jest potrzebny w F1. Owszem, chętni na zakup obu zespołów pewnie się znajdą, ale jakościowo F1 na tym straci. Nie potrzeba tu kolejnych bogatych tatusiów czy innych pseudo biznesmenów, którzy zamrażają rozwój bolidów jeszcze przed startem sezonu. Red Bull wnosi tu dużo nieprzewidywalności i ciągną to widowisko do przodu, nawet jeśli robią to w butny i drażniący sposób.
Swoją drogą, zespoły od x lat kłócą się o bardziej sprawiedliwy podział pieniędzy, o limity budżetowe czy ostatnio nawet o zamrożenie silników a przyszła pandemia i paradoksalnie rozwiązała większość problemów w mniej niż rok.
4. seba1b
Dobrze rozumiem, oni chcą zablokować możliwość rozwoju silników po tej całej rewolucji? Czyli ktoś trafi z silnikiem i znów jak mercedes będzie czesał resztę przez ładne lata, a ten kto zrobi szrot będzie obstawiał tyły bez możliwości poprawy osiągów?
5. Jacko
@4. seba1b
Nie. Chodzi o to, że Red Bull nie jest w stanie sam rozwijać i unowocześniać silników, bo nie jest firmą motoryzacyjną i nie ma odpowiedniego zaplecza oraz inżynierów. Nawet jeśli przejmą projekt Hondy, to będą w stanie klepać go tylko w obecnej postaci. Dlatego właśnie chodzi im o to, żeby zamrozić rozwój i przez kolejnych kilka lat używać obecnych silników (czyli ostatniej wersji rozwojowej z tego roku).
6. FanHamilton
Honda było super komu to przeszkadzało
7. seba1b
Jacko
No ja wiem że oni chcą tej wersji używać. Ale w takim układzie w stawce nie ma najmniejszych szans na zmianę układu sił.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz