Palmer odrzucił 3 miliony dolarów zadośćuczynienia?
Kontrakt Jolyona Palmera został skonstruowany na tyle dobrze, że zespół Renault nie ma możliwości zerwania go bez uprzedniej zgody kierowcy.Zespół Renault w weekend opublikował zapowiedź przed Grand Prix Malezji, w której Jolyon Palmer cały czas pełnił rolę kierowcy zespołu.
"Bolid staje się coraz lepszy, ja również cały czas się poprawiam, więc liczymy na kolejny dobry wynik" mówił brytyjski kierowca.
Wedle nieoficjalnych doniesień cały czas jednak istnieje szansa na przedterminowe wykupienie fotela Palmera, ale obóz zawodnika żąda za to aż 7 milionów dolarów.
Palmer po zdobyciu w Singapurze pierwszych punktów w tym sezonie teoretycznie ma jeszcze szansę pokazania się z dobrej strony i może chcieć w ten sposób próbować przekonać do siebie szefów zespołu Williamsa, mimo iż ci nie wydają się póki co brać jego kandydatury na przyszły sezon pod uwagę.
komentarze
1. Amator
Gdyby nie Ferrari, może Sauber by się nim zainteresował, ale w obecnej sytuacji nie wróżę mu miejsca w F1. Razem z Massą nadaje się do Formuły E, choć Massa jest bardzo dobrym kierowcą, ale to już nie te lata jego świetności i z sezonu na sezon spada jeszcze niżej. Powinien odejść póki może zostawić jeszcze jakiekolwiek dobre wspomnienia po sobie, po jeszcze sezon góra dwa takich występów i większość będzie Kojarzyła Massę z przeciętnym kierowcą. Natomiast Palmer nadaję się tam, bo jezdzić potrafi, ale nie na poziomie jaki chcielibyśmy widzieć w F1. Singapur to przypadek, gdyby nie odpadnięcie czołówki nie byłoby takiego wyniku. Jechał jak zawsze, czyli przeciętnie. Po prostu miał farta i nie odpadł z wyścigu.
2. Reseller
@1. A może nie pokazał co potrafi bo wiecznie odpadał?
3. JOLYOFF
@2 Kierowca notorycznie wolniejszy o 0,5-1 sekundy od partnera z zespołu nie ma racji bytu w F1.
4. Fanvettel
I dobrze. Niech Palmer dokonczy ten sezon w Renault. Zobaczymy ile nabije punktów.
5. Artur fan
"Palmer odrzucił 3 miliony dolarów zadośćuczynienia" jak odrzucił to ja chętnie przyjme
6. R4F1
Może da to trochę do myślenia zespołom liczącym na pieniądze od sponsorów zamiast na talent kierowcy. Punkt dla prawników rodziny Palmerów za konstrukcję kontraktu, bo trzymają w szachu fabryczny zespół Renault. Osobiście drażni mnie sytuacja jaką mamy obecnie (np papa Stroll władający w Williamsie), ale rozumiem, że ekonomia utrzymania zespołu w F1 jest taka a nie inna, a sponsorzy nie ustawiają się w kolejce do teamów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz