Russell zadowolony, Kubica narzeka na decyzje Williamsa
Robert Kubica w Monako miał szansę w końcu okazać się szybszym kierowcą Williamsa na mecie wyścigu, jednak ekipa z niewyjaśnionych przyczyn zdecydowała się wybrać lepszą strategię dla George'a Russella, który mimo iż jechał za Robertem Kubicą zjechał do boksów podczas neutralizacji, otrzymując w zasadzie darmową zmianę opon. Polakowi nie sprzyjało dzisiaj szczęście, gdyż w zakręcie Rascasse został uderzony przez Antonio Giovinazziego, co sprawiło, że ten wyścig zakończył jedynie przed Włochem."To był bardzo przyjemny wyścig. Sam naciskałem siebie do granic możliwości. Nasze tempo było bardzo mocne. Złapałem rytm a mój inżynier przez radio mówił mi, że jadę tempem liderów. Pokonaliśmy kilka dobrych okrążeń i jestem zadowolony ze swoich osiągów."
Robert Kubica, P18
"To było dość długie Grand Prix. Zarządzaliśmy ogumieniem, ale miałem pecha podczas wyścigu. Takie jest Monako. Wyścig rozpoczął się całkiem dobrze. Gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, sądziłem, że powinienem zjechać do boksów, ale tak się nie stało. Giovinazzi uderzył mnie w Rascasse i straciłem tam sporo czasu, ale tak to już jest."
komentarze
1. antonioroberto7
Oh jechał tempem lidera, powoli dzordz zaczyna majaczyć.
2. Jacko
To się powtórzę:
"Kubica trochę sam swoim zachowaniem doprowadził do takiej sytuacji. Popatrzcie chociażby na jego wywiady, gdzie często mówi że nic nie wie o poprawkach, jaka będzie strategia, co robi zespół itp. itd. Jakby go to kompletnie nie interesowało. Russel za to robi przynajmniej dobrą minę do złej gry, nie jęczy, nie narzeka, tylko zawsze stara się znaleźć chociażby malutki pozytyw. Takim zachowaniem kreuje się na lidera zespołu i powoli rzeczywiście na takiego wyrasta, a przecież tę rolę miał pełnić Robert z racji swojego doświadczenia. Nawet najlepszy kierowca za dużo nie osiągnie, jeśli nie będzie w pełni współpracował z zespołem (nawet tym najsłabszym) i nie będzie tam chemii i w miarę dobrej atmosfery. Russel zdaje się doskonale to rozumie (a przy okazji to też inwestycja w swoją przyszłość), a Kubicy wszystko zaczyna zwisać... To jednak trochę mało profesjonalne niestety. "
3. DatSheffy
@1 Możliwe, że jechał tempem lidera. Tyle tylko, że maksymalne tempo Williamsa = tempo Mercedesa na maksymalnie zużytym ogumieniu. Na nowych oponach Hamiltom robiłby co najmniej o 3 sekundy szybsze czasy okrążeń.
4. saint77
@2. Jacko
od początku ogłoszenia składu przez Williamsa było jasno powiedziane: nr 1 - Russell, nr 2 - Kubica.
W każdym GP nowe poprawki oraz brakujące części dostawał najpierw Russell.
Każda strategia jest układana pod niego.
Dzisiaj w Monako dobitnie to pokazali.
5. PiotrasLc
Gdyby nie kolizja z Giovinazzim mógł być fajny wynik. Długo Robert się męczył po zmianie ogumienia ale jak zaczęło wszystko działać w kilka okrazen nadrobil prawie 10 sekund co może świadczyć że sam bolid naprawdę mógł się poprawić i dało się coś wycisnąć z niego
6. Del_Piero
KUB widać, że już ma dość tych patałachów z Williamsa. Już nie kryją się z faworyzowaniem RUS. W końcu RUS walczy o tytuł xD
7. Raptor202
@1 Jechał, znaczy chyba jechał, ale w tym przypadku to możliwe, bo Hamilton jechał tak wolno jak tylko mógł, żeby nie zniszczyć ogumienia. Przecież oni podążali za Magnussenem przez kilkanaście kółek.
8. Fanvettel
Wreszcie nie ma Williamsa na szarym końcu.
9. XandiOfficial
Russell to cep jeden. Nie ma pojęcia co się dzieje a cieszy się, że jechał tempem lidera. Lider strzelił 20 bramek i potem kontrolował mecz stojąc na boisku. W takim przypadku Ci drudzy grają naprawdę równo z tymi co stoją.
10. Jaahquubel
"Złapałem rytm a mój inżynier przez radio mówił mi, że jadę tempem liderów."
No to Russell zaliczył u mnie pierwszą krechę.
Robert w dobrej formie.
11. TomPo
Brytyjczycy stawiaja na swojego, czy mozna ich winic?
Oczywiscie nie powinni robic tego tak po chamsku i ostetntacyjnie, ale co zrobic.
12. tomekrush
Czyli przynajmniej niektórzy z was tu komentujących dostrzegają że Williams od początku sezonu i w sposób jawny gra z Kubkiem w ch..a.
O trollach made in soviet union nie wspominam bo oni zawsze będą uważać że Kubica to inwalida i nie nadaje się ect
13. zmaciej
@2 Nie trzeba być wybitnym psychologiem, aby ocenić ostatnie wypowiedzi RK jako frustrację i rezygnację. On nie olewa tego, tylko co niby ma mówić? Że wyścig był ok i miał chwilami tempo lidera? A może zdobyłby punkty gdyby nie kolizja? Takie rzeczy to może wygadywać szczeniak, który powinien się jeszcze dużo nauczyć.
Co do powodu Jego frustracji to już zupełnie inna sprawa. Przyczyn może być wiele... Może to bolid albo TO, albo inżynier wyścigowy, błędne strategie, zbyt długa przerwa, a może wszystkiego po trochu lub jeszcze inny powód. Nie wiemy tego i możemy tylko gdybać.
Zauważyłem, że szczególnie ma dosyć dziennikarzy, za którymi chyba nigdy nie przepadał. Dał temu wyraz odpowiadając, że poszło dobrze pomimo, głosów, że w Monako nie da rady.
I tak należy podziwiać RK za cierpliwość. Wielu już by się poddało.
14. Jacko
@13. zmaciej
Ogólnie się z Tobą zgadzam, ale dziennikarze, niepowodzenia, spadki formy kierowcy czy zespołu itd. itp. to jest również część tej "pracy". Praktycznie wszyscy kierowcy przechodzą przez coś takiego w czasie swojej kariery i tu nie ma miejsca na zbyt długie oraz wielkie frustracje. Tym bardziej, że Robert mniej więcej wiedział na co się porywa, podpisując kontrakt z takim, a nie innym zespołem (cały poprzedni sezon też tam przecież spędził). Obojętnie jakie są przyczyny, niestety nie są to dobre sygnały dla ewentualnych przyszłych pracodawców i jeśli Kubica chce w F1 pozostać, to musi troszkę zmienić podejście. Co z tego, że być może ma "rację", skoro nikt nie będzie chciał z nim współpracować?
15. mariusz-f1
14.Jack
Żeby zostać w F1 musi zmienić podejscie ? A własnie, że odwrotnie, musi zacząc walczyc o swoje innego wyjscia nie ma. Powiedz sam, ma siedziec cichutko przejeżdżając tak caly sezon ? Jesli tak, to na 99% bedzie to jego ostatni sezon w F1. Moim zdaniem Robert pokazał wczoraj klasę (nie chodzi tu nawet o samą jazdę) a o zachowanie względem samego teamu. Niech wiedzą, że Robert nie da sobie w kaszę dmuchać i ma swoje zdanie, ktore głosno wyraża. Jesli będzie siedzial cicho, to takie numery jak ten wczorajszy przy wyjezdzie SC będą zdarzały się notorycznie. Tego chcesz ?? Druga sprawa to taka, że inne teamy też obserwują Kubice pod względem tego, czy daje sobie radę, czy tez nie. A tym wczorajszym wyscigiem mimo osiemnastego miejsca na pewno u większosci "zainteresowanych" zebrał o wiele więcej plusów niz minusów.
Pozdro
16. Jacko
@15. mariusz-f1
Nie siedzieć cicho, ale współpracować z zespołem, a Robert ostatnio jakby stał całkiem z boku. To na pewno w rozwiązaniu problemów nie pomoże.
17. ferrus
@16 Jacko
Nie wiem skąd informacje że Robert jest całkiem z boku? Z tego co mówią w Williamsie to jest mega zaangażowany w pracy, motywuje, a to że jest w***ny tym że na jego nazwisku młodego angola? Nie ma co się dziwić, zresztą jak świat światem brytole zawsze uważali polaków jako gorszych.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz