Ferrari i Renault składają apelacje, a McLaren i Williams wycofują się
Do dzisiejszego poranka można było odwoływać się od decyzji FIA w sprawie kopiowania przez Racing Point od Mercedesa kanałów chłodzących hamulce. Ostatecznie z grupy czworga zespołów, które pierwotnie zapowiadały złożenie apelacji, swoje zdanie utrzymało tylko Ferrari i Renault.W miniony piątek FIA uznała protest Renault i ukarała Racing Point odjęciem 15 punktów z klasyfikacji generalnej konstruktorów oraz 400 tysiącami euro. Taki werdykt automatycznie wywołał w padoku Formuły 1 niemałe poruszenie, a kilka zespołów zapowiadało odwołanie.
Wygląda jednak na to, że Toto Wolff okazał się skutecznym mediatorem i przekonał ekipy związane z Mercedesem do odpuszczenia dalszych działań w tej sprawie. McLaren, który od przyszłego sezonu będzie zaopatrywany silnikiem niemieckiej marki już wczoraj wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że werdykt jest mimo wszystko "zadowalający".
"McLaren Racing zdecydował się nie odwoływać od decyzji sędziów FIA w związku z protestem Renault przeciwko Racing Point. Zespół z zadowoleniem przyjmuje decyzje i ustalenia sędziów w tej sprawie", czytamy w komunikacie brytyjskiego zespołu.
"Ponadto McLaren Racing z zadowoleniem przyjmuje fakt, że FIA będzie dalej usprawniać przepisy sportowe i techniczne mające na celu ochronę Formuły 1 jako sportu, w którym zespoły są wyraźnymi konstruktorami swoich samochodów."
"Biorąc pod uwagę powyższe oraz szerokie spojrzenie na wszystkie czynniki, McLaren Racing nie będzie kontynuował apelacji w tym przypadku, ale respektuje decyzje Ferrari oraz Renault i z uwagą będzie śledzić to postępowanie."
Na podobny w tył zwrot zdecydowała się ekipa Williamsa, która od 2014 roku jest zaopatrywana w jednostki napędowe Mercedesa. Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu Claire Williams mówiła, że jej zespół "zawsze był bardzo klarowny co do tego, co uważa za prawdziwe i tradycyjne DNA tego sportu". Dziś natomiast jeszcze przed południem Williams wydał w oświadczenie, w którym zapewnia, że zmiana przepisów w sezonie 2021 skutecznie będzie zapobiegać takim projektom jak tegoroczne Racing Point.
"Po dokładnym zastanowieniu, Williams zdecydował się nie podejmować oficjalnej apelacji. Wierzymy, że nasze największe obawy obawy związane z fundamentalnym DNA Formuły 1 zostaną zaspokojone przez decyzję FIA o zakazie kopiowania części samochodów od 2021 roku."
komentarze
1. greyhow
Jakoś mnie nie dziwi, że wycofali się akurat klienci Mercedesa.
2. sliwa007
Zastanawiałem się niedawno jak to możliwe, że zespoły powiązane z Mercedesem wypowiadają im w pewnym sensie wojnę. A tu proszę, wszystko wróciło do normy, Wolff ustawił ich w szeregu... a nie przepraszam okazał się "skutecznym mediatorem".
Na placu boju zostało Ferrari, które w dalszym ciągu śmierdzi tają ugodą z FIA oraz Renault, które nie ma siły przebicia i FIA dość szybko się z nimi upora. Przekręt dekady będzie przyklepany śmiesznie małym kosztem a cyrk F1 pojedzie dalej.
3. Del_Piero
"Albo wycofacie apelację, albo zabieramy wam silniki". Oj przydałby się jeszcze jeden lub dwóch dostawców, żeby osłabić wpływy Mercedesa.
4. magic942
Dlaczego do apelacji nie przystępuje Alfa i Haas? Wiadomo, że są pionkami Ferrari ale jednak lepiej by to wyglądało gdyby to 4 a nie 2 zespoły domagały się sprawiedliwości
5. B_O_N_K
Haas sam bierze wszystko co się da od Ferrari ;)
6. Kruk
Smiech na sali!!! Oby Francuzom udala sie kolaboracja z Wlochami.
7. Xandi19
Jestem zmieszany. Czerwoni co dopiero dostali ułaskawienie i nie musieli oddawać pieniędzy za 2 miejsce a wchodzą na pewniaka. Kibicuję Renault w tym sezonie najbardziej i dobrze, że walczą o swoje ale nie chce aby projekt Astona padł. Zobaczymy co zrobią w 2022 roku kiedy to Merc najpierw zbuduje dla siebie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz