Verstappen wyjaśnił, dlaczego Red Bull nie pokrył pit stopu Hamiltona
Max Verstappen musiał zadowolić się drugim miejscem w GP Węgier. Lewis Hamilton dzięki lepszej strategii odniósł kolejne zwycięstwo.Wykorzystał je Mercedes, który na Hungaroringu, czyli obiekcie niesprzyjającym wyprzedzaniu, miał dużo tempa. Hamilton nie mógł jednak przebić się na prowadzenie na tej samej mieszance.
Na Węgrzech cała operacja zjazdu i zmiany opon to około 20 sekund straty. Lewis wyjechał mniej więcej tyle za Maxem, ale już w drugim sektorze okrążenia wyjazdowego urwał rywalowi sporo czasu. Wtedy jasne stało się, że ściągnięcie lidera oznacza utratę prowadzenia i padnięcie ofiarą podcięcia.
"To nie miałoby sensu, bo i tak byłbym za nim. Wtedy wyścig i tak byłby przegrany. Jedyną opcją było kontynuowanie. Traciłem opony, próbując utrzymać tempo Lewisa i dystans sekundy, ale to było niemożliwe" tłumaczył Holender na konferencji prasowej.
"Dla mnie to nie było wielkie rozczarowanie, gdy mnie wyprzedził, to normalna sytuacja. Musimy być realistyczni - on był bardzo szybki. Ja miałem więcej problemów z przyczepnością. Mógł naciskać. Jasne, gdy jest się na 2. miejscu, można zaryzykować pit stop, ale dla mnie zawsze chodziło o pokrycie go i utrzymanie się. W najgorszym scenariuszu Lewis byłby 2., w najlepszym wyprzedziłby mnie."
"Gdybyśmy wszyscy zostali na strategii z jednym zjazdem, raczej utrzymałbym go za sobą. Gdy założył średnie opony, było bardzo trudno."
W ostatnim czasie Byki miały lepsze tempo w wyścigu niż w kwalifikacjach i dwukrotnie wygrały w niedzielę. Wczoraj Verstappen zdobył swoje pierwsze pole position, ale dziś nie był w stanie przełożyć go na zwycięstwo. Według 21-latka, sytuacja się nie odwróciła, a Mercedes nadal jest najlepszy, gdy tylko nie ograniczają go warunki.
"Widać, ile mają przewagi, gdy naciskają. Lewis był mocny. Nadal ma dominujący samochód. W niektórych miejscach mieli problemy, nie mogli naciskać w Austrii. Na Hockenheim były trudne warunki, więc nie jechało się na prawdziwym limicie. Dziś było praktycznie pełnym gazem i zobaczyliśmy, na co ich stać."
komentarze
1. ekwador15
bo to jest mieszanka najlepsza w F1, rewelacyjny kierowca i rewelacyjny bolid i dobrze pracujący zespół. Dlatego Merc tak dominuje i bedzie dominował. Ferrari kiedy ma tempo i były takie weekendy, to kierowcy zawodzili. teraz zmagaja sie z koncepcją swojego auta. od zawsze w motorsporcie chodzi o docisk, o przyczepnosc bo od zawsze panuje stara zasada, czasy okrazen robi sie w zakretach. ferrari notujac dobre predkosci maks juz w poprzednim roku, postawili w 2019 na jeszcze wieksze predkosci maksymalne bo liczyli ze beda im opony wynagradzac braki w docisku. Bez Hamiltona merc nie byłby az tak dominujacy, oczywiscie wiekszoc wyscigow wygrywailby i inni kierowcy w tym aucie, ale byly i sa takie weekendy gdzie Lewis robi roznice.
2. XandrasPL
No właśnie. Hamilton tracił 1,4 przed pitem i pojechał na nowych gumach genialnie 2 i 3 sektor aby w wypadku pitu Maxa być przed nim a nikt nie wie jak dobrze by poszedłby ten box. Wiadomo RedBull ale pod presją mechanicy wiedzący, że musi być szybko a nie może być to co innego.
REDBULL nie spartolił strategii. Nie mogli nic zrobić. Merc mógł zrobić co chciał. Mógł Max zjechać to Lewis by został do końca. RedBull o tym wiedział i to Merc decydował. Wygrali. Brawo Lewis.
3. giovanni paolo
1. a potem płacz, że jak czterokrotny mistrz świata śmie przegrywać będąc gorszym kierowcą i w gorszym bolidzie
4. LuckyFindet
@2 Była jeszcze opcja by wcześniej zjechać po miękkie opony. Jakby się to skończyło? Nie wiadomo. Ale patrząc na ostatnie okrążenia, Verstappen był w stanie na miękkich dużo szybciej jechać. Chociaż biorąc pod uwagę zużycie, raczej i tak by nie dał rady wyprzedzić Hamiltona.
5. hubos21
@1
Wczoraj pisałeś znowu te głupoty i dzisiaj znowu i ostatnio jeszcze, skoro czasy okrążeń robi się w zakrętach i chodzi o docisk to czemu RBR z mocnym aero i mająć najlepszą przyczepność mechaniczną bez mocnego silnika nie mógł konkurować z Mercedesem i Ferrari?
6. Bosniak
@1. ekwador15
No właśnie jak też się pytam co ty bredzisz? Bo jeżeli RBR od lat ma najlepszy docisk mechaniczny i aerodynamiczny to dlaczego 6 lat nie ma tytułu, tylko mercedes z najlepszym silnikiem i poukładanym zespołem? Wsadz silnik merca albo ferrari do redbula to na każdym torze będzie taka różnica jak na Węgrzech między mercem a ferrari, albo większa.
7. Kruk
@5 i @6. Gosc @1 dobrze pisze.
NIestety docisk musi byc wspomagany moca silnika. Na chwile obecna, silnik Hondy ma deficyt w porownaniu do Merca.
Jezeli Honda osiagnie moc rowna silnikowi Mercedesa, to wtedy bedziemy mogli porownywac pakiety areo.
Takze takie bajki, ze RBR ma najlesze areo albo Mclaren mial w sezonie 2017r- Mozna sobie wlozyc w tylek.
8. TomPo
@7
Nie do konca.
Wystarczy popatrzec na jakich torach RBR jest w stanie walczyc, by dojsc do oczywistego wniosku, ze tam aero oraz zawieszenie robi roznice.
Na takiej Monzie to RBR raczej istnial nie bedzie.
9. Kruk
@TomPo. To nie jest walka RBR, to jest pozwolenie ze strony Mercedesa aby przeciwnik na chwile wstal z kolan. Nie bierzesz pod uwage tego, ze Mercdes ma ogromna przewage technologiczna? Moze sobie pozwolic na chwile odpoczynku i powtorze jeszcze raz-moze "handlowac" pierwszym miejscem.
10. TomPo
@9
Teoria spiskowa wyssana z palca.
Skoro tak, to dlaczego Bot jest tak z tylu?
Skoro tak, to dlaczego swoj tak wazny wyscig w Niemczech skopali?
Skoro tak, to dlaczego przegrali Austrie?
Tak myslisz ze to wszystko ustawione pod publiczke, bo tak na prawde to na wstecznym wszystkich objezdzaja? Ze normalnie to maja 10s przewagi na kolku nad innymi tylko sie bawia?
Ech... teoria spiskowa #1465
11. Kruk
@TomPo.
Zadna teoria spiskowa, Mercedes ma dobry pakiet areo i silnik na miare F1. Ferrari i RBR maja silniki GP2. Ten sezon juz jest pozamiatany, zobaczymy co Honda pokaze w nastepnym.
Oczywiscie na Ferrari nie ma co liczyc, Mclaren tez cudow nie zdziala na silnikach Reni.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz