komentarze
  • 1. nolte_
    • 2017-11-02 09:02:35
    • *.centertel.pl

    Kto Ci synu napisał te farmazony?

  • 2. ds1976
    • 2017-11-02 09:12:50
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    Za jakieś 4 lata, o ile Lewis dotrwa, będzie wymieniał jeszcze Lando Norrisa :-). Dziwnym trafem Lewis czuje respekt przed młodszym kierowcą RBR. Kiedy około 2 tygodnie temu starszy kierowca Red Bull gadał, że chciałby się porównać z Lewisem w bezpośredniej walce w zasadzie spotkało się to tylko ze wzruszeniem ramionami obecnego mistrza.

  • 3. dody
    • 2017-11-02 12:17:26
    • Blokada
    • *.70.34.70

    Max jest jedyna kierowca w stawce, porowniwalny lub ma szans byc porowniwalny z Hamiltonem. Vettel ma szybkosc ale jeszcze musi dokazac siebie w innym samochodzie niz Red Bull. Do tego jego problemy psychicznie. Hamilton jezdzi agresywnie i walczy jak Senna i Max ale nie pamietam kiedykolwiek kogos taranowal celowo jak Vettel to zrobil w Baku lub Szchumi zrobil wobec Damona Hilla i Jacka Villeneuve . Alonso jest blisko do Hamiltona co do talentu, jezdzi i solidnie jak Riccardo, Kubica, Button Rosberg ale mu brakuje tez pewne cechy pelnowartosciowego Wielkiego Mistrza. Ma komplikty z teamem, nie umie budowac wszystko wokol siebie, za malo pomoga rozwojowi samochodu.

  • 4. Vendeur
    • 2017-11-02 12:35:55
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 3. dody - nie jesteś Polakiem?

  • 5. sliwa007
    • 2017-11-02 12:56:35
    • *.centertel.pl

    4. Vendeur
    Szukałem jakiegoś translatora z "języka" dody na polski ale nie znalazłem...

  • 6. Vendeur
    • 2017-11-02 13:01:24
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 5. sliwa007 - miałem go właśnie opierdzielić za lewactwo językowe, ale gdyby był cudzoziemcem, byłoby to krzywdzące. Choć nie przypominam sobie, aby w innych postach takie błędy popełniał.

  • 7. Jen
    • 2017-11-02 13:48:26
    • *.play-internet.pl

    @6 Vendeur
    dody w każdym poście tak pisze:)

  • 8. Vendeur
    • 2017-11-02 14:41:42
    • *.dynamic.chello.pl

    Pozostaje zatem pytanie, czy cudzoziemiec, czy po prostu analfabeta.

  • 9. Tomek_itd
    • 2017-11-03 10:27:48
    • *.8-3.cable.virginm.net

    @4
    @5
    @7

    Dody kiedyś (rok temu albo i więcej) pisał coś na ten temat - z tego co pamiętam, to chyba jest polakiem, ale polski nie był językiem, którego jako dziecko się uczył.

    Dody, przepraszam, jeśli coś pokręciłem.

  • 10. dody
    • 2017-11-04 02:45:14
    • Blokada
    • *.129.142.204

    moje wady jezykowe sa sprawa nieistotna. Nierozumiem dlaczego nienawidzicie Hamiltona. Moze nierozumiecie jezyka angielskiego. Trzeba posluchac to co mowi Hamilton po angielsku. A nie kierowac sie to co mowi lub pisze w Polsce. Moze nie macie wiedzy F1. Moze dla niektorych on jest szybki od Vettela. Moze on czarny.

    On jest zdecydowany ale nie arogancki, nie taranuje, nie traci panowanie nad soba, tak jak senna moze strworzyc cuda. Tworzy teraz historie.

    Natomiast Ja Vettela bardzo szanuje. W koncu on tez jest 4 krotnym mistrzem. To jest wielki sukces. Dla wiekszosci kierowcow to jest czynem niemozliwym do osiagniecia nawet na najlepszym samochodzie. A wy gadajcie ze w Ferrari, Mercedesie lub Red Bull kazdy moze zostac mistrzem. tak nie jest.

  • 11. Heniek007
    • 2017-11-04 06:13:11
    • Blokada
    • *.96.182.143

    Wsolczuje wam,ze poswiecacie czas na pisanie takich bzdur.

  • 12. saint77
    • 2017-11-04 10:41:06
    • *.centertel.pl

    A ja z innej beczki:
    Jaro75 gdziekolwiek jesteś, chłodź szampana. Albo piwo.
    Nasz ulubiony kierowca w moim ulubionym teamie:)

  • 13. BlahBlah
    • 2017-11-04 10:46:00
    • *.icpnet.pl

    nie miej argumentów w dyskusji - rób wjazd na daną osobę i ją obrażaj
    internety 2017

  • 14. hubos21
    • 2017-11-04 12:21:58
    • *.8.182.156

    HAM walczy jak Senna :D haha, chyba z powietrzem na pustym torze, w tym roku nie pokazał nic nadzwyczajnego w walce na torze, ostatni wyścig przemilczę

  • 15. mcjs
    • 2017-11-04 12:49:04
    • *.dynamic.chello.pl

    @10 dody

    Helloł, ktoś tutaj cokolwiek napisał o kolorze skóry Hamiltona? Hamilton mówi tylko po angielsku, więc raczej cały czas słuchamy co ma do powiedzenia. Nikt tutaj nie nienawidzi Hamiltona, więc oszczędź sobie.

    Hamilton to bardzo dobry kierowca i jest to niepodważalne. Jeździ świetnie w deszczu, potrafi złożyć fenomenalne okrążenie w kwalifikacjach, patrzeć na jego poczynania na torze to sama przyjemność. Ale. To nie jest kierowca, którego można postawić w jednym rzędzie z Senną czy Schumacherem. W walce z równorzędnym kierowcą nie dominował nad kolegą z teamu. Przegrał raz z Buttonem, był na równi z Alonso. Przegrana z Rosbergiem, uważanego za kierowcę o mniejszym talencie od Lewisa, także nie przynosi mu splendoru. Hamilton nie traci panowania nad sobą? Chyba nie oglądałeś uważnie sezonu 2016. Wreszcie nie jest tytanem pracy, a wręcz przeciwnie. Schumacher potrafił zbudować coś od podstaw, jeśli długo oglądasz F1, to wiesz jakim zespołem było Ferrari, zanim do nich dołączył. Senna to był geniusz, ten człowiek miał wpisaną rywalizację w swoje DNA. Hamilton swój pierwszy tytuł zdobył rywalizując z Massą, który rozmienia się na drobne, równie dobrze on mógł być mistrzem. 3 ostatnie lata, to dominacja Mercedesa, który zbudował najlepszy silnik i świetne nadwozie. Posadźmy w drugim Mercedesie Alonso, Verstappena czy Vettela i zobaczymy czy Hamilton jest taki wspaniały.

  • 16. elin
    • 2017-11-04 15:35:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 15. mcjs

    ... że tak się wtrącę ... ;-)

    Chyba jednak można ( i wypada ) porównywać Hamiltona do najlepszych tego sportu, skoro sam Ross Brawn jeden z ojców sukcesu Schumachera o tym mówi :

    " - Myślę, że rekordy Michaela są w jego zasięgu - przyznał Ross Brawn, który najpierw przez wiele lat współpracował z Schumacherem, a później jako szef Mercedesa sprowadził do zespołu Hamiltona.

    Gdy Michael ustanawiał te rekordy nie sądziłem, że ktokolwiek będzie w stanie je pobić. Patrząc jednak na to, co prezentuje obecnie na torze Hamilton, jestem w stanie to sobie wyobrazić.

    Jest jedną z kultowych postaci tego sportu. To nie tylko ten czwarty tytuł promuje Lewisa do poziomu największych w Formule 1 - Schumachera, Senny i Fangio. To sposób w jaki jeździł w tym roku wywarł na mnie największe wrażenie - stwierdził Brawn. "


    Kolejna sprawa, napisałeś, że " był na równi z Alonso " ... Tak, ale to akurat świadczy o wysokich umiejętnościach Hamiltona :-). Przecież Alonso był dwukrotnym mistrzem świata, a Lewis tylko debiutantem. Jednak potrafił rywalizować z Hiszpanem jak równy z równym.
    Nie umniejszałabym też znaczenia pierwszego tytułu Hamiltona ... Owszem, obecnie Massa rozmienił się na drobne, jednak w 2008 ... to był zupełnie inny kierowca.
    Umiejętności Lewisa też nie maleją z czasem, tylko staje się coraz lepszy, więc ta przegrana z Buttonem w 2011r. nie przesądza, że teraz byłoby podobnie.
    A o tym ile kosztowała Rosberga wygrana ... Najlepiej chyba świadczą słowa Nico, który przyznał, że nie dokonał by tego drugi raz. Pokonanie Lewisa kosztowało Go zbyt wiele i fizycznie i psychicznie ( mówiąc w wielkim skrócie ).

    I jeszcze jedno - " Posadźmy w drugim Mercedesie Alonso, Verstappena czy Vettela i zobaczymy czy Hamilton jest taki wspaniały. "

    Tylko czy np. Schumacher miał kiedykolwiek w zespole godnego siebie przeciwnika ?
    NIE, a jednak nikt nie wątpi w Jego umiejętności. Dlaczego więc Lewis powinien to zrobić, aby udowodnić, że jest jednym z najlepszych ...

  • 17. dody
    • 2017-11-04 15:38:46
    • Blokada
    • *.129.142.204

    15 msjs Hamilton ich zniszczyl. Gdybym byl team bossem zatrudnilbym Hamiltona i Maxa. A nie Alonso Vettela tym bardziej. Hamilton juz pokazal jest lepszy od Alonso, Buttona, Rosberga i innych. Hamilton pozostal ich nie ma. Zastanow sie dlaczego. Kierujacymi zespolami McLaren i Mersa nie sa glupszy od ciebie

  • 18. galileo900
    • 2017-11-04 16:44:14
    • *.146.99.56.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Na tym portalu pod adresem Hamiltona nie raz nie dwa padały w komentarzach rasistowskie wyzwiska i należały to lżejszego kalibru. Wiele postów z tego powodu było kasowanych i kilku panów było zmuszonych do założenia nowego konta :)

    Czy Hamilton jest szybszy od Senny nie wiem bo nie widziałem czasów owych Panów na tej samej czasówce w tym samych samochodzie. Jako fan Senny, który wiernie mu kibicował przez sześć lat do maja 1994 mogę stwierdzić jedno: Hamilton jako kierowca już dawno przerósł Brazylijczyka. Obaj byli nerwowi, złośliwi a gdy tracili szansę na zwycięstwo dewastowali wyścig innym. Bodajże na przedostatnim wyścigu który wygrał Senna jakiś nowicjusz za którym znalazł się po zmianie opon nie chciał się dać wyprzedzić, po wyścigu Ayrton jak to Ayrton pół konferencji poświęcił żalom i pretensjom. Po tylu latach w F1, tylu tytułach reagował jak w pierwszym roku startów. Lółis jednak wykonał dużą pracę aby dojrzeć i zmienić swoje podejście do wyścigów. Rzecz jasna w skrajnych sytuacjach wyrzuci coś z siebie ale przecież nadal jest człowiekiem. Jednakże Max wydaje się być obecnie najszybszy w stawce.

    PS Gdy Senna czy Schumacher wygrywali mistrzostwa, ich bolidy były bardzo konkurencyjne lub po prostu dominujące, do tego Schumacher zawsze miał numer dwa za kolegę z zespołu.

  • 19. mcjs
    • 2017-11-04 18:21:41
    • *.dynamic.chello.pl

    @Elin

    Nie odbieram Hamiltonowi wielkości, sam uważam, że to nietuzinkowy kierowca. Nie zdobywa się 4 tytułów przypadkiem. Niemniej, swoje trzy mistrzostwa zdobył w bezkonkurencyjnym samochodzie, a pierwsze przy sporej dozie szczęścia. Jako że szczęście sprzyja lepszym, więc widocznie na nie zasłużył. ;)

    Nico zrezygnował, bo Lewis go zniszczył. Sądzę, że boleśnie odczuł, że nie jest to taka sama rywalizacja jak w czasach młodości, kiedy obaj ścigali się w kartingu. Nie było już przyjaźni, było uciekanie się do brudnych sztuczek. W 2016 Nico postanowił nie odpuszczać. I złamał Hamiltona. Kosztowało go to mnóstwo wysiłku i, tak jak napisałaś, miał świadomość, że nie dokona tego po raz drugi. Odszedł w glorii zwycięzcy i ten tytuł cenię bardzo wysoko, bo wyszarpał go dla siebie swoim olbrzymim zaangażowaniem i ambicją.

    Zgadzam się, że zrównanie się punktami Alonso z Hamiltonem, jest większym sukcesem Lewisa ? debiutanta (a na pewno porażką teamu w kontekście strategii i walki o tytuł). Niemniej, jaki jest Fernando każdy widzi, myślę że sporo można zrzucić na karb gorącej głowy, po tylu latach na pewno rozegrałby to inaczej. Argumentu, że angielski McLaren chciał zwycięstwa Hamiltona , nie kupuję, więc go nie używam (tak samo jak tego, że niemiecki Mercedes chciał zwycięstwa Rosberga).

    Schumacher nie miał godnych rywali w osobie drugiego kierowcy. Niemniej, jak już wspomniałem, jest to człowiek, który najpierw zdobył dwa tytuły z Benettonem, a następnie z mocno przeciętnego wtedy Ferrari, zrobił czołowy zespół (przy wydatnym współudziale Rossa Brawna, z którym zresztą zetknął się już w Benettonie).

    Kupujesz moją argumentację? ;)
    Ps. Książkę kupiłem, siądę do lektury jak tylko znajdę troszkę więcej czasu. :)

    @dody

    Szkoda mi czasu na dyskutowanie z Tobą. Jesteś zaślepiony Hamiltonem. Żyj dalej w swoim świecie.

  • 20. mcjs
    • 2017-11-04 18:30:59
    • *.dynamic.chello.pl

    @Elin

    Nie odbieram Hamiltonowi wielkości, sam uważam, że to nietuzinkowy kierowca. Nie zdobywa się 4 tytułów przypadkiem. Niemniej, swoje trzy mistrzostwa zdobył w bezkonkurencyjnym samochodzie, a pierwsze przy sporej dozie szczęścia. Jako że szczęście sprzyja lepszym, więc widocznie na nie zasłużył. ;)

    Nico zrezygnował, bo Lewis go zniszczył. Sądzę, że boleśnie odczuł, że nie jest to taka sama rywalizacja jak w czasach młodości, kiedy obaj ścigali się w kartingu. Nie było już przyjaźni, było uciekanie się do brudnych sztuczek. W 2016 Nico postanowił nie odpuszczać. I złamał Hamiltona. Kosztowało go to mnóstwo wysiłku i, tak jak napisałaś, miał świadomość, że nie dokona tego po raz drugi. Odszedł w glorii zwycięzcy i ten tytuł cenię bardzo wysoko, bo wyszarpał go dla siebie swoim olbrzymim zaangażowaniem i ambicją.

    Zgadzam się, że zrównanie się punktami Alonso z Hamiltonem, jest większym sukcesem Lewisa ? debiutanta (a na pewno porażką teamu w kontekście strategii i walki o tytuł). Niemniej, jaki jest Fernando każdy widzi, myślę że sporo można zrzucić na karb gorącej głowy, po tylu latach na pewno rozegrałby to inaczej. Argumentu, że angielski McLaren chciał zwycięstwa Hamiltona , nie kupuję, więc go nie używam (tak samo jak tego, że niemiecki Mercedes chciał zwycięstwa Rosberga).

    Schumacher nie miał godnych rywali w osobie drugiego kierowcy. Niemniej, jak już wspomniałem, jest to człowiek, który najpierw zdobył dwa tytuły z Benettonem, a następnie z mocno przeciętnego wtedy Ferrari, zrobił czołowy zespół (przy wydatnym współudziale Rossa Brawna, z którym zresztą zetknął się już w Benettonie).

    Kupujesz moją argumentację? ;)
    Ps. Książkę kupiłem, siądę do lektury jak tylko znajdę troszkę więcej czasu. :)

    @dody

    Szkoda mi czasu na dyskutowanie z Tobą. Jesteś zaślepiony Hamiltonem. Żyj dalej w swoim świecie.

  • 21. elin
    • 2017-11-04 23:59:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ Mcjs

    TAK, teraz kupuję Twoją argumentację ;-), właściwie ze wszystkim się zgadzam :-).

    Również cenię tytuł zdobyty przez Rosberga. Ponieważ aby go zdobyć, musiał naprawdę wiele poświęcić i ciężko pracować. Miał świadomość jakim talentem jest Hamilton i ile wysiłku będzie kosztować pokonanie Anglika ( a jak wspomniałeś, ta rywalizacja trwała od czasu kartingu i robiła się coraz bardziej zaciekła ... ). Nico postawił wszystko na " jedną kartę " i osiągnął swój cel - pokonał Lewisa i odszedł jako mistrz. Myślę, iż to dobra decyzja, skoro wiedział, że drugi raz nie chce przez to przechodzić, a jeden tytuł Jemu wystarczy.

    W argument, że angielski McLaren na siłę promował Hamiltona kosztem Alonso ( podobnie jak niemiecki Mercedes Rosberga ) też nie wierzę. Nie po to McLaren za grube pieniądze sprowadził dwukrotnego mistrza świata, aby przy Nim faworyzować debiutanta. Raczej zespół nie spodziewał się, że Lewis będzie potrafił dorównać Fernando ... Ten również był zaskoczony takim obrotem sprawy ... i niezadowolony. Przechodził do teamu jako lider i nie spodziewał się takiej rywalizacji z Hamiltonem ..., a potem to już wszystko potoczyło się " lawinowo " ... z fatalnym skutkiem dla McLarena i obu kierowców ( obaj mieli szansę na mistrza i obaj go stracili przez walkę ze sobą ).
    Swoją drogą, trzeba przyznać, że Ron Dennis miał " szczęście " do wyjątkowo trudnych duetów ;-) jak choćby :
    - Prost - Senna
    - Raikkonen - Montoya
    - Alonso - Hamilton

    Zgadzam się również z tym co napisałeś o Schumacherze, ale to były inne czasy ... Obecnie kierowca nie ma już aż tak dużego znaczenia na rozwój zespołu. Liczy się cały sztab ludzi i dobra organizacja pracy. A kierowca ? ...To co robi Hamilton w Mercedesie ( czy robił Vettel w Red Bullu ) całkowicie wystarcza, aby zespół wygrywał.
    Chyba tylko Ferrari na siłę próbuje powrócić do przeszłości i liczą, że kierowca dokona tego co kiedyś Schumacher. Niestety bez odpowiednich ludzi w zespole sam zawodnik nie wróci zespołu na szczyt. Nie dał rady Alonso ... teraz " cudu " próbuje dokonać Vettel ...

    PS.
    Przyjemnej lektury w wolnym czasie ... warto przeczytać :-).

  • 22. elin
    • 2017-11-05 00:11:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jeszcze jedno ... ;-)

    " Nie zdobywa się 4 tytułów przypadkiem. Niemniej, swoje trzy mistrzostwa zdobył w bezkonkurencyjnym samochodzie, a pierwsze przy sporej dozie szczęścia. Jako że szczęście sprzyja lepszym, więc widocznie na nie zasłużył. ;) "

    Nikt nie zdobędzie tytułu słabym bolidem, a i szczęście jest potrzebne ... Jeśli się przeanalizuje historię F1, zawsze tak było i będzie.
    Oprócz umiejętności trzeba jeszcze się znaleźć w odpowiednim zespole i w odpowiednim czasie :-).

  • 23. Dawid-_F1
    • 2017-11-05 10:03:27
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    Ja nie jestem taki pewny, że McLaren nie faworyzował Lewisa. Sam Ron Dennis mówił wtedy, że nie ścigany się przeciwko Ferrari, tylko ścigany się przeciwko Alonso. Jest milion sposobów na to żeby spowolnić swojego kierowcę w teamie, przecież pamiętamy Marka Webber, udoskonalenia zawsze pierwsze trafiały do S.Vettela. Podobnie mogło być z Lewisem, że pierwszy to On dostawał udoskonalenia. W Brazylii Alonso o pół sekundy przegrał z Lewisem w kwalifikacjach. Naprawdę wierzycie, że Alonso w normalnych warunkach jest wolniejszy o pół sekundy od Lewisa na 1 kółku w kwalifikacjach? Bo ja w to jakoś nie wierze.

  • 24. Dawid-_F1
    • 2017-11-05 10:05:58
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    Team chciał bardziej Lewisa na pierwszego mistrza świata debiutant w całej historii F1 niż F.Alonso na 3 mistrza. Ja tak to widzę, nie wiem jak było naprawdę.

  • 25. Dawid-_F1
    • 2017-11-05 10:15:01
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    Sezon 2007 nie udowadnia, że Lewis jest lepszy od Fernando. Nick Heidfeld dwa razy pokonał Kubicę a jakoś większość twierdzi, że to Kubica jest lepszy. Button pokonał Lewisa a jakoś większość uważa, że Lewis jest lepszy. Daniel Ricciardo pokonał Sebastiana Vettela a jakoś większość uważa, że Sebastian to jeden z najlepszych kierowców. Tak można wymieniać przykłady i wymieniać. Ciekawe jest to, że często ludzie podają sezon 2007 i że Lewis był lepszy od Alonso tam.

  • 26. Dawid-_F1
    • 2017-11-05 10:17:29
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    F.Alonso gdyby zdobył kółka punktów więcej w sezonach 2007, 2010 i 2012 to byłby dzisiaj 5 krotnym mistrzem świata i ludzie inaczej by na Niego patrzyli. Jak to kilka punktów może zrobić różnicę gigantyczną.

  • 27. dody
    • 2017-11-07 00:43:58
    • Blokada
    • *.229.121.201

    26 dawid Hamilton gdyby zdobyl kilka punktow to bylby dzisiaj 8 krotnym mistrzem swiata

    Sezon 2007 akurat udowodnil Lewis jest lepszy od Alonso. McLaren zwolnil Alonso zachowal Lewisa. mysle ze oni sa nie glupszy od ciebie.

    Button Rosberg zdolal pokonac Lewisa w punktach ale wiekszosc uwaza ze Lewis jest lepszy. Podobnie dzieje sie w Red Bullu. Riccardo ma wiecej punktow. Ale Max jest uwazany wielkim talantem.


    Vettel i Alonso sa wielkimi MIstrzami ale maja pewne slabosci ktire nie chcecie przynac

  • 28. Dawid-_F1
    • 2017-11-07 16:10:41
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    McLaren w 2007 nie zwolnił Alonso tylko Alonso nie chciał już dla nich jeździć. Alonso specjalnie wywołał aferę w McLarenie i McLaren jako zespół został zdyskwalifikowany z mistrzostw. Alonso nie chciał dla nich już jeździć dlatego wywołał tą aferę i powrócił do Renault. Lewis Hamitlon też ma swoje słabości bo przegrał z Jensonem Buttonem, miał w przeszłości dużo kraks. Teraz trudno ocenić bo jeździ w znakomitym samochodzie, dlatego nie musi jeździć w środku stawki gdzie jak wiadomo ryzyko kolizji jest o wiele większe. Co do punktacji do S.Vettel przegrał z D.Ricciardo a mimo to uważasz go za wielkiego kierowcę. To oznacza że punkty wszystkiego nie mówią, tak samo Robert Kubica przegrał z Nickiem Heidhfeldem dwa razy. Punkty coś mówią, ale jednak nie wszystko.

  • 29. reticulan
    • 2017-11-08 20:07:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    hejka wszystkim.. to mój pierwszy post w tym serwisie.

    Chciałem tylko wyszczególnić pierwszą piątkę najlepszych obecnie ścigających się według mnie kierowców.

    1 HAM
    2 VER
    3 ALO
    4 VET
    5 OCON

    ale za 2 może 3 lata może to wyglądać np tak:

    1 VER
    2 HAM
    3 ALO
    4 KUB
    5 VET

    czy ktoś jest podobnego zdania??

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo