komentarze
  • 1. sliwa007
    • 2018-05-24 13:47:03
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ferrari to jednak Ferrari, tam nie pracują idioci. Cokolwiek wymyślili, legalnie lub nie, to jest to tak "schowane" by nikt nic nie znalazł. To słynne już kopcenie ich bolidu to może być też tak, że robią to specjalnie odwracając uwagę od prawdziwych zmian które zrobili w innych obszarach.
    Cały świat się zastanawia skąd ten dym, a tymczasem inne nowatorskie rozwiązania, które faktycznie robią różnicę są wprowadzane bez szumu.

  • 2. BAR 82_MCE
    • 2018-05-24 13:59:11
    • *.centertel.pl

    @1 Z całym szacunkiem ale dlaczego na siłę doszukujesz się nielegalnych rozwiązań w bolidzie Ferrari?Nie jestem jakimś fanem Ferrari ale jak już zdołali nawiązać walkę z Mercedesem to pojawiło się przekonanie że na pewno coś kombinuja.Jeśli FIA znajdzie coś nielegalnego w samochodach Ferrari zwrócę honor.

  • 3. Bzik
    • 2018-05-24 14:50:11
    • *.dynamic.chello.pl

    @1
    Zgadzam się z Twoimi przypuszczeniami.
    To byłby spryty wybieg.

  • 4. sliwa007
    • 2018-05-24 14:55:39
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    2. BAR 82_MCE
    A tam zaraz doszukuję się na siłę. Stwierdzam tylko fakt, że takie kontrole FIA zazwyczaj kończą się potwierdzeniem legalności, bo zespół pokroju Ferrari nie wypuści na tor bolidu, co do którego mogą być poważne zastrzeżenia. Za duże ryzyko.
    Mercedes miał sporą przewagę pod koniec zeszłego sezonu, teraz są na równi lub nawet za Ferrari. Takie skoki osiągów nie biorą się z powietrza, a nie od dziś wiadomo, że najwięcej można zyskać na nieścisłościach w regulaminie. Konkurencja drąży temat, bo sami są ciekawi skąd taki wzrost formy.

    A tak w ogóle to kibicuję właśnie Ferrari, chociaż ostatnio trochę w tym kibicowaniu jestem "zawieszony", bo taki jeden kierowca mi nie pasuje do systemu. Na szczęście kierowcy przychodzą i odchodzą a zespół jest cały czas.

  • 5. TrollMan
    • 2018-05-24 15:11:22
    • *.adsl.inetia.pl

    4. sliwa007: co masz do Raikkonena?:)

  • 6. RoyalFlesh F1
    • 2018-05-24 15:38:03
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    4. sliwa007
    Zgadzam się. Oba zespoły są na równi. O wyniku będą decydowały sprzęt, rozwój który jest pewnie inny, taktyka, układy na startach, pech, strategia silników itp.

  • 7. sliwa007
    • 2018-05-24 16:35:50
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    5. TrollMan
    Nic, Kimi jest równy gość, tylko szkoda, że dał się wciągnąć w tą głupkowatą szopkę z obsadą kierowców. No ale jak to mówią pieniądze nigdy nie śmierdzą więc...
    Za to ten drugi w zespole skutecznie odbiera mi radość z świętowania sukcesów Ferrari. Ale jak pisałem wcześniej, Vettel w Ferrari to tylko krótki epizod.

  • 8. XandiOfficial
    • 2018-05-24 20:53:07
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    w 2013 mercedes mówił że Vettel ma kontrolę trakcji bo kosił wszystkich w sezonie 2013 i podczas Singapuru już kompletnie ( jego forma ) [ w 2011 bolid ] bo Webber to tracił zbyt ale mniejsza i wtedy się do...li do nich że trzeba pomóc innym i spowolnić RedBulla, kto oglądał ten wie tą aferę z singapuru 2013 a ich nielegalne testy to były w porządku. Mercedes jest genialny bo regulacje na 2014 gdzie silnik to 90% oni wiedzieli co w 2012 roku robią przygotowując się pod 2014 a gdy rywale coś wyskrobią to trzeba sprawdzić , nie tylko merc wiem o tym ale przede wszystkim tak ...

  • 9. dexter
    • 2018-05-25 02:36:32
    • *.dyn.telefonica.de

    Zasadniczo jest to bardzo dobre, ze zespol z Maranello operuje lub porusza sie na limicie. Oni juz w ubieglym sezonie pokazali, ze szukaja naprawde kazda mozliwa szara strefe, aby pozniej optymalnie ja wykorzystac.

    Pzyklad lusterka. Bardzo dobry pomysl. Jesli FIA na poczatku nie patrzyla dokladnie i powiedzmy przepusci pomysl inzynierow ? Takie rzeczy nie sa bledem zespolu i tutaj nie mozna robic wyrzutow inzynierom. Generalnie chodzi o to, ze FIA zaczyna sie martwic, bo jesli Ferrari ma skrzydlo na lusterkach, to za chwile inne zespoly bada mialy 5 skrzydel w tym obszarze.

    Co do oleju (jesli w ogole jest prawda).

    Tzn. rzekomo Ferrari posiada drugi obwod oleju do turbosprezarki. A turbosprezarka nie jest silnikiem, dlatego nie zalicza sie do limitu 0,6 litra na 100 kilometrow. Takie rzeczy sa kwestia interpretacji.

    Tutaj zespol musi odczekac co powie FIA. Jesli FIA stwierdzi, ze wszystko jest w porzadku, to inne zespoly zrobia to samo. Jesli nie bedzie legalne, to Ferrari bedzie musialo usunac obwod. To nie jest tez wielki problem. Oczywiscie olej w benzynie, tzn. podczas przebiegu spalania jesli chodzi o moc naturalnie przynosi korzysc. FIA tak czy owak musi poziom oleju w glownym zbiorniku za pomaca czujnika w dowolnym momencie sprawdzic. Zespoly przed kazdym wyscigiem musza meldowac ilosc oleju w dodatkowym zbiorniku.

    Temat z akumulatorami ma troche inny wymiar (jesli jest prawda). Ferrari zarzuca sie, ze inzynierowie wyciagaja wiecej enegii i wiecej mocy z akumulatorow (dozwolone sa tylko 4 MJ na okrazeniu). Rzekomo Ferrari w okreslonym czasie potrafi wygenerowac wiecej mocy i w rezultacie na prostym odcinku podczas aktywacji takim sposobem wycisnac 20 dodatkowych KM.
    Szczegolnie w kwalifikacjach jest to bardzo dobra wartosc. Teraz jest zarzut i FIA badajac sprawe musi najpierw udowodnic, czy tak w ogole jest.

    Oczywiscie zarzut pochodzi z obozu Mercedesa. A dlaczego Mercedes o takich rzeczach wie ? Lorenzo Sassi - byly szef i glowny projektant silnikow Ferrari od kwietnia pracuje w Mercedesie. Nie trzeba byc jasnowidzem, ze inzynier troche pogawedzil. Oczywiscie to nie jest jeszcze dowod, ze Ferrari w tym sezonie korzystalo z takich rzeczy, poniewaz Lorenzo Sassi w polowie ubieglego roku odszedl z Ferrari. I najpierw trzeba zawsze udowodnic komus wine. Teraz FIA ma zadanie aby zbadac sprawe. W Baku cala sprawa zostala zbadana i zostal sporzadzony raport, ktory jest w rekach FIA. Rzecz jest skomplikowana i tak ciezka do zrozumienia, ze bardzo trudno jest cos udowodnic. W Barcelonie FIA znowu przeprowadzila kontrole i nic nie znalazla. Pytanie czy inzynierowie FIA sa w ogole w stanie udowodnic, ze cos jest wbrew zasadom?

    Sek w tym, ze Mercedes chce dokladnie wiedziec jak daleko mozna sie posunac. Jesli takie rzeczy sa dozwolone, to z logicznego punktu widzenia Mercedes bedzie chcial zrobic tak samo. Po prostu Mercedes chce miec wszystkie karty polozone na stole. Jest dozwolone albo nie jest ? Jesli FIA nie rozwiaze klarownie sprawy, to nastepnym krokiem moze byc protest ktoregos zespolu.

  • 10. dexter
    • 2018-05-25 02:58:35
    • *.dyn.telefonica.de

    "Mercedes jest genialny bo regulacje na 2014 gdzie silnik to 90% oni wiedzieli co w 2012 roku robią przygotowując się pod 2014 a gdy rywale coś wyskrobią to trzeba sprawdzić , nie tylko merc wiem o tym ale przede wszystkim tak ... "

    Prosze przynajmniej dowiedziec sie cos na temat, a nie pisac rzeczy wyssanych z palca. Wszyscy producenci wiedzieli jak beda wygladac przepisy. Wlasciwie juz od 2007 pierwsze plany lezaly w szufladach Managementu w koncernach samochodowych. Jednak takim przelomowym rokiem byl 2009.

    "Silnik to 90%"

    Jak to mozna zrozumiec ?

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo