FIA szuka rozwiązania dla wdrożenia ograniczeń budżetowych
W Formule 1 jak bumerang powracają rozmowy na temat ograniczania kosztów oraz wprowadzenia ograniczeń budżetowych, na które od lat nie chcą zgodzić się największe zespoły.Były przewodniczący FIA, Max Mosley, który był jednym z gości na spotkaniu Grupy Strategicznej F1, zasugerował, że Formuła 1 mogłaby wdrożyć mniej restrykcyjne przepisy techniczne dla ekip chcących poddać się ograniczeniom, podczas gdy zespoły korzystające z ogromnych budżetów miałyby korzystać z zaostrzonych przepisów technicznych.
Pomysł ten szybko jednak został odrzucony ze względu na konieczność tworzenia dwóch regulaminów technicznych.
Obecny prezydent FIA, Jean Todt, zapowiedział już walkę o obniżenie kosztów nowych jednostek napędowych.
Serwis Auto Motor und Sport podał jednak, że FIA zaproponowała ostatnio pomysł podobny do planu Mosleya, ale pozbawiany jego największej wady.
Wedle tej idei wszystkie ekipy miałyby takie same przepisy techniczne, ale te które poddałyby się ograniczeniom budżetowym na poziomie 120 – 150 milionów dolarów na rok, mogłyby korzystać z nieograniczonej liczby „narzędzi i testów”.
Pozostałe ekipy miałyby być ograniczone do 25 godziny pracy tygodniowo w tunelu aerodynamicznym, 25 teraflopów mocy obliczeniowej przy pracy nad CFD oraz 8 dni testów w sezonie.
Wedle doniesień pomysł ten również został natychmiast odrzucony przez duże zespoły, ale podobno na podstawie tego iż najwięksi gracze przestraszyli się, że mniejsze zespoły mogłyby ich w ten sposób prześcignąć na torze.
komentarze
1. wheelman
Ostatni akapit interesujący :D Ciekawe czy faktycznie byłaby na to szansa. Pewnie tak skoro najwięksi się boją, pytanie tylko jak wysoka. Osobiście odpowiadałby mi taki przepis w regulaminie. Mogłoby się okazać, że to właśnie nie kasa daje aż tak dużą przewagę, i w końcu po sezonie wszyscy poddaliby się ograniczeniom budżetowym. Plan jak dla mnie ekstra, powinni go wprowadzić w życie.
2. Oskar9
25Tflopów? toż to śmiesznie mało na zespół o wielomilionowym budżecie jedna karta graficzna ma około 5 Tflop. Nic dziwnego że się nie zgodzili.
3. Skoczek130
F1 musi uwolnić się spod "ukrytej" władzy potentatów. Mosley poszedł dobrą drogą... ale podszedł do sprawy zbyt radykalnie i "grube ryby" pokazały mu, kto tu faktycznie rządzi. Póki największy wpływ na wszystko będą mieli najbogatsi, bo tak, jak jest... czyli kiepsko. ;]
4. Skoczek130
@wheelman - właśnie o to chodzi. Potentaci wiedzą, że przy podobnym budżecie mogą polec. W końcu małe zespoły muszą operować mniejszym budżetem od lat i wiedzą, jak to wszystko rozłożyć. Potentaci mają praktycznie nieograniczony budżet. Sam fakt, że Merc ponoć wydał pół miliarda na rozwój projektu 2014 (co wcale nie musi być mrzonką), wiele wyjaśnia... ;) Było jest i będzie - to kasa sprawia, że "wielcy" są "wielkimi". Bez niej okazałoby się, że są bezwartościowi... ;) I o ile wcześniej byłem przeciwny rozłamowi to teraz z chęcią bym go ujrzał. Wyścigi "mniejszych" byłby z pewnością dużo ciekawsze od projektu "gigantów"... ;] Ale to moje zdanie. :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz