Wolff przyznaje, że dziwią go plany zespołu Ferrari
Toto Wolff nie ukrywa, że dziwią go plany ekipy Ferrari, która już teraz otwarcie przyznaje, że chce spisać na straty sezon 2020 oraz 2021, aby dobrze przygotować się do sezonu 2022.Zespół Ferrari po głośnej aferze silnikowej z zeszłego roku i uderzeniu koronawirusa znalazł się w bardzo ciężkiej sytuacji, bez możliwości poświęcenia dużych środków na rozwiązanie problemów technicznych czy to po stronie silnika, czy podwozia.
Uzgodnione na skutek pandemii przepisy sprawiają, że w przyszłym roku zespoły z grubsza będą dysponowały takimi samymi bolidami co w bieżącym sezonie.
Na padoku pojawia się wiele opinii na ten temat, ale Gunther Steiner, szef Haasa, który kupuje dużo części od Ferrari nie dziwi się komentarzom udzielonym ostatnio przez Johna Elkanna.
"Jestem świadomy sytuacji w jakiej się znaleźliśmy i widzę co oni robią w sytuacji w jakiej się znaleźli. Nie dziwią mnie więc komentarze ze strony Pana Elkanna" mówił. "Na pewno nigdy nie jest przyjemnie słyszeć, że będzie ciężko, ale jeżeli od początku się to przyznaje, zaczynasz pracować ciężej, aby poprawić tę sytuację."
Carlos Sainz, który w przyszłym roku ma dołączyć do Ferrari zamiast Sebastiana Vettela uważa, że komentarz Elkanna był "zdroworozsądkowy".
Charles Leclerc, który także posiada długoterminowy kontrakt ze stajnią z Maranello, w wywiadzie dla La Gazzetto dello Sport mówił: "Nie jestem tym sfrustrowany. Musimy być szczerzy. Wiemy, że musimy ciężko pracować i nie sądzę, aby wskazywanie palcem poszczególnych rzeczy było obecnie właściwe. To ciężki okres, ale jesteśmy zmotywowani, aby powrócić do poziomu jakiego sobie życzymy."
Z kolei Toto Wolff z Mercedesa zapytany o słowa prezesa Ferrari, wydawał się zdziwiony taką postawą: "Widziałem te komentarze, ale ciężko mi je oceniać."
"Czy to możliwe, aby spisać na straty dwa sezony za jednym razem, aby przygotować się na sezon 2022? Otrzymaliśmy pozwolenie, aby rozwijać nowe auto dopiero w styczniu przyszłego roku, co oznacza, że spisanie bieżącego sezonu na straty nie da ci żadnej przewagi."
"To nie moja sprawa, aby komentować plany Ferrari" kwitował Wolff.
komentarze
1. TomPo
Drogi Toto, Ferrari to stan umyslu, nie staraj sie tego zrozumiec xD
2. hubos21
Myślałem, że on jest mądrzejszy
3. Skoczek130
A co im po bolidach na sezon 2020 i 2021, jak w 2022 roku koncepcja zupełnie się zmieni? Przede wszystkim jednak muszą rozwiązać problem mocy jednostki napędowej... bo po usunięciu tego, co łamało przepisy, znacznie ich osłabiło.
4. cccx
Chyba wszystkich dziwią, te plany Ferrari. Miejmy nadzieję, że chociaż Red Bull się nie podda, bo tak to z góry już można by dać kolejne 2 tytuły mistrza Hamiltonowi (choć tak czy siak i tak pewnie je zdobędzie).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz