Prost uważa, że Hamilton może musieć poszukać innej motywacji
Alain Prost uważa, że Lewis Hamilton po zdobyciu piątego mistrzostwa świata, będzie musiał znaleźć inny rodzaj motywacji, niż przegonienie Sebastiana Vettela."Wszyscy myśleliśmy, że to niemożliwe. Mówiłem przez cały rok, jeśli jesteś Lewisem lub Sebastianem, motywacja nie może być problemem. Obaj byli czterokrotnymi triumfatorami i wiedzieli, że walka toczyć się będzie o to, kto szybciej zwycięży piąty raz. Po tym to już zależy od osoby. Czy celem jest przynajmniej siedem mistrzostw?"
"Myślę, że celem jest bycie najlepszym kolejny raz i zobaczenie, co stanie się w kolejnym roku. To pierwszy krok, osobista decyzja. Mając pięć tytułów, myślisz o szóstym, a nie siódmym czy ósmym. Czasami, tak jak np. w przyszłym sezonie, zmieniają się zasady i to może dać dodatkową motywację. Nie wiesz przecież jak to wyjdzie, a sezon będzie długi. Trudno to ocenić. Można obudzić się i rano myśleć czy chce się znowu to robić. Tylko, że nikt tego nie wie."
Porównania największych sportowców w historii są czymś naturalnym. Często jednak towarzyszy im pewien problem, czyli inne warunki, reguły czy technologia. Z tego powodu Alain Prost nie jest fanem tworzenia takich zestawień.
"Zawsze trudno jest porównywać różne pokolenia. W pewnym momencie bycie wielokrotnym mistrzem było bardzo trudne, szczególnie, gdy osiągi zespołów wahały się, do tego niezawodność była dużym problemem. Dziś jest inaczej, ale to nie odbiera zasług. Lewis z pewnością jest jednym z najlepszym w swoim pokoleniu, jeśli nie jest najlepszym. Trudno być mistrzem co roku czy prawie co roku."
Francuz docenił także jakość pracy wykonanej przez Brytyjczyka. Przyrównał ją niemal do perfekcji.
"To być może jego najlepszy sezon, bo walka była od początku do końca. Tego chce się od kierowcy i zespołu, by wygrać mistrzostwa w takich warunkach. To mieszanka stabilności, bycia regularnym, unikania prób zdobycia głupich punktów, które są niedostępne, bo czasami trzeba zaakceptować finisz na drugim, trzecim lub nawet czwartym miejscu. Czasem trzeba znaleźć coś, by zdobyć pole position, tak jak zrobił to w Singapurze. Lewis miał też niewielkie szczęście, ale sezon jest długi."
"Gdy Sebastian pomylił się raz lub dwa, on był bardzo zmotywowany i gdy Sebastian zostawiał otwarte drzwi, musiał tam wjechać. Ferrari popełniło mnóstwo błędów. A Vettel, cóż, Baku, Niemcy, Chiny. Co wtedy możesz zrobić? Dołożyć im więcej presji. Dlatego sezon był tak niesamowicie dobrze rozegrany przez Lewisa i Mercedesa."
komentarze
1. XandiOfficial
Inna motywacja? Niech się zamienią z Vettelem. Zobaczy, że w czerwonych nie tak łatwo się pracuje skoro bolid pasuje również Kimiemu i może być szybki. Ciekawe czy tam spokój Lewisa by wystarczył. Bolid też miałby ciut gorszy a najbardziej byłbym ciekawy jak Lewis w Ferrace ciśnie po deszczu. Tak tylko żartuje bo mnie zaraz zaczną wyzywać czytając tylko pierwsze 15 słów ale byłoby to ciekawe.
"Kimi, Lewis robi szybsze okr od Ciebie i był już po pit stopie. Jest za Tobą 2 sekundy od 5 okr i lekko to nam utrudnia strategię. Chcesz zjechać teraz bo jeśli nie to czy byś mógł, no wiesz ..."
2. TomPo
"Gdy Sebastian pomylił się raz lub dwa, on był bardzo zmotywowany i gdy Sebastian zostawiał otwarte drzwi, musiał tam wjechać. Ferrari popełniło mnóstwo błędów. A Vettel, cóż, Baku, Niemcy, Chiny. "
Patrzcie, nawet Prost nie zna sie na F1, smie twierdzic ze Vettel narobil bledow i do pary z Ferrari sami sobie sezon zawalili. Mam nadzieje, ze zaraz forumowi fan(atycy) wyprowadza Go z bledu xD
A co do motywacji Lewisa... moze byc ciezko. To co zawsze chcial (zmierzenie sie z Aerton-em) juz osiagnal. Nie wiem czy klepanie kolejnych cyferek bedzie w stanie Go zmotywowac.
Moze gdyby Ferrari i Seba stawiali wiekszy opor, albo mial w drugim bolidzie takiego Rosberga, to wtedy mialby motywacje w postaci rywalizacji.
3. BAR 82_MCE
@1 nie wiem co ty ćpiesz ale rzuć to.
4. weres
@2
50 mln od merca wygląda jak dobra motywacja;p Pobił swojego ulubionego kierowcę teraz może się zmierzyć z rekordami Schumiego, uda się to dobrze, nie uda się to i tak sądzę, że lewis będzie zadowolony.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz