Raikkonen ma czas do końca lipca?
Jak podają włoskie media Kimi Raikkonen ma jeszcze trzy wyścigi, aby zrobić odpowiednie wrażenie na szefach zespołu Ferrari.„Wcale się tym nie martwię. Czas pokaże” mówił niedawno Raikkonen pytany o swój kontakt z Ferrari.
Maurizio Arrivabene na każdym kroku podkreśla, że ewentualne przedłużenie kontraktu z Finem odbędzie się jedynie na podstawie jego osiągnieć na torze.
Przedłużająca się sytuacja kontraktowa Fina sprawia, że media przymierzają do wyścigowego fotela w Maranello coraz to nowych kandydatów. Oprócz wcześniej wymienianych Bottasa i Hulkenberga, na czele listy życzeń nowego zespołu Sebastiana Vettela ma być również Daniel Ricciardo.
Red Bull zarzeka się jednak, że Australijczyk w przyszłym roku na pewno pozostanie z zespołem, gdyż jego kontrakt jest nie do ruszenia, co jak wszyscy wiedzą, w Formule 1 nie stanowi dużego problemu.
Wedle plotek Williams również może automatycznie przedłużyć kontrakt z Valtteri Bottasem, wykorzystując opcję podobną do tej jaką ma z zespołem Ferrari Kimi Raikkonen.
Część obserwatorów skłania się więc do wniosku iż Ferrari ostatecznie przedłuży kontrakt z Raikkonenem na sezon 2016 i poczeka aż na rynku bez zobowiązań kontraktowych pojawią się i Bottas, i Ricciardo.
komentarze
1. EryQ
Oj bardzo bym chciał Daniela. Przynajmniej jedna kwestia by raz na zawsze została rozwiązana po niedomówieniach na temat formy Sebastiana z zeszłego sezonu. Kimi przegrywał z Alonso i tak samo teraz z Vetelem w Ferrari. Jego jedyną motywacją są pieniądze(twardy i inteligętny biznesmen). Ale widząc(nie okłamujmy się), że Mercedes jest nie do zatrzymania do końca tego sezonu i zapewne dominacja w 2016 to Kimi jeszcze pojeździ u czerwonych.
2. MarTum
Błagam dajcie tam Ricciardo :D
3. viggen
@1 i @2
Najwięksi specjaliści od F1 :D LOL
Powinniście pracować na padoku z taką WIELKĄ wiedzą o F1 i z Waszym osądem i zdaniem :D
Prawda jest taka, że Robertson znowu kombinuje i miesza, aby jak najwięcej zyskać na kontrakcie.
4. MasterKimi
Te całe zamieszanie odnośnie kontraktu Kimiego na 2016 już się robi powoli nudne. Można mieć po tym wrażenie, że Kimi w punktacji ma z trzy razy mniej pkt niż Vettel i robi się z niego jakiegoś świeżaka, który musi pokazać swoją wartość, by dostać nowy kontrakt, przecież to śmieszne. We wszystkich tegorocznych wyścigach, prócz tego w Kanadzie miał świetne tempo, na pewno lepsze od Seba i jeden gorszy występ w Montrealu (i to jeszcze w głównej mierze spowodowany problemem z mapowaniem silnika) i już Raikkonen na emeryturę, itp.
A to, że w kwalifikacjach notuje słabsze wyniki? Po prostu to nie jest kierowca kwalifikacyjny, na jedno kółko i nigdy takim też nie był. To typowy Racer.
@MarTum, tak tego Ricciardo, którego to właśnie w tym roku potrafi objeżdżać Kwiat, dobre sobie.
5. GTR
Ricciardo? W Ferrari? Hahahaha - dobre sobie. Dla mnie ten gościu jest przereklamowany.
6. EryQ
@3. A czy ja kiedyś napisałem czy jestem spec od F1? NIE. Jestem tylko fanem tego cyrku. Zgadzać się nie musisz z moim zdaniem( fakt: Ty się nie zgadzasz z nikim i nigdy).
7. MarTum
@4 Tak dokładnie ten sam Ricciardo który w tamtym roku zjadł tego samego Vettela.
8. Jahar
@3
Taaaa... Kimi i Robertson stawiają warunki Ferrari. Niedługo pewnie się okaże, że to oni są pracodawcami a nie najemnikami.
9. Skoczek130
@viggen - nie bądź śmieszny. Ferrari ma lidera zespołu i ma w czym wybierać. Bottas, Hukenberg, Grosjean, Ricciardo... każdy z nich bez problemu zastąpi niemłodego już Fina. I szczerze mówiąc mam nadzieje, że tak się stanie. Kimi już swoje w F1 przejeździł. ;) Pora na innych, którzy mogliby coś osiągnąć, a nie mają czym (np. właśnie Hulk).
10. viggen
@8 Taaa....tylko Alfonso stawiał warunki Ferrari :D?
A wiesz co to są negocjacje? Im więcej zamieszania tym wiecej można zyskać.
@9
Nie bądź śmieszny. Nie ma w Ferrari lidera. Jeszcze nie ma.
A dlaczego Fin ma odejść z F1? A może lepiej aby Alonso poszedł w końcu w pip i wrócił miejsce Magnussenowi?
11. EryQ
Viggen. Tak własnie Alonso robił i skończył w drugim od końca stawki teamie. Stawiał warunki i w Ferrari i wcześniej w innych innych teamach. Czemu nikt nie chce najlepszego kierowcy(dla wielu) w stawce? Bo jest bucem, który kazde niepowodzenie kwituje wybuchem złości. Kimi dla mnie może i dekade następną spędzić w tej serii.
12. MasterKimi
@7 Tyle, że Vettel pokazał się z mocnej strony w nieporównywalnie większej liczbie sezonów od Ricciardo i proszę bez gawędzenia pokroju "Vettel miał przez 4 lata bezkonkurencyjny bolid", bo właśnie przez te 4 lata robił z Webberem co chciał. Jednak to nie temat o tych dwóch kierowcach.
Przypominam tylko, że różnica między Kimim a Sebem w mistrzostwach, to 36 punktów. Gdyby nie problem z kołem w Australii, czy zła decyzja zespołu w Malezji, to dzisiaj to było tylko jakieś 20 pkt różnicy. A tutaj panuje przekonanie jakby Raikkonen był deklasowany.
13. magic942
@12 Gdyby nie problemy w kwalfikacjach to Vet byłby 3, a Kimi 5 więc ta różnica byłaby nawet po twoich przeliczeniach ok 30 pkt co biorąc pod uwagę identyczne bolidy to różnica jest spora.
14. RyżyWuj
Najlepszym kierowcą w stawce jest Sebastian "The King" Vettel. Lepszy od Vettela jest tylko Ricciardo, a od Ricciardo Kvyat. Ergo, w Ferrari od 2016 powinni jeździć Ricciardo i Kvyat. I tu następuje efektowna eksplozja waszych lewitujących w pustce między uszami orzeszków.
15. GTR
@14
Albo nieźle zazdrościsz Vettelowi albo nieźle się uchlałeś. Wróć jutro.
16. EryQ
Panie. Kempa. Weź Pan załóż temat na temat( :)): moich ulubionych 8u kierowców w stawce. I niech sobie każdy docina broniąć swoich faworytów.
17. Jahar
@10. Masz jakieś zaburzenia psychiki? Co ma Alonso do tej tutaj wiadomości?
Kimi toczy walkę tylko o swoją pensję a że szykuje się jej obniżka to Ferrari bez przerwy podkreśla co musi robić Raikkonen aby utrzymać fotel. Menedżerowie Fina próbują jedynie wywalczyć tak dla siebie jak i zawodnika jak najlepsze warunki ale jeśli nie jest się liderem to zawsze startujesz z podrzednej pozycji i taka jest prawda a nie ta twoja wymyślona.
18. norbee
Nie jestem wielkim entuzjastą Raikkonena, ale współczuje mu, że po takim czasie współpracy z Ferrari głośno mówi się, że jego przyszłość uzależniona jest od najbliższych kilku wyścigów! Czyli, że do tej pory, po tych wszystkich latach nie doceniono jego wartości, walorów i cech wnoszonych do zespołu z Maranello? Chyba jednak chodzi o raczej małą medialność kierowcy w porównaniu do kilku innych...a to już logiczniejsze wytłumaczenie!
19. Skoczek130
@viggen - zawodnicy jeżdżą ponad dekadę w F1 w mojej ocenie jeżdżą już wystarczająco długo. Zważywszy na to, iż F1 można w pewnym sensie porównać do partii politycznej (stołki na lata zajęte, a trudno stwierdzić, czy faktycznie to najlepszy wybór na to miejsce, bo nie ma tego jak porównać z potencjalnymi kandydatami), jest to tzw. "stary beton", który mógł zrobić miejsce młodszym. ;) Stawiam, że Kimi zaliczy jeszcze jeden sezon... ale 2016 rok będzie raczej jego ostatnim w F1.
20. dexter
@Skoczek130 - zaczynasz teraz ustawiac reguly w jakiej przestrzeni czasowej dana osoba ma zycie zawodowe prowadzic?
21. Skoczek130
@dexter - weź przestań. Szanuje Cię za ciekawe wywody na dany temat, ale świrujesz z tymi podtekstami. Wyrażam tylko swoje zdanie na temat kierowców z dużym stażem F1. Z chęcią ujrzałbym kogoś innego na partnera Vettela.
22. Skoczek130
I uważam, że wyżej wspomnieni potencjalni kandydaci bez problemu Fina zastąpią.
23. Nowicjusz
Może niech Raikkonen, Button, Falonso, Hamilton, Massa odejdą a przyjdzie 5 Verstappenów przed "18" i będą się rozbijać co dwa wyścigi?
Dajcie spokój. Kimi jaki jest każdy widzi, ale nie można mu odmówić szybkości w wyścigu.
Czy Bottas albo Ricciardo byliby szybsi? Wątpie.
24. MasterKimi
Dokładnie, więcej kierowców pokroju Verstappena, myślących, że jazda w F1 to jak gra w Play Station, pozbycie się starych wyg, typowych racer'ów typu Kimiego, Jensona czy Felipe i będziemy mieć w stawce same gorące głowy, którzy nie będą jeździć nudno jak Raikkonen, tylko co dwa-trzy wyścigi będą kończyć na bandach. To jest pewnie sposób na zwiększenie oglądalności tego sportu...
Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii o Raikkonenie. Samo zachowanie szefostwa teamu też jest irytyujące, traktują go jak żóltodzioba, który dopiero co wszedł do F1 i jeździ swój pierwszy sezon, a po następnych wyścigach ocenią jego przydatność do zespołu. Chyba zapominają, kto zdobył dla nich ostatni mistrzowski tytuł wśród kierowców, a takie gadki w mediach też Mu nie pomagają.
Tak w ogóle, to co Wy widzicie w tym Ricciardo? Chłop pojechał w karierze dosłownie JEDEN dobry sezon, a tu zachwyt nad typem, jakby co najmniej miała sobą 10 wygranych. Jeszcze brakuje, żeby tu padło nazwisko Kubicy, jako ewentualnego partnera Vettela w Ferrari.
25. Del_Piero
Przecież Raikkonen wcale nie prezentuje się tragicznie. Nie odstaje aż tak od Vettela. Póki co to ma więcej pecha od Niemca. Czy go pokona? Wątpię. Myslę, że Vettel jednak skończy sezon przed nim, ale różnica między nimi nie będzie duża. Z tych co mają go zastąpić to widzę tylko Bottasa. Tyle, że jemu bliżej do Rosberga niż Hamiltona. Jest to cytując Borowczyka "najwyższej klasy rzemieślnik", ale nie "ktoś, kto potrafi zrobić coś z niczego". Ricciardo w tym sezonie cieniuje tak jak to robił w Toro Rosso. Miał jeden dobry sezon. Hulkenberg? Gdyby naprawdę był taki dobry, to już dawno opuściłby Force India i poszedł do lepszego zespołu. W tym sezonie nie zachwyca również. Nie rozumiem tej podniety Hulkenbergiem.
26. Blazefuryx
25. I Hamilton rzekomo jest tym, który potrafi zrobić coś z niczego? Nie ma nikogo takiego w obecnej F1 i nigdy już nie będzie, gdy bolid ma zdecydowanie większe znaczenie od samego kierowcy, nie da się zrobić coś z niczego. Można dyskutować o co dokładnie chodzi osobie używającej tego zwrotu, lecz na pewno nie jest możliwe dla nikogo zdobycie podium, lub zwycięstwa bolidem z końca stawki, reszta "wyczynów" wlicza się w zakres przeciętności, która czasami ma miejsce. Może w czasach gdy w F1 jeździli nie w pełni profesjonalnie kierowcy, a niektórzy nawet sami konstruowali swoje bolidy, co wszystko nadawało temu sportu znacznie mniejszy wyraz konkurencyjności, tego typu osoby istniały, bo na tle innych kierowców, bądź bolidów mogli wypadać zaskakująco dobrze. Dlatego nie lubię tego wyrażenia, bo jest kompletnie nie na miejscu w obecnych czasach. Są jedynie kierowcy lepsi gorsi, ale nie ma kogoś, kto robi coś z niczego.
Co do samego Hamiltona, to on nigdy w swojej karierze nie miał złego bolidu, nawet przeciętnego, zawsze były to albo bardzo dobre (2009-2010, 2013), znakomite (2007-2008, 2010-2011), albo najznakomitsze w historii F1 pojazdy (2014-2015, kiedy różnica między pierwszym zespołem a drugim nigdy nie była jeszcze tak wielka). Choć Hamilton wydaje się być lepszy od Rosberga, to raczej nie jest kimś, kto robi coś z niczego.
27. dexter
@Skoczek130
"Swirujesz" - od czlowieka ktorego populizmem wali na kilometr?
Przeciez Ty nie uznajsz w ogole Motorsportu. Dla Ciebie F1 nie jest sportem - Twoje slowa. Wszyscy do Ciebie sa zlodziejami, ktorzy za pieniadze wszystko kupuja.
PS. Jesli mi osobiscie sie cos tak nie podoba, to nie ma szans aby mnie ktos tam przyciagnal, ale Ty siedzisz tutaj co tydzien i wylewasz swoje "farmazony". Dla mnie jestes prawdziwym "fenomenem".
28. dexter
@MasterKimi
„Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii o Raikkonenie. Samo zachowanie szefostwa teamu też jest irytyujące, traktują go jak żóltodzioba, który dopiero co wszedł do F1“
Ja tutaj nie widze nic irytujacego, wrecz przeciwnie dla mnie jest to normalne zachowanie szefostwa. Raikkonen nie jest najmlodszym kierowca tzn. nie jest juz zawodnikiem z ktorym zespol moze planowac na lata. W takim przypadku mimo dorobku dla zespolu, wspanialej osobistej kariery, na koncu zawsze bedzie sie liczyl wynik kierowcy. A na podstawie wyniku kierowca jest oceniany.
Mnie bardziej ciekawi jaka umowe posiada Raikkonen mowa jest o opcji jednostronnej czy dwustronnej? Czesto w takim przypadku warunki finansowe sa juz dawno ustalone tzn. przed podpisem glownego kontraktu - tutaj nie chodzi o nowa umowe tylko o opcje ktora mozna pociagnac. Choc w 100% nie mozna byc pewnym, poniewaz jest tyle roznych klauzul l i tyle roznych mozliwosci, ze ciezko jest cos powiedziec.
29. Skoczek130
@dexter - skończ już - większego populista od Cb nie ma... ;)
30. Skoczek130
Ja po prostu chciałbym większych przetasowań w stawce. Gdyby jeszcze nie było zawodników, którzy mogliby go zastąpić... ale są. ;)
31. sholder
@12 - 3 lata. W 2010 pod koniec sezonu Webber miał większe szanse na tytuł niż Vettel.
32. MasterKimi
@ 31 Miał szansę, ale nie wygrał. I to ze swojej winy. Gdyby nie rozbił się w Korei miałby pewny tytuł. Zresztą już w pierwszym sezonie w 2009 był VET był lepszy od Webbera.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz