2018-03-21
Nowy silnik Ferrari zyskał jednak nieco na osiągach
Wedle najświeższych doniesień zespół Ferrari poprawił jednak moc swojej najnowszej jednostki napędowej a na padoku mówi się, że chodzi o całe 10 KM.R E K L A M A
W związku z coraz bardziej zaostrzanymi limitami wykorzystania podzespołów napędowych, producenci siników F1 w tym roku zapowiadali, że będą starali się jedynie utrzymać poziom osiągów z zeszłego sezonu, starając się osiągnąć poziom niezawodności wymagany do tego, aby pojedynczy układ napędowy wytrzymał dystans 7 pełnych weekendów wyścigowych.
Im bliżej sezonu w mediach zaczyna pojawiać się jednak coraz więcej doniesień. Zespoły Renault i Toro Rosso otwarcie przyznają na przykład, że rozważają możliwość taktycznej wymiany silnika i poddaniu się karze, aby dać sobie szanse na rozwinięcie jednostki napędowej w trakcie sezonu oraz poprawę jej osiągów.
Zespół Ferrari w zeszłym roku zapowiadał, że jego celem jest utrzymanie osiągów z zeszłego sezonu przy wydłużeniu niezawodności układu napędowego, ale z Maranello płyną informacje jakoby najnowsza konstrukcja silnika oznaczona jako 062EVO miała zyskać dodatkowe 10 KM.
Pod przywództwem szefa działu silnikowego, Corrado Lottiego, nowy silnik ma dysponować lepszymi osiągami w wolnych i średnio szybkich zakresach prędkości, gdzie zdaniem ekipy kryje się największy potencjał jeżeli chodzi o czas okrążenia.
W układzie napędowym dokonano kilku zmian zaczynając od systemu turbosprężarki, który stał się lżejszy. Ma on teraz dawać większe doładowanie i charakteryzować się mniejszym opóźnieniem, a zarazem bardziej efektywnym ładowaniem układu MGU-H.
Już w najbliższą sobotę Ferrari przekona się jak jego nowy bolid będzie radził sobie przeciwko Mercedesowi, który słynie z bardzo wydajnych trybów pracy podczas kwalifikacji.
Problemem, który spędza sen z powiek inżynierom z Maranello może być jednak poziom zużycia paliwa. Większa masa nowych aut w połączeniu z dłuższym przebywaniem na pełnym gazie w trakcie pokonywania okrążenia może podnieść poziom zużycia paliwa, co na torach takich jak Albert Park w Melbourne może nałożyć na zespół pewne ograniczenia.
Im bliżej sezonu w mediach zaczyna pojawiać się jednak coraz więcej doniesień. Zespoły Renault i Toro Rosso otwarcie przyznają na przykład, że rozważają możliwość taktycznej wymiany silnika i poddaniu się karze, aby dać sobie szanse na rozwinięcie jednostki napędowej w trakcie sezonu oraz poprawę jej osiągów.
Zespół Ferrari w zeszłym roku zapowiadał, że jego celem jest utrzymanie osiągów z zeszłego sezonu przy wydłużeniu niezawodności układu napędowego, ale z Maranello płyną informacje jakoby najnowsza konstrukcja silnika oznaczona jako 062EVO miała zyskać dodatkowe 10 KM.
Pod przywództwem szefa działu silnikowego, Corrado Lottiego, nowy silnik ma dysponować lepszymi osiągami w wolnych i średnio szybkich zakresach prędkości, gdzie zdaniem ekipy kryje się największy potencjał jeżeli chodzi o czas okrążenia.
W układzie napędowym dokonano kilku zmian zaczynając od systemu turbosprężarki, który stał się lżejszy. Ma on teraz dawać większe doładowanie i charakteryzować się mniejszym opóźnieniem, a zarazem bardziej efektywnym ładowaniem układu MGU-H.
Już w najbliższą sobotę Ferrari przekona się jak jego nowy bolid będzie radził sobie przeciwko Mercedesowi, który słynie z bardzo wydajnych trybów pracy podczas kwalifikacji.
Problemem, który spędza sen z powiek inżynierom z Maranello może być jednak poziom zużycia paliwa. Większa masa nowych aut w połączeniu z dłuższym przebywaniem na pełnym gazie w trakcie pokonywania okrążenia może podnieść poziom zużycia paliwa, co na torach takich jak Albert Park w Melbourne może nałożyć na zespół pewne ograniczenia.
komentarze
1. pitollo93
Zespół FerrarO??
2. GTR
Mało tego. Upakowali ten silnik jeszcze mocniej i miejsca przed dyfuzorem a pod górną obudową jest w tej chwili tyle, że można by tam zorganizować biesiadę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz