Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach nad Hamiltonem
Zespół Ferrari na kolejnym bardzo ważnym torze potwierdził swoją szybkość. Sebastian Vettel wygrał rywalizację na domowym torze Lewisa Hamiltona w Silverstone. Kimi Raikkonen po pełnym przygód wyścigu na metę wjechał na trzecim miejscu."Każdy wyścig to wyścig zespołowy, ale dzisiaj jeszcze ważniejsze było wygranie tutaj, gdyż na tym torze przez ostatnie kilka lat było nam bardzo trudno. W tym roku potwierdzamy, że jesteśmy szybcy na każdym torze. Najważniejsze, że bolid jest mocny i szybki. Poprawki, które tu dostarczyliśmy przez cały weekend nieźle się sprawdzały. W kwalifikacjach byliśmy tylko troszeczkę wolniejsi, ale w wyścigu było wspaniale. Na pierwszym przejeździe na miękkich oponach prawdopodobnie trochę zbyt mocno przycisnąłem, ale na drugim przejeździe miałem wszystko pod kontrolą. Samochód bezpieczeństwa uatrakcyjni widowisko i je nam utrudnił. Niemniej strategia dotycząca opon była świetna, a my jako zespół odnieśliśmy fantastyczne zwycięstwo. Bardzo podobał mi się ten wyścig. Jestem zadowolony z siebie i zespołu. Start również był ważny i świetnie nam wyszedł. Teraz musimy pracować dalej. Dziękuję całej ekipie za to zwycięstwo!"
Kimi Raikkonen, P3
"Mój start nie był perfekcyjny. W trzecim zakręcie zblokowałem wewnętrzne koło, straciłem trochę przyczepności i nie mogłem wyhamować tak mocno jak chciałem. Zakończyło się to tym, że dotknąłem tył bolidu Lewisa a jego niestety obróciło. Musiałem odbyć za to 10-sekundową karę a potem mój wyścig był bardzo chaotyczny. Wyprzedzanie było trudne i przez wiele okrążeń musiałem walczyć z Red Bullami. Gdy jechałem swoim tempem, było ok, ale jak tylko jechałem za nimi mój bolid miał znacznie gorsze tempo niż gdy jechałem za Mercedesem. Traciłem mnóstwo docisku a to wpływało na balans auta. Byliśmy dużo szybsi, ale ciężko się za nimi jechało. Dużo walczyliśmy przez długi czas, zarówno na początku, jak i na końcu wyścigu. Ostatecznie udało nam się ich wyprzedzić a ja wyprzedziłem jeszcze jednego Mercedesa. To nie był łatwy dzień, ale dałem z siebie wszystko i dobrze powróciłem do tej gry."
komentarze
1. nonam3k
Jasne ze Ferrari w tym wyścigu bylo szybsze. Faktycznie seb na początku trochę za bardzo przyciskał bo po 5 okrążeniach już miał 5sek przewagi . Ktos pisał ze gdyby nie SC to bottas wyprzedziłby Ferrari co jest Totala bzdura , oni kontrolowali tempo . Po każdym dobrym okrążeniu botasa była kontra Sebastian. Mam nadzieje ze bolid Ferrari utrzyma takie osiągi do końca
2. mcjs
Miło widzieć konkurencyjne Ferrari, walczące i naciskające na ostatnich okrążeniach. Strategicznie (o dziwo) spisali się na piątkę. Zwycięstwo tym cenniejsze, że wydarte na domowym torze Hamiltona. Forza Ferrari!
Elin, kiedyś rozmawialiśmy o team spirit i chyba wreszcie możesz być zadowolona z postawy Czerwonych (zresztą podobnie jak w Austrii) :)
3. Fanvettel
Oby byli w takiej mocnej formie do konca sezonu .
Forza Ferrari !!!
4. FormulaOne11
Licze na odbudowe Mercedesa i dominacji w kolejnych wyscigach. Ostatnio vetel botassowi a dzisiaj kimi lewisowi zniszczyl wyscig... szkoda
5. hubos21
Zaskoczyli wszystkich łącznie z Mercedesem, Arrivabene obawiał się formy na tym torze ale było wiadomo, że coś extra przywiozą, teraz trzeba się zbroić na Monze
6. hubos21
Czy Ferrari w którymś GP jeździło już z takim tylnym skrzydłem jak tutaj? bo widać, że skopiowali od Mercedesa, w Austrii mieli starą wersję jeszcze a wcześniej?
7. GTR
@up
Jakie kopiowanie Mercedesa? Przecież to stara jak świat kontrukcja tylnego skrzydła w kształcie łyżki. Na wielu torach, które nie wymagają wysokiego docisku taką konstrukcję można zastosować. Ferrari nabiera rozpędu w rozwoju i mają bardzo innowacyjne rozwiązania jakich konkurencja nie wprowadza.
8. hubos21
Faktycznie w zeszłym roku też z takim jechali, myślałem, że nie stosowali tego wcześniej
9. elin
@ mcjs
Pamiętam i masz rację, jestem zadowolona :-). Kimi wyraźnie odżył i wreszcie widać, że Ferrari gra na dwóch kierowców - co jest też bardziej korzystne dla zespołu.
Jeśli jeszcze utrzymają taką formę jak obecnie do końca sezonu ... Według mnie mają naprawdę duże szanse na zgarnięcie obu tytułów mistrzowskich. Czego życzę :-)
PS.
Sebastian niech zgarnie tytuł, ale Kimi niech chociaż wygra jeden wyścig - wtedy będzie ( przynajmniej u mnie ) pełnia szczęścia ;-).
10. mcjs
@9 elin
To trzymamy kciuki :)
11. Vendeur
@9. elin - o nie nie, żadnego tytułu dla Vettela! Jest wielu innych pretendentów, którzy by się z tego bardziej ucieszyli :).
12. przesio
Mercedes wydzierał zwycięstwa Ferrari na monzy to teraz czerwoni wygrali na silverstone :)
13. elin
@ 10. mcjs
Ano trzymamy :-).
@ 11. Vendeur
Racja, pretendentów by się kilku znalazło. Ale niestety, realnie tylko dwóch kierowców liczy się w walce o tytuł, czyli jakby nie patrzeć - nie ma zbyt wielkiego wyboru ;-).
14. Vendeur
@13. elin - i naprawdę wolisz z tych dwóch Vettela od Hamiltona, czy po prostu Vettel, bo jego mistrzostwo jest warunkiem, że pozwolą Kimmiemu wygrać jakiś wyścig? ;)
15. elin
@ 14. Vendeur
Zdecydowanie wolę Hamiltona i to Jemu prawie zawsze ( oprócz Kimiemu ) kibicuję w walce o mistrza. Dla mnie Lewis bez żadnych wątpliwości jest talentem na miarę Ayrtona Senny ( uwielbiam Go oglądać na torze ), a do tego ma osobowość i charakter, którymi odbiega od typowego wizerunku kierowcy F1. Ma wszystkie cechy, które sprawiają, że bardzo wysoko Jego cenię.
Ale starając się patrzeć obiektywnie, uważam, że w tym sezonie Vettel bardziej zasługuje na tytuł. Prezentuje równiejszą formę, niż Hamilton, którego postawa ( jak do tej pory ) rozczarowuje. Zawsze podkreśla jak ceni sobie walkę z silnym partnerem ... ale to co obecnie pokazuje w wyścigach całkowicie temu przeczy - prowadzi jest super, jednak kiedy zaczynają się problemy traci energię do jazdy i mam wrażenie, że to Mercedes bardziej zmusza Lewisa do dalszej jazdy, niż sam kierowca tego chce.
Innymi słowy, Hamilton chyba za bardzo przyzwyczaił się do wygrywania i teraz kiedy trzeba naprawdę powalczyć jest zaskoczenie - " ale jakim cudem ? " ... Trochę jak w sezonie, gdy przegrał z Rosbergiem - najpierw zignorował lepsze wyniki Nico, a potem było już za późno i tytuł trafił do kogoś innego.
Teraz też nie ma miejsca na błędy, Lewis powinien " zacisnąć zęby " i skoncentrować całą energię tylko na walce z Sebastianem, bo inaczej już stracił tytuł.
Hamilton ma większy talent, ale Vettel jest bardziej pracowity.
A co do Kimiego - jak napisałeś ..., ale oby nie była to jedyna możliwość wygrania wyścigu przez Fina. Jednak wolę żeby wygrał uczciwie, a zespół tylko " nie przeszkadzał " ;-).
16. elin
* walkę z silnym rywalem
* jedyna szansa wygrania wyścigu
17. Vendeur
@elin - od zawsze było wiadome, że Vettel to pracuś, a Hamilton talenciarz ;). Moim zdaniem gdy nie prowadzi, to wcale się nie poddaje, co pokazał w ostatnim wyścigu. Natomiast zdecydowanie za dużo narzeka :). Choć z drugiej strony, właśnie tym narzekaniem pokazuje jak bardzo mu zależy.
A co do tytułu, zbyt wcześnie, aby ocenić kto na niego bardziej zasługuje :).
18. elin
@ Vendeur
Fakt, od zawsze wiadomo, że Hamilton bazuje na talencie, a Vettel ciężkiej pracy. Ale przy tak wyrównanym i trudnym sezonie, kiedy żaden z Nich nie może sobie wyrobić bezpiecznej przewagi punktowej nad rywalem, to Lewis jednak powinien dołożyć do talentu trochę więcej swojej pracy. Przecież gdyby nie wszystkie problemy słabszego Bottasa, to w tym sezonie kierowcy Mercedesa punktowo by byli bardzo blisko siebie, co już pokazuje, że Lewis nie daje z siebie tyle ile powinien.
A czy narzekaniem pokazuje jak bardzo mu zależy ? Z jednej strony może tak, ale z drugiej, to jednak czterokrotny mistrz świata powinien mieć więcej zaufania do zespołu i swoich umiejętności, zamiast co chwila pytać przez radio - " a dlaczego to, a dlaczego tamto " ;-)
Według mnie, Hamiltona stać na o wiele więcej, niż to co obecnie pokazuje i jak do tej pory, to jeden z najsłabszych sezonów w Jego karierze. W przeciwieństwie do Vettela, który wyciska z bolidu Ferrari maksimum. Dlatego, chociaż nie kibicuję Sebastianowi, to kciuki za Niego.
Ale masz rację - jeszcze zbyt wcześnie, aby ocenić kto bardziej zasługuje na tytuł ... i jeśli kolejne wyścigi pokażą, że błędnie oceniam Lewisa w tym roku, to obiecuję przyznać się do tego po ostatnim GP sezonu ;-).
PS.
Zgadzam się co do ostatniego wyścigu Lewisa, tutaj faktycznie pokazał, że się nie poddaje ( i takiego Hamiltona chcę oglądać :-) ).
Całkowicie też rozumiem Jego zachowanie zaraz po wyścigu, kiedy emocje wzięły górę i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, ani wyjść do publiczności.
19. kiwiknick
@ 18 skąd wiesz A może jest odwrotnie z tym talentem i pracusiem!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz