Alexander Albon faworytem do angażu w Toro Rosso
22-letni kierowca, związany kontraktem na występy dla Nissana w Formule E w przyszłym sezonie, wydaje się być najbliżej objęcia drugiego fotela w teamie Toro Rosso, jednak wszystko zależy od rozmów jego obecnych pracodawców z szefami Red Bulla.Kierowca zwlekał z podpisaniem umowy na starty w Formule E, gdyż liczył, że będzie mógł w przyszłym roku dołączyć do stawki Formuły 1, jednak po Grand Prix Węgier nic nie zapowiadało na to, że znajdzie się dla niego miejsce w najwyższej serii wyścigowej. Nieoczekiwane ruchy transferowe, takie jak przejście Daniela Ricciardo do Renault, które otworzyło Pierrowi Gasly'emu możliwość awansu do Red Bulla, znów pozwoliły postrzegać Albona jako potencjalnego kandydata do fotela w Toro Rosso. Tajlandzki kierowca w 2016 roku zajął drugie miejsce w serii GP3, czym zaskarbił sobie powtórną przychylność szefów austriackiego teamu.
Spekuluje się, że Nissan nie jest zadowolony z takiego rozwiązania, ponieważ nie chce tracić kierowcy, w którego zainwestował. Plotki o dołączeniu Albona do Toro Rosso podsyca jego nieobecność podczas testów w Walencji odbywających się w tym tygodniu.
Jeśli zespoły sfinalizują operację, może okazać się, że Brendon Hartley pozostanie bez fotela wyścigowego w przyszłym sezonie.
komentarze
1. TomPo
To ze Hartley-a zabraknie to akurat zadna strata dla F1, pomimo tego ze gosc jest bardzo sympatycznym czlowiekiem.
A co do tematu... dobrzy kierowcy typu Ocon czy Stofel nie maja fotela (wiem ze Stofel kiepsko wypadal przy ALO, ale kto by nie wypadl?), a Ci szukaja w jakis odmentach wyscigowych kierowcy.
Eh... F1 i polityka.
2. Raptor202
@1 Akurat ten o którym mowa ostatnio wyprzedził niesamowicie utalentowanego (podobno) Lando Norrisa w punktacji F2. Inna sprawa, że Oconowi fotel należy się bardziej niż komukolwiek innemu, Vandoorne też powinien zostać, gdyby tylko umiejętności się liczyły. Nie rozumiem trzymania Grosjeana w Haasie.
3. Mariusz_Ce
Nissan i Renault są tak zarośnięte że sobą (planowana fuzja nawet) , że po wiadrze pomyj jakie wylewa RBR to raczej mało prawdopodobne. Jednakże nie raz się człowiek zdziwił.
4. TomPo
@2
Grosjean, Magnusen, Sirotkin, Stroll... jest jeszcze cala masa nazwisk, ktore nie zasluguja na bycie w F1.
No ale coz, podzial kasy jest taki a nie inny, jednostki sa takie a nie inne, i zespolow ze srodka stawki nie stac na dwoch dobrych kierowcow. Tifosi chca takiej F1, to taka maja, wazne ze jest kolejne 2 miejsce :)
5. ds1976
Nie wiem jak to nazwać? Błądzeniem po omacku na siłę?
6. Nezrah
@5
Nie da sie ukryć, że troche to tak wygląda. Choć jak dla mnie to i tak lepiej niż próba powrotu do starych nazwisk typu Kwiat, Buemi itd. Jednak w wypadku debiutanta angaż Kwiata już mnie nie dziwi, młody przynajmniej będzie miał od kogo chociaż odrobinę sie uczyć
7. mcjs
@2 Raptor202
No właśnie nie do końca rozumiem te zachwyty na Oconem. Jego najlepsze osiągnięcie w kwalifikacjach, to trzecie miejsce w GP Belgii. W wyścigach był kilkukrotnie szósty, dowoził solidne punkty, ale ma po prostu lepszy samochód od innych średniaków. W generalce jest za wiecznym talentem Perezem. Podkreślam: nie twierdzę, że nie umie jeździć, ale nie wyróżnia się jakoś specjalnie spośród innych kierowców środka stawki.
8. ds1976
@7 mcjs, całkowicie się zgadzam, zresztą to samo napisałem wczoraj na jednym z równoległych tematów. Z powyższego wynika, że Perez jest niesamowicie mocny i tak samo niedoceniony :))) A szczerze nigdy bym takiej opinii nie wydał.
9. Nezrah
@8
Perez jak wchodził do F1 w pierwszych trzech sezonach też uchodził za wielki talent i przymierzali go do Ferrari. Jednak od tego czasu nie rozwinął się zbytnio - solidny kierowca i tyle. Ocon ma jeszcze szanse sie rozwinąć, tzn jeśli oczywiście się gdzieś załapie bo jak nie to raczej pisany mu los Pereza i to w najlepszym wypadku.
10. Fanvettel
To ja juz wole Hartleya .
11. Raptor202
Nie rozumiem aż takiego sceptyzmu wobec Albona. Wiadomo, że Leclerc to nie jest, ale skoro osiąga dobre wyniki w F2 gdzie za rywali ma Russella czy Norrisa, to chyba coś tam umieć musi. Chciałbym, żeby dali mu szansę. Nic przecież nie tracą, to tylko team nr 2, który nie ma za zadanie bić się o tytuły czy nawet wygrane, a raczej właśnie sprawdzać zawodników. Skoro Hartley dostał szansę i niespecjalnie ją wykorzystał, to czas spróbować czegoś nowego. Bo czym może nas zaskoczyć Kvyat? Chyba, że będzie jeździł tak jak sprzed relegacji do STR, to ok, może nie wszystko stracone jeśli o niego chodzi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz