Mercedes uważa, że Honda i Red Bull będą zagrożeniem w przyszłym sezonie
Szef Mercedesa, Toto Wolff stwierdził po GP Emilii Romanii, że postęp silnika Hondy będzie na tyle duży, że Red Bull będzie w stanie rywalizować z siedmiokrotnymi mistrzami świata konstruktorów w przyszłorocznej kampanii.Sezon 2020 został całkowicie zdominowany przez stajnię z Brackley, która w minioną niedzielę przypieczętowała swój siódmy z rzędu tytuł mistrzowski konstruktorów. Nie mogło być jednak inaczej, gdyż Mercedes wygrał wszystkie jak dotąd kwalifikacje i spośród rozegranych 13 wyścigów, nie wygrał zaledwie dwóch.
Głównym konkurentem niemieckiej ekipy miał być w tym sezonie Red Bull. Jednakże, z uwagi na to, że ekipa z Milton Keynes nie posiadała przez większość sezonu tak wydajnego silnika jak niemiecki koncern to sprawa walki o tytuł mistrzowski praktycznie nie istniała i rozstrzygnęła się już podczas weekendu na Imoli.
Mimo wszystko, ostatnia poprawa tempa samochodu austriackiej stajni pokazuje, że Max Verstappen i spółka pod koniec tego i przyszłego roku mogą być realnym zagrożeniem dla Mercedesa w walce o zwycięstwa w pojedynczych wyścigach.
Warto tutaj jednak wspomnieć, że ekipa z Brackley od dłuższego czasu nie rozwija tegorocznego bolidu, więc postęp Red Bulla w końcówce sezonu może wydawać się złudny.
Natomiast na progres rywali postanowił zwrócić uwagę Toto Wolff. Szef Mercedesa podkreślił również, że Honda po poinformowaniu o swoim odejściu po sezonie 2021, na pewno "da z siebie wszystko", przygotowując jednostkę napędową na przyszłoroczny sezon.
Austriak zapytany również o ostatnią zwyżkę formy Red Bulla odpowiada:
"Zawsze się tym martwimy. Ten sezon był prawdopodobnie naszym najlepszym, w którym wygrywaliśmy z dużą przewagą."
"Jednak Max wykonuje genialną pracę. Jeździ chyba lepiej niż mu na to samochód mu pozwala. W każdym wyścigu trzyma się nas najbliżej, jak tylko może."
"Dlatego uważam, że Honda również zamierza dać z siebie wszystko. Wszyscy w Red Bullu są na pewno mocno zmotywowani" kończy Wolff w serwisie Motorsport.com.
Warto na koniec przypomnieć, że po ogłoszeniu decyzji japońskiego producenta, Red Bull po sezonie 2021 zamierza wykupić wszystkie projekty od Hondy i zacząć produkować własne jednostki napędowe. Żeby tak się jednak stało, austriacki koncern nalega na zamrożenie rozwoju silników od sezonu 2022. Na takie rozwiązanie nie chcą jednak przystać Renault i Ferrari.
komentarze
1. LuckyFindet
Jeśli będą mieli nr 2, który będzie w stanie naciskać na Mercedesy, to możemy mieć ciekawą walkę o oba tytuły.
2. Luzak564
Piepszenie, w przyszłym sezonie Merca nikt nie będzie w stanie dogonić a o drugie miejsce będzie walczyć Ferrari z RBR, Honda nie ma ciśnienia aby nakładać jeszcze większe fundusze na rozwój silnika bo to będzie ich ostatni sezon a Ferrari już robi spory progres w silniku, obstawiam w generalce 1 merc 2 ferrari 3 puszki
3. Xandi19
A ja uważam, że Merc odjedzie jeszcze bardziej. RBR za to będzie miał na karku Renault i Astona. Jeśli RBR zdecyduje się na wykupienie technologii Hondy to papa z czołówki. Taka jest prawda. Nie ogarną tego sami. A w 2022 znów na łeb leci docisk więc procentowo na początku znów silnik będzie pchał większość osiągów.
4. Piter_nl
Witam szanowne grono, czy może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tymi silnikami bo już się pogubiłem. Niby zakaz rozwoju obecnych silników w tym i przyszłym sezonie. ( domyślam się że na nowy sezon każdy może mieć na nowo skonstruowany silnik ale nie może go rozwijać) to jakim cudem dajmy na to Ferrari czy Honda wprowadzają jakieś poprawki w tym sezonie skoro jest to zabronione. Dodam do tego że były artykuły i komentarze że takie Ferrari będzie po tyłach w sezonie 2021 bo nie mogą nic rozwijać do tego te dwa tokeny które można rozdzielić na dowolny obszar chyba że to miało wejść ale nie weszło albo mylę rozwój z poprawkami co jest w praktyce tym samym dla mnie albo mnie coś ominęło.
5. mich11
Czary mary. Nawet Newey nadwoziem nie nadrobi straty. Ciekawi mnie wykupienie aktywów silnikowych Hondy szczególnie patentów mając na uwadze ścisłą współpracę Neweya z Astonem i ich związków z Mercedesem i Coswortem.
6. ahaed
@2.
".. a o drugie miejsce będzie walczyć Ferrari z RBR".
Yyy...RBR z kim???
RBR tak.
Mclaren tak.
Renault tak.
Racing Point tak.
Ferrari?? Jakaś nowa, cicha umowa z FIA?
Honda ma ciśnienie...
Merc, RBR , AT, Mcl. Ren....Fer...
7. mcjs
"Mercedes wygrał wszystkie jak dotąd kwalifikacje i z pośród rozegranych 13 wyścigów, nie wygrał zaledwie dwóch."
Spośród, sympatyczny Panie Redaktorze :)
8. berko
@6
Na prawdę uważasz, że Ferrari nie poprawi się w przyszłym sezonie?
Nie kibicuje im, nie przepadam za tym teamem, ale pewne jest, że kolejnego tak żenującego sezonu nie zaliczą. Może nie będą od razu wygrywać wyścigów, ale zbliżą się do RedBulla bliżej niż Ci się wydaje.
9. TomPo
A co maja mowic innego?
Ze sa lata swietlne przed innymi i tym samym wplynac na utrate kolejnych widzow i sponsorow?
No musza sztucznie pompowac balonik, o Ci sa zagrozeniem, o Ci to robia super postepy, a Ci to w ogole juz sa przed nami, a my tylko jakims cudem wszystko wygrywamy.
A prawda taka, ze nic sie nie zmieni, oprocz tego ze Ferrari pewnie bedzie troche wyzej.
Ech...
10. mordziaty
Tia srały muszki będzie wiosna, merc jedzie tak jak rywal nakazuje, tzn nie forsują tempa oszczędzając silnik i podzespoły, utrzymują bezpieczną przewagę, ich moc szczególnie było widać w ostatnim wyścigu, HAM trzymał się blisko puszki, po zjeździe BOT i VER nagle zaczął kręcić najlepsze czasy mimo teoretycznie zużytych opon. Oni są zawsze o przysłowiowy krok przed konkurencją, jak przegrywają to przeważnie nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz