Marko: Red Bull nie kwestionuje legalności silnika Ferrari
Dr Helmut Marko twierdzi, że Red Bull nie podejrzewa Ferrari o niezgodny z przepisami projekt jednostki napędowej, która w tym roku z racji swoich osiągów, stała się jednym z głównych punktów dyskusji na padoku F1.Od wielu tygodni media donoszą o kontrowersyjnym układzie gromadzenia energii i sprytnym sposobie na uzyskiwanie większej mocy z silników elektrycznych zainstalowanych w bolidach korzystających z jednostek Ferrari. FIA bacznie obserwuje sytuację i mimo szeregu inspekcji, nie dopatrzyła się w projekcie Ferrari niczego co byłoby niezgodne w listerą przepisów.
Mercedes jest jednak w tym temacie wyraźnie sceptyczny.
"To skomplikowana technologia. Więc przy tym całym sceptycyzmie i paranoi, która istnieje w Formule 1, musimy ufać ludziom i organizacjom i to robimy. Ufamy FIA i ufamy naszym rywalom, gdyż to jedyny sposób, aby móc rywalizować w niedzielę" mówił Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa.
Dr Helmut Marko jest zdziwiony tym iż Mercedes próbuje zarzucać włoskiemu rywalowi nieczyste zagrywki.
"Mercedes miał najlepszy silnik przez cztery lata, ale teraz najlepszy silnik posiada Ferrari" mówił dla Auto Bild. "Oni powinni to zaakceptować a nie wyciągać brudy. W Red Bullu nie bierzemy udziału w tego typu plotkach. Wiemy do czego zdolny jest Sebastian [Vettel], nawet przy rozwoju silnika."
"To on zapewnił Ferrari to, że prześcignęli Mercedesa" dodawał Marko. "Teraz Mercedes potrzebuje szczęścia, aby wygrać. Gdy wszystko idzie normlanie, to Ferrari jest z przodu."
komentarze
1. sliwa007
Helmut Marko to ostatnia osoba w F1, której można wierzyć w to co mówi.
Oczywiście silnik Ferrari jest legalny, bo dopóki nikt im nic nie udowodni to nie można twierdzić inaczej, ale skokowy przyrost mocy jaki odnotowali przez zimę nie może przejść bez echa.
Takie sprawdzanie rywali w F1 jest standardem. Na Red Bulla również wszyscy donosili, na Mercedesa także.
I tak jak pisałem już dawno temu, inżynierowie w FIA nie są aż tak błyskotliwi jak w zespołach i nie zawsze potrafią wyłapać nieprawidłowości. Czasami trzeba im "podpowiedzieć"
2. hubos21
"To skomplikowana technologia. Więc przy tym całym sceptycyzmie i paranoi, która istnieje w Formule 1, musimy ufać ludziom i organizacjom i to robimy. Ufamy FIA i ufamy naszym rywalom, gdyż to jedyny sposób, aby móc rywalizować w niedzielę" mówił Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa.
Sam to zaczął i jeszcze przy tym stoi
3. kojack
Vet rozwija silnik? A to ciekawe ...
4. xTeooo
1.
Specjalisto od działu kadr a powiedz mi czym podpierasz swoją tezę jakoby spece od FIA nie byli błyskotliwi ?
5. Skow
"Wiemy do czego zdolny jest Sebastian [Vettel], nawet przy rozwoju silnika."
"To on zapewnił Ferrari to, że prześcignęli Mercedesa"
"Gdy wszystko idzie normlanie, to Ferrari jest z przodu."
Uśmiałem się ;)
6. czuczo
To niech wrócą wolnossące V8, bez mugów-smugów i jak to powiedział Toto Wolff bez "skomplikowanej technologii".
7. mcjs
@5 SKow
Dr Marko, jako wieloletni zwierzchnik Sebastiana Vettela i człowiek, który zjadł zęby na wyścigach, chyba wie co mówi.
8. Rudolf50
@7 mcjs
A ty myślisz że on mówi to co wie I można mu wierzyć ?
9. nekos
Po tej wypowiedzi coś czuję, że w 2019 Redbull będzie miał w silniku Hondy coś jeszcze bardziej "nielegalnego" i po raz drugi odskoczy całej stawce ;)
10. mcjs
@8 Rudolf
Akurat w tym przypadku nie powiedział nic niezwykłego, więc nie ma podstaw żeby mu nie wierzyć. To chyba normalne, że kierowcy też pomagają usprawnić silnik, jedni więcej, inni mniej. Vettel akurat jest pracowity, więc dodaj dwa do dwóch.
11. Miki42
3. kojack
Czytaj ze zrozumieniem a nie opowiadaj nie stworzonych historii
12. kojack
@11. Miki42
Wyraźniej się nie da:
"...Wiemy do czego zdolny jest Sebastian [Vettel], nawet przy rozwoju silnika..."
Bardzo ciekawi mnie czy Seb sam poleruje doloty.
On co najwyżej może zasugerować sposób rozwijania mocy przez silnik na zasadzie - wolę aby jechał bardziej z dołu - a rozwojem i poszukiwaniami usprawnień zajmują się inżynierowie.
Przypisywanie mu nadludzkich zdolności jest tylko marketingowym bełkotem Pana Dr.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz