Recenzja: Mark Webber - Moja Formuła 1
Książka jest dowodem na to, że Mark Webber po prostu potrzebował się wygadać i zrobił to w formie, która nie zginie w czeluściach mediów społecznościowych, przygnieciona gdzieś w kącie natłokiem informacji. To nie kopalnia cytatów - to cały świat wzięty w cudzysłów jednego z najbardziej doświadczonych kierowców w historii Formuły 1.Dzięki książce były kierowca mógł zdjąć kaganiec i otworzyć przed nami 333 strony prawdy. - Uważałem, że dyktowanie mi odpowiedzi na konkretne pytania było dla mnie obraźliwe - pisze Webber. Jego bezkompromisowy styl ułatwia nam zrozumienie, jak bardzo czasami był sfrustrowany upolitycznieniem królowej sportów motorowych. Odnosił wrażenie, że nie jest ze sobą szczery i to mu bardzo przeszkadzało.
Przy okazji oberwało się odrobinę Helmutowi Marko oraz Christianow Hornerowi za sagę związaną z Sebastianem Vettelem. Według Webbera, Marko starał się na każdym kroku udowadniać mu, że nie jest w stanie rywalizować z młodym utalentowanym Niemcem. Natomiast Horner miał przymykać na to oko, aby tylko nie narazić się szarej eminencji. W pewnym stopniu Australijczyk rozlicza się ze swoją historią. Spogląda przez ramię i wyjaśnia to, czego nie mógł wyjaśnić do tej pory.
Wszystko opisane jest w charakterystycznym, szorstkim stylu, którego celem jest rozwianie wszelkich wątpliwości. Jestem pewny, że w niektórych fragmentach Webber odwoła się do historii, które fani F1 znają z innej perspektywy. Wtedy może dojść do wewnętrznego konfliktu, zmuszającego czytelnika do wybrania konkretnej strony. To jednak nie jest wadą całej opowieści kierowcy. Wręcz przeciwnie - czyni ją pouczającą; czyni ją pewnym wyzwaniem również dla nas, bo Mark wyraźnie nie chciał, aby cały czas było miło i przyjemnie. Na pewno umyślnie skonstruował niektóre fragmenty tak, byśmy poczuli się odrobinę niekomfortowo.
Fanów najnowszej historii z pewnością zainteresuje rozdział poświęcony Grand Prix Malezji z 2013 roku. Słynne Multi-21 wywołało prawdziwy skandal w światku F1, ale mogliśmy wówczas odnieść wrażenie, że tak naprawdę nikt do końca nie mówi prawdy. Mark postanowił rozprawić się z tematem bardzo skrupulatnie. Z niemal chirurgiczną dokładnością tłumaczy nam każdą chwilę tej kłopotliwej dla Red Bulla niedzieli.
Dowiecie się także o dorastaniu Webbera do Formuły 1 - o trudnej drodze z Australii, jaką musiał pokonać. Wszystko ubrane w słowa, które czynią książkę bardzo wiarygodną. Opowiada także przygodę z Williamsem, gdy po pół roku od podpisania kontraktu Patrick Head i Frank Williams wezwali go do siebie mówiąc - Mamy z tobą kontrakt na kolejny rok, ale jeśli istnieje szansa, abyśmy Cię już nie mieli, to byłoby fajnie.
Ciekawostką jest fakt, że w kontrakcie Webbera z Red Bullem znalazła się klauzula uniemożliwiająca kierowcy wydanie autobiografii przez dwanaście miesięcy od zakończenia kariery. Zaraz gdy ten czas upłynął, Australijczyk przystąpił do zbierania swoich doświadczeń i spisywania własnej wersji zdarzeń.
Jeżeli pozwolicie się złapać w objęcia opowieści Webbera, to naprawdę trudno będzie wam przestać obracać kolejne strony. Oprócz napędzających całe życie Australijczyka kontrowersji, są też wątki humorystyczne z przestrzeni całej jego kariery - będące efektem relacji z innymi kierowcami lub jego dziwnych przyzwyczajeń. Nie skłamię jeśli stwierdzę, że to jedna z najszczerszych opowieści o Formule 1, a przecież tak bardzo nam tego w tym światku brakuje.
Każdy kto jeszcze nie nabył tej książki ma szansę wygrać ja w naszym quizie.
QUIZ: wygraj autobiografię Marka Webbera
komentarze
1. stasek44
Powiem tak - przeczytałem książkę i zmieniłem zdanie o Webberze. Pozwoliło to skonfrontować pewne fakty i opinie australijczyka z tym co serwowały nam media. Wydaje mi się, że tak jest sprawiedliwiej - wcześniej widziałem sytuację na torze i po za nim tylko z jednej perspektywy - z perspektywy marketingu dla dobra F1 i RedBulla.
2. St Devote
A to nie ta sama biografia, która wyszła już dawno temu i w której Webber przyznał się, że jechał ze złamaną ręką? Rozumiem, że to jakieś tłumaczenie na polski wchodzi teraz do sklepów?
3. stasek44
Nie wiem czy dawno temu, ale w książce wspomina również 2014, więc jak dla mnie to nie tak dawno ;)
4. bbrbutch
Mam od jakiegoś czasu książkę na szafce obok łóżka,ale z braku czasu dotarłem dopiero do setnej strony,ale w zupełności zgadzam się ze @stasek44.Fajnie napisana,myślę jednak ,że troszkę z przymrużeniem oka.Zachęcam do lektury,obowiązkowa pozycja dla fana F1.
5. ForzaFerrari F1
Jestem akurat na okresie z Williamsem ;-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz