2018-12-22
FIA wyjaśniła warunki nielimitowanych symulacji CFD
Międzynarodowa Federacja Samochodowa podała, co będą musiały wykonać zespoły Formuły 1, by bez limitu korzystać z symulacji CFD.R E K L A M A
Od sezonu 2019 zespoły Formuły 1 będą mogły korzystać bez limitu z symulacji CFD, czyli obliczeniowej mechaniki płynów. Prace będą musiały dotyczyć jednak rozwoju na 2021 rok.
FIA wyjaśniła dokładniej, jak ma wyglądać zniesienie ograniczeń. Zespoły będą zobowiązane do dzielenia się pełnymi raportami z federacją oraz innymi ekipami.
Przede wszystkim, konieczne będzie stworzenie listy warunków brzegowych jeszcze zanim FIA zaakceptuje dodatkowe wykorzystanie CFD. Będzie ona zawierała geometrię testowanych części razem z matematycznymi modelami oraz warunkami testów. Ma to zapewnić przejrzystość symulacji.
Formuła 1 stara się poprawić jakość ścigania. Rok 2021 został wyznaczony przez włodarzy serii jako moment, w którym wejść w życie mają większe zmiany. Muszą być one jednak przemyślane, by wszystko nie skończyło się klapą.
Temu mają służyć nielimitowane symulacje CFD. Według FIA, ma to być kontynuacja kierunku tych zmian, które będą obowiązywać od sezonu 2019. Formuła 1 nie przejdzie rewolucji, ale samochody będą korzystały z nowych, prostszych przednich skrzydeł, które mają być mniej podatne na brudne powietrze. Powiększy się także efekt systemu DRS.
Nie wiadomo jednak czy jest to słuszny kierunek, ponieważ bardzo szybko zaczęły pojawiać się głosy mówiące o tym, że ekipom już udało się już uzyskać poziom docisku z 2018 roku.
FIA wyjaśniła dokładniej, jak ma wyglądać zniesienie ograniczeń. Zespoły będą zobowiązane do dzielenia się pełnymi raportami z federacją oraz innymi ekipami.
Przede wszystkim, konieczne będzie stworzenie listy warunków brzegowych jeszcze zanim FIA zaakceptuje dodatkowe wykorzystanie CFD. Będzie ona zawierała geometrię testowanych części razem z matematycznymi modelami oraz warunkami testów. Ma to zapewnić przejrzystość symulacji.
Formuła 1 stara się poprawić jakość ścigania. Rok 2021 został wyznaczony przez włodarzy serii jako moment, w którym wejść w życie mają większe zmiany. Muszą być one jednak przemyślane, by wszystko nie skończyło się klapą.
Temu mają służyć nielimitowane symulacje CFD. Według FIA, ma to być kontynuacja kierunku tych zmian, które będą obowiązywać od sezonu 2019. Formuła 1 nie przejdzie rewolucji, ale samochody będą korzystały z nowych, prostszych przednich skrzydeł, które mają być mniej podatne na brudne powietrze. Powiększy się także efekt systemu DRS.
Nie wiadomo jednak czy jest to słuszny kierunek, ponieważ bardzo szybko zaczęły pojawiać się głosy mówiące o tym, że ekipom już udało się już uzyskać poziom docisku z 2018 roku.
komentarze
1. GREG1986
Inżynierska myśl dużych zespołów, zawsze jest o krok do przodu przed FIA...
Każda luka w przepisach zostanie wykorzystana niestety na niekorzyść mniejszych zespołów, a to nie tak miało wyglądać...
2. ewerti
Raporty do FIA to kpina. Nie ma żadnych luk w przepisach. Coś albo jest zakazane, albo nie jest i to nie luka. Luką jest zakazanie czegoś ale zostawienie możliwości w stosowaniu "zakazanych technologii".
A dlaczego kpina? Odszedł Budkowski z FIA i wyniósł z federacji tajne dane wszystkich zespołów. A jeśli Mercedes lub Ferrari w 2020 roku przechwyci taką osobę i wykorzysta "raporty" innych ekip?
Albo 10 letni zakaz pracy na rzecz zespołów albo totalna tajność danych.
F1 to nie sport dla ludzi z dziurą budżetową. Zresztą pokazał już RBR, że nie trzeba mieć wielkiego budżetu by zacząć wygrywać.
Uwolnijcie zespoły z kajdan to za 10 lat te bolidy będą latały i będą dysponowały technologią rodem z filmów SF.
3. sebsaa
Nikt nikomu nie broni wymyśleć czegoś co wykorzysta istniejące przepisy tak jak zrobił to np Brawn GP. Do tego nie trzeba ?jak historia pokazała? pracować w Ferrari lub Mercedesie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz