Alonso oficjalnie został ambasadorem McLarena
Zespół McLarena oficjalnie przedłużył współpracę z Fernando Alonso, proponując mu rolę ambasadora marki.Alonso pozostanie jednak blisko związany z zespołem McLarena, a do jego obowiązków między innymi będzie należała pomoc i doradztwo kierowcom oraz inżynierom. Wystąpi również w kilku wybranych sesjach testowych, wspierając rozwój bolidu MCL34 oraz MCL35, który będzie przygotowany z myślą o sezonie 2020.
"Fernando stanowi część rodziny McLarena" mówił Zak Brown, dyrektor zarządzający McLaren Racing. "Zapewnił sobie miejsce w historii tego zespołu i kontynuuje pisanie swojego rozdziału w historii McLarena, więc właściwym było sformalizowanie jego statusu jako ambasadora McLarena i dołączenie go do dwukrotnego mistrza świata F1, Miki Hakkinena."
"Dla każdego zespołu posiadanie w swoich szeregach kogoś takiego jak Fernando jest czymś najwyższej jakości ze względu na jego ogromne doświadczenie. Jego opinie będą dobrze przyjęte zarówno przez kierowców, jak i inżynierów, a jego osoba i charakter pozostaną atrakcyjne dla naszych partnerów i fanów."
komentarze
1. ds1976
A Alonso siedzi i obserwuje co zbudował McLaren na ten sezon. Jakoś nie najgorzej jeździ im autko na testach, jeżeli wreszcie jest progres to w 2020 Sainz będzie musiał ustąpić miejsca rodakowi. Absolutnie topowy kierowca ponownie na starcie! Trzymam kciuki...
2. dami14321
Alonso czyha w zaciszu i na 99% będzie kierowcą Mclarena w 2020 roku, o ile ten będzie miał bolid w top 3...
3. Reseller
@1 Już się cieszę! Jeśli Fernando wróci w sezonie 2020 to będzie najlepszy sezon od kiedy interesuję się i oglądam F1 (2006?)
4. Skoczek130
A pomyśleć, że był jednym z tych, co ich sypnęli w 2007 roku. No ale zarząd się zmienił, śliski Ron Dennis został wykopany z Woking... to teraz Alonso jest tam niczym guru. ;)
5. MicCal
"Fernando stanowi część rodziny McLarena (...) Zapewnił sobie miejsce w historii tego zespołu i kontynuuje pisanie swojego rozdziału w historii McLarena, więc właściwym było sformalizowanie jego statusu jako ambasadora McLarena i dołączenie go do dwukrotnego mistrza świata F1, Miki Hakkinena."
Śledząc karierę Alonso i historię F1 ciężko pojąć, w jaki niby sposób Hiszpan zapewnił sobie to miejsce akurat w historii McLarena. I dla niego, i dla zespołu lata ich współpracy to chyba najgorszy rozdział, o którym każdy z osobna wolałby zapomnieć. Zestawianie Alonso z Hakkinenem w kontekście ich występów w McLarenie brzmi jak mało śmieszny żart. Jeśli tak bardzo zależy im na współpracy z Hiszpanem to ok, ale po co dorabiać do tego ideologię?
6. mcjs
@5. MirCal
Zapewnił sobie miejsce, bo wytrzymał z nimi tak długo, okazując nadludzką cierpliwość. Taka forma podziękowania za stracone lata... Jak słusznie zauważyłeś, lata ich współpracy, to okres najgorszej zapaści zespołu. Nie tylko ostatnie, ale także rok 2007, gdzie przez bratobójczą walkę kierowcy McLarena sami pozbawili się tytułu.
Fernando oczywiście nie jest bez winy. To wspanialy kierowca, dla mnie najlepszy ostatnich lat, ale za jego świetną jazdą szły kiepskie wybory. Krnąbrny charakter też zrobił swoje i niestety zamiast w czołowym zespole wylądował poza F1. Szkoda.
7. Wojciech_F1
@6
"Zapewnił sobie miejsce, bo wytrzymał z nimi tak długo, okazując nadludzką cierpliwość. Taka forma podziękowania za stracone lata...."
litości...
8. mcjs
@7. Wojciech F1
Wyczucie ironii chyba nie jest Twoją mocną stroną ;)
9. Wojciech_F1
@8
oj Ty chytrusku :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz