komentarze
  • 1. devious
    • 2015-12-21 14:31:10
    • *.static.ip.netia.com.pl

    I tak są nadal żenująco wolne...

    Podkreślają to wszyscy eksperci w tym najbardziej zainteresowani tj. obecni i byli kierowcy F1.

    Najlepiej podsumował to Robert Kubica w wywiadzie dla M.Sokoła:

    "Ja uważam, że Formuła 1 jest mniej atrakcyjna – ale nie mówię, że nie jest atrakcyjna – bo teraz jest wolniejsza. Na początku wyścigu samochody jeżdżą o jakieś osiem sekund wolniej. Sądzę, że ten sam wyścig w 2008 roku, z taką samą liczbą okrążeń, kończyliśmy jakieś 8 minut wcześniej. Z drugiej strony pamiętam, że w ubiegłym roku było paru młodych kierowców, którzy mieli problemy w Singapurze. Singapur jest naprawdę hardkorowy, ale ponieważ wyścigi są wolniejsze, jazda stała się dużo mniej fizyczna i jak przyjeżdża się na tor bardziej fizyczny, to okazuje się, że zawodnicy są słabo przygotowani. Za nie tak dawnych czasów, kiedy było tankowanie, wszystko składało się na serię sprintów i dużo szybciej się jeździło.

    Jeszcze nie tak dawno było tak, że jeśli jeździłeś trzy dni testów i fizycznie naprawdę nie było już łatwo, to wystarczyło zwolnić o trzy dziesiąte sekundy na okrążeniu, żeby nie odczuwać takiego wysiłku. Trzy dziesiąte!"

    0,3s już było "czuć" - a teraz jeżdżą 5-6 a czasem i 8 sekund wolniej... Stąd 17-latki wsiadają do bolidu i od razu mogą walczyć z najlepszymi, bo wystarczy wyćwiczyć tor na symulatorze a przesiadka z F3 do F1 to nie jest już taki skok i szok jak kiedyś...

    Zresztą sami juniorzy podkreślają, że GP2 jeździ się trudniej niż F1 a w zakrętach bolid F1 nie robi wcale wielkiego wrażenia...

    Smutne czasy nastały...

  • 2. seba1b
    • 2015-12-21 17:06:59
    • *.adsl.inetia.pl

    Taka prawda!

  • 3. jaga23
    • 2015-12-21 18:09:20
    • *.244.186.10.tvkhajnowka.pl

    Zgadzam się bolidy kiedyś były szybsze i wyścigi były bardziej fizyczne wystarczy porównać zdjęcia po wyścigowe z Singapuru 2008 i 2015 widać wszystko . A to ze bolidy są łatwe w prowadzeniu to też prawda teraz bolidy to komputer sterujący z boksu i komendy tylko z boksu zwolnij bo paliwa mało albo oszczędzaj opony to już w ogóle nie przypomina męskiej rywalizacji i chociaż by walki nie tak dawno Alonso - Schumacher

  • 4. maziboss
    • 2015-12-21 20:40:39
    • *.95.204.25

    1. devious
    A 90% ludzi za przeproszeniem podnieca się Verstapenem. Kubica tą wypowiedzią mam nadzieję rozwiał wszystkie ahy i ohy nad dzieciakami w F1.

  • 5. Phenom
    • 2015-12-21 22:10:55
    • *.jgora.dialog.net.pl

    4.
    Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...mówisz o podniecaniu się Verstappenem...chłopak naprawdę zaliczył bardzo udany sezon...nie pamiętam aby ktoś miał tak udany pierwszy sezon w F1 od czasów Hamiltona...z chłopaka naprawdę "będą ludzie" :)

  • 6. stasek44
    • 2015-12-21 23:57:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    W 2017 wróci tankowanie?

  • 7. narya
    • 2015-12-22 00:56:32
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 6.
    Z tego co na razie wiadomo, to nie.

  • 8. devious
    • 2015-12-23 14:31:52
    • *.static.ip.netia.com.pl

    @5
    Kevin Magnussen miał moim zdaniem też niezły debiut - podium w pierwszym starcie, wielokrotnie dotrzymywał kroku Mistrzowi Świata Buttonowi, uzbierał sensowną liczbę punktów. Oczywiście szału nie zrobił ale to był dobry debiut.

    Verstappen wielokrotnie oglądał plecy innego debiutanta Sainza - tylko w wyścigach mial więcej szczęścia tj. mniej awarii stąd niby na koniec go "zniszczył". Sainz miał 7 awarii w wyścigach, w uciekło mu bardzo dużo punktów. W soboty Sainz "dawał radę" w pojedynkach z Maxem, w niedzielę faktycznie to Max sprawiał ciut lepsze wrażenie - szczególnie pod koniec sezonu.

    Oczywiście trzeba pamiętać,że Max ma 18 lat i to robi największe wrażenie - biorąc pod uwagę jego doświadczenie faktycznie zaliczył super udany debiut. Na pewno nie był to jednak debiut na poziomie Hamiltona... Ale facet na pewno ma papiery na mistrza :)

  • 9. dexter
    • 2015-12-24 11:25:25
    • *.6.53.108

    Fakt ze w ostatnich dwoch latach mozna bylo zauwazyc wzrost jesli chodzi o predkosc maksymalna albo o wykrecany czas na okrazeniu jest tez w pewnym sensie normalne, poniewaz caly rozwoj w F1 nigdy nie spi. W zespolach wyscigowych pracuja wysoko inteligentne glowy. Gdyby z takiej konstelacji nic nie wychodzilo tzn. nie bylo pewnego rozwoju, wtedy dopiero bym sie dziwil. W kazdym razie przestoju w F1 nie ma. I dobrze ze tak jest - inaczej wszystko nie mialoby najmniejszego sensu.

    Od 2014 czyli praktycznie od momentu gdzie wszyscy zaczeli pracowac z nowym regulaminem wszystko sie bardziej rozwinelo. Energia wytwarzana z akumulatorow, wlasciwosci jezdne silnika, odpowiednio przeniesiona moc momentu obrotowego na droge - to sa wszystko rzeczy ktore ciagle sie rozwijaja.

    Nie mozna zapomniec ze auto skonstruowane jest wedlug aktualnego regulaminu, z tutaj regulamin jesli chodzi o sile docisku, o ciezar, o rozne parametry np. nosa itd. itp. moze byc bardziej korzysty/lub mniej korzystny.

    Sam czas okrazenia bedzie zawsze uzalezniony od warunkow na torze (a warunki ciagle sie zmieniaja- moga byc lepsze, a moga byc gorsze). Duzo zalezy od temperatury asfaltu, od danej mieszanki, od trakcji, od stabilnosci na dohamowani (od tego zalezy jak sie zakrety pokonuje) itd. itp.

    Trzeba zrozumiec ze w dzisiejszych czasach najwazniejsza nie jest predkosc na jednym okrazeniu, tylko umiejetnosc jak dany kierowca potrafi obchodzic sie z oponami (tzn. opowiedni management opon). Wiekszy pozytek bedzie z takiego kierowcy (uwzgledniajac caly run) ktory potrafi opony tak przy zyciu utrzymac, aby na koncu wykrecic odpowiedni czas (powiedzmy szybszy o 0,5 sek.) - wtedy mozna maximum wyciagnac.

    PS @devious „Najlepiej podsumował to Robert Kubica w wywiadzie dla M.Sokoła“.

    Nie mozna okresu w ktorym powiedzmy jezdzil Kubica porownac 1:1 do dzisiejszych wykrecanych czasow. Poniewaz tak porownujac okaze sie, ze bolidy w 2004 byly szybsze od bolidow w 2007 roku - w ktorym jezdzil Robert. Regulamin sie zmienia, warunki sie kompletnie zmieniaja, roznica szybkosci tez sie zmienia.

    Co do Verstappena, sadze ze w tym roku pokazal on z jakiego drzewa jest wyciosany. Z pewnoscia Max jest mega taletem, tak jak przed nim inni wielcy kierowcy ktorzy zdobywali tytuly, ale co dalej bedzie to zobaczymy...

    Debiut Verstappena byl rzeczywiscie wysmienity. Szesc razy z rzedu w punktach - to jest absolutny rekord. W Toro Rosso wczesniej zaden kierowca tak dobrego wyniku nie uzyskal. Ostatnim rekordzista byl Vettel, ktory piec razy z rzedu byl z Toro Rosso w punktach.

    Verstappen potrzebuje tylko aby odpowiedni ludzie go odpowiednio poprowadzili. Ciekawe jak potoczy sie jego dalsza kariera. To ze Verstappen drugi rok bedzie jezdzil w Toro Rosso z pewnoscia ma swoje rece i nogi. W sumie Verstappen jest w bardzo dobrych rekach - Franz Tost mial zawsze dobrego nosa do mlodych kierowcow. Ogolnie mozna powiedziec ze caly Red Bull do mlodych kierowcow jest bardzo dobra szkola...

    Danill Kvyat mial to szczescie, ze w momencie gdy podpisywal swoja umowe, „slot“ w RBR byl otwarty. Jesli powiedzmy teraz Verstappen bylby dalej w rodzinie RBR promowany, to trzeba by bylo Daniil'a Kvyat'a albo Daniela Ricciardo wyciagnac z programu. A to nie ma najmniejszego sensu.

    Co do samego wieku tutaj bym troche uwazal. Z pewnoscia w F1 nie jest latwo. Ja osobiscie
    nikogo ponizej 17 roku zycia nie widzialbym w bolidzie F1. Choc wiem, ze dzis dzieci w wieku 9 lat jezdza gokartami tak ze mozna palce lizac - najwazniejsze pytanie zawsze brzmi czy rozumieja co wlasciwie w ogole robia?

    W kazdym razie Verstappen pokazuje, ze tez tak mozna. Ogromny talent, odpowiednie pokierowanie, ale on ma jeszcze duzo, duzo czasu przed soba. Jedno jest pewne inni kierowcy potrzebuja troche dluzej aby usiasc za kierownica bolidu F1. Oczywiscie, tutaj wiele roznych faktorow odgrywa role.

  • 10. dexter
    • 2015-12-24 11:27:12
    • *.6.53.108

    Najlepszym rozwiazaniem jest zawsze aby zawodnik juz w bardzo mlodym wieku dostal sie pod skrzydla czolowych, swiatowych marek ktore prowadza swoje wlasne akademie juniorskie gdzie mlodzi ludzie systematycznie przygotowywani sa na przyszla kariere licencjonowanego zawodowego kierowce wyscigowego. Wtedy w takiej akademii „talent“ moze byc kompletnie tzn. na kazdej plaszczyznie wspierany. Oczywiscie, dobra szkola nie jest gwarancja ze kierowca pozniej w swiecie F1 sie przebije - o tym trzeba tez pamietac. Gwarancji nikt nie daje, ale z pewnoscia zwieksza szanse.

    W kazdym razie Verstappen dodaje takiej mocnej swiezosci w F1, ma potencjal i fajnie sie go na torze oglada. Nie tylko ze wszedl z rozmachem do F1, ale pokazal tak „bezczelne“ w pozytywnym tego slowa znaczeniu manewry wyprzedzania ktore ja wszesniej rzadko moglem ogladac. Czy sie taki manewr powiedzie to jest druga strona medalu, ale sam wykonany manewr (nie tylko proba, poniewaz wiele kierowcow probuje) - moja czapka z glowy...

    On w roznych pasazach na torze wyscigowym potrafi nacisnac noga na gaz i wyprzedzic przeciwnika. Na mysli nie mam tylko dlugich prostych, lecz takze jego manewry podczas jazdy w zakretach. Jego podejscie jest jeszcze bardzo tak jak wyzej pisze... ala - Sprobuje, zobacze co sie wydarzy. Jesli sie nie uda, to tez nic sie nie stanie...

    Na torze wyscigowym kierowcy zawsze sa klasycznie podzieleni w typowe grupy. Sa „stare lisy“ z bagazem doswiadczenia i sa kierowcy ktorzy sa jeszcze „mlodzi i gniewni“. Max nalezy do tych „mlodych i gniewnych“ ktorzy nie czuja przed niczym leku.

    Taki Verstappen bedzie z innym oczekiwaniem wchodzil w szybki zakret, niz ojciec dwojga dzieci ktory wiele razy juz wygral wyscig. On definitywnie podejmuje wieksze ryzyko . A kierowca z bagazem doswiadczenia ktory cos juz osiagnal podchodzi do kazdego szybkiego zakretu z wiedza ktora posiada.

    No, dopoki taki „mlody i gniewny“ respektu do predkosci nie straci to wszysko jest okay. Jeszcze jest trzecia kategoria kierowcow to sa stare lisy ktorzy sa „gniewni i szybcy“ tylko ta agresywnosc i szybkosc maja pod kontrola czy pewnym planem. „Mlodzi i gniewni“ inaczej podchodza do wszystkiego. Podejmuja zawsze wieksze ryzyko, obojetnie czy to jest zawodowy kierowca wyscigowy czy inzynier ktory kontroluje dane. Mlody czlowiek ktory jeszcze nic w swojej karierze nie osiagnal nie ma nigdy nic do stracenia, a mysli ze „stare lisy“ z latwoscia mozna stracic z tronu .

    Podobnie kiedys bylo z Hamiltonem ktory byl „mlody i gniewny“. Pamietam jak w 2007 roku walczyl o tytul Mistrza Swiata. Wtedy wlasciwie podczas GP Chin zespol zawinil, poniewaz zbyt pozno zmienil Lewisowi opony. A Lewis na wjezdzie do alei serwisowej na totalnie zjechanych oponach dostal mocnego uslizgu osi. Wtedy w rzeczywistosci to byl duzy dramat, poniewaz Mercedes mial 17 punktow przewagi. Do wygrania bylo jeszcze 20 punktow. Na koncu zabraklo jednego punktu; mistrzostwa wygral Kimi, takze...

    Verstappen jest dzis na fali, ale w Motorsporcie najwazniejszy jest zawsze drugi rok, poniewaz jest zawsze duzo trudniejszy. Kierowca ma juz pewne referencje tzn. wie jaki byl ubiegly sezon (a byl dobry w jego wykonaniu) i teraz bedzie musial swoja forme z kazdym wyjazdem na tor potwierdzic. Tzn. musi teraz pokazac ze potrafi swoja forme ustabilizowac (poniewaz, tak naprawde dopiero tutaj kierowca jest oceniany). Duzo kierowcow w mlodym wieku mialo doslownie spektakularne „wejscie smoka“ do F1, ale po pierwszym spedzonym roku w F1, kreska na wykresie tylko w dol spadala. Ja nie mowie ze cos takiego moze spotkac Maxa Verstapppen'a, ale wiem jak jest w tym sporcie oceniany zawodowy licencjonowany kierowca wyscigowy. W drugim roku „strzalka“ kierowcy musi! kontynuowac swoja wspinaczke ku gorze. A w F1, czyli w basenie z rekinami plywalo juz wielu mlodych mocno utalentowanych kierowcow wyscigowych - dobrym przykladem jest tutaj na portalu wspomniany Magnussen.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo