Ferrari potwierdza, że Leclerc może wygrać wyścig przed Vettelem
Zespół Ferrari w Bahrajnie wyjaśnił swoje stanowisko w kwestii poleceń zespołowych, potwierdzając, że Charles Leclerc może ukończyć wyścig przed swoim kolegą z zespołu, Sebastianem Vettelem.Nowy szef Scuderii, Mattia Binotto, już przed sezonem określił wyraźną hierarchię w zespole, sugerując, że w pewnych okolicznościach to Sebastian Vettel na początku sezonu będzie faworyzowanym kierowcą.
Jeszcze przed sesją kwalifikacyjną w Bahrajnie Szwajcar kierujący zespołem Ferrari potwierdził, że jego słowa wcale nie oznaczały iż Leclerc za każdy razem będzie musiał się poddawać w walce z Vettelem.
"Charles może jechać tak szybko jak potrafi, może walczyć o pole position i może starać się utrzymać z przodu. Nie powstrzymujemy go przed tym" mówił Binotto.
"Niemniej uważam, że ważne jest, aby nasi dwaj kierowcy nie walczyli ze sobą, podejmując ryzyko i kończąc wyścigi w kraksach. Nie mam wątpliwości, że jeżeli na pierwszym okrążeniu Charles pozostanie z przodu, gdy pod koniec wyścigu będzie na czele, to pozostanie na tej pozycji."
Dopytywany o to czy Vettel i Leclerc w pewnych okolicznościach nie będą mogli walczyć ze sobą, Binotto odpierał: "Poczekajmy do kolejnych wyścigów i zobaczymy czy pojawiają się takie sytuacje i jak w nich zareagujemy."
komentarze
1. luk1992
Start będzie ciekawy. Hamilton będzie chciał jak najszybciej przebić się choćby przed Vettela a z tyłu Bottas będzie czekał na swoją szansę.
2. jaromlody
W tym wyścigu start jest bardzo ważny. W miarę długa prosta pozwala na złapanie kilku pozycji no i trzeba uważać by ktoś za bardzo nie opóźnił hamowania i nie popsuł innym wyścigu, Ciekawie też może być na 10 zakręcie gdzie może się wiele wydarzyć.
Mam nadzieję że Leclerc wygra wyścig i nie będzie musiał oddawać pozycji Vettelowi, mówienie mediom że nie będzie poleceń zespołowych a robienie co innego to codzienność w Ferrari.
3. Vendeur
Skoro ostatnio zabronili Leclercowi wyprzedzić Vettela, to tym razem Vettel powinien otrzymać taki zakaz. :)
4. husaria
No nareszcie ! Może będzie nowy mistrz ?
5. SpookyF1
Oficjalne polecenia zespołowe dla publiki to jedno, a realne za kuluarami to drugie. Na odprawie oczywistym jest, że dowiedzieli się co mają wiedzieć. Pamiętajmy, że Vettel ma teraz realną szansę na 5 mistrza świata i równie dobrze to On może gonić Schumachera a nie Hamilton. Zespół NIE MOŻE stawiać na LeClerca.
Konstrukcja wygranej Vettela nie musi wiązać się z zastosowaniem poleceń zespołowych. Ot wystarczy, że zrobią chłopakom inną strategię w wyścigu. Wystarczy też, że zdejmą LeClerca pod koniec na pit stop pod (fałszywym) pretekstem, że ma zbyt zużyte opony i jest groźba nie dojechania do mety.
Tak czy inaczej zrobią wszystko aby wygrywał Vettel. Polecenia zespołowe to jedno z wielu narzędzi do dyspozycji. Nie logicznym byłoby stawianie na młodszego, no chyba że Vettel całkiem zawiedzie bo szybki jest ale psyche ma słabiutką. Pod presją robi błędy.
6. TomPo
@5
stawianie na jakiegos zawodnika na poczatku sezonu to skrajna glupota.
Stawia sie na tego, ktory jest lepszy na przestrzeni sezonu.
Czyli jesli Lec bedzie regularnie przed Vet w Q i podczas wyscigu, to dalej uwazasz ze "miszcz goraca glowa" powinien wygrywac? I to jemu powinien przypasc tytul? Zostalby posmiewiskiem F1.
Obawiam sie ze na starcie Lec dostanie zadanie blokowanie Mercow a Vet pojedzie do przodu, albo 'magicznie' po pit stopach Vet znajdzie sie przed Lec.
Jedyna opcja dla mlodego to wystrzelic do przodu i uciec Vet na tyle, by Ferrari balo sie kolejnego blamazu medialnego dajac OT zawodnikowi np 10s z tylu.
7. Spargus
Ej, bo nie wiem jak Wam, ale mnie to się wydaje, że Ferrari też zależy na zdobyciu tytułu i jak Leclerc będzie lepszy to nie będą na siłę go stopować, żeby Vettel był przed nim ;) Wiem, że Ferrari mistrzem strategii nie jest, ale aż tak głupi nie są. Jaki mają cel w promowaniu na siłę Vettela?
8. ferrus
Co to znaczy że Vettel jest pod presją? Pod presją to jest każdy kierowca w f1, no może mniejszą mają debiutanci. Jeśli np. Groszek będzie regularnie przegrywał z Magnussenem to poleci z f1. Jeśli Bottas będzie się słabo spisywał to wyleci z mercedesa.... każdy ma presję, taki sport.
Co do wyścigu to mam nadzieję że nie dojdzie do kolizji Vettela z Charlesem bo tak też się może zdarzyć.
9. RoyalFlesh F1
Pierwsze wyścigi to walka o to by, nie zostać sprowadzonym do roli kierowcy nr.2.
10. Lakosz
Tłumaczenie Ferrari wydaje mi się całkiem rozsądne. Vettel jak byczek - nie lubi mieć czerwonego przed sobą, a Leclerc jest młody. Jak dojdzie między nimi do bezpośredniego pojedynku, to kawałki bolidów mogą fruwać po całej trasie. W Australii nie mieli szans na więcej niż to, co ugrali, więc szkoda by było to stracić w bezsensownej (dla zespołu) walce. Co innego jeśli Leclerc będzie wyraźnie z przodu i będzie szybszy - to niczemu nie zagraża (łącznie z utratą punktów).
Wygląda mi na to, że jeśli będą równi, to faworyzowany będzie Vettel (z różnych powodów). Jeśli Leclerc będzie wyraźnie szybszy (w przekroju wielu wyścigów), zespół postawi na niego, a Vettel będzie się musiał obejść asystą.
Wydaje się że to racjonalne zachowanie, choć sposoby realizacji mogą budzić kontrowersje.
11. bento
Tak jak Riccardo ośmieszał Vettela w RedBull tak wygląda na to że Leclerc będzie to samo robił z Vettelem.
12. KolczastyKaktus
Tylko wariat powstrzymał by szybszego kierowcę na rzecz wolniejszego. Nie wierzę, że w F1 działy się takie rzeczy na przestrzeni całego sezonu. Pojedyncze przypadki są inne ale są pojedyncze.
13. hubos21
@11
RIC póki co to jest nikt w F1
14. ryan27
Ferrari mówi jedno a robi drugie. Pokazał to ostatni wyścig.
To samo będzie w tym. Jak nie na torze to ich zamienią miejscami w boksach a potem będzie zakaz wyprzedzania. Pretekst dla opinii publicznej wymyślą na poczekaniu.
15. Alboviem
...i skończyło się Bottasowanie.
16. Raptor202
@11 I ten nikt jest lepszym kierowcą od Vettela.
17. Raptor202
To było do @13, mój błąd.
18. weres
I teraz wyobraźmy sobie, że na koniec sezonu Leclercowi zabraknie do zwycięstwa tych punktów, które Ferrari mu zabrało w Australii....
19. jamszol
@12. W Ferrari było nawet tak , że kierowca nr.2 zatrzymał się przed metą bo Szumi musiał wjechac pierwszy.
U nich wszystko jest możliwe
20. XandiOfficial
Debile piszą. Jak Leclerc będzie szybszy. Każdy wyścig jest inny, inny tor i skąd wy wiecie gdzie który będzie szybszy? Jeśli będą mieć tą samą strategię to niech walczą i wtedy niech wygra lepszy a nie jak idioci tutaj porównują sytuacje z Australii. Heh odludki z Polszy i ich eksperckie myśli zza komputera. Staż zza komputera i wypisywanie głupot 20 lat. No nieźle. Liczę na Charlesa zwycięstwo i dublet czerwonych.
21. Jen
Moim zdaniem Vettel ma większe szanse na objęcie prowadzenia po starcie. Nie musi być żadnych poleceń zespołowych.
Seb ma dużo większe doświadczenie z ruszania z pierwszego pola niż debiutant Charles.
22. Katsurimoto
Jak to ferrari mówi jedno A robi drugie?
Przecież przed sezonem zapowiedzieli, że jest pewna hierarchia.
Oczywiście nikt nie każe zatrzymać się leclercowi i czekać tuż przed metą na Vettela. Dorośnijcie.
Hamilton przegrał sezon z Nico Rosbergiem oraz Buttonem i nikt go nie wyrzucał z f1. Litości
23. Raptor202
@22 Jakoś w GP Austrii w 2002 coś w tym stylu zrobili.
24. Katsurimoto
Okej A w 1950 którymś roku pierwszy kierowca zdublowal wszystkich. Nawet tych na podium. To nie jest argument w tego słowa znaczeniu.
Faktem jest, że Mercedes wygrał wszystkie tytuły w erze hybrydowej i ferrari skupia się na tym by w końcu go zdetronizować. Może w tym roku się uda.
Polecenia zespołowe tylko by zapobiec kolizji i niepotrzebnej walce.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz