Vettel: czasami musimy podejmować takie ryzyko
Sebastian Vettel w GP Hiszpanii sięgnął po punkty za siódme miejsce po ryzykowanej jeździe na jeden postój z wydłużonym drugim przejazdem na miękkich oponach. Charles Leclerc mimo dobrej postawy nie ukończył wyścigu. W jego aucie w drugiej połowie rywalizacji pojawił się problem techniczny, który zgasił silnik i zblokował tylne koła, powodując, że Monakijczyk obrócił się w szykanie."Dzisiaj spróbowaliśmy czegoś innego i opłaciło się. Na pierwszym przejeździe miałem problemy, nawet na średnich oponach, podczas gdy na drugim czułem się znacznie lepiej mimo iż przez tyle okrążeń korzystałem z miękkiej opony. Na pewnym etapie pojawiły się prognozy deszczu, więc postanowiliśmy wydłużyć nasz przejazd na miękkich oponach. Pod koniec znaleźliśmy się w sytuacji, w której nie mieliśmy nic do stracenia, więc podjęliśmy ryzyko i spróbowaliśmy dojechać do mety na tych oponach. Szczęśliwie, udało się, a ten wynik odzwierciedla to co mogliśmy dzisiaj wyciągnąć z tego bolidu. Nadal jest dużo pracy, ale obecnie takie jest nasze tempo. Dlatego właśnie czasami musimy podejmować ryzyko, aby móc finiszować przed naszymi rywalami."
Charles Leclerc, DNF
"Szkoda, że nie mogliśmy ukończyć wyścigu. Myślę, że mieliśmy spore szanse ukończyć go na szóstym miejscu lub nawet wyżej. Na miękkich oponach byliśmy bardzo konkurencyjni, ale na średnich też byliśmy szybcy, a nie mogliśmy tego w pełni pokazać ze względu na ruch na torze. Planem dla mnie było pojechanie wyścigu z jednym postojem i szło nam całkiem nieźle. Niestety w połowie wyścigu pojawił się problem. Nagle mój wyświetlacz i silnik zgasły, a tylne koła zablokowały się. Nie wiemy jeszcze co się wydarzyło i analizujemy przyczynę tego problemu. Bolid w końcu odpalił, ale było już za późno, gdyż zdążyłem odpiąć swoje pasy i musiałem wrócić do boksów. Mimo iż ten sezon jest dla nas nieco trudniejszy niż ostatni, nadal jesteśmy zmotywowani, aby kończyć wyścigi i przywozić w nich jak najlepsze rezultaty. Będziemy ciężko pracowali, aby kontynuować to."
komentarze
1. sliwa007
Vettel robi się żałosny z tymi swoimi komentarzami. Przykro się tego słucha, bufon jakich mało w F1, prawdziwy "gracz zespołowy", normalnie wzór do naśladowania.
Zmarnował czerwonym dwa sezony a teraz jeszcze robi z siebie ofiarę...
2. Xandi19
@sliwa007
Ty oglądałeś ten wyścig w ogóle? Jedzie chłop 30 okr. na pośrednich po czym dają mu miękkie. Dostaje informacje, że możliwy deszcz za 14 okr. Nie dają mu wytycznych jakie ma mieć tempo czyli czy ma oszczędzać te opony czy może je wykorzystać i naciskać skoro jeszcze będzie 1 postój albo pewny deszcz. I to Vettel pytał pierwszy. A potem inżynier nie śmiało pyta "No deszczu nie będzie. Czy dasz radę wytrzymać do końca?"
3. hubos21
@1
Czerwonym czy sobie?
4. Malmedy19
Przesłuchałem komunikację między Sebastianem i jego inżynierem. Jeszcze 2 okrążenia przed tą rozmową, którą odtworzono w czasie relacji, inżynier go poganiał i kazał zwiększyć tempo. Potem ni stąd, ni zowąd się go pyta, czy może pojechać do końca. Typowe Ferrari, geniusz z idiotą nawzajem przez radio różne rzeczy plotą.
5. Kruk
Temat Vettela w Ferrari juz jest dawno zakonczony, wiec nie widza sensu prowadzic go podczas wyscigu. Zreszta Ferrari juz od dawna nie grzeszy zdolnoscia podejmowania strategicznych decyzji wyscigowych, dlatego jezeli Vettel do konca sezonu nie zalamie sie psychicznie, to bedzie cud.
6. johan24
@2 Tu masz rację. Aż zęby bolały jak się to wszystko oglądało. "Grande Strategia" po całości. Szkoda, że w taki sposób to wszystko się kończy.
"Grazie ragazzi" ;P
7. sliwa007
2. Xandi19
Strategia nigdy nie była ich mocną stroną, ten wyścig to nie jest nic szczególnego w ich wykonaniu. Natomiast Vettel nie jest tam od wygłaszania swoich mądrości tylko od wykonywania poleceń, za co bierze grubą kasę. Nieudolność Ferrari jest faktem, ale to oni dają bolid i to oni płacą, więc taka głupia krytyka przeplatana frustracją jest niepotrzebna.
8. Malmedy19
Jak się nie ma głowy do strategii, to się słucha zespołu. Sebastian ma, co udowodnił niejeden raz, więc zespół powinien słuchać jego.
9. Jen
@1 sliwa007
No cóż, niektórzy widzą w wypowiedziach Vettela to co chcą.
Sebastian jechał wyścig bez jakiegokolwiek planu. Po raz kolejny sam musiał myśleć za strategów Ferrari. Potem, bez żadnego ostrzeżenia, kazali mu dojechać na miękkich do końca wyścigu. Robił co mógł, żeby dowieźć jak najlepsze miejsce, a potem jeszcze bronił strategii zespołu. Gdzie Ty widzisz w tym bufona?
Jak bardzo jest źle w Ferrari, niech świadczy fakt, że już nawet Filip Kapica od dwóch wyścigów bierze Vettela w obronę. Dzisiaj to nawet recytował na końcu poematy na jego temat.
Kibice w głosowaniu uznali go kierowcą dnia.
10. Jen
@8 Malmedy 19
Dokładnie, już wielokrotnie strategia Seba była skuteczniejsza niż całego sztabu ludzi w Ferrari, którzy też za to biorą grube pieniądze. Na końcu przekładało się to na punkty dla zespołu. No ale jak widać, niektórym to przeszkadza, bo potem nie za bardzo mają jak po nim jeździć po wyścigu.
11. Xandi19
@sliwa007
W sezonach 2016 i 2017 kiedy to Ferrari strategicznie zabrało Vettel'owi kilkanaście zwycięstw i ogólnie partolili wyścigi, on ich nie skrytykował ani razu. Do tego sezonu nigdy ich nie skrytykował publicznie ani nie wyjechał z tekstem przez radio, że to źle lub to źle. Jak Alonso wolał przez radio aby każdy usłyszał niż w garażu bez kamer skrytykować praktycznie wszystko to biedny Alonso przecież i Ferrari ciągle mu podcina skrzydła zaczynając od źle przygotowanego bolidu po kwale i złe strategie w wyścigu.
12. Xandi19
A po drugie. Ferrari nie walczy o majstra. Nie ma sensu forsować tylko jednego skoro trzeba wyciągać podwójne punkty. Jest Racing Point i McLaren do pokonania. Jeśli ich pokonają to już będzie wielki sukces. Dzieli ich trzech tylko 3 punkty. RP 63, McLaren 62, Ferrari 61. Teraz będą 2 szybkie tory. Nie mają szans na Racing Point. Ale McLarena mogą ograć zwłaszcza jak przygrzeje słońce.
13. Moria
@ 8, @ 10.
Skoro według was Seba to taki geniusz strategii, to może lepiej niech poszuka zatrudnienia na takim stanowisku, zamiast nieudolnie męczyć się jako kierowca.
14. Michael Schumi
@11 Właśnie to zjawisko mnie ciekawi (nie wiem czy to się wzięło z jakiejś urojonej nienawiści do Vettela):
- gdy Fernando w Ferrari narzekał na tempo RBR to spoko, bo on walczy gorszym sprzętem i gdy Sebastian wygrywał te wyścigi pod koniec w 2012 r. to Alonso narzekał, że walczy z Neweyem - i wszystko spoko, Fernando ma rację. Po zespole także równo jechał. I spoko.
- gdy zaś Vettel krytykuje zespół za złe strategie i samochód to zaraz źle - mimo że strategia i awarie Ferrari i wiele razy zabrały mu pewne zwycięstwa. Porównam tylko, że z takim Hamiltonem w Mercedesie to pamiętam jedynie Malezję 2016 r., Austrię 2018 r. a z zepsutych strategii to Monako 2016 r. i Australię 2017 r. - można to policzyć na palcach jednej ręki. Nie dziwię się Vettelowi, że wkurzają go już te Grande Strategie, skoro ich największy rywal (poza świetnym bolidem) nie popełnia praktycznie żadnych błędów a słabsze Ferrari, które powinno zbierać każdą nadarzającą się okazję to jeszcze mu wszystko psuje.
Smutne, że gdy Lewis standardowo dojeżdża 1 do mety to prędkość Ferrari jest tak słaba, że taki Leclerc jara się, że w Wielkiej Brytanii dojechał 4.
Nie bronię Sebastiana, ale jego cierpliwość ma swoje granice i to naturalne, że przeradza się w frustrację wobec zespołu. Przecież wielu tutaj już wielokrotnie krytykowało Ferrari za strategie. Dużo już na tym stracili. Nie dziwię się, że Vettel ma dość. Jednak z drugiej strony jego forma niestety także nie jest rewelacyjna i trzeba to powiedzieć.
15. Jimbo_Clark
11. Xandi19
Z tymi kilkunastoma to trochę pocisnąłeś ;), ale z ogólnego rozrachunku w tej dyskusji, zgadzam się z @2 i @9.Jen
16. elin
@ 14. Michael Schumi
Myślę, że różnica w podejściu kibiców do Alonso i Vettela wynika głównie z tego, iż Fernando krytykował Ferrari, ale ze swojej strony nie popełniał większych błędów. Nawet jeżdżąc najgorszym bolidem, od siebie dawał wszystko i nie marnował żadnej okazji na jak najlepszy wynik na mecie. Dlatego w Jego przypadku krytyka zespołu była o tyle bardziej słuszna, iż tylko jedna strona z układu kierowca - team popełniała błędy i było to Ferrari.
Natomiast jeśli chodzi o Vettela, to błędów jest po równo. Zespół złą strategią psuje wynik zawodnika, ale on sam również nie dowozi punktów na które byłoby stać bolid Ferrari - oczywiście nie chodzi o tegoroczny, ale lata wcześniejsze, kiedy Sebastian mógł walczyć o tytuł, ale często sam marnował taką szansę. Vettel krytykuje zespół, ale swoich błędów już w większości nie dostrzega.
17. przesio
Vettel jest dobrym kierowcą tylko ma słabą psychikę. Gdy pojawia się presja, głowa nie wytrzymuje . Wielu ludzi mówi że wygrał dzięki bolidowi 4 mistrzostwa, może coś w tym jest. Tylko dlaczego Webber nie zdobył chodźby jednego tak jak zrobił to Niko Rosberg w walce z Hamiltonem ? Hmm...
Myślę że Sebastian jest jednym z lepszych kierowców , niepotrzebna jest jego krytyka bo czasem potrafi jeździć ( szkoda że tak rzadko ) . W tym wyścigu udowodnił że jest mocniejszy niż solidny średniak . Myślę że gdyby zabrakło Lewisa w Mercedesie to vettel byłby w stanie pokonać Bottasa, który ewidentnie nie ma jaj i robi to w Mercedesie co mu zespół każe.
Jeszcze tak z innej beczki , czytałem na pewnym forum wypociny że gdyby Kubica przyszedł do Ferrari za vettela to zrobiłby mistrza świata i odmienił oblicze Ferrari. Nie rozumiem niektórych ludzi którzy ślepo zachwycają się talentem Kubicy . Kiedyś był , przed wypadkiem. Doszedł wiek , nie dokonać sprawna ręka oraz długa przerwa od F1 . W porównaniu z Hamiltonem który ciągle się ścigał to Kubica tego doświadczenia i przestoju nie odrobi. Nie wiem też dlaczego nie próbuje się szkolić jakiegoś młodego Polaka który zdobędzie kiedyś mistrza świata. Czyżby Kubica był tak dobra reklama dla Orlenu że on nie próbuje promowac młodego kierowcy ? ...
I tak na koniec , nigdy nie pisałem tak długich komentarzy dlatego prosiłbym was kolegów by nie krytykować za mocno mojej opinii :)
18. przesio
" Nie do końca sprawna ręka* "
19. sliwa007
9. Jen
Jakoś nie przeszkadzały mu debilne strategie zespołu gdy był liderem w zespole. Nagle w tym sezonie po kilku latach w Ferrari i dziesiątkach zmarnowanych strategicznie wyścigów zaczął mieć z tym problem?
A może status w zespole go uwiera? No tak, jak się było liderem i psuli wyścigi Kimiemu, bo Sebastian potrzebował pomocy to dumnie bronił zespołu przed kamerami a jak teraz nie jest już priorytetem dla zespołu to nagle może sobie pozwolić na otwartą krytykę? Tak to działa?
To jest czysta hipokryzja i bufonada.
Jeszcze jakby sam sobą coś prezentował tak jak Alonso, to krytyka miałaby jakieś tam uzasadnienie, ale w tym przypadku Vettel jedzie trzeci beznadziejny sezon z rzędu, sam odstawił się na boczny tor i jeszcze ma problem z tym, że nie chcą już na niego stawiać?
11. Xandi19
Z tą ilością wyścigów to mocno przesadziłeś. Ferrari popsuło kilka wyścigów Vettelowi, ale ten zepsuł ich znacznie więcej. Zresztą nie oczekuj od zespołu, który w bezpośrednim tempie nie ma szans z rywalami, że strategicznie zawsze wszystko będzie ok, bo im słabszy ma się bolid tym więcej trzeba ryzykować strategią a wtedy o błędy nie trudno.
Co do Vettela i Alonso... no cóż, Vettel miał być właśnie tym lepszym z tej dwójki. Podobno Vettel robi dobrą atmosferę w zespole, jest świetnym graczem zespołowym, jak trzeba to się poświęci dla zespołu no i oczywiście nie sra do własnego gniazda a wszelkie problemy rozwiązuje za zamkniętymi drzwiami.
Jak jest naprawdę widzimy w tym sezonie, zresztą nie tylko w tym bo w poprzednich sezonach też miał problemy z lojalnością wobec zespołu.
Vettelowi pasuje podział na nr1 i nr2 w zespole, pod warunkiem, że to on jest liderem. Jeśli zespół ma inne zdanie na ten temat to rozwala wszystko od środka.
20. sliwa007
17. przesio
Webber nic nie wygrał bo mu nie pozwolili. Był słabszy, to fakt, ale gdyby zespół mu pozwolił to w 2010 byłby mistrzem tak jak Rosberg w 2016.
Uparli się na Vettela bo był bardziej przyszłościowy, bardziej medialny, pochodził z Niemiec itd.
Bodajże na 3 wyścigi przed końcem sezonu Webber był przed Vettelem i wszelka logika nakazywała wspierać tego pierwszego. Red Bull oczywiście postawił wszystko na Vettela i tylko nieudolność Ferrari ich ocaliła.
Później Webber zgasł na dobre, ale czy to był wynik jego słabszej formy czy celowe zagrywki Red Bulla na to pytanie już sam musisz sobie odpowiedzieć, ale jeśli chociaż trochę znasz mentalność Helmuta Marko to dojdziesz tylko do jednych wniosków. Webber nie mógł przeszkadzać Vettelowi a zespół przypominał sobie o nim tylko wtedy, gdy Vettel przedwcześnie kończył wyścig.
21. Ilona
Jestem przekonana, że żaden normalny zespół nie zachowywałby się w stosunku do swojego kierowcy tak jak Ferrari, ale to jest jakiś fenomen. Przykro się na to patrzy wiedząc, ile Seb dał od siebie żeby ten zespół budować. Jeśli ktoś "odwdzięcza się" w taki sposób to jest to najniższy możliwy poziom, wręcz powiedziałabym że Ferrari sięga dna. Nadal jestem w szoku, że Sebastian w tym wszystkim potrafi zachować anielską cierpliwość i że dalej tak bardzo się stara, choć widać, że miarka się już przebrała. Jeśli już nie zależy im nawet na punktach, byle by tylko go upokorzyć, to coś tutaj jest bardzo nie tak w psychice tych ludzi.
22. Kruk
@Ilona, Jen i Xandi. Juz przestancie z tym lamentem nad losem Vettela, bo to juz budzi politowanie.
Gdyby Ventyl mial jaja, to powiedzialby Inzynierowi przez radio: "Prosze przygotowac mi opony posrednie, albo twarde (w zaleznosci od etapu wyscigu), bo k..rwa zjezdzam na pitstop. Tylko nie wciskajcie mi kitu, ze mechanicy otrzymaliby zakaz ruszania dup z krzesel.
Niestety...Jak na dloni bylo widac, ze jeden glupek przed monitorami (inzynier wyscigowy), a drugi za kierownica i wyszla rozmowa glupiego z glupszym.
Tylko jest jedno "ale". Nie zrobil tego, bo przywalil juz focha na zespol, ktory opuszcza z koncem sezonu (albo jeszcze w trakcie). Sorry, ale strzelanie fochow nie jest domena mezczyzny, tylko kobiety.
Jezeli pojdzie do Racing Point, czy jak tam inaczej bedzie nazywala sie ta biznesowa szopka Lawrence'a, bedzie idealnym chlopcem do bicia.
23. Jen
@19 sliwa007
Ferrari zawsze słynęło ze swoich grande strategii, ale od tamtego sezonu to już powtarza się to co wyścig. W tym roku przechodzą juz samych siebie. Jak był Vettel z Raikonnenem to ten pierwszy przynajmniej walczył o tytuł. Czasem trzeba poświęcić kierowcę nr 2, aby kierowca nr 1 zdobył więcej punktów. Zobacz co od lat Mercedes robi z Bottasem. Tylko w tym przypadku większość ich za to chwali. Od dwóch sezonów Ferrari nie liczy się już w walce o tytuł. Ba, w tym roku to za bardzo nie liczą się w walce o podia. Dwa zdobyte przez Leclerc'a to bardziej zasluga sprzyjajacej sytuacji na torze niż zasługa całego zespołu. Vettel kiedyś bronił Ferrari ale widocznie przelała się już czara goryczy. Ich relacje psuły się od 2018r. Pewnie ma już dość genialnych grande strategii, które od tamtego sezonu ośmieszają cały zespół niemal co wyścig. Obecnie Vettel gra już dla siebie. Najprawdopodobniej przejdzie do nowego zespołu i chce się pokazać z jak najlepszej strony. Nic dziwnego, że ma już dość ekipy, która bardziej mu przeszkadza w wyścigach niż pomaga.
@sliwa007
Przed ostatnim wyścigiem w 2010r było bodajże trzech kierowców z szansami na tytuł: Alonso, Webber i Vettel. Ten ostatni miał z całej trójki najmniej punktów. Cały numer polegał na tym, że to Vettel wygrał kwalifikacje i ustawił się na PP. Na torze w Abu Dhabi miało to ogromne znaczenie. Na kogo więc miał stawiać zespół skoro obaj ich kierowcy mogli zdobyć tytuł? Mieli przytrzymać sztucznie Vettela na pit stopie czy kazać mu poczekać na poboczu bo Webber gdzieś jest tam z tyłu? W normalnym zespole w takich sytuacjach stawia się na tego z przodu. Ferrari samo się wyłożyło swoją grande strategią, to RBR na tym skorzystał. Takie są wyścigi. Pech jednych to szczęście dla drugich. Nikt nie bronił Webberowi wygrać kwalifikacji.
@22 Kruk
Nie wiem jak Ty oglądasz te wyścigi, ale na pit stop też trzeba wiedzieć kiedy zjechać. W innym wypadku można wylądować gorzej niż bez wizyty w boksie po nowe opony. Szczególnie na torze, gdzie ciężko się wyprzedza. Do tego osiągi bolidu Ferrari odstają od niektórych ekip nawet z środka stawki. To stratedzy i inżynierowie kontrolują wyścig od zewnatrz, kierowca ma za zadanie jechać, walczyć z rywalami i dobrze zarządzać ogumieniem. Nie jest od planowania strategii i decydowania kiedy zmieniać opony. Od tego jest cały sztab opłacanych ludzi. Wczoraj po awarii Leclerc'a wszyscy chyba poszli na piknik.
24. Xandi19
@Kruk
Taaa... Mógł jeszcze zestaw happy meal poprosić aby mu wrzucili do kokpitu. Kierowca mówi, że trzeba zjechać ale to zespół podejmuje decyzję. Jeśli jest szansa aby wyjechać przed 3, 4 bolidami ale trzeba zostać te 3, 4 okr więcej to co? Vettel na 2 pity nie zdobyłby punktów bo przecież on i LECLERC zostali podcięci przez Norrisa i Kvyata. Problem jest taki, że dostał softy i żadnej informacji czy ma je oszczędzać czy żyłować do felgi bo będzie kolejny pit.
Więc nie kumam gdzie był sens zjazdu skoro wyjechałby ok. 10 sek za Kvyatem na pozycji 12. Decyzje trzeba było podjąć na okr. 40-45. I też wcześniej inaczej wyglądałby stint. A zanim Vettel został spytany czy dojedzie do końca.
Okr. 49. Vettel poproszony o podkręcenie tempa. Strata do Pereza 11 sek. Okr. 54. Strata do Pereza to 6,5 sek. Okr. 55 Vettel poproszony o dojechanie na tych samych oponach do mety. Jak wrócę to spróbuje znaleźć przetłumaczoną notkę dotyczącą rozmowy z inżynierem. Powiem krótko. Grande żenada.
25. hubertusss
@sliwa007 odnoszę wrażenie, że ty ani nie rozumiesz słów Vettela tutaj przytoczonych ani nie zrozumiałeś wyścigu. On nikogo nie krytykuje opisuje jedynie wyścig. To na co stać w tym roku Ferrari każdy rozumie. I jemu dużo udało się z tego wyciągnąć w tym wyścigu. Kto na ile komu przeszkadzał w poprzednich sezonach w parze Vettel Ferrari to tez długa dyskusja. bo obie strony są tutaj mocno zasłużone.
26. Xandi19
@Jen
Wow. jestem pod wrażeniem, że w końcu ktoś dobrze zapamiętał ten wyścig z Abu Dhabi. Zespół praktycznie nikogo nie faworyzował. Wyścig sam się ułożył tak. Jedyne to było szybkie ściągniecie Webbera aby Webber przeskoczył już o dodatkowe 2 punkty. Dzięki temu obu ich wpakowali w tłok na torze a na SC opony zmienili już Pietrov i Rosberg. Potem jeszcze Kubica startujący na hardach nadciął całą ich trójkę. Nikt nie kazał Webberowi kwalifikować się z tyłu ani rozbijać się w Korei. Nikt nie kazał tracić punktów Alonso przez głupie błędy tak samo jak i Hamiltonowi. To samo Vettel. A Alonso potrzebował 4 miejsca więc wyprzedzenie Pietrova nic by nie dało w końcówce bo potem miał na drodze Rosberga a Kubica
27. Xandi19
wyjechał przed nimi ale to kwestia sporna kiedy Alonso uporałby się z Rosjaninem i by był przed Kubicą.
28. Moria
Tak Xandi19, tylko ty i Jen pamiętacie wszystkie wyścigi f1 ;)) i oczywiście pamiętacie tak aby to wasz Seba był najlepszy. Nie na próżno jesteście tutaj uważani za głównych fanatyków Vettela. Szkoda że tego już nie potraficie zauważyć ;)
29. Jen
@28 Moria
Ooo, jest i Moria:) po raz kolejny na merytoryczny komentarz, Twoja jedyna odpowiedź to jesteś fanatykiem Vettela. Zero konkretów, kontrargumentów.
30. Moria
Jen, jaki merytoryczny komentarz? U ciebie nie ma czegoś takiego. Jest tylko ślepe usprawiedliwienie i obrona Vettela w każdej sytuacji. Żadne konkrety do ciebie nie docierają. Wszystko co ktoś ci pisze przekręcasz żeby tylko było na korzyść Seby. I nie tylko ja to zauważam
31. Ilona
Moria, kultura wymaga, żeby zaimki osobowe odnoszące się do adresata pisać wielką literą, a Ciebie już nawet to przerasta. Jedyne na co Cię stać, to rzucanie ciągle tych samych pustych haseł i zaczepki tych samych osób, więc o czym tu dyskutować. ;)
32. Raptor202
Nie wiem co ten xandi teraz pisze, bo dawno go zablokowałem, ale kiedy jeszcze miałem okazję widzieć jego wpisy, to zawsze kojarzył mi się z tym gościem z tego mema.
watch?v=iRc7rbP4kQA (fan Ferrari w 0:43 w tym filmiku)
33. Kruk
O cholera... Samice zlapaly sie za wlosy i drapia sie.
Trzeba jeszcze poczekac, az emocje opadna.
34. Xandi19
@Moria
Pamiętać wyścig na swój sposób może każdy i często widzę, że swój sposób to dobre określenie. Po prostu na temat tamtego konkretnego wyścigu widziałem tyle płaczu jak to potraktowano Marka aby wygrał CrashKid, że scysje z kimś innym nie mają sensu skoro ktoś od razu wyjeżdża z takiego poziomu. No nic nie poradzę. Dużo osób jak nie praktycznie większość komentujących tutaj ma problem aby oceniać wyścigi i incydenty w nim związane. A jak zostało już wytknięte ZERO KONKRETÓW! Kolejna osoba. "Nie masz racji ale nie nie powiem o co chodzi i dlaczego tak uważam".
A kolega @Raptor202 to też taki cwaniak. Też biadoli jakieś dziwne rzeczy no ale często tak robią aby budować pozycję. Ewidentnie ma jakiś problem do Kubicy. Jakieś 3 tyg. temu wyjechał z tekstem jak to przedstawił sezon Kubicy w Formule 4. Człowiek tabelka. Ciula oglądał i ciula wie co się tam działo ale zobaczył jaki był ostateczny wynik i napisał opinię znawca jeden. Dyskwalifikacja totalna ale nie ignoruję. Nikogo nie ignoruję. Zawsze czytam bzdury innych i poprawiam dla tych co chcą mają olej w głowie.
35. Xandi19
Ten tekst nie ja opracowałem więc nie czepiać się mnie:
Vettel startuje przeciętnie, nie ma się później jak przebić i zostaje na początku drugiej dziesiątki. Przez kilka pierwszych okrążeń Vettel niemal cały czas dostaje informacje o stracie najpierw Ricciardo, a później Kvyata, która waha się w okolicach 1 sekundy. Na 4. okrążeniu jest chwalony za utrzymywanie opon w dobrym stanie.
Pierwsza prośba o oszczędzanie opon pojawi się na 7. okrążeniu, przy czym inżynier dodaje, że tylko wtedy, jeżeli Sebastian może to zrobić. Cały czas za Vettelem jest Kvyat i Niemiec stale jest informowany o stracie Rosjanina. Dwa okrążenia później jest proszony o oszczędzanie opon w zakręcie 9.
Na 12. okrążeniu inżynier prosi kierowcę Ferrari o ?Engine braking -1?. Vettel w tym okresie dostaje sporo poleceń zmiany ustawień lub rozważenia takich zmian. Na 16. jest to na przykład zmiana balansu hamulców na 0. Kółko później ponownie jest proszony o oszczędzanie opon. Niedługo potem pojawia się polecenie ?Engine 3? oraz prośba o lift off, a więc oszczędzanie opon.
Na 19. okrążeniu inżynier podaje tempo Charlesa Leclerca, podawane są mu straty innych kierowców i jest chwalony za tempo. Vettel i Leclerc są coraz bliżej siebie i Niemiec jest informowany o różnicy między nimi.
Na 26. okrążeniu następuje zmiana ustaień na ?Engine 1?.
Gdy inżynier na 27. okrążeniu powie: ?Rozważamy plan C?, Vettel odezwie się po raz pierwszy od startu: ?Nie ma mowy, żeby była to prawidłowa strategia. Pośrednie opony mają takie problemy jak w piątek. Potrzebuję dobrego tyłu.
Rozważamy plan c na 26 ?Nie sądzę żeby była to prawidłowa strategia, pośrednie mają takie problemy jak w piątek, potrzebuję tylnych opon)? ? mówi Vettel i po chwili dodaje: ?Jakie jest tempo tych, co zjechali??
Inżynier przedstawia Vettelowi czasy innych, ale dodaje, że nie są one miarodajne, bo wielu utknęło za tymi, którzy jeszcze nie zjeżdżali.
Na 30. okrążeniu Vettel prosi o zmianę ustawień przedniego skrzydła na pit-stopie. Po postoju pyta, widząc przed sobą Kvyata, czy ten już zjeżdżał do boksów i otrzymał potwierdzenie. Kierowca Ferrari ponownie zaczyna otrzymywać dużo komunikatów o tempie rywali wokół i stracie/przewadze nad innymi.
?Kiedy zamierzmy ich złapać tak jadąc?? ? pyta po kilku kółkach Vettel. ?3 okrążenia i ich złapiemy? ? mówi inżynier. Na 39. okrążeniu Vettel pyta o tempo Kvyata.
Dwa okrążenia później Vettel dopytuje, ile jeszcze ma jechać na tych oponach. Dostaje informację, że około 6-7 okrążeń. Na ? nomen omen ? 44 kółku, Vettel jest dublowany przez Hamiltona, a po chwili jest proszony o feedback dotyczący opon.
?Dajcie mi znać, czego oczekujecie ode mnie jeżeli chodzi o tempo? ? mówi Vettel, gdy dostaje polecenie zmiany ustawień ?Engine 1?. ?1:23,8 przez 3 okrążenia, brake balance +2, daj wszystko co masz? ? odpowiada inżynier.
Na 49 okrążeniu inżynier prosi o informację o oponach i powtarza, że Vettel nie musi ich oszczędzać.
Okrążenie później Vettel słyszy komunikat: ?Co myślisz o jechaniu na tych oponach do mety?? Wówczas denerwuje się.
Gdy dostaje informację, że 15, mówi: ?Spróbujmy, nie mamy nic do stracenia? ? odpowiada.
Gdy jest informowany o przewadze nad Strollem, mówi: ?Dawajcie mi znać, nie powinniśmy tracić czasu z ludźmi, których nie możemy powstrzymać?. Vettel otrzymuje sporo poleceń zmiany ustawień, otrzymuje też informacje o tych, którzy są za nim ? najpierw Strollu, potem Sainzu, a następnie Albonie. Ten ostatni nie zdoła wyprzedzić Vettela. W międzyczasie Sebastian wciąż dostaje informacje o zmianach ustawień, ale sam nie odzywa się już do końca rywalizacji.
?7. miejsce, dobra robota, ładne zarządzanie? ? mówi inżynier.
?Nic, absolutnie nic nie zostało z tych opon. Ile okrążeń na nich przejechaliśmy?? ? dopytuje Vettel po mecie. ?37?. ?Uff?. ?Dziękujemy? ? mówi inżynier przypominając o procedurze końca jazdy. ?Dzięki? ? odpowiada Vettel.
Muszę przyznać, że to był jeden z najaktywniejszych inżynierów wyścigowych, z którymi jechałem tworząc dla Was ?stenogramy?.
36. Kruk
Emocje nie opadaja, samica dalej w natarciu.
37. Hawaii Hawajski
Szkoda Lec. Była szansa na dobre punkty. Ale za to Vett pojechał bardzo dobry wyścig mimo grande strategii-żenady. Tak jak lubię Ferrari tak nie podoba mi się co robią gdy zawodnik nie wygrywa wyścigów. Jeśli wygrywasz to jest super ,ale jak robisz błędy takie jak czasami Vett to wywalamy cię i samemu bądź swoim własnym strategiem, inżynierem i tak dalej.
38. Kruk
@23 Jen.
"Nie wiem jak Ty oglądasz te wyścigi, ale na pit stop też trzeba wiedzieć kiedy zjechać".
Wyscigi ogladam normalnie, czyli dwoma oczami. No oczywiscie, ze trzeba wiedziec kiedy zjechac-dlatego napisalem wyraznie: Jeden glupek siedzial przed monitorami, a drugi za kierownica.
Jesli chodzi o @Xandi, to szkoda klawiatury, bo faktycznie Jemu i Vettelowi naleza sie zestawy Happy Meal-prawdziwym jedzeniem zachlysna sie, a normalne zabawki zrobia im krzywde.
39. Xandi19
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD. Płaczę ze śmiechu a nie płaciłem za ten występ grosza. A podobno ja coś brałem. Dobre, dobre @Kruk.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz