Hamilton: spisuję się dość przeciętnie w tym roku
Pięciokrotny mistrz świata uważa, że stać go na jeszcze więcej, mimo tego, że obecnie prowadzi w klasyfikacji kierowców.Po GP Monako przewaga Brytyjczyka wzrosła i Bottas będzie musiał wziąć się do roboty, jeśli nie chce stracić kontaktu z urzędującym mistrzem, który przyzwyczaił kibiców do poprawiania swojej formy w drugiej części sezonu.
Lewis przyznał, że obecnie nie jeździ na sto procent swoich możliwości i liczy na to, że znów uda mu się przyspieszyć.
"Definitywnie czuję, że spisuję się dość przeciętnie w tym roku. Może trochę powyżej średniej, ale ogólnie byłem przeciętny w pierwszych sześciu wyścigach. Czuję, że stałem się tak dobry jak tylko mogę, przyjechałem przygotowany najlepiej jak się da. Jeśli jednak chodzi o wykorzystanie prawdziwego potencjału bolidu, miałem z tym trochę problemów."
"Myślę, że jest podobnie do poprzednich sezonów, ale z pewnością poprawię się jak będę miał większą wiedzę w trakcie sezonu. Szczególnie przy tych oponach, które mają jeszcze mniejsze okno pracy. Oczekuję, że będzie lepiej, z innymi zresztą także. Mam nadzieję, że w pewnym momencie poradzę sobie z problemami i wrócę do formy, którą mam w sobie. Nie umiem powiedzieć czy będzie to następny wyścig, czy za dziesięć rund, ale jestem skupiony na poprawianiu się."
W sezonach 2017 zwyżka formy miała miejsce po wakacjach, a w zeszłym roku zaczęła się jeszcze przed nimi. W połączeniu z błędami głównego rywala, Sebastiana Vettela i Ferrari, powodowała, iż walka o tytuł nie trwała aż do wyścigu w Abu Zabi.
komentarze
1. TomPo
Mozna i jezdzic przecietnie, jesli rywal sam sie potyka o wlasne nogi co chwile ;)
a BOT... coz... w Monaco znowu wrocil stary "dobry" bezjajeczny Bot, ktory wiozl sie za Vet, ktory to wiozl sie za Maxem - tam nawet nie podjeto zadnej proby wywierania nacisku. A jak na kogo, ale na Vet to by mozna bylo ponaciskac i wielce prawdopodobne, ze popelnil by blad.
ALe nie... ot, dojechac do mety i utrzymac mniej niz 5s straty.
W ten sposob i z takim podejsciem, to sie z Lewisem nie da wygrac - ROS cos o tym wie.
Tak wiec... Bot i Ferrari - do roboty! bo przecietnie jezdzacy Lewis, wygra te tytuly dla siebie i Merca w polowie sezonu.
2. sliwa007
1. TomPo
Monaco można rozgrzeszyć. Zarówno Bottas jak i Vettel nie mieli praktycznie żadnych szans by awansować po walce na torze. Taki tor, takie bolidy.
Paradoksalnie Vettel miał większe szanse na zwycięstwo jadąc zachowawczo niż atakując. Dlaczego? To proste, nie przeszkadzał Verstappenowi a ten mógł się skupić na walce z Hamiltonem. Walka na tym torze bardzo często prowadzi do kolizji, zwłaszcza jeśli mówimy o Verstappenie. Wtedy Vettel mógłby wyjść na prowadzenie nie wdając się w walkę.
Plan prawie się udał, gdyby to był Verstappen z zeszłego roku to prawdopodobnie skończyłby wyścig z Hamiltonem na bandzie a Vettel zostałby liderem.
Verstappen jechał agresywny wyścig i co z tego wyszło? Dostał karę a chwilę póżniej niemal wykluczył się z wyścigu. Skończył niżej niż startował i przegrał z Vettelem, który bolid miał raczej słabszy.
Warto było kozaczyć?
3. TomPo
@2
zabraklo mi jednak wywierania presji.
Bot jechal w takiej odleglosci od Vet jak Vet od Maxa.
O ile Vet rozumiem (uwazam podobnie jak Ty) i do tego stres, ze jakby nie ukonczyl to fala zalalaby "internety", tak Bot juz nie rogrzesze.
Jesli chce walczyc z Lewisem to musi sie starac.
Nie mial probowac wyprzedzac za wszelka cene, ale siedzenie na tylnej osi Vet, tak by prowokowac Go do zrobienia bledu, byloby jak najbardziej na miejscu, szczegolnie ze Vet nie lubi presji i mogly popelnic blad.
Po prostu Bot (fakt, ze po bledzie zespolu) pogodzil sie z 3 miejscem - tak sie nie da wygrac z Lewisem.
Gdzie ten Bot, ktory chcial walczyc jak lew o dodatkowy punkt za fastest lap ?
4. Woa-VooDoo
Zaczynają się gierki psychologiczne.
5. sismondi
@1 Rosberg miał tylko szczęście ze Lewis miał awarie i zepsuli mu Monaco bo żaden z niebo Miszcz.....
6. Raptor202
@3 Ewentualna próba ataku mogła skończyć się tak, jak manewr Leclerca na Hulku, albo Verstappena na Hamiltonie. Bottas miał tu więcej do stracenia niż do zyskania, bo zyskałby może 3 punkty (Verstappena i tak by nie połknął, nie wierzę w to), a stracić mógł 15. Teraz traci 17 oczek do Hamiltona, może i nie tak mało, ale ciągle do odrobienia w przeciągu 1-3 wyścigów, a teraz nadchodzą wyścigi, w których Valtteri może namieszać. W Montrealu i na Red Bull Ringu zawsze był mocny.
7. sliwa007
3. TomPo
Bottas to Bottas, zapuścił brodę, może trochę groźniej wygląda, ale na torze groźniejszy nie będzie. Ja tam w wielką przemianę nie wierzę.
Natomiast w Monaco zrobił tyle ile mógł. To jest taki tor, że główna walka jest w sobotę, ewentualnie na starcie. Później trzeba kalkulować, bo ryzyko awansu jest takie samo jak ryzyko kolizji.
Bottas głupi nie jest, dowiózł duże punkty dla siebie i zespołu a strata w klasyfikacji dużo nie wzrosła.
Mercedes ma sporą przewagę, jest duże prawdopodobieństwo, że sprawę tytułu rozstrzygną wewnętrznie i Bottas o tym wie. Na odrabianie strat są lepsze tory.
8. TomPo
@6,7
dlatego caly czas pisze, ze nie oczekiwalem prob wyprzedzania.
Oczekiwalem siedzenia na tylne osi Vet, wywierania na niego presji (psychicznej) i czekania na blad.
Gdzie jak gdzie, ale w Monaco latwo o blad, i kto jak kto, ale Vet presji ze ktos mu siedzi na skrzyni biegow nie lubi.
W sumie dobrze, ze Merc zrobil ten blad, bo inaczej byloby jeszcze nudniej i kolejny dublet.
No nic... dowiozl punkty, zobaczymy co bedzie dalej.
9. RoyalFlesh F1
5. sismondi
Zapomniałeś dodać, że HAM zajechał silnik. ROS był wolniejszy na torze, ale w tamtym sezonie jego cały pakiet był szybszy, chodzi o wszystkie detale, praca, szybkość, zaangażowanie był szybszy. Czy Ci się to podoba czy nie był szybszy. Więc zasługiwał na tytuł. Zaczął mocno sezon i utrzymał wysoki poziom do końca. Pojechał ryzykownie końcówkę sezonu, ale wygrał i to się liczy. Ham mógł sobie nie bimbać początku sezonu.
10. sismondi
@9 jakoś do tej pory nie zajechał żadnego silnika ani skrzyni po prostu miał pecha i dlatego Rosberg miał mistrza wnerwia mnie że teraz łazi po padoku i opowiada jaki to nie miszcz jak Lewisa ograł..........powtarzam żeby nie problemy Lewisa to by był ......
11. FanHamilton
Jakby Rosberg był Ferrari To Hamilton miałby nadal 3 tytuły, nie 5..
12. Raptor202
@10 Mógł nie wjeżdżać w Rosberga w Hiszpanii, tylko go wyprzedzić, to byłby mistrzem. Zresztą wielkie halo o jedną awarię. Proponuję sobie ogarnąć sezon 1958. Ewentualnie 2005.
13. sismondi
Nie ma co się denerwować Rosberg mistrz z przypadku i tyle......
14. KowalAMG
Hamilton jeździ systematycznie a to jest podstawa sukcesu a gdy tylko trzeba przycisnąć robi to z pełną mocą oby tak dalej i zrównał się tytułami z Schumacherem . Co do Rosberga to taki mistrz ,że uciekł po mistrzostwie bo bał się dostać baty od Hamiltona w następnym sezonie i bał się nowych przepisów ,także taki mistrz jak ze mnie zegarmistrz hahaha
W dodatku wiemy co było czynnikiem ,który był decydujący tej wygranej (Awaria Lewisa) . Vettell Raikonem czy Alonso by nie odpuścili takiej okazji by walczyć o następne tytuły dlatego dla mnie są honorowymi mistrzami ,którzy walczą do końca . Alonso odszedł bo widział ,że niema sensu dalej się poniżać ale próbuje gdzie indziej ma to we krwi ale mając taki statek jak Mercedes wyciągnąłby z niego 110% jak robi to Lewis .
15. Frytek
Mistrz to mistrz. Liczy się efekt końcowy. Bottas też mógłby być takim "bylejakim" mistrzem jak Rosberg, a nie jest. Nico wykorzystał błędy i pecha Lewisa i jest Mistrzem na wieki. Bottas dopiero teraz wziął się do roboty ale niestety już chyba za późno bo Ham więcej forów już mu nie da, bardzo w to wątpię.
16. sliwa007
Rosberg to taki mistrz na papierowych nogach. Tytuł zachowa na wieki, ale zawsze będzie jakieś "ale".
U mnie stracił wartość tym to co zrobił później. Uciekł przed Hamiltonem i walką. Dla mnie po prostu stchórzył, bo wiedział, że drugi raz tyle szczęścia nie będzie.
Hamilton tytuły zdobywa na względnym luzie, to czysty talent.
17. Frytek
@16
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym (Ale z podkulonym ogonem)
18. Bosniak
@17
chyba ze wstydem i tchórzostwem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz