Vettel: na pierwszym okrążeniu musiałem przepuszczać bolidy
Wyścig w USA nie zakończył się pomyślnie dla ekipy Ferrari. Sebastian Vettel po awarii zawieszenia w ogóle nie dojechał do mety, a Charles Leclerc finiszował dopiero na czwartym miejscu."To był naprawdę trudny wyścig, zwłaszcza podczas pierwszego przejazdu, gdzie przednie opony nie były zbyt dobre. Ciężko było znaleźć przyczepność. Musimy przyjrzeć się czemu tak się stało. Pozostałe dwa przejazdy były lepsze, ale nie wystarczająco dobre. Nasi rywale byli po prostu zbyt szybcy, więc dzisiaj miałem raczej samotny wyścig. Szkoda, że zespół nie ukończył wyścigu obydwoma autami. Gratulacje dla Lewisa za zdobycie tytułu. To świetny mistrz i zasługuje na to."
Sebastian Vettel, DNF
"Jestem bardzo rozczarowany, że musiałem się wycofać, gdyż liczyłem na dobry wyścig. Na pierwszym okrążeniu miałem bardzo słabą przyczepność i musiałem przepuścić wiele bolidów. Miałem problem ze zmuszeniem auta do pracy, zwłaszcza w prawych zakrętach. Być może już wtedy było coś uszkodzone. Po siedmiu okrążeniach zawieszenie pękło na wyboju w ósmym zakręcie. Nie zrobiłem niczego inaczej niż na wcześniejszych okrążeniach w trakcie weekendu. Uważam, że dzisiaj mieliśmy potencjał na podium, więc szkoda. Na koniec chciałbym pogratulować Lewisowi za jego cudowne osiągnięcie."
komentarze
1. obiektywny2019
Z tym podium to VET poniosło....W najlepszym wypadku mógłby być przed LEC.
2. sliwa007
Słaba jazda Vettela i awaria zawieszenia być może mają coś wspólnego, ale bardziej prawdopodobne jest, że oba bolidy Ferrari po prostu nie miały tutaj tempa a zwłaszcza Vettel.
Forma drastycznie spadła, jest kilka rozwiązań tego problemu. Być może po prostu trafił się gorszy weekend w co wątpię, być może FIA swoją dyrektywą coś namieszała w co również wątpię.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Ferrari skręciło silniki wykorzystując do tego okazję i udają, że faktycznie DT FIA ich do tego zmusiła. W ten sposób liczą na to, że uda im się odwrócić od siebie uwagę konkurencji a silniki odkręcą ponownie w następnym sezonie.
Szachy na całego.
3. TomPo
@2
Mam podobne wrazenie. Zrobilo sie zbyt wielkie zamieszanie dookola ich jednostek.
W tym sezonie juz i tak o nic nie walcza, wiec wywalili rozwiazanie do szuflady i wroca z nim w przyszlym roku. Teraz nie ma po co ryzykowac.
Z tym podium Vet to bym nie przesadzal, Merce i Max bylyby raczej poza zasiegiem.
Plus dla Vet za to, ze po wyscigu przyszedl do pokoju i pogratulowal Lewisowi.
4. Jimbo_Clark
O ile pamiętam, Ferrari motało się z zawieszeniem jeszcze przed sezonem i problem ciągnął się dość długo (maj/czerwiec?). Stawiałem na Merca jako pewniaka i miałem słuszne podejrzenia, że Rbr będzie drugą siłą, już na początku P1, gdy okazało się, że nawierzchnia toru da w kość zawiasom.
5. XandrasPL
Stawiam, że Vettel bez problemów byłby przed Leclerc'iem ale tylko przed nim i 4 pozycja byłaby maxem przy problemach Albona. Leclerc jechał słabo i to na tyle, że Vettel też nie ugrałby nic z przodu.
Widziałem, że Ricciardo przed zjazdem Leclerca był za nim ok. 3 sekundy już. I wtedy ściągnęli młodego na box. Leclerc na 1 stincie stracił ok. 35 sekund a na drugim już ok. 15 sekund. Potem jeszcze zjechał po nowe softy. Wykręcił najlepszy czas i jego tempo spadło. Zrobił jedno okr. 36,1 a potem jechał 38,5 i jechał wolniej od pierwszej trójki. Na ostatnich 5 okr. odrobił 4 sekundy ale to bez znaczenia.
6. hubos21
LEC już drugi wyścig jedzie słabo
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz