Marko: wypadek w Baku jest już zamkniętą kwestią
Helmut Marko uważa, że afera wokół kolizji Maksa Verstappena i Daniela Ricciardo z Baku jest już "zamknięta".W przerwie między wyścigami obaj kierowcy "za karę" mieli udać się do fabryki zespołu w Milton Keynes i osobiście przeprosić za swoje zachowanie wszystkich pracowników.
Helmut Marko w wywiadzie dla Sport Bild uważa, że temat jest już zamknięty: "Nie ma żadnej złej krwi. Ten rozdział jest zamknięty."
Red Bull cały czas pozwala swoim kierowcom ścigać się ze sobą na torze, ale przy kolejnej podobnej sytuacji nie wyklucza wdrożenia poleceń zespołowych.
"Kierowcy muszą mieć wystarczająco dużo rozumu, aby nie wdawać się w podobne sytuacje w przyszłości. Pozwalamy się im ścigać, ale muszą okazywać sobie szacunek, którego zabrakło ostatnio."
Większość winy za kolizję sprzed dwóch tygodni spadła na Maksa Verstappena, a Marko przyznaje, że Holender jest obecnie pod dużą presją.
"Max chce zbyt wiele i stawia się pod zbyt dużą presją" mówił. "On musi nauczyć się, że czasami trzeba odpuścić- zwłaszcza teraz ze względu na częstotliwość swoich incydentów."
"Jest mu ciężko, ale dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo było z Sebastianem [Vettelem]. Widzę tutaj podobieństwa."
"Max wie, że teraz za każdy incydent wina będzie spadała na niego, niezależnie czy coś zawini, czy nie. My także potrzebujemy punktów. Następnym razem musi myśleć więcej niż poprzednio."
komentarze
1. Gosu
Pytanie brzmi, czy Max zacznie myśleć i kalkulować. Co wyścig Max udowadnia, że Lauda mówiąc o niskim ilorazie inteligencji Holendra miał rację.
2. Orlo
Ależ oczywiście, że wypadek w Baku jest już zamkniętą kwestią, teraz trza otworzyć kwestię wypadku w Barcelonie... :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz